Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-02-2017, 09:38   #171
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Widząc, że kompania sprawnie poradziła sobie z wydostaniem się z okowów błota, a krwawa bitka rozpoczęła się momentalnie, Tankred dzielnie ubezpieczał tyły stojąc jeszcze, wyjątkowo już stabilnie, prawie po kolana w błocie. Zauważył wierzgającego ze strachu konia pociągowego, który przez swoje niezgrabne i szaleńcze ruchy mógłby łatwo stracić swe końce życie. A co im z wozu bez siły, która go pociągnie? Podleciał do zwierzęcia, kryjąc się za wozem tak, aby tłusta bestia nie spostrzegła go, kiedy będzie targał się z uwięzionym ogierem.
- Averlandczyk jeden, miał koników siedem, pojechał na wojnę, został mu się jeden! - nie miał bladego pojęcia czy przyśpiewka o sześciu martwych koniach może stonować zwierzę, ale póki co nieźle skutkowało. Koń uspokoił nieco swoje ruchy, a Jauch mógł sprawnie dopilnować, aby ten nie połamał sobie karku od splątanych wokół niego lejców i ogłowia. Młotka z dłoni nie wypuszczał, jeżeli jatka wyraźnie zejdzie na stronę zwierzoludzi, Tankred zostawi konia i pomacha nieco bronią tak, aby spróbować przechylić szalę zwycięstwa na w pełni ludzką stronę.
 
Szkuner jest offline  
Stary 25-02-2017, 14:29   #172
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wasyl wreszcie wygramolił się na drogę. Rozejrzał się po placu boju i dyskretnie przełknął ślinę.
- Wyciąćc mi te ścierwa! Bez zbędnego ryzyka i popisów.- Rzucił do najemników i milicjantów.
Sam dobył dwuraka układając dłonie na rękojeści i ruszył półkolem na najbliższego wielkiej bestii kozłogłowego.

Były gladiator by pewny swoich umiejętności w walce jeden na jeden a tu tak to właśnie wyglądało. Po jednym Kozłogłowym na jednego z nich. Wasyl z cicha przeklinał pod nosem, że nie dodał do kontraktu większej kwoty za wyjątkowe bestie i przywódców band. No, ale to dawało możliwość jemy i jego ludziom wycinanie szeregowych chaosytów a co większych zostawić milicji.
Był jeden problem. Wśród milicjantów raczej nie znajdzie się jakiś świetny wojownik i Drozdow wiedział, że ten największy i tak będzie kolejnym celem Kapitana.

Drozdow zamierzał pozbyć się przeciwnika i wyjść na tyły/bok wielkiego monstrum, które zapewne zainteresuje się rannymi, Adelmusem i pozostałymi przy nich.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 25-02-2017 o 16:11.
Hakon jest offline  
Stary 27-02-2017, 21:55   #173
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Adelmus od razu skierował się w stronę rannego towarzysza, na szczęście na razie krył ich przewrócony wóz. Kapłana szybko rozejrzał się, liczył na to że kawałki materiału służące za bandaże nie są zniszczone po tym co się stało z ich powozem.
Prócz tego przyjrzał się ranom i obrażenia Gustawa, przy okazji starał się go uspokoić jego krzyk mógł zwabić jeszcze większą ilość plugastwa.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''

Ostatnio edytowane przez Orthan : 02-03-2017 o 22:04.
Orthan jest offline  
Stary 02-03-2017, 20:49   #174
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Leonard pokręcił kosmatą głową. Nic, ale to nic najmniejszego, nie wskazywało na to, że losy walki miałyby się przechylić na ich stronę, więcej, tylko coraz paskudniej wyglądała heca, w którą się po cholewki wpakowali. Mogłem być daleko, zżymał się w myślach, nakładając strzałę na cięciwę. Mogłem cholera wyrwać gdzieś na południe, hen za Czarne Góry, a zamiast tego umyśliłem sobie, że tutaj zarobię więcej grosza.

Tego, jakie głupstwo popełnił, świadom był pewnie od wypadku z zarządcą. Upewnił się za to w tej kwestii, kiedy wyszywszy z łuku spudłował tak haniebnie, że pozostawało mu jedynie wysunąć nogi ze strzemion, upaść na ziemię i tam gdzie stoi schować głowę w piach. Czy też w tym akuratnym przypadku - paskudnie cuchnące błoto.

Nie można się było dziwić temu, że - kolejny już raz dzisiaj - poważnie rozważył swoje perspektywy na zawinięcie nóg, tudzież kopyt końskich, za pas i pognanie galopem w ciemny las. Ale, wstyd się pragmatycznemu człekowi przyznać, część ludzi stłoczonych przy obalonym wozie nawet polubił przez czas ostatni. Jakoś tak, ot - niegracko, byłoby zostawić ich na pastwę rogatych istot. Ba, można rzecz, że nieprzyjemnie po prostu.

To też zebrał się w sobie i wierzchowca - nie mniej zastrachanego jak jeździec - w miejscu przytrzymał. Ale Sigmar jeden wiedział, że niełatwo mu to przyszło. Umyślił sobie na początek, że ruszy w tył, raz jeszcze strzeli do rogatego potwora, ale zbytnio mu się na łucznicze popisy ręce trzęsły.

Odrzucił w bok łuk, klnąc na czym świat stoi i zmacał dłonią rękojeść miecza. A potem pochylił się w siodle i popędził konia. W kłus. A potem, mimo małej odległości od zwierzoczłeka, w cwał.
 
Fyrskar jest offline  
Stary 03-03-2017, 22:30   #175
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Zdeterminowany Wasyl natarł na wroga. Napotkał jednak opór przeciwnika. Ten, choć kolejny raz przyjął cios na nieuzbrojone ramię, nie chciał jakoś umierać.

Tankred robił tłum na tyłach dbając o to, o co nie dbał nikt wokoło. Braki wiedzy rekompensował dobrymi chęciami, mówił więc do zwierzęcia jak do dziecka i gładził jego sierść. W końcu jednak zdecydował się pomachać bronią, gdyż walka wydawała się oddalać od powalonego wozu. Również na zapleczu krwawej jatki Adelmus wydobył spod ławki na wozie materiały opatrunkowe i przypadł do rannego. Gustaw miał wiele szczęścia, że skończył jedynie ze stłuczeniami - tors miał tak posiniaczony, jakby zebrał nań kilkanaście kopniaków. Poza ewidentnym doświadczaniem bólu jego ciało było sprawne.

Obok Wasyla przebiegła powracająca do walki Irina, by wesprzeć walczącego Arniego. Gdy tylko zaatakowała rudy milicjant został mocno trafiony w prawicę i w efekcie wypuścił broń z ręki. Pozostali walczący uzyskali trochę pola, co odzwierciedliło ich przewagę. Jedynie Leonard, trafiony w zwarciu, z grymasem bólu na twarzy zbliżył się do wozu czym odciął sobie ewentualną drogę ucieczki na północ. Na niej stał bowiem kozłogłowy oblizujący wargi czarnym jęzorem na widok krwi na ostrzu swego brzeszczota.

Do Wasyla dołączył Tankred i z marszu popisał się celnym uderzeniem w kolano zwierzoczłeka. Szczęśliwie dla kapitana, zmuszonego chwilowo do obrony. Trafiony mutant ze złością i rykiem ciął na odlew, ale obaj ludzie zdążyli uskoczyć przed ciosem. Na jego brodatej mordzie malowało się zmęczenie i fanatyczny upór. Krzyczał także przeciwnik Rudego Arniego i Iriny, dobitnie i przejmująco.

Rozglądając się szybko Wasyl zaobserwował, że zarówno Rudy Arni jak i Miszka zostali zmuszeni do zbierania własnej broni z ziemi. Widocznie poranione ramiona mogły nie wytrzymać kolejnego ciosu czy nawet próby jego parowania. Chłopaków należało wesprzeć natychmiast i o ile przy pierwszym z nich trwała Irina to drugi był w swoim pojedynku osamotniony.

Tymczasem ubłocona, szaroskóra bestia zdawała się rejterować. Tuż po stratowaniu Wołodii i walczącego z nim kozłogłowego z pluskiem wpadła do bagniska po wschodniej stronie grobli i umilkła. Z grobli dostrzec można było jedynie parę czujnych oczu i uszu wystające ponad szuwary.

Podsumowanie 4. rundy walki
Leo: -3 Żyw


 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 04-03-2017 o 22:27.
Avitto jest offline  
Stary 04-03-2017, 22:16   #176
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kapitan Drozdow był poirytowany. On! od lat zaprawiony w walce jeden na jeden teraz musiał wejść w obronę ze śmierdzącym chaosytom.
- Nie doczekanie twoje!- Warknął i ruszył do przodu z szerokim, zmiatającym ciosem. Kiedy cios miał już minąć cal wroga były gladiator schylił się dając krok do przodu obniżając cios i zwiększając jego zasięg.

Wasyl wiedział, że nie może dłużej marnować czasu na walkę z tym przeciwnikiem. Musi iść w sukurs swoim ludziom. Zamierzał to zrobić, ale tylko mając pewność, że nie dostanie zdradzieckiego ciosu w plecy. Może ten cios go załatwi a jak nie to Tankred zajmie się już i tak rannym wrogiem.
 
Hakon jest offline  
Stary 10-03-2017, 15:25   #177
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Adelmus miał nadzieję że żadna z żeber nie jest złamana, bok wyglądał na mocno obity i posiniaczony. Na razie kapłan usztywnił na szybko i dość prowizorycznie obity bok, obwiązując go sztywno bandażem. Po za tym trzeba było też zająć się raną Leonarda, jego rana nie wyglądało to dobrze. Ale na razie Adelmus chwytając mocniej kij ruszył go wspomóc w walce, trzeba było powstrzymać zwierzoczłeka.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 11-03-2017, 21:52   #178
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Leonard bluźnił pod nosem wszystkim bogom, których był w stanie przywołać z pamięci, bluźnił na czym świat stoi. Ale też na głębsze przemyślenia czasu nie miał, tylko na bluzgi. Poczuł jak ramię mu drętwieje i wiedział, że rękaw ma obryzgany krwią - szkoda jedynie, że była to jego własna posoka, hojnie bryzgająca z rany zadanej przez zwierzoczłeka. Nie był w stanie ułożyć w głowie sprytniejszego planu, spiął konia ostrogami i unosząc miecz do góry, zaszarżował na stwora Chaosu raz jeszcze.
 
Fyrskar jest offline  
Stary 15-03-2017, 19:05   #179
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Tankred z modlitwą na ustach machał nadziakiem na tyle dobrze, na ile sam umiał. Trzymał się blisko bardziej doświadczonego Wasyla, któremu miał zamiar osłaniać plecy, być niczym trzecie, zbrojne ramię.
- Sigmar jest z nami towarzysze! Niestraszne nam pomioty, żałosne wybryki chaotycznego mroku, bij, zabij! - mimo tego, że daleko było do Imperium, bogobojny Tankred starał się wlać czarę męstwa w walecznego ducha bijących się wojowników.
 
Szkuner jest offline  
Stary 15-03-2017, 19:59   #180
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Wasyl z pasją natarł na wroga. Stosując sprytny wybieg ni mniej ni więcej przeciął przeciwnika na pół. Wnętrzności zdawały się płynąć nieskończonym strumieniem spod jego skóry i w tej sytuacji potworny łeb przestał być aż tak straszny. Nie bawiąc nad zwłokami długo Drozdow razem z Tankredem pobiegli by pomóc pozostałym.

Adelmus opatrzył Gustawa, który dzięki temu wstał o własnych siłach. Następnie morryta ruszył z pomocą Leonardowi, który w tym samym momencie ruszył na wroga. Kaleki kapłan nijak nie mógł nadążyć na rozpędzonym kawalerzystą. Obserwował więc z odległości jak kozłogłowy sparował miażdżący cios, w efekcie czego opadł na kolana. Jak błyskawica mignęło jeszcze jedno cięcie miecza, rozcinające zwierzoczłekowi prawe przedramię. Uwadze kapłana nie uszło także, że na polu bitwy znajdują się ludzie potrzebujący natychmiastowej pomocy. Rudy Arni nie mógł utrzymać broni w prawej ręce i pomagał sobie walcząc oburącz oraz sapiąc jak dymający kot. Na szczęście jego przeciwnik skonał. Milicjant rozpłatał głowę mutanta na dwoje pośród fontanny krwi i stał teraz na grobli zmęczony.

Tymczasem walczący przemieszczali się, starając się wesprzeć towarzyszy. Najbardziej spektakularnie w sukurs poszedł Wasyl szarżując mutanta walczącego z Michaiłem. Najpierw uderzył go toporem po plecach, aż chrupnęło, a gdy tamten machnął bronią na odlew kapitan przymierzył i odrąbał mu prawą nogę przy samej dupie. W ostatniej chwili, chciało by się rzec, bowiem broń Miszki ciążyła mu niemiłosiernie z powodu uszkodzonego barku. Tankred podbiegł zaś do Piotra i zamachnął się zza jego pleców tak mocno, że nadziak wbił się pod obojczyk wroga powalając go na miejscu. Także Leonard ostatecznie poradził sobie ze swoim przeciwnikiem uderzeniem przecinając kręgi szyjne stwora.

Na pobojowisku nastała cisza pośród której koń pociągowy wciąż rżał w najlepsze, mimo iż Gustaw wypinał go z uprzęży. Pięciu posiekanych zwierzoludzi leżało na grobli. Arni i Michaił ściskali mocno bolące miejsca. Wśród obecnych brakowało Wołodii oraz monstrualnego stwora, który ciągle dawał o sobie znać bulgocząc w bajorze.

Test inteligencji
Adelmus (49): 02 udany (Gustaw: +1 Żyw)

Podsumowanie walki (aktualny stan żywotności):
Leo (2/5)
Wasyl (6/9)
Gustaw (1/7)
Michaił (0/7)
Rudy Arni (0/7)
Chudy Pioter (3/7)


 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 22-03-2017 o 21:59.
Avitto jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172