Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-05-2018, 22:50   #951
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Odwiedziny u magów nie przyniosły zbyt wiele wiadomości, lecz zapytanie u odpowiednich ludzi w karczmie i przy bramie północnej dały potwierdzenie ich przypuszczeniom. Etelka wyruszyła konno z jakimś człowiekiem. Miała pięć dni przewagi co było dość zaskakujące gdyż jeszcze w Grissenwaldzie była to pokaźniejsza liczba dni.

- Etelka wyruszyła z tym samym człowiekiem co z Czarnych szczytów pięć dni temu. Trochę jej zeszło skoro podgoniliśmy ją. Mam nadzieję, że barką znowu nadrobimy trochę czasu i dopadniemy ją. Konno po tych nieprzystępnych terenach powinna wolniej podróżować.- Oznajmił Wolfgang gdy wrócił na barkę i wszyscy się już razem spotkali.
- Musimy ruszać bez zwłoki. Wiemy gdzie idzie, ale później jak będzie wracać to nie wiadomo jaką drogą i może nam umknąć.- Dodał po chwili.

Drożyzna na śluzie była przerażająca. W pewnym momencie Techler chciał zaproponować podróż drogą, ale czas naglił.
- W innych warunkach nawet dziesięciu bym nie dał, ale teraz nam się spieszy.- Skomentował gdy Lothar wrócił z kwaśną miną.

Gdy znaleźli konia wraz z dobytkiem i znaleźli mapę Wolfgang się zasępił.
- To już wiemy czemu tak ich dogoniliśmy. Mają tą samą wiedzę co my. Zastanawiam się czy posiadała ten jeden brakujący klucz czy miała inny sposób na dostanie się do środka.- Kombinował na głos.
- Teraz części układanki pasują do siebie i jeśli prawdą jest, że tam znajdą meteor musimy ich powstrzymać. Teugen był potężny, ale Etelka z czymś takim może być jeszcze potężniejszym wrogiem dla Imperium.- Pokręcił głową niezadowolony ze swoich przypuszczeń.

Gdy dopływali do wodospadów i zobaczyli ludzi mag wyszedł na pokład by rozejrzeć się po okolicy. Pomachał ludziom i zwrócił się do kompanów.
- Trzeba wypytać ich o Etelkę.- Pokiwał przy tym głową i zabrał się do pomocy przy łodzi.
 
Hakon jest offline  
Stary 07-05-2018, 19:54   #952
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Poszukiwania szpiegów mrocznych kultów spaliły na panewce, ale Bernhardt nieco się odprężył. Oznaczało to bowiem, że zgubił niechciany ogon, przynajmniej na czas jakiś. Ale na przyszłość postanowił sobie baczniej uważać, gdzie i z kim łazi do wychodka.

Podróż rzeką nie nużyła. Mijany krajobraz, infrastruktura cesarstwa robiły piorunujące wrażenie na kapłanie.
- Mamy rozmach, nie powiem - raz po raz komplementował myśl inżynierską Imperium.

Na przemyślenia Wolfganga potakiwał mu głową.

- Masz rację. Podpisuje się pod tym co prawisz rękami i nogami. Etelka może stać się potężnym graczem, gdy zdobędzie plugawą moc. Pospieszajmy zatem jak mawiał pewien czarodziej.

Przy wodospadzie wspomógł Techlera w rozpytywaniu o czarownicę.
 
kymil jest offline  
Stary 08-05-2018, 13:13   #953
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jak się okazało, wystarczyło wyjechać na kilka dni, a w Kemperbadzie zaszły pewne zmiany, w tym i nieodwracalne.
Kupiec, u którego poprzednio Axel nabył proch, zgodnie z zapowiedzią dysponował nowymi zapasami czarnego proszku. Lecz nawet gdyby miał go dziesięć razy więcej, to i tak nie zdołałby zrobić takiej dziury w ziemi jak ta, która powstała tam, gdzie nie tak znowu dawno znajdował się Geflugelsalad.
Czyżby wynalazca, nie mogąc liczyć na pomoc najemników, postanowił załatwić wszystko na własną rękę? I czy ta dziura powstała na skutek błędu w sztuce, zabierając do piekła zarówno nieuczciwych strażników, jak i Kugelschreibera i jego kucharza, czy też wynalazca opuścił Kemperbad, zastawiwszy pułapkę na tych, co wymuszali okup?
Axel miał nadzieję, że to drugie...

* * *

- Wygląda na to, że jesteśmy na dobrym tropie - powiedział Axel, spoglądając na mapę. - Może się też okazać, że mamy konkurencję. I nie mówię tu o Etelce.

* * *


- Pani Dorotko, kupić dla pani kilka ryb? - spytał. - A przy okazji - spojrzał na Lothara - zasięgniemy języka. A nuż widzieli naszą... znajomą.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-05-2018, 21:09   #954
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Trzy srebrniki na tydzień to tyle co nic i Lothar z przyjemnością wciągnął pannę Dorotkę na listę płac. Zaczął się wręcz zastanawiać, czy nie przyjąć dodatkowej załogi by zajęła się sprawami żeglugi, ale bał się, że w ten sposób wkręci się na pokład jakiś szpieg szajki szantażującej Kastora, czyli Bernhardta.

***

Lothar nie przejął się niepowodzeniem w sprzedaży soli. Będą inne miejsca. Dziesięć procent ładunku postarał się sprzedać nawet poniżej ceny zakupu by mieć miejsce na niewielką ilość wyrobów żelaznych i narzędzi jakie mogłyby się przydać w każdej wiosce - ostrza siekier, szpadle, okucia, gwoździe, młotki, patelnie, garnki; poza tym też niewielką ilość surowego żelaza. Dzięki temu będzie miał pretekst by zacumować przy każdej wiosce i rozmawiać z ludźmi. W końcu szlachcic zbierający informacje o Etelce wzbudza podejrzenia, a kupiec plotkujący dla umilenia handlu nie przyciągnie żadnego spojrzenia.

Bardziej przejął się dziurą w miejscu domu Kugelschreibera. Dno krateru łączyło się z kanałami miejskimi, którymi łódź podwodna wynalazcy mogła dostać się do rzeki. O ile przetrwała lot od ich wylotu na klifach i nie wbiła się w dno rzeki. Szlachcic życzył szalonemu geniuszowi i jego kucharzowi jak najlepiej i nawet zmówił krótką modlitwę w ich intencji.

***

Śluza, przez którą można było wpłynąć na wody Stiru kosztowała dwadzieścia złotych koron. Lothar zapłacił z kwaśną miną, ale co było zrobić. Pojęcie wolnego handlu nie dotarło jeszcze do umysłów decydentów, a jeśli już, to kojarzyło się wyłącznie z tym, że barki płynęły powoli. W każdym razie zdzieranie z kupców ile się da i kiedy się da nie dziwiło go wcale a wcale i nie powodowało jakichś przypływów emocji. Co innego znalezione później truchło konia. A właściwie nie same truchło, a znaleziona przy nim mapa. Wyglądało na to, że mają konkurencję, tak jak stwierdził Axel.

- Chyba rzeczywiście powinien być jeszcze jeden klucz. Przynajmniej tak by wynikało z liczby dziur na klucze. Może ten kto tam jedzie ma go przy sobie - zgodził się z Wolfgangiem. A poza tym był ciekaw, co tez kryje się w jedynej komnacie, do której nie weszli.

- Chyba że to właśnie Etelka. Zniknęła z kopalni nagle i niedawno, to może nie być przypadek - skomentował wypowiedź Axela dotyczącą znalezionej mapy.

***

Przy Bliźniaczych Wodospadach skorzystał z propozycji Axela i zasięgnął języka. Chciał wiedzieć, czy nie przejeżdżała tędy konno dostatnio odziana kobieta, zapewne w towarzystwie. Mogli kierować się na Jałowe Wzgórza.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 10-05-2018, 07:39   #955
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Dumna Syrenka prowadzona coraz sprawniejszą ręką Zinggera wolno przepłynęła w poprzek jeziora i delikatnie uderzyła o molo, zatrzymując się obok zacumowanej łódki. Jakiś wyrostek porzucił swoją wędkę i zręcznie złapał rzuconą cumę. Barka została przywiązana do przystani, a bohaterowie zeszli na molo.

Znajdowało się tutaj osiem osób i mimo, że byli w różnym wieku wszyscy byli do siebie podobni. Mieli ciemne, kasztanowe włosy, zielone oczy i rumiane, uśmiechnięte twarze. Do podróżnych podeszła starsza kobieta o siwiejących włosach zaplecionych w dwa długie warkocze.

- Witajcie dobrzy ludzie – przywitała się. Głos miała ciepły, a jej sposób mówienia i postawa świadczyły o szczerości tego co mówi. – Niech dobrzy bogowie mają Was w opiece. Jestem Astrid Lindgren z Unterbaum, tak jak my wszyscy tutaj. To Brigida, Malme, Jorgi, Hans, Luitpolda, Tynno i mała Gerda. Pozwólcie, że zaproponuję Wam ziołowy wywar, który odświeży Was po podróży… Może też coś zjecie? Mamy świeży chleb i przygotujemy rybę. Prosto z rzeki. Malme doskonale potrafi sprawić lipienia.

- Pytacie o kogoś. My tu głównie nad wodospadami siedzimy, ale przez naszą wioskę podobno niedawno ktoś przejeżdżał. Kierował się na Jałowe Wzgórza – przez twarz kobiety przemknął cień, a wszyscy obecni na dźwięk nazwy dotknęli palcami czoła i serca, odczyniając urok. – Może we wsi Starszy Voigt lub nasz dobry druid Corrobreth będą wiedzieć coś więcej. Macie może na Waszej łodzi jakieś gwoździe i artykuły metalowe? Z pewnością się nam przydadzą. Unterbaum leży z dala od cywilizacji i trudno tam o takie rzeczy. Możemy je wymienić na zioła, miód lub inne dary przyrody. Mamy na górze wózek z konikiem, więc jeśli chcecie zabierzcie coś na wymianę i pojedziecie ze mną do wsi. Voigt i Corrobreth z chęcią się z Wami spotkają – to powiedziawszy, wskazała na szczelinę w ścianie klifu.
 
xeper jest offline  
Stary 10-05-2018, 08:30   #956
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Widać mieli szczęście i któryś z bogów pomagał sprawiedliwym. Lub był to złośliwy uśmiech Ranalda...
Axel nie wiedział, dzięki czemu co krok trafiali na jakieś ślady Etelki.

- Jałowe Wzgórza? - Udał, że nazwę tę słyszy po raz pierwszy. - Co to takiego? Jakieś złe miejsce? Lepiej go unikać? Macie z tym jakieś złe skojarzenia? Spróbujemy go w takim razie omijać szerokim łukiem...

Nie miał zamiaru jechać do wsi. Wolał wypytywanie pozostawić innym, a samemu zostać na pokładzie Syrenki. W końcu i tak ktoś musiał jej pilnować.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-05-2018, 12:54   #957
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
- Voigt i Corrobreth – powtórzył Zingger i zerknął na na szczelinę w ścianie klifu. - Dobrze, Pani Astrid. Warto rozprostować kości po podróży rzeką. Z chęcią też coś przekąsimy, nawet kupimy na później. Prowadźcie zatem.

Chciał zasięgnąć języka u źródła jak to się mawia. Druid, czyli wyznawca Dawnej Wiary mógł wiedzieć niejedno. Zresztą niewielu już ich w Starym Świecie pozostało. Takie spotkanie mogło coś wnieść do poszukiwań Etelki. O tych Jałowych Wzgórzach też by z chęcią pogwarzył.
 
kymil jest offline  
Stary 13-05-2018, 22:51   #958
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Przyjęcie poczęstunku powinno poprawić przyszłe relacje, a mieli na tyle pieniędzy by nie był to zbyt duży wydatek. Lothar chętnie napił się odświeżającego wywaru i skosztował świeżego lipienia Malme, na którego to zaprosił nie tylko kolegów, ale także Dorotę. Nie chciał by czuła się tylko pracownikiem najemnym, ale częścią zespołu. A przy obiedzie z obcymi i tak o niczym ważnym nie będą rozmawiać. Jeśli lojalność można zaskarbić sobie tanim kosztem, to czemu z tego nie skorzystać? Coraz mniej czuł się szlachcicem, ale pewne umiejętności działały i na dworach i na szlaku.

***

- Coś się znajdzie - odpowiedział z uśmiechem. Uśmiech, dodajmy, był szczery. Bawił się setnie pomijając "von" przy przedstawianiu się i udając kupca - zapraszam na Dumną Syrenkę, Pani z pewnością najlepiej wie co może się przydać w Unterbaum.

Gdy pani Lindgren wybierała towary, które warto zabrać do wioski Lothar żałował, że nie pomyślał wcześniej o tym, by zorganizować różne drobiazgi. Typu - tania biżuteria dla kobiet, pochwa na sztylet dla mężczyzn - takie drobne "dowody wdzięczności". Jako szlachcic nie musiał się tak męczyć, wystarczyło rzucić plebejuszowi jakąś monetę i już cieszył się taki jak pies i czapką zamiatał bruk pod kopytami wierzchowca Lothara, ale teraz chyba tak nie wypadało. Zostawił na chwilę kobietę pod opieką innych i sprawdził czy wśród łupów z domu Etelki nie ma jakiegoś drobiazgu.

Miał wrażenie, że Astrid Lindgren mogła mieć nieco szacunku w Unterbaum i może nawet wpływ na Starszego, a może nawet na druida. Na wypadek gdyby mieli zabawić chwilę w okolicy wolał w nich mieć przyjaciół niż wrogów.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 15-05-2018, 14:37   #959
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang pomógł w cumowaniu i gdy ludzie z brzegu się odezwali sam starał się nie rzucać w oczy.
Ludzie na prowincji różnie mogliby zareagować na maga. Techler wcale swoim ubiorem od tej klasy zbytnio się nie wyróżniał, chociaż można by go wziąć za jakowegoś uczonego.

Mag kiwnął głową na znak, że zgadza się na podróż do wioski. Chciał odetchnąć od łodzi a spotkanie z druidem interesowało go niezmiernie.
 
Hakon jest offline  
Stary 17-05-2018, 08:56   #960
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wąska jaskinia po kilkunastu krokach gwałtownie wznosiła się w górę, aby po jakimś czasie zamienić się w pionowy szyb, w ścianach które go wykuto spiralne stopnie. Wapienne ściany ociekały wodą, podobnie jak schody, które na szczęście były w dobrym stanie, co ułatwiało wspinanie się. Po pokonaniu naturalnej klatki schodowej, prowadzeni przez Astrid, objuczeni towarem awanturnicy dotarli na szczyt klifu. Wyszli na wąski pas trawy między lasem a przepaścią, skąd roztaczał się cudowny widok na wodospady i system śluz. W oddali po przeciwnej stronie otoczonego ścianami basenu widać było zabudowania przystani w górnej części Stiru.

Astrid skierowała swoje kroki ku stojącemu w cieniu drzew wózkowi zaprzęgniętemu do kudłatego konika. Bohaterowie złożyli w pojeździe swój bagaż i sami wcisnęli się na pakę. Kobiecina cmoknęła i zwierzę wolno ruszyło ścieżką w głąb lasu.

Po przejechaniu około dwóch mil, zaprzęg wyjechał z lasu na sporą, niemal idealnie okrągłą polanę. W jej centrum rósł potężny, rozłożysty dąb, wokół którego, za palisadą skupiło się kilkanaście drewnianych, podłużnych domów. Na zewnątrz palisady znajdowały się pola uprawne i pastwiska, na których gryzły trawę kozy i świnie.

- Oto Unterbaum – wyjaśniła Astrid, wjeżdżając przez bramę i pozdrawiając ziomków. Co ciekawe, wszyscy mijani mieszkańcy wykazywali podobieństwo do spotkanych już w przystani ludzi, tak jakby byli jedną wielką rodziną. Staruszka zatrzymała wóz przed jedną z chat, z której wyszedł jakiś mężczyzna w średnim wieku, odziany w prostą sukmanę. Tak jak w przypadku wszystkich unterbaumczyków, jego twarz była szczera i uśmiechnięta. – A oto Voigt, nasz przywódca.

- Witajcie podróżni – Starszy ukłonił się nisko i zaprosił gestem do środka. Astrid poszła po druida. Corrobreth zjawił się chwilę później. W przeciwieństwie do innych mieszkańców, był czarnowłosy, kościsty o pociągłej, surowej twarzy. Wbrew stereotypom nie miał brody, ale przy pasku dyndał mu mały sierp, a włosy miał przewiązane słomianą opaską.

Po wyjaśnieniu jaki jest cel podróży bohaterów, zapadła niezręczna cisza, tak jakby samo wspomnienie Jałowych Wzgórz powodowało lęk i niepokój.

- A po cóż mielibyście tam jechać? – spytał Voigt. – To niebezpieczne tereny, nikt o zdrowych zmysłach się tam nie zapuszcza… I nie bylibyście pierwszymi w ostatnim czasie, którzy tam się udają… Niedawno przejechała tędy ekspedycja pod wodzą jasnowłosej kobiety, która nawet się u nas nie zatrzymała. Pytali tylko o drogę do Diabelskiej Niecki, najbardziej…

- Pozwólcie, że wyjaśnię – milczący druid wszedł w słowo sołtysowi. Głos miał głęboki, mówił powoli, ważąc słowa. – Przed wiekami stworzenia Chaosu wychynęły ze swego leża na północy, aby niszczyć ziemię i zebrać plon z dusz dla swych mrocznych bogów. To były mroczne czasy, gdy nawet niebo sprzyjało Chaosowi. Przez wiele dni niebo krzyczało, a księżyc Chaosu wył i pluł złem na nasz świat.

-Aby nas chronić, starożytni Druidzi wznieśli kamienne kręgi wokół miejsc, gdzie upadły plwociny Chaosu. Jednak ziemia została zbezczeszczona i zniszczona, a miejsca owe same zaczęły tworzyć wynaturzenia Chaosu. Na Jałowych Wzgórzach, w Diabelskiej Niecce upadł największy odłamek… Obawiam się, że teraz, gdy świat zewnętrzny zainteresował się tą ziemią, znów coś się może wydarzyć…
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172