|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-09-2018, 21:15 | #481 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
06-09-2018, 08:26 | #482 |
Reputacja: 1 |
|
07-09-2018, 21:16 | #483 |
Reputacja: 1 | Erich był zdruzgotany. Wprawdzie dostrzegł postać Grety chwilę wcześniej, jednak walka z fanatykami pozwoliła mu nie myśleć o tym koszmarze, który jej pojawienie się zwiastowało. Teraz jednak napastnicy odstąpili, a on cofając się kilka kroków tak, aby nie mieć żadnego za plecami, nie mógł przestać wpatrywać się w postać siostry. Osłaniając się tarczą i trzymając miecz skierowany sztychem w górze, jakby to miało odgrodzić go od niewytłumaczalnej rzeczywistości próbował zrozumieć, co się wokół niego dzieje. - Kim jesteś? - rzekł wreszcie słabym głosem. - Greta nie żyje. Ja... zabiłem ją... własnymi rękami, rozumiesz!? - Jego głos przeszedł w krzyk. - To nie możesz być ty, Greto! Przecież ty nie żyjesz! Nie żyjesz! - ogarnięty nagłym atakiem mdłości zachwiał się i zatoczył kaszląc. Spojrzał ponownie na tę, która była kiedyś jego ukochaną siostrą, a teraz ledwo przypominała Gretę, którą pamiętał. W końcu potrząsnął zrezygnowany głową i opuścił miecz. Jakże miał walczyć z Mrocznymi Potęgami, skoro te wykorzystywały jego bliskich, by zwyciężyć? A nawet po tym, jak w desperacji dokonał zabójstwa własnej siostry, ta ponownie przychodzi, jakby nic się nie stało? Von Kurst stał przygnieciony ciężarem, który wydawał się być ponad jego siły i nie dbając o to, co teraz się z nim stanie. Nie był w stanie nic więcej zrobić, by ocalić mieszkańców tego przeklętego miasta. Nie był w stanie ocalić nawet siebie i swoich towarzyszy. Zawiódł, a wcześniej dopuścił się zbrodni na własnej rodzinie. Jego imię będzie przeklęte tak, jak mieszkańców Fortenhaf, którzy wyrzekli się swoich bogów i przyjęli nowego.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
09-09-2018, 18:19 | #484 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
09-09-2018, 20:11 | #485 |
Reputacja: 1 | -Dosyć gadania!- powiedział głośno Oskar. Wyciągnął miecz i ruszył raźnym krokiem w kierunku wskazanym przez Sveina. Nie zamierzał więcej czekać. |
12-09-2018, 20:02 | #486 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
16-09-2018, 15:09 | #487 |
Reputacja: 1 |
|
19-09-2018, 18:16 | #488 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
20-09-2018, 11:07 | #489 |
Reputacja: 1 |
|
23-09-2018, 18:50 | #490 |
Reputacja: 1 | Z jednej strony kobieta otoczona fanatykami, która na dodatek okazała się siostrą Ericha. Z drugiej kolejna grupa kultystów. Znaleźli się między młotem a kowadłem. Oskar nie zamierzał się poddawać. O nie, von Hohenbergowie walczą do końca. Jak na razie pierwsza grupa wydawała się mniej szkodliwa, zresztą może uda się wypersfadować siostrze Ericha, by puścili ich wolno. Natomiast druga... Szlachcic machnął mieczem w powietrzu i odwrócił się w kierunku nadchodzącej grupy. Zamierzał walczyć do końca. |