Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-07-2014, 21:51   #621
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jeśli powiedziało się A należało też powiedzieć B.
JP doskonale zdawała sobie sprawę, że należy wykończyć wszystkich przeciwników zanim jeszcze słowa przewodnika dotarły do niej przez aktywny komunikator. Pamiętała gdzie upadł ten, do którego strzeliła zanim paskudne liście nie zniekształciły toru lotu jej pocisku. Jakoś na strzelnicy nikt nie podrzucał takich niespodzianek.
Przywarła do ziemi i zaczęła powoli oddalać się od miejsca gdzie leżała i okrążyć przeciwników, a potem dotrzeć do nich i uderzyć z zaskoczenia.
Następnym razem, zanim strzeli, miała zamiar upewnić się, że na jej drodze nie będzie żadnej przeszkody. Wsłuchiwała się w odgłosy próbując po strzałach upewnić się czy porusza się w odpowiednim kierunku.
 
Eleanor jest offline  
Stary 14-07-2014, 10:42   #622
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Zaskoczony, czający się i drżący ze strachu człowiek ukryty w krzakach łatwo popełnia błędy. Fumadores to żadni komandosi, a ci tutaj mogli trudnić się co najwyżej ochroną pól plantacji "marchewki". Nawet lecący plecak był w takich momentach bardzo dobrym celem. Poleciała za nim cała seria z jakiegoś typu kałasznikowa, rozpoznawalnego po dźwięku dla każdego miłośnika militariów. W ich przypadku był nim głównie Buck, który przekładając cygaro z jednego kącika ust na drugi wypalił z granatnika jak tylko zobaczył błysk z lufy i rozrywane pociskami liście.

Eksplozja nastąpiła gdzieś w pobliżu, seria urwała się, ale to za mało, żeby stwierdzić, czy strzał był celny. Za to po drugiej stronie ścieżki poderwał się ranny, próbując ostatkiem sił wydostać się z tego piekła, pewnie bez udziały mózgu, ogłuszony bólem i hukiem. Paula nie miała problemu z trafieniem. Ciało padło na ziemię.

JP skradała się po jednej stronie, Alker ruszył po drugiej. Dżungla tłumiła większość odgłosów, wybuchy i strzały także swoje dokładały. Szybko skracali dystans. Minęli pierwszego quada i zajrzeli przez dziurę w roślinności wybitą wybuchem granatu. Obok leżało ciało dogorywającego mężczyzny. Kazinski trafił, chociaż może nie bezpośrednio. Timothy wystrzelił dwa pociski, dobijając go zanim JP mogła coś zrobić. Posłał jej krótkie spojrzenie, nabrał powietrza w płuca i schował broń, zabierając się za uprzątanie ciał z widoku.

Chwilę później gotowi byli do drogi. Zginęli wszyscy przeciwnicy, a quady ciągle się nadawały do jazdy. Co prawda były tylko dwa na ich piątkę, ale dziewczyny nie były duże. Zawsze to szybszy transport.
Fizycznie ucierpiał tylko plecak Ruiza, nabywając kilka nowych dziur po kulach.


Godzina 07:28 czasu lokalnego
Piątek, 14 styczeń 2049
Gdzieś w dżungli, Kolumbia


Dotarcie w okolicę miejsca zaznaczonego na mapie przebiegło już bez problemu, przynajmniej aż do momentu, gdy mogli poruszać się po przetartej ścieżce. Potem ona skręcała, zostawili więc quady ukryte w zaroślach i zaczęli poruszać się na przełaj. Teraz dopiero poznawali prawdziwą dżunglę. Gęstą, lepką, pełną przeróżnych stworzeń i innych czepiających się twarzy i kończyn elementów otoczenia. Nowoczesne środki pozwalały trzymać najbardziej uporczywe owady na odległość - większość z nich w każdym razie. Paula prowadziła, lecz ciężko było dotrzymać jej kroku, nawet dla przewodnika.

Okazało się jednak, że muszą się tak przedzierać ledwie kilka minut. Greczynka zatrzymała się nagle i wskazała przed siebie. Widniał tam pas wykarczowanej dżungli, kończący się ciągnącą się w jedną i drugą stronę siatką zakończoną pokaźnym drutem kolczastym. Co kilka metrów wbito metalowe słupy, na których się opierała i z tej pozycji nie widzieli ani jej końca, ani tego co znajdowało się za nią - oprócz oczywiście kolejnego kawałka dżungli.
- Mogą mieć tu monitoring. Raczej za siatką niż przed nią. Przebijamy się tędy? Mój zakłócacz działa krótko, musielibyśmy przeciąć drut i szybko odnaleźć kamery i czujniki i je unieszkodliwić. Inaczej nie mielibyśmy drogi powrotu.
 
Sekal jest offline  
Stary 15-07-2014, 15:05   #623
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Bien - Zgodził się Marco, ocierając pot z czoła. - Włącz ten zakłócacz, amigo. Czujników ruchu nie będzie, bo małpy by im wciąż uruchamiały. A cámaras emitują ciepło. Włączcie termowizję i wypatrujcie. Jak znajdziemy cámara to nie niszczymy a podchodzimy martwym polem i zasłaniamy liśćmi, że niby przypadkiem, comprendido, gringos? - Rozejrzał się po najemnikach uśmiechając się gorzko. - Zgodnie z rolą przewodnika nie powinienem tam wchodzić, ale i tak już razem wdepnęliśmy w to mierda profunda.

Włączył w cyberoku infrawizję i dżungla z oceanu zieleni przeistoczyła się w fowistyczny obraz, rozkwitając faerią dzikich barw. Bujna roślinność okazała się skrywać setki ptaków, owadów i rozmaitych stworzeń. Od elektronicznych urządzeń odróżniał je jednak kształt i ruch.
Ruiz wyjął z plecaka laserową piłę i zaczął wycinać w ogrodzeniu przejście, na tyle małe, by skryła je wysoka trawa a jednocześnie by zdołał przecisnąć się przez nie Buck.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 15-07-2014 o 15:08.
Bounty jest offline  
Stary 15-07-2014, 19:22   #624
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
JP przyglądała się z ciekawością jak przewodnik zakłada gogle, wyjmuje piłę i przechodzi przez pusty, wykarczowany pas. Podchodząc do metalowego ogrodzenia.
Jak na razie nie miała zamiaru się wychylać z Dżunglii. Zdecydowanie wolałaby obejść puste pole skajem linii drzew, tak by nie rzucać się w oczy.
Teraz jednak bardziej interesowało ją inne pytanie. Czy ogrodzenie jest pod napięciem i czy Marco potrafi się tak z nim uporać, by przypadkiem nie poraził go prąd.
- Jakby co przyciągnij go tu z powrotem. - Powiedziała cicho do stojącego obok Bucka.
 
Eleanor jest offline  
Stary 16-07-2014, 20:12   #625
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Od czasu strzelaniny nie odezwała się ani słowem. Sama nie spodziewała się tego, jak łatwo przyjdzie jej nacisnąć spust. Zabić człowieka strzałem w plecy, nie mając wcale pewności, że jest to ten zły i na śmierć zasłużył. Martwiło ją to. Nie czuła wielkich wyrzutów sumienia. Albo my, albo oni, ale to zakrawało o przesadę.

Ocknęła się z tego zamyślenia i ponurych rozważań po dotarciu w pobliże siatki.
- Oby tylko ta wyprawa nie okazała się bezowocna...
Postąpiła według sugestii Marco, zdejmując z pleców karabin. Przyklękła i uniosła lunetę do oka, uważnie przesuwając nią po całej okolicy za i przed siatką, skupiając się głównie na wyższych partiach roślinności. Nie była taka pewna tego ciepła, więc przełączała tryby, starając się wypatrzeć wszelkie możliwe zabezpieczenia.
 
Lady jest offline  
Stary 17-07-2014, 16:45   #626
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Marco nie przejmując się celem wykarczowania kawałka dżungli przed siatką, podszedł do niej już z piłą w rękach. Infrawizja w oku poważnie zaburzała normalne widzenie. Barwy mieszały się, a ich jasność atakowała mózg niczym teledyski najnowszych grup muzyki elektronicznej. Przyłożył piłę i zaciął ciąć, co idealnie zgrało się ze słowami JP.
Iskry poszły. Może i ciął laserem, ale przecież prąd nie potrzebuje zawsze stykać się bezpośrednio z obiektem. Tyle szczęścia, że dzięki temu mogło nie walnąć z całej siły.
Bolało tak czy inaczej.

Alker podbiegł chwilę później, wyjmując ze swojego bagażu nożyce do drutu z grubą warstwą specjalistycznej izolacji.
- To będzie skuteczniejsze.
cięcie siatki szło sprawnie, musieli wyciąć jednak tyle, żeby wchodzący mieli jak największą szansę uniknąć dotknięcia.
- Czas powoli się nam kończy, macie te kamery? - dodał detektyw, samemu nic nie mogąc dostrzec.

Ruiz i Paula odnieśli w tym większy sukces. Za linią pierwszych drzew i krzaków zaraz za siatką, na wysokości około czterech metrów, dojrzeli pierwszą, niewielką kamerę. Umieszczona była sprytnie i gołym okiem jej dojrzenie byłoby ogromnie trudne. Obiektyw miała skierowany lekko w dół, równolegle do siatki. Poszukiwania pozwoliły odkryć kolejną kamerę mniej więcej dziesięć metrów dalej, na tej samej wysokości, skierowaną w tę samą stronę. Wydawało się, ze wszystkie ustawione są równolegle do ogrodzenia i widzą siebie nawzajem. Żadna też się nie poruszała.

 
Sekal jest offline  
Stary 18-07-2014, 10:59   #627
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Hijos de putas. - Ruiz z włosami postawionymi na sztorc gramolił się z trawy. Zbeształ się w myślach za niezałożenie rękawic. Szczęście w nieszczęściu, że Marco natychmiast odsunął laser od siatki i porażenie trwało ledwie ułamek sekundy, bo mogło się skończyć gorzej niż lekkim poparzeniem dłoni.
- Nie da się ukryć, że jestem perfecto przewodnikiem - powiedział.

Gdy Alker ciął siatkę, Kolumbijczyk drżącymi rękami pozbierał swoje graty.
- No dobra - rzekł. - Jak przejdziemy biegniemy do kamer, póki działa ten zakłócacz. Nie zakrywajmy ich tylko przekręćmy w odwrotne strony. Tych kamer muszą być tu setki a siatka i dżungla wygląda wszędzie tak samo, Fumadores nawet się nie kapną, że patrzą na inny kawałek.
 
Bounty jest offline  
Stary 18-07-2014, 18:28   #628
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Lądowanie Marco na trawie odciągnęło uwagę Pauli od wypatrywania kamer. Uśmiechnęła się kącikiem ust i wstała, zarzucając karabin na ramię. Wcześniej postarała się zapamiętać dokładnie oba drzewa, na których zamontowano urządzenia. Zbliżyła się i obserwując pracę mężczyzn przy robieniu dziury w siatce, wysłuchała planu przewodnika.
- To nie głupi pomysł. Prawdopodobnie wystarczy przekręcić jedną z nich, spróbuję się wspiąć. Drugą musi ktoś inny... albo zasłonić ją jakimś dużym liściem. To też musi im się zdarzać często, w takich warunkach ciężko to upilnować, a ludzie Goito powinni dawać im właśnie większe zmartwienia.
Podała karabin i plecak Buckowi.
- Potrzymaj - uśmiechnęła się. - Do wspinaczki po tych giętkich gałązkach się nie przydasz.
 
Lady jest offline  
Stary 18-07-2014, 20:42   #629
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Na szczęście ładunek, który popieścił przewodnika nie był zbyt wielki i mężczyzna zdołał się pozbierać o własnych siłach.
JP westchnęła. Czym innym było wyobrażanie sobie różnych rzeczy, które mogą się zdarzyć, a czym innych oglądać kiedy się dzieją.
Może Marco nie był jej ulubieńcem w tej drużynie, ale zdecydowanie nie chciałaby, by coś mu się stało.
- Nie jestem najlepsza we wspinaczce - powiedziała do reszty gdy ruszyli do wyciętego otworu - więc nie liczcie, że wespnę się na jakieś drzewo.

Zamiast tego dalej uważnie przyglądała się otoczeniu wypatrując kolejnych kamer lub pułapek, które mogłyby zostać postawione na ich drodze. Jeśli trzymali tutaj ludzi mogli mieć więcej sprytnie zamaskowanych przeszkód, które mogłyby uniemożliwić im ucieczkę.
Ogólnie była też pod wrażeniem ogromu przedsięwzięcia, nie sądziła, że obóz jest rozpostarty na tak dużym terenie.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-07-2014, 10:46   #630
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Przeszli przez dziurę w siatce bez obrażeń, nawet Buck jakoś się przeczołgał, ciągnąc za sobą plecak. W końcu tam gdzie on musiał się czołgać, Paula czy JP mogły przejść dość wygodnie na czworakach. Greczynka nie tracąc czasu zaczęła wspinać się na drzewo. Nie było innego chętnego do tego rodzaju aktywności, na drugie musiał więc wejść trochę obolały po kopnięciu prądem Ruiz.
Drzewa były duże, ale ci co montowali urządzenia nie próbowali znaleźć najtrudniejszych miejsc, więc wystarczyło trochę wysiłku, żeby przekręcić kamery w drugą stronę, tworząc tym samym potencjalną lukę w monitoringu, mniej więcej na wysokości dziury w siatce.

Alker zakomunikował brak energii w zakłócaczu, dlatego nie kusząc dalej losu poszli szybko w głąb ogrodzonego terenu.
- Zakłócenia wyłączyły im kamery na te kilka minut, miejmy nadzieję, że ludzie Goito zajęli ich wystarczająco - Timothy wyglądał trochę nie na miejscu w kolumbijskiej dżungli. Bardziej niż pozostali, którzy nabyli poprzedniego dnia trochę "obycia".

Daleko nie zaszli. Okazało się, że pas gęstszej zieleni jest wąski. Przebili się przez krzaki i zatrzymali nagle na ich skraju, skryci za ostatnią gęstą roślinnością. Dalej rozciągała się plantacja. Marco szybko rozpoznał, że nie jest to konopia ani nic innego związanego z narkotykami. Raczej zwykła, młoda jeszcze... kukurydza.
Pole rozwiązane było podobnie jak minięta wcześniej uprawa konopi, z drzewami stojącymi co jakiś czas i siatką maskującą rozciągniętą pomiędzy nimi. Tylko do niektórych partii słońce docierało mocniej. Po zagonach kręcili się ludzie, po dokładnym przyjrzeniu dało się określić dokładniej: kobiety. Było ich pięć, jedna z nich na pewno była blondynką, przynajmniej trzy miały cerę jaśniejszą od zwyczajowej dla latynosek. Wszystkie pracowały, używając zwyczajnych, prostych narzędzi.

Dalej w głębi, za tym polem, widać było już ścianę jakiegoś niskiego budynku. Buck mruknął coś, Alker popatrzył po reszcie towarzystwa.
- Zmuszają je do pracy w polu? To dziwne.
Nagle obserwującej okolicę przez lunetę Pauli mignęła twarz szóstek dziewczyny, idącej z koszem w kierunku widocznego budynku. Twarz jednej z poszukiwanych przez nich sióstr.

 
Sekal jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172