|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-05-2018, 22:13 | #361 |
Administrator Reputacja: 1 | Walka w ciasnych pomieszczeniach nigdy nie należała do ulubionych zajęć Lennarta, który zdecydowanie wolał załatwiać sprawy z pewnego dystansu. |
06-05-2018, 23:24 | #362 |
Reputacja: 1 |
|
07-05-2018, 17:20 | #363 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Svein kontynuował skradanie ku stajni. Rzut oka wystarczył mu by ocenić, czy drzwi zostały zaryglowane od zewnątrz i czy poradzi sobie otworzyć je bez klucza. Jeśli nie – zaczął poszukiwać okna lub dziury w strzesze, przez którą będzie mógł dostać się do środka. |
08-05-2018, 08:52 | #364 |
Reputacja: 1 | Jedna z dłoni Roela ukryta pod grubym czarnym materiałem zacisnęła się na chropowatej powierzchni metalowego trzonka. Druga sięgnęła głębiej za plecy. Dało się słyszeć ciche dzwonienie łańcucha i po chwili poniżej krawędzi płaszcza zwiesiła się najeżona krótkimi grubymi kolcami kula. Akolita, który w tej chwili nie był akolitą, zerwał się do biegu zrzucając z ramion wierzchnie okrycie pod którym skrzętnie skrywał pamiątkę z przeszłości. Surowy w całości wykonany z żelaza korbacz. Pierwsze uderzenie nie roztrzaskało stwora, tak jak planował Frietz, a w dodatku ten zdołał go sięgnąć. Teraz był już zbyt blisko kreatury by bawić się w wyrafinowaną walkę. Musiał zakończyć to szybko. Jego ciało mimo gabarytów z niecodzienną zręcznością pozwoliło kolczastej kuli kontynuować ruch tak, by nie straciła pędu, a wręcz go zwiększyć. Drugie uderzenie musiało załatwić sprawę. Rozpędzona broń zmierzała w kierunku ramienia trzymającego kraty. |
08-05-2018, 20:30 | #365 |
Reputacja: 1 | -Ha!- wydarło się mimowolnie z ust Oskara. Szlachcic już nie pamiętał od jak dawna walczył z kimkolwiek. Adrenalina napełniła jego ciało, tak że pomimo osłabienia był w stanie doskoczyć do kolejnego demona i wyprowadzić uderzenie mieczem. Liczył, że przestraszony i ranny stwór nie będzie sprawiał dużych problemów. Po skończonej walce Oskar przysłuchiwał się słowom maga. Pod pozorem czyszczenia miecza z chaosyckiej posoki czekał na reakcję zgromadzonych. |
11-05-2018, 12:47 | #366 |
Reputacja: 1 | Niespodziewanie morryta rzucił się do ataku na demona tak, jakby wcale nie był zwykłym zakonnikiem - może przeszłość Roela skrywała tajemnice nieznane pozostałym? Wrzask stwora i jęk ranionego człowieka nie pozwolił Erichowi pozostać biernym na zmagania towarzysza z mrocznymi mocami. Unosząc miecz do cięcia i trzymając wysoko tarczę ruszył w kierunku, w jakim powinien znajdować się demon. Na szczęście dym z rusznicy Lennarta zaczynał powoli rzednąć i za kilka chwil powinno być doskonale widać gdzie jest wróg, a gdzie swoi.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
13-05-2018, 16:46 | #367 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
13-05-2018, 21:17 | #368 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Ciszej, ludziska - wyszeptał w odpowiedzi Svein, choć w przypływie adrenaliny zaschło mu w gardle. W ciemności nie było większych szans na zlokalizowanie kogokolwiek znaczniejszego w tej grupie, ale skoro mieli być kluczem do wydostania się z Fortenhaf szczurołap postanowił podjąć ryzyko i podkradł się jeszcze kawałeczek. - Ni momy wiela czasu. Dziadyga i inni na placu przed stajnią walczą z potwornemi obrzydlistwami całymi z gówna. Są tam też żołnierze. Możecie się ruszać? |
13-05-2018, 21:33 | #369 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
15-05-2018, 09:06 | #370 |
Reputacja: 1 | Roel stał nad truchłem potwora. - Otto schował je gdzieś tutaj. - Odparł wciąż patrząc z odrazą na leżące monstrum, tak jakby się modlił, ale o to by ta plugawa istota nie dosięgnęła swymi szponami bezpiecznych ogrodów Morra. W końcu odwrócił się i nie patrząc towarzyszom w oczy podszedł do upuszczonego okrycia. Przykucnął przy nim i odłożył broń uderzając metalową kulą w podłogę i znów na chwilę zamarł. spojrzał na swoją drżącą dłoń, w której przed chwilą trzymał rękojeść. Pomasował kciukiem powstałe w tą krótką chwilę zgrubienia pod palcami. Otrząsnął się w końcu i oddarł kilka skrawków szaty, którymi ciasno owinął rany. - Poszukam ich - akolita wstał podnosząc broń i płaszcz. Kiedy się ubierał twarzą do ściany posykiwał kilkakrotnie. |