|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-08-2018, 17:08 | #11 |
Reputacja: 1 | Vermin już miał podnieść rękę i zgłosić się na ochotnika, kiedy uprzedził go krasnolud. Szczurołap nie był pewien czy to dobry pomysł, wśród ich drużyny, Kasztaniak wydawał się najgłośniejszy i najmniej ostrożny, a chodziło o to by pozostać jak najdłużej w ukryciu i nie spłoszyć złodziei. Uznał więc, że zostanie z resztą a w razie kłopotów, natychmiast ruszy towarzyszom na pomoc. |
27-08-2018, 19:48 | #12 |
Reputacja: 1 |
|
27-08-2018, 22:05 | #13 |
Reputacja: 1 | - Chuja akolicie do tego, kto kogo tryka i czemu. Mój stary, na ten przykład, ciągle na kurwy chadzał i nikogo to we wsi nie ciekawiło. Jeno grzdyli szkoda trochę. Po chwili namysłu powiedział jednak: - Lecz jeśli chcesz, dziewczyno, szepnąć można ślubnej junaka. Albo i lepiej... - wskazał na swoją kuszę - pożartować możem, to w mig dziad pojmie, żeby kuśkę na uwięzi trzymać, hehe. |
27-08-2018, 23:36 | #14 |
Reputacja: 1 | Aptekarz przeklął swą głupotę. Dlaczego zabranie tego wszarza z kwatery w karczmie wydało mu się dobrym pomysłem? Cyrulik był bowiem (niekoniecznie) dumnym posiadaczem kundla. Psiak był czarnobrązowy, wabił się Barnaba, miał dobry węch i nie miał kawałka lewego ucha. Ciągle wiercił się i obwąchiwał po kolei kompanów swego pana. Teraz Pies zaczął warczeć w momencie gdy dziewczyna w ciemnozielonym płaszczu zniknęła w gęstwinie. Adi szybko zbliżył się do pupila i uciszył go smakołykiem. Na wszelki wypadek skrócił rzemień i obwiązawszy go dookoła ramienia; wrócił do przeglądania swych buteleczek. - Widzicie bowiem, mam tu lekarstw i ziół na prawie każdą okazję. - Skonstatował dumnie. Wszyscy dookoła byli zbrojni, bitni i grozni; tylko on, niekoniecznie. Rzucił zatem jeszcze, by dodać sobie animuszu: - A i żebyście nie pomyśleli żem tylko tchórzliwy konował i cyrulik… Dość dobrze z procy rażę. Ptaka w locie ustrzelę. - Rzucił do towarzyszy. |
28-08-2018, 10:25 | #15 |
Reputacja: 1 | Po kilku minutach głosy zaczęły dochodzić już tylko z jednego miejsca. Nagle wszyscy usłyszeli stłumiony wystrzał. Barnaba zaczął warczeć, Adi go przyciągnął do siebie, by nie zdradzić ich obecności. Ci, co mieli styczność z bronią palną wiedzieli jednak, że było to zbyt ciche jak na pistolet. Ostatnio edytowane przez AJT : 28-08-2018 o 12:53. |
28-08-2018, 15:21 | #16 |
Reputacja: 1 |
|
28-08-2018, 17:07 | #17 |
Reputacja: 1 | - O, to ciekawe – zainteresował się Drago a oczy zaświeciły mu dziwnym blaskiem – A zdradzi panienka, kto z kim kogo zdradza? Bo mi się wydaje moi zacni przyjaciele, że możemy się nieźle na tym dorobić. Jako pomysłodawca biorę… Vermin strzelił przyjaciela łokciem w żebra i rozgniewany pokazał mu dłonią kilka szybkich gestów. - Vermin pyta, czy byłaby panienka chętna wybrać się z nim w Dzień Słońca na tańce – przetłumaczył syn stajennego uśmiechając się złośliwie. Szczurołap zaczerwienił się i pokręcił przecząco głową w stronę Robin. Po chwili szybko zmienił temat, wskazał na swoje ucho a potem pokazał palcem kierunek skąd dobiegł strzał. Popatrzył na swoich towarzyszy wzruszając ramionami, jakby chciał zapytać „Co robimy”?. |
28-08-2018, 21:17 | #18 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 28-08-2018 o 21:24. |
28-08-2018, 21:30 | #19 |
Reputacja: 1 |
|
29-08-2018, 13:31 | #20 | |
Reputacja: 1 | Wcześniej Ostatnio edytowane przez Caleb : 29-08-2018 o 14:40. | |