|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-03-2018, 18:00 | #91 |
Reputacja: 1 | Albrecht otarł oczy. "Jeszcze się zobaczymy, braciszku". Żywił nadzieję, że tam do drugiej stronie naprawdę będzie im to dane. Westchnął. Wiedział, że stanie bezczynnie w miejscu nie przywróci Josefowi i Wiktorowi życia. Byli dla niego bratem i przyjacielem - nawet, jeśli pogodzi się z ich śmiercią, to pozostanie po nich uczucie pustki. Obiecał sobie, że nazajutrz nazrywa kwiatów na mogiły i obrócił się do kapłana. |
07-03-2018, 20:45 | #92 |
Reputacja: 1 | Kapłan Morra skończył ostatnie modlitwy gdy kopacze robili ostatnie ruchy łopatami, dodając ziemi do grobów. Po tym Herman schował księgę pod poły swoich szat, wyjmując z jednej z kieszeni dwa płatki czarnej róży - kładąc po jednym na grobach. Po tym chwycił laskę, wyjmując ją z ziemi i zwrócił się do stojących obok, wysłuchując tego co Albrecht miał do powiedzenia. |
07-03-2018, 22:02 | #93 |
Reputacja: 1 | Ulli stał przy grobie w zasadzie nieznajomych mu osób. Lecz gdyby nie spotkał ich wtedy podczas zasadzki w lesie, kto wie czy nie podzieliłby losu leśnika oraz towarzyszy z leśniczówki. Jego druh a zarazem szef umarł, jeśli można tak powiedzieć o śmierci z "rąk" mutanta chaosu. Zeeler był odpowiedzialny za ich grupę, a oni pracowali tylko na swój rachunek. |
07-03-2018, 23:37 | #94 |
Reputacja: 1 | - Tak uczynię - Albrecht zgodził się na propozycję kapłana. Ich nowy towarzysz, Ulli, zaproszenia nie przyjął. Obrócił się do niego: - Dziękuję ci za pomoc. Poznaliśmy się w niezbyt przyjemnej sytuacji, ale mam wobec ciebie dług. |
08-03-2018, 09:28 | #95 |
Reputacja: 1 | - Choć tak mogłem się odwdzięczyć za uratowanie życia - odpowiedział Albrechtowi, po czym skierował słowa do Hermana - Wybacz, ale porozmawiamy wieczorem. |
08-03-2018, 21:18 | #96 |
Reputacja: 1 | Herman Roelig przez chwilę patrzył pustym wzrokiem na obydwa groby. Zastanawiał się, czy uda mu się w jakimś stopniu rozgonić kłębiące się nad miasteczkiem czarne chmury. Słowa znajomego z dzieciństwa oderwały go nieco z przemyśleń, a on uniósł brwi gdy ten odmówił przyjścia do domostwa kapłana. - Rozumiem, zatem do później. - skwitował krótko, skinąłwszy głową do Ulliego. |
11-03-2018, 20:09 | #97 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Zgarnąwszy monety do glinianego słoja oberżystka zniknęła za drzwiami kuchni, wcześniej posyłając wymowne spojrzenie młodej brunetce o gładkiej cerze. Uszło to jednak uwadze jedzącego łowcy. Ta przerwała smarowanie chleba ułożonego na dużej desce i ruszyła w kierunku Emmericha z kolejną miską polewki. - Masz wilczy apetyt, panie. I groszem śmierdzisz, nie jak tutejsi. Czy mogę wiedzieć... - Zrobiła wymowną, będącą wynikiem skrępowania pauzę. - Co się stało pańskiemu towarzyszowi? Kiedy tu wstąpił wyglądał jak śmierć i aż mi dech zaparło, pytać nie śmiałam. Gdy przez drzwi wejściowe do izby wstąpił Ulli inna kobieta zaraz zerwała się z miejsca. - Hola! Tak po prostu się tu nie wchodzi! Ktoś ty? - zapytała z dystansem młoda rudowłosa. Tymczasem przecinając główną ulicę Herman i Albrecht zaobserwowali będące na ukończeniu przygotowania do święta – znajoma grupa muzykantów szykowała się do gry metodą „robienia podkładu” czyli rozpijając flaszkę na trzech stojąc przy beczce. na placu stało kilka ław i długi stół a pewien dobrze ubrany człowiek zarządzał trzema innymi mężczyznami wieszającymi zbożowe wieńce na wysokich tyczkach rozmieszczonych wkoło. Niezaczepiani dotarli do izby morryty na wschodnim krańcu osady, niedaleko – jakżeby inaczej – dziury w palisadzie. |
11-03-2018, 20:43 | #98 |
Reputacja: 1 | - Gościnność waszą w całym imperium znają, droga pani - powiedział Ulli - Dzień dobry, a raczej dobry wieczór gdyż słońce dawno już po zenicie. Przyjaciół szukam, jeden ranny bardzo, odpocząć winien, drugi trochę małomówny ale z oczu dobrze mu patrzy. - szybko kontynuował - Nietutejśi - dodał na koniec. |
11-03-2018, 20:47 | #99 |
Reputacja: 1 |
|
12-03-2018, 10:12 | #100 |
Reputacja: 1 | Na słowa Emmericha, Ulli uśmiechnął się do panny, która choć nie brzydka nie była w jego gustach. - Szukałem cię - odezwał sie do Emmericha - Gerhart jest tutaj? - zapytał. |