|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-02-2017, 13:51 | #111 |
Reputacja: 1 |
|
10-02-2017, 21:38 | #112 |
Reputacja: 1 | Dwadzieścia minut. Dokładnie tyle zajęło szyprowi zgromadzenie załogi składającej się z pięciu marynarzy, przygotowanie łodzi do wypłynięcia i odcumowanie od nabrzeża. Załoga rzeczywiście była sprawna i już po chwili łódź wyprowadzona na główny nurt, pod rozłożonym, łopoczącym na wietrze żaglem śmigała w górę rzeki. - To jest Ławica - zapytany o to miejsce Fredrijk wskazał na szeroko rozlaną wodę, porośniętą gdzieniegdzie szuwarami. Z wody wystawały też trzy niewielkie, pokryte skarłowaciałymi, omszonymi drzewami wysepki, które ptactwo wodne obrało sobie za dom. Pomiędzy nimi Maximilian dostrzegł rytmicznie kiwający się na boki maszt niewielkiej łódki. Kadłub mignął mu tylko na chwilę i nie był pewien czy na pokładzie zobaczył rybaka. Łódka w każdym razie była we właściwym, podanym przez urzędnika miejscu. Płynęli niemal dwie godziny, kiedy szyper nakazał swoim ludziom zwinąć żagiel i chwycić za wiosła. Wolno i ostrożnie zbliżyli się do lewego brzegu. Wzdłuż wody rosły krzaki, a za nimi drzewa. Las przerzedzał się i przechodził w porośnięty trzcinami moczar. Gdzieś w tataraku buczał bąk. Na gałęzi opadającej nad wodę siedziała szara czapla. Fredrijk pokazał palcem na bagnisko. - Za tym bagnem jest ujście potoku Gock. Jeśli chcecie możemy tam wpłynąć, ale daleko nie popłyniemy, bo zaraz robi się zbyt płytko i wąsko. Jakieś pięć kabli od ujścia brzegi się osuszają i tam można wyjść na ląd - objaśniał marienburczyk. |
12-02-2017, 13:58 | #113 |
Reputacja: 1 | Berthold był bardzo zadowolony ze zmiany otoczenia, od razu kiedy wypłynęli wziął kilka głębokich oddechów, wreszcie był wolny od tych wszystkich miejskich smrodów. Usiadł na pokładzie, zamknął oczy i medytował, wsłuchując się w odgłosy zwierząt i szum drzew. Czuł, że łatwiej mu było tutaj sięgnąć po moc Ghur. Ale nie mógł zbierać sił zbyt długo, wzywały go łowy, a zwierzyna uciekała. Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 12-02-2017 o 14:03. |
13-02-2017, 00:26 | #114 |
Reputacja: 1 | Marius czuł się niepewnie poza murami miasta. No, ale chodziło o pieniądze i nie zamierzał odpuścić. Łażenie po krzakach nie było jego mocną stroną, ale starał się robić jak najlepszy użytek ze swoich oczu i uszu. |
13-02-2017, 05:29 | #115 |
Reputacja: 1 |
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy |
13-02-2017, 15:33 | #116 |
Reputacja: 1 |
|
13-02-2017, 21:56 | #117 |
Reputacja: 1 | Berthold poszedł za nadbudówkę, aby podczas przemiany w zwierzę nie mieć zbyt wielu widzów. Kapitan był co prawda powiadomiony, ale zabobon drzemał głęboko w duszach prostego ludu i nie wiadomo jak zachowaliby się marynarze, gdyby magister dokonał transformacji na ich oczach. A tak za nadbudówkę wszedł brodaty człowiek, a wyleciał w górę dorodny, połyskujący czernią piór kruk, który nastychmiast poleciał w górę potoku. Przeleciał około mili, czyli tyle ile, zgodnie z tym co wspominał urzędnik, mogły przepłynąć poszukiwane statki. Bagnisko się skończyło i brzegi strumienia porośnięte były na przemian młodym lasem i podmokłymi łąkami. Żadnej łodzi nie było widać w zasięgu wzroku kruka, a biorąc pod uwagę wysokość na jakiej się znajdował Berthold, było to całkiem sporo. Nie zauważywszy nic podejrzanego, czarodziej wrócił na czekającą na niego łódź, wrócił do swojej ludzkiej postaci i wyszedł zza nadbudówki, przeciągając się. Poinformował pozostałych łowców o wynikach obserwacji i popłynęli dalej w górę rzeki. Na wodzie spędzili jeszcze kilka godzin i popołudniem zostali poinformowani przez szypra, że zbliżają się do kresu podróży. W zakolu rzeki, w nurt wody wbijały się dwa mola. Na brzegu, otoczona palisadą znajdowała się złożona z kilkunastu drewnianych budynków faktoria Furgenstahl. Przy podeście zacumowane było kilka łodzi i niewielkich statków, a wśród nich galar i dwie małe barki, wokół których krzątali się ludzie. |
16-02-2017, 06:10 | #118 |
Reputacja: 1 |
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy |
16-02-2017, 09:01 | #119 |
Reputacja: 1 | Berthold, wciąż zadowolony że opuścił miasto, skinął głową Maximilianowi gdy rozmawiając zeszli na ląd. Zawołał Rudego, który pogonił w euforii za jakąś wiewiórką, do nogi. Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 16-02-2017 o 10:24. |
16-02-2017, 14:01 | #120 |
Reputacja: 1 | -Moich rąk nikt nie pomyli z robotniczymi, ale mogę udawać skrybę - powiedział Marius. Mieszczańskie ubranie, które miał na sobie, pasowało do legendy. |