Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-11-2019, 18:24   #101
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
27 Ianuarius 816.M41, gabinet Winter Corax

Noszący rodowe barwy lokaj - zaufany służbita Winter, który przyleciał wraz z nią z Sinophii - wprowadził do gabinetu zaanonsowanego chwilę wcześniej seneszala, po czym zniknął za drzwiami odprawiony umówionym ruchem ręki kapitan. Christo Barca rozejrzał się z zauważalną ciekawością po praktycznie umeblowanym gabinecie, a potem usiadł na wskazanym mu miejscu przed biurkiem z polerowanego ciemnego drewna.

- Christo - lady Corax podniosła wzrok znad czytanego dokumentu, odłożyła arkusz papieru na blat mebla - Poprosiłeś o pilne spotkanie. Czy powodowana była ta prośba?

- Winter - seneszal kiwnął kapitan na powitanie głową, uważnie lustrując ją przy tym wzrokiem - Mam nadzieję, że przejrzałaś przynajmniej pobieżnie raporty kwatermistrzowskie, które przesłał ci mój sekretarz. Inwentaryzacja bunkrów prowiantowych, szacunkowe zasoby wody pitnej, zmagazynowane medykamenty. W każdej sferze potrzeb mamy pewne braki, aczkolwiek nie krytycznie poważne. Podjąłem już kroki w celu uzupełnienia amunicji zużytej na Pobojowisku, to zasadniczo pomniejsze koszty. Przyszedłem w innej sprawie.

Corax zesztywniała niezauważalnie, targnięta starannie ukrytym złym przeczuciem. Wbrew jej obawom Barca nie pchnął rozmowy w kierunku znamiennych zajść w świątyni.

- Chciałbym uzgodnić z tobą harmonogram pobytu w Port Wander. To nasza pierwsza wizyta w tym miejscu i uważam za wskazane, abyś zwróciła na siebie stosowną uwagę tych, którzy powinni odnotować przybycie potencjalnej partnerki w interesach. Jeśli mogę coś zasugerować, proponowałbym odwiedzić kilka miejscowych gildii kupieckich, filię bankierską Krinów, a także Złotą Komnatę. To miejsce, w którym znaczące osobistości zawiązują nowe znajomości. Niech ludzie zobaczą, że lady Winter Corax to żywa istota z krwi i kości, a nie jedynie niesprecyzowana plotka o bliżej nieznanej dziedziczce Patentu.

Winter pokiwała leciutko głową, ruchem tak nieznacznym, że nie sposób było go zinterpretować jednoznacznie jako przejaw aprobaty.

- Chciałbym też zaznaczyć, że transfer do tej części Imperium postawił przed nami nowe wyzwanie. Stajemy w obliczu nieznanych nam dotąd rynków, musimy od początku budować kontakty handlowe i sojusze rodowe. Wpłynęliśmy na obce nam morze, Winter. Chciałbym skorzystać z okazji, aby zmodernizować nasz sprzęt analityczny w dziale transakcji kupieckich. Mam do dyspozycji ponad setkę wyszkolonych w dziedzinie handlu klerków, ale nasze stacje robocze pozostawiają wiele do życzenia. Moce przerobowe są niskie. Sądzę, że zdołam znaleźć w Port Wander urządzenie, które może znacząco poprawić jakość analiz danych ekonomicznych, ale to nie jest tani zakup. Obawiam się, że w razie aprobaty dla tego pomysłu musisz sygnować duży transfer bankowy.

- Zajmij się tym, Christo. - Winter zgodziła się.

- Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia - seneszal wyprostował się w krześle i uśmiechnął kącikami ust - Co zaś do treści twego orędzia, uważam je za wyśmienite. Pozwoliłem sobie na wprowadzenie kilku kosmetycznych poprawek, w najmniejszym stopniu nie naruszających sedna przesłania. Poinformuj mnie, kiedy będziesz gotowa do nagrania. Mam ekipę doskonałych profesjonalistów, całość nie zajmie więcej niż godzinę. Obróbka obrazu i dźwięku kilka dodatkowych godzin, więc wciąż będziemy mogli wyemitować ten materiał, zanim część załogi uprawniona do skorzystania z przepustek opuści pokład. To wszystko z mojej strony.

Pożegnawszy się i opuściwszy gabinet Winter, Barca wszedł do szybkobieżnej windy, odczekał w milczeniu, aż drzwi klatki bezszelestnie się zamkną. Kiedy winda ruszyła w dół, uruchomił naciśnięciem palca swój mikrokomunikator.

- Svert, masz zielone światło – powiedział seneszal – Wyślij do stacji tylu kompetentnych ludzi, ilu zdołasz. Niech dla mnie znajdą tę maszynę i niech się upewnią, że jest warta tych pieniędzy. To była twoja propozycja, więc się przyłóż do efektu końcowego.






Po przeczytaniu wątków zakupowych uznałem za najlepszy pomysł następujące rozwiązanie. Seneszal szuka w Port Wander Calculance Array, rzutem na Commerce +10 (Fel 48 + 10 premii za dużą społeczność). Dla tych, którzy nie kojarzą tego wyczajonego przez Mi Raaza urządzenia, to taki wielki dinks z mnóstwem wichajstrów, który wczytuje dane ekonomiczne z miejsca postoju okrętu, a następnie generuje tony raportów sugerujących korzystne transakcje/cenowe okazje. Jeśli uda się to kompilatorium danych kupić i zainstalować, Barca będzie miał premię +10 do wszystkich późniejszych testów Commerce (a dzięki tym testom będzie mógł Wam efektywniej pomóc znaleźć poszukiwane indywidualnie artefakty). Kiedy zatem sprzęt zostanie odpalony, każde z Was może wykonać własnoręcznie rzut na Commerce seneszala, żeby sprawdzić, czy obiekt Waszego pożądania jest w Port Wander (własnoręcznie również po to, żeby potem nie być złym na Ketha, że pechowo kliknął w ikonkę kostki).

Jeśli poszukiwania kompilatorium się nie powiodą, odpadnie nam opcja zakupu czegoś wspólnego dla okrętu, ale wciąż pozostaną zakupy indywidualne. Nie widzę wówczas powodu, dla którego nie moglibyście rzucać na Commerce Christo „pożyczając” sobie seneszala do pomocy w zakupach – tyle, że wtedy jego bazowa wartość współczynnika to 48, a nie 58 z działającym za plecami kompilatorium.

Tym samym zaraz rzucę forumową kostką (i rezerwuję sobie przerzut z PŚ, jeśli pierwszy rzut będzie nieudany).
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 26-11-2019 o 20:37.
Ketharian jest offline  
Stary 26-11-2019, 18:59   #102
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ponieważ to miały być dwa rzuty, a nie jeden, dołożę teraz drugi post, żeby móc raz jeszcze rzucić kości (nie chcę edytować ani kasować poprzedniego). Po 24 godzinach przeniosę poniższy wynik do wcześniejszego posta (wszyscy będą mieli okazję sprawdzić, co wyrzuciłem), a ten skasuję.

A zatem Array jest na sprzedaż w Port Wander. To teraz sprawdzimy jeszcze, czy nas na to stać i czy sprzedawca w ogóle zechce nas obsłużyć. Rzut na Akwizycję. 1k5 na potencjalny czas realizacji zamówienia oraz 1k100 kontra PF (z opcjonalnym przerzutem w razie nieudanego rzutu).

 
Ketharian jest offline  
Stary 26-11-2019, 19:01   #103
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post

Wkrótce, Błysk Cieni zadokował przy pirsie numer 13, blisko "południowego" krańca stacji Port Wander.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=0lbYN04Ki_I[/MEDIA]

Port Wander... Ostatni bastion Imperium. Strażnik Cieśniny Koronus. Złoty dukat przesypujący się przez palce Rogue Traders i innych, którzy wiązali z nim kawałek żywota. Dom dla blisko pięciu milionów, otoczony domami drugiej takiej ilości, stanowił nację samą w sobie. Wielkie miasto na rubieży cesarstwa. Jedyne miasto, gdyż na przestrzeni całych lat świetlnych nie było nic podobnego, raptem garść różnych posterunków, kopalni i baz. Przystanki. Port Wander było centrum.

To tutaj przedstawicielstwa miały wszystkie legalne grupy, organizacje i znaczne osobistości pragnące uszczknąć coś z Ekspansji Koronus (bądź wręcz odwrotnie, zakręcić kurek złota, które płynęło spoza imperialnych granic)... i całkiem sporo tych nielegalnych.

Targowisko ciągnące się ponad kilometr, mnogość doków i pirsów, silna twierdza Imperial Navy, port of calling dla mnogiej rzeszy Rogue i Free Traders, oczko w głowie dla wielu gildii i domów.

Ostatnie miejsce, gdzie Lex Imperialis cokolwiek znaczyło - jakkolwiek nie było naginane i z trudem egzekwowane przez nieduży kontyngent arbitratorów, toczących dysputy o jurysdykcję z personelem IN mającym własne, pełne ręce roboty. Morderstwa, nieautoryzowane pojedynki, rozróby, kradzieże i inne przestępstwa nie były tolerowane. Nie, zagrożenie w PW przychodziło ze strony znacznie subtelniejszej - źle sformułowanych umów, zdrad, knowań, skrytobójstw i szybkich zasadzek wykonywanych przez wynajęte pionki. Oraz, oczywiście, ze strony okazyjnych napadów rabunkowych hołoty i swołoczy z Podpokładów - to ostatnie jak na wielu dużych okrętach i stacjach.

A w samym układzie Rubycon II, pomimo intensywnych patroli IN oraz pewnego udziału RT w trzymaniu porządku, grasowało sporo piratów. Zlatywali się w te okolice jak muchy do gówna, rajdując, gnieżdżąc się, robiąc uzupełnienia u szemranych kupców i przedstawicieli mafii, bądź wcielając się w rolę kosmicznych zbirów do wynajęcia.

Pierwsze kilka godzin było przepełnione pracą, ale efekty było widać od razu. Sekcja do spraw obsługi cywilnego klienta Departmento Munitorum za okrągłą sumkę geltów bez problemu wykrzesała, sprzedała i przetransportowała na pokład Tempesta uzupełnienia amunicji do sieci wieżyczek, całkowicie legalnie. Alecto z Domu Xan'Tai zameldowała się w przedstawicielstwie swojego domu, przekazując im informacje nawigatorskie, pławiąc się w uznaniu za "prześwietlenie" oraz spotkawszy przelotnie starego, dobrego przyjaciela. Nawiązano także kontakt z Sojuszem Cestelle, głównym udziałowcem żywnościówki PW spoza układów Rubycon, przekazując im data-trumnę i inne dane oraz materiały dowodowe z wraku Harvest #10. Zapłacili całkiem hojną sumę, pokrywającą wydatek amunicji z nawiązką, oraz zapisali Ród RT Corax na preferencyjnej liście - byliby także wdzięczni, jeśli udałoby się zachować ten cały incydent w tajemnicy...

Wieczór przyniósł shore leave - tak dla szeregowych marynarzy, jak i oficerów i podoficerów. Wizyty w tawernach i w zamtuzach były priorytetem, wizyty w domach rodziny czy przyjaciół lub na targu czy w warsztatach rzemieślniczych rzadsze. Napływało sporo plotek. Niedawno Sarvus Trask i jego Sovereign Venture wrócili z szalonej wyprawy do Pobojowiska, gdzie natknęli się na jakieś paskudne potwory rodem z Osnowy na wraku zaginionego Emperor's Bounty, potem zaś seria niefortunnych zdarzeń zwiała ich podczas skoku w Immaterium do jakiegoś zapomnianego przez Boga xeno-systemu-pułapki, skąd ledwo udało im się zwiać. Traskom towarzyszył młody Vern Chorda-Myr, jakiś pociotek potężnej RT Aspyce Chorda, który dzięki tej wyprawie potwierdził swój osobny patent dla Rodu RT Myr, pozyskał statek - fregatę klasy Sword Voidfarer - i już ruszał na inną wyprawę, ścigając się z jeszcze innym RT, Hadarakiem Fel. Podobno lecieli przez Paszczę na wyścigi, do jakiegoś nowo-odkrytego układu gwiezdnego w Egariańskim Dominium. Czekały na nich mrożące krew w żyłach zdarzenia, eksploracja ruin martwej i szalonej cywilizacji xenos (jeśli wierzyć plotkom), wielka przygoda, zajadła rywalizacja oraz - oczywiście - Profit.

Były także inne, mniej podniosłe informacje. Większość to konfabulacje, kłamstwa bądź rzeczy nieistotne. Ale powtarzały się pewne imiona, nazwiska, frakcje, lokacje stacji i układu gwiezdnego, pewne narzędzia, metody i czyny, pewne plotki, łgarstwa i półprawdy.

Udało się także dopełnić transakcji, w której stawką było Zestawienie Kalkulacyjne - skomplikowana maszyna licząca, dostrojona do prawideł ekonomii. Czas realizacji jednak miał potrwać aż pięć dni - tyle trwało sprowadzenie, przegląd techniczny i odprawa celna.

Wciąż istniała kwestia "tajemnicy" tego, co się stało z Lady-kapitan. Dzięki swym staraniom, Barca dowiedział się kilku istotnych szczegółów.



Zdobywanie Informacji u postaci Kethariana.
- Standard Success: coś złego przytrafiło się dwóm osobom - Ahallionowi i Winter, zostali ranni i opatrzeni w lazarecie tego samego dnia.
- 1 Degree of Success: Winter i Ahallion nawzajem zadali sobie te rany.
- 2 DoS: to było starcie przypominające sparing.
- Nie pamiętam, czy policzyłem 3 DoS jako 2+1, czy to jednak było 3+1, ale jeśli to drugie to: sparing ten był wolą Lady-kapitan.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 26-11-2019 o 19:12.
Micas jest offline  
Stary 27-11-2019, 18:34   #104
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Przełom Ianuariusa i następnego miesiąca, Port Wander

Zachwycony możliwościami zakupionej machiny, seneszal spędzał przy niej każdą wolną chwilę wyszukując itemy mieszczące się w granicach rodowego profitu, a jednocześnie mogące podnieść efektywność poszczególnych członków kadry oficerskiej. Pochłonięty komercyjnymi czynnościami, bezpowrotnie zapomniał o plotkach tyczących się rzekomego sparingu pomiędzy Winter i Ahallionem. Nie mitrężąc czasu na czcze pogawędki z innymi członkami świty zapuszczał się też do samej stacji, poszukując informacji o dostępnych questach, ewentualnych zleceniach i najświeższych ploteczkach ze świata Rogue Traderów.






Fel seneszala wynosi 48. Inquiry +10. Wykorzystuję tę umiejętność do zbierania plotek w następujących miejscach (w nawiasach wypytywane środowisko): Central Bastion (Imperial Navy), Gilt Processionals (Rogue Traders, Guilds), Chamber of Gold (Rogue Traders, Guilds), Gambling Dens (Criminals, Mercenaries), Taverns (everyone welcome), Solstice Imperialis (Eclessiarchy), Halls of the Mechanicus (Tech-Priests).

Seeker of Lore - jeden DoS extra do każdego udanego rzutu Inquiry.

Rzucam 7k100, wyniki będą przypisane do kolejno wymienionych powyżej lokacji.

Analiza uzyskanych wyników:

- w Bastionie go pogonili precz;
- w Processionalsach dwa DoS;
- w Chamber of Gold jeden DoS;
- w Gambling Dens trzy DoS;
- w Taverns jeden DoS;
- w Solstice Imperialis 6 DoS;
- w Halls of Mechanicus 6 DoS.

Milady, do końca przyszłego roku nie wyrobimy się z questami
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 27-11-2019 o 18:41.
Ketharian jest offline  
Stary 27-11-2019, 20:03   #105
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Część z pierwszego zarobku Winter postanowiła spożytkować na zbudowanie odpowiedniego PRu. Zaprosiła seneszala na kolację w jednej z najlepszych restauracji w galerii widokowej w Złotej Komnacie. W trakcie wyjątkowo sztywnego i krótkiego posiłku, ich rozmowy ograniczały się jedynie do spraw biznesowych i rodowych. Winter zleciła swemu doradcy zebranie jak największej ilości informacji na temat opcji pomnożenia profitu. Kolejne dni spędziła w swych prywatnych kwaterach, kontynuując studiowanie materiałów zebranych w Librarium Krzyżowca.

Obietnicę prezentu od seneszala w postaci Lady-captain’s baton przyjęła z typową dla niej pozbawioną emocji flegmą.
 

Ostatnio edytowane przez corax : 27-11-2019 o 21:32. Powód: Edytowane by uzgodnić z wynikami rzutu Kethariana
corax jest offline  
Stary 27-11-2019, 20:42   #106
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Przełom Ianuariusa i następnego miesiąca, Port Wander

Chcąc ocieplić swój wizerunek w oczach milady, Barca postanowił wręczyć jej w charakterze podarunku Lod-Captains Baton, dlatego uruchomił komercyjną machinę do jego poszukiwań.






Najpierw rzut na Commerce 58-10 za very rare. Potem - jeśli się uda - na Akwizycję 47 i czas dostawy 1k10. Nie będę robił żadnych przerzutów z PŚ, bo zołza nie chciała przy posiłku konwersować. Trzeba okazać trochę chłodu, na pewno skruszeje.

EDIT - no niestety, gdybym tylko znalazł, to na pewno bym kupił, ale z wynikiem 96 nawet na czarnym rynku tego nie wyniuchałem...
 
Ketharian jest offline  
Stary 27-11-2019, 22:07   #107
 
Cane's Avatar
 
Reputacja: 1 Cane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputację
Nie dało się nazwać tego marszem. Ahalion przystawał co moment oglądając się za siebie. Ostatni kawałek drogi, zajął mu prawie godzinę. Kapłan w pewien sposób żałował, że nie trwało to dłużej. Mijani ludzie kłaniali się. Pozdrawiali Imperatora, którego reprezentował. Schodzili mu z drogi. Unikali jego wzroku. Zostało niecałe dwadzieścia metrów. Straż Ecclesiarchy przyglądała mu się od ostatnich kilku minut. Nawet w swoich odświętnych szatach nie potrafili zostawić go w spokoju. Ahalion Cane spojrzał w ich stronę. Bezpośrednio na nich. Żołnierze wyprostowali się jak struna, udając jak gdyby nic się nie stało. Zawsze tak było. Misjonarz ruszył do przodu. Chciał to już mieć za sobą.

Ahalion nie znał miasta. Nie potrzebował. Nie nęciło go niczym szczególnym. Na pewno dla wielu było miejscem gdzie odnajdywali swoje przeznaczenie. Gdzie można było wygrać lub stracić fortunę. Czuł się, że ostatnie kilka godzin spędzonych na rozmowach z członkami Ministorium były stratą czasu. Ostrzeżenia jakie mu dawali. Wskazówki i rady, których miał przestrzegać. Czuł, że rozmawiał z ludźmi którzy nigdy nie opuszczali murow świątyni a jedyną wiedzę czerpali z ksiąg i słów pochlebców. Był przekonany, że złoto którym się obwieszać mogło zasponsorować nie jedną krucjatę. Był pewny, że nigdy nie trzymali broni w dłoniach. Że nigdy nie zabili. Jedynym promykiem w tej podróży była możliwość zbliżenia się do Nieśmiertelnego Boga Imperatora w modlitwie. I w prośbie. Ahalion bardzo rzadko prosił go o cokolwiek. Miał nadzieję, że będzie miało to choć odrobinę znaczenia w jego sprawie.

Ahalion nie był pewny co się działo. Ale akceptował to. Marcus się zmieniał. Ramirez mu o tym wspominał. Razem skomponowali listę dla seneszala. kapłan chciał aby przynajmniej ta część jego pobyty przebiegła pomyślnie. A miasto? Miasto niech pozostanie dla niego nieznane.
 
__________________
"Life is really simple, but we insist on making it complicated." -Confucius
Cane jest offline  
Stary 28-11-2019, 06:53   #108
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Ramirez był czwarty raz na pokładzie tej stacji kosmicznej. Za pierwszym razem spędził tam kilka miesięcy. Bezpośrednio po transferze z Marsa. To tam został zrekrutowany przez Gunnera Coraxa.

Potem były tam tylko wizyty serwisowe. Miały przebieg podobny do tego. Szybko udał się do dzielnicy świątyń Mechanicusa. W ten sposób myślał o kompleksie stoczni i fabryk. To tam mógł pomówić o zakupie nowoczesnych technologii dla potrzeb swoich i statku.

***

Seneschal okazał się nieoceniony. Wynegocjował dobrą cenę. Ramirez przykładal policzek do blachy na obudowie urządzenia. Montaż był najtrudniejszym momentem. Duch Błysku Cienia mógł nie zaakceptować ducha Sieci Komercyjnej. Szaman Maszyny palił modlitwy i rytualne świece. Wzbudzał iskry i śpiewał hymny. I w końcu Duch Błysku zaakceptował nową Maszynę.

Gdy uśmiech zagościł na twarzy Barcy, Głosiciel Cyberdusz bez ogródek zapytał o obiecane wsparcie.

***

Mechanika:

Rzut na Commerce Senaszela 48/100
Rzut na ilość dni poszukiwań 1k10
Rzut na akwizycję 47/100 (good quality Machine Interface Unit, +30 single man, -10 rare, -10 good quality)
Z ewentualnym przerzutem za FP w razie niepowodzenia (wynik 24 w pierwszym rzucie, dlatego nie palę FP = ignorujemy rzut z wynikiem 74)
Rzut na czas rekonwalescencji 1k10 minus bonus z toughness, ale nie mniej niż 1 dzień.

***

Ta część jest po edycji:

Barca bez najmniejszego problemu znalazł odpowiednie urządzenie dobrej jakości w sektorach Adeptów Mechanicusa. Musiał jedynie poświadczyć tożsamość kapłana, bo ten wszczep, zwłaszcza w dobrej jakości był wykorzystywany przede wszystkim przez sługi Omnisjasza. Tak naprawdę istniało duże ryzyko, że zwykły człowiek zwariowałby słysząc wszystkie te Duchy Maszyn.

Udało się przekonać Adeptów Mechanicusa do oddania jednego z implantów o dobrej jakości, jednak w końcowej fazie jego uruchomienia trzeba było przekonać Duchy Maszyny. Był to długi proces inwokacji i adoracji w który zaangażowano dwunastu Adeptów Mechanicusa. Wydłużyło to cały prosty proces zakupu do osiemnastu dni.

Ramirez był zadowolony, że udało się pozyskać implant już przy pierwszym podejściu.

Gdy urządzenie wreszcie dotarło na pokład poinstruował personel medyczny w zakresie obszaru operacji. Przez dwa dni Błysk miał pozostać bez Głównego Wizjonera Silnika.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 28-11-2019 o 11:19. Powód: Wyniki rzutów
Mi Raaz jest offline  
Stary 28-11-2019, 21:01   #109
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Maurice potarł czoło swojej maski mrużąc oczy pod wizjerami.

- Barca. To się nie kalkuluje.

Stał nad cholerną maszyną obliczeniowo-ekonomiczną. Spasły cogitator z data-skrzynkami i innymi cholerstwami łykał informacje jak pelikan i wypluwał pergamin zapisany w różne cyferki i informacje do których Zbrojny po prostu nie miał cierpliwości.

- Na cholerę nam karapaksy spod łapy rzemieślnika? Wiesz jakie to drogie? Dla całej świty? - Maurice był lekko nakręcony, bo jakby nie patrzeć kwestie uzbrojenia i walki były jego podwórkiem - Nie mamy tyle zasobów by rzucać takie zamówienie. Może karapaksy szturmowe, ale to też rzadkie cholerstwo. Tych najlepszych można poszukać, ale skupmy się na znalezieniu zwykłych poczciwych lekkich karapaksów. Każdy w to wejdzie i nie będziecie musieli chodzić w tych podszytych włóknem balistycznym i xeno-przędzą szmatkach. Pierwsza lepsza handkanona to przebija albo pocisk przeciwpancerny do broni ręcznej. Naprawdę, lepszy zestaw zwykłych karapaksów w garści niż cuda na patyku na papierze

Taki oto wykład walnął Arcy-zbrojny Seneszalowi w pomieszczeniu gdzie grupa adeptów lampiła się w cogitator wyliczając intratność różnych biznesów i transakcji.

***

Jak się okazało w ciągu pięciu dni Munitorum było chętne odsprzedać kilka pancerzy za rozsądną cenę. Maurice'a bardzo to ucieszyło, bo im pancerniejsza była świta tym większa była szansa że wyjdą z jakiejkolwiek potyczki cali.

Była to jednak jedna tylko sprawa. Drugą były odwiedziny Lady Kapitan na stacji i różnego rodzaju spotkania biznesowo-kulturalno-towarzyskie. Dziedziczka wymagała najlepszej obstawy więc Maurice nie ustępował jej na krok dbając o jej bezpieczeństwo.
Ciągle był jednak czujny.
Nie wiedział czy ich wrogowie nie mają już w PW jakiś swoich agentów.
Lepiej więc było dmuchać na zimne i mieć oczy dookoła głowy.
 
Stalowy jest offline  
Stary 29-11-2019, 02:19   #110
 
Amduat's Avatar
 
Reputacja: 1 Amduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputację
Scena wspólna MG i Navi

Pobyt w przedstawicielstwie Domu Xan’Tai w Port Wander - wcale niewielkim, co tylko ukazywało niechęć Nomadów do utrzymywania nadmiernie rozbuchanych stałych siedzib… nawet na stacjach kosmicznych - z początku się przedłużał. Alecto dostarczyła raporty z pracy nawigatorskiej, przezornie napisane (i skorygowane) jeszcze przed wizytą. Ale i tak przeszła przez nudę - poczekalnię, wypełnienie paru bezwartościowych świstków, odpowiedź na parę niepotrzebnych pytań. A pomiędzy tymi każdorazowe czekanie w poczekalni. Mimo, iż nie było nikogo innego.

Wreszcie, uporała się z tym. Raport czekał na pełną akceptację przez Duchy Maszyn archiwów Domu. Regulamin oczywiście nakazywał czekać, aby dostać kolejny kwit z potwierdzeniem.

Wtem z jednego z biur wyszedł nie kto inny, jak… Spade. Nawigatorka przetarła oczy (acz może nie te trzecie). To rzeczywiście był on. Starszy, chyba nawet przedwcześnie postarzały - ale to był on. Jej brat. Albo raczej wuj? Był starszy. Może nie rodzony, ale w jakiejś 1/3 - procesy generacyjne Domów Navis Nobilite były skomplikowane i nie chciało jej się o nich teraz myśleć, więc z irytacją je przegnała.

Nie widziała go od kiedy ukończyła tutoring w xan’taiowej szkole.

Godwinne z Domu Xan’Tai. Przezwany “Spade” od czasów własnego szkolenia (i późniejszych okazyjnych wizyt w Domu) od namiętnych gier w karty, szczególnie antycznego terrańskiego pokera. Prawie zawsze przegrywał - i to dziwnie często z powodu różnych kombinacji kart, gdzie dominował as pik. Ace of Spades.

- Mała Alecto. - ucieszył się, w ten swój typowy sposób, pełen rezerwy i stonowania - Cóż za spotkanie. Czekamy na kwit, co?

Uśmiechnął się z przekąsem. Nosił się inaczej. Nie miał typowych szat nawigatora. Siwe włosy do ramion spięte z tyłu, na nich zawiązana po marynarsku ciemnoniebieska chusta zachodząca na czoło i zakrywająca trzecie oko. Biała, luźną koszula wpięta w granatowe bryczesy opięte szerokim, czarnym pasem ze srebrną klamrą. Na to narzucony rozpięty, granatowy płaszcz z symboliką Xan’Tai i… czegoś, kogoś jeszcze. Jakiś ród szlachecki? W herbie też ptaszydło jakieś, jak u Coraxów. Na nogach czarne oficerki, w krańcu ust czarna fajka ze srebrnymi zdobieniami, z której właśnie kopcił. A na głowie trójgraniasty kapelusz, acz może prostszego, schludniejszego kroju niż te w których paradował ich własny de Corax. Wyglądał bardziej jak oficer marynarki, niż Nawigator.

Przy nim Alecto wyglądała jak uboga krewna, owinięta w chusty, szale i w żaden sposób nie przypominająca kogoś z kadry oficerskiej, a jeśli już to wyjątkowo mało szlachetnej. Odruchowo otrzepała przód ubioru z niewidzialnych pyłków i roześmiała się wesoło, szybko pokonując dystans do starszego mężczyzny. Kojarzył się trójokiej miło, pozytywnie. Chyba nawet go lubiła, tak się jej wydawało… a przynajmniej nie potrafiła odnaleźć w pamięci negatywnych zdarzeń z nim powiązanych.
- Kwiaty przyciągają najróżniejsze owady - zaczęła w ramach powitania, zatrzymując się o krok od celu - Ten jest wielki, stary… okazały. Szkoda że Ducha też ma - skrzywiła się krótko, łypiąc na drzwi - Wiekowego… leniwego. Szybciej by było ten kwit samemu napisać. Albo namalować, ale nie mam farb. Zostały na statku - doburczała do siebie, marszcząc czoło, lecz zaraz na jej oblicze powrócił pogodny wyraz - Co tu robisz? Też czekasz na papier?

Pokręcił głową z uśmiechem, przypominając sobie najwyraźniej, jak w przeszłości Alecto także mruczała do siebie… różne rzeczy.

- Tak, ale inny. Dyspensę i przekierowanie. Zwerbował mnie pewien Rogue Trader. Vern Chorda-Myr, nowy w interesie. Typowa fregata, przerobiony Sword. Mówią na nią Voidfarer. Zebraliśmy resztę załogi i entourage. Lada moment lecimy w Paszczę, do niedawno odkrytego układu Magoros w Dominium Egariańskim. Przygoda, profit, takie tam. Trzeba się spieszyć, bo inny RT też chce, niejaki Hadarak Fel. Statek Fel Hand. Znasz go?

Mutantka pokręciła przecząco głową aż zafurkotały jasne włosy.
- Nie znam, dużo tracę? - spytała, mrużąc prawe oko i sapnęła - Paszcza… ja stamtąd wracam.

- Pewnie nie. - spoważniał - Byłaś już w Cieśninie? W Koronus? Z kim… na czym latasz?

- Oddano mnie rodowi Corax, służę teraz Lady-Kapitan Winter na Błysku Cieni - odpowiedziała, a humor jej się skwasił. Westchnęła - Wcześniej był Lord Kapitan, niestety… nie dotrwał do dziś.

- Chyba coś słyszałem. Uważaj na siebie mała siostro. Ktoś się na Coraxów uwziął. Wymietli ich z prawie całego Calixis, a przynajmniej stamtąd, gdzie bywali. Tak słyszałem. Ale wiesz pewnie więcej ode mnie. Kolejna zafajdana szlachecka wendeta? Na pewno nie my i nie Ród Chorda… od tej nadzianej RT, Aspyce Chorda. Wątpię by w ogóle ktokolwiek stąd. Coraxowie chyba byli z... Peryferiów?

Tym razem białowłosa głowa pokiwała twierdząco.
- Byli… teraz są tutaj - odpowiedziała cicho, spoglądajac na rozmówcę lekko spode łba, choć bez złości. Raczej ze zmęczeniem - Jeśli coś usłyszysz… przypadkiem, lub celowo, daj znać, dobrze? Lubię moją głowę, przyzwyczaiłam się do niej przez te wszystkie lata. Ilość oczodołów również mi wystarczy. Nie potrzebuje nowych dziur w czaszce...to by było niezbyt przyjemne zakończenie życia, nie sądzisz? - uśmiechnęła się połowicznie - Ty też uważaj, jednego Modara przywieźliśmy w metalowej trumnie z Paszczy. Piratów spotkaliśmy - wzruszyła ramionami - Masz ładny kapelusz… i pytałeś o Fela. Nie bez przyczyny pewnie. Zalazł ci za skórę?

- Mój Lord-Kapitan ma… Nie. *My* mamy z nimi już na pieńku. Będziemy się ścigać do tego Magoros. A jak po drodze te węże oberwą salwą czy dwoma, tym gorzej dla nich. Mają szemraną reputację, ten Fel i jego… felerna banda.

Westchnął.

- Zaraz wylatujemy, nie będę mógł powęszyć w twojej sprawie, potem trzeba będzie się skupić na nawigacji i reszcie obowiązków. I na wypalaniu frajerom podobizny trzeciego oka laserem. - mrugnął - Dam znać jak czegoś się dowiem.

Głośnik obwieścił nakaz zgłoszenia się Spade’a do biura.

- No, wzywają mnie.

Zniknął na kilka minut. Wrócił z kwitem, pakując go do kieszeni za pazuchą płaszcza.

- Zostałbym dłużej, siostra, ale mamy profit do zgarnięcia. Zanim te cwele Fele go zgarną sprzed nosa. Gelty się same nie zarobią, a niegodziwcy sami nie spoczną w trumienkach. - skrzywił się, ale zaraz uśmiechnął i pyknął dwa razy z fajki, zdradzając nerwowość - Miło było cię znowu zobaczyć, Alecto. Pływaj szybko i do celu.

- Powodzenia, nie daj się wyrugować... ani wyprzedzić. Lepiej być pierwszym, niż ostatnim. Najlepiej być żywym, więc bądź żywy - Alecto odpowiedziała z uśmiechem, a potem nagle skoczyła do przodu, obejmując go mocno. Na zapas, na szczęście. Każde spotkanie doprowadzało wszak do rozstania i tak zawsze będzie, dopóki życie jest śmiertelne.
- Następnym razem chcę usłyszeć o zgarniętych skarbach i cudach które widziałeś. - wymruczała mu w kołnierz eleganckiego wdzianka, zaciskając mocno palce na materiale. W każdym spotkaniu była część żalu z rozstania, ale w każdym rozstaniu była też ta sama ilość radości ze spotkania, które mimo że krótkie, niosło ze sobą promyk światła.

- Niech Imperator cię chroni - dodała, odsuwając się na stosowną odległość. Pożegnawszy się, każde ruszyło w swoją stronę. Spade startować w wyścigu po profit i chwałę, Alecto zaś wciąż czekała na kwit, a gdy się doczekała, ruszyła raźno w miasto. Pogwizdując szła do przodu, a oczy chodziły jej równie intensywnie co głowa. Mutant, człowiek, xeno - nieważne. Każda samica, bez względu na gatunek, uwielbiała przecież zakupy.

 
__________________
Coca-Cola, sometimes WAR
Amduat jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172