Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-09-2021, 07:00   #31
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Rudolf co nieco miał kontaktów w Azylu. Swego czasu, gdy poszukiwał kupca na swoją beczkę przeznaczoną do przemytu, skontaktowali się z nim ludzie Huydermannów i zaproponowali mu współpracę. Rodzina ta żyła głównie z przemytu, więc i nie dziwota, że to właśnie z nimi przyszło mu współpracować. Obecnie rządziła nią tajemnicza Maria Huydermann. Różnie mówiono o niej. Jedni, że to dawna kochanka Dircka. Inni, że to jego nieślubna córka. Jeszcze inni mówili, że nikt taki nie istnieje, i ród jest kierowany przez jednego z zaufanych współpracowników, który przejął rządy po śmierci Dircka. A wymyślił postać Mari, aby utrudnić zamachy na niego.

Jak było na prawdę, kupiec nie wiedział. Prawdą jednak było, że nie znał nikogo, kto osobiście spotkał szefową jednej z największych rodzin przestępczych w Nuln.

Natomiast współpraca z nimi przebiegała dla Rudolfa pomyślnie. Łączniczka, która go zwerbowała do współpracy skontaktowała go Otto Flickiem, zamożnym (choć bez przesady) kupcem, który wziął go pod swój patronat i wprowadził do gildii. Rudolf w tym czasie produkował i dostarczał Huydermannom swoje beczki, na które ci mieli na wyłączność. Stopniowo dawał się też poznać w gildii kupieckiej jako bystry i spostrzegawczy, dzięki czemu otrzymał funkcję inspektora.

Jego głównym zajęciem było więc łapanie przemytników i oszustów podatkowych, w czym był wyjątkowo dobry. Co więcej, był całkowicie nieprzekupny. Trudno było bowiem mu udowodnić, że mniej starannie przyglądał się „pewnym" beczkom. Natomiast wszelkie próby przekupstwa spotykały się z natychmiastowymi przykrymi konsekwencjami dla niedoszłych łapowników.

Współpraca układała się pomyślnie. Rudolf zarabiał na beczkach, a Huydermannowie bezpiecznie przerzucali w tych beczkach swoją kontrabandę. Gildia była zadowolona z wyników śledczych Kaufmanna, a Rodzina była zadowolona z tego, że Rudolf niszczył całkiem legalnie ich konkurencję.

Tak, przynajmniej ta współpraca układała się pomyślnie.
 
Gladin jest offline  
Stary 10-09-2021, 20:59   #32
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację

Galeb wraz z resztą towarzystwa przyszedł do nawiedzonego ex-sekretarza. Zgarnął po drodze kielich z trunkiem.
Rudolf gadał jak najęty odnośnie skavenów i być może wierzył w tą historię. A może nie.

W głowie Galvinsona pojawił się obraz Szarego Proroka na lektyce odpływającego na fali szczurów z zasięgu jego młota. Był tak blisko. Jeszcze jeden skok, jeszcze kilka kroków i mógłby sięgnąć skurwysyna. Sklecona z kilku stworzeń pomutowana abominacja na posterunku przy kamiennym moście, która omal go nie rozszarpała. Tłoczący się na dnie podziemnej pieczary dywan ze skaveńskich ciał.

- Rozwiązanie problemu skavenów jest tylko jedno - ich całkowita eksterminacja. - rzekł krasnolud na słowa kupca, po czym zwrócił się do Ostwalda - Jestem Galeb Galvinsson. Słyszałem jak mówiliście o skavenach. Widzieliście ich? Mają tu swoje nory w Nuln? Walczyłem przeciw nim pod Karak Azul. Ohydne wynaturzenia

Opowieść Rudolfa trochę mieszała mu szyki, ale miał nadzieję pokierować rozmowę tak z byłym sekretarzem by zejść na tematy skąd wie o skavenach, a gdy atmosfera by się już trochę rozluźniła (znaczy nie byłoby uszu które mogłyby podsłuchać) Galeb wypytałby człowieka o to jak wyglądała jego funkcja w pałacu i czy może w ramach jego obowiązków czytał jakiś raportów o szczuroludziach?
Wolał unikać bezpośrednich pytań o funkcjonowanie tego i owego, ale wiedział że pytając o różne rzeczy naokoło mógł uzyskać obraz mniej więcej jak sytuacja wyglądała.
A kto wie... może i pijany człek wygadałby coś bardziej ciekawego? Potrzebna była cierpliwość, rozwaga i mocna głowa, by w razie nie uzyskania potrzebnych informacji móc przynajmniej zawiązać z byłym sekretarzem dobry kontakt.



 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 10-09-2021 o 21:07.
Stalowy jest offline  
Stary 12-09-2021, 13:53   #33
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Detlef poczekał, aż pozostali wyjdą z gabinetu i zostanie sam na sam z szefem wywiadu prowincji.
- Rozumiem, że zadanie jest poufne i nikt nie może dowiedzieć się dla kogo pracujemy? - Bardziej stwierdził, niż zapytał. - Co w przypadku, gdyby jakiś przedstawiciel władzy chciał zatrzymać i wypytać o różne rzeczy tych, którzy interesują się pracownikami kancelarii, miejscowymi złodziejami, czy innymi sprawami, których nie powinni ruszać...? Mamy unikać dekonspiracji za każdą cenę? - podkreślił słowo "każdą" i spojrzał badawczo na Manfreda. Ten nie musiał niczego mówić, wystarczyło, by skinął głową lub w inny niewerbalny sposób potwierdził, że ich cel uświęca środki.

* * *

Dołączył do Galeba rozmawiającego z sekretarzem nie włączając się do dyskusji, ale mogąc w każdej chwili potwierdzić słowa krasnoluda. Trzymał się nieco za nim tak, jak to zwykle robili ochroniarze, co wpisywało się w rolę, jaką przyjął dla przykrycia ich rzeczywistego zadania.

Gdy Galvinson wspomniał o tunelach pod Azul, Detlef na chwilę wrócił myślami do tamtych dramatycznych wydarzeń. Samobójcza misja zatopienia dolnych tuneli pod twierdzą, obrona korytarzy ramię w ramię z oddziałem gromowładnych przed thaggoraki atakujących fala za falą. Tam niemal stracił nogę, za to zapałał afektem do broni gromowładnych. I koniec końców - ewakuacja z twierdzy, obrona komory przy podziemnej rzece, gdzie na skutek braku dyscypliny wśród oddziału i wybuchu alchemicznego granatu doszło niemal do śmierci ich wszystkich - ostatniego szczura zabił tuż przed tym, nim stracił świadomość z powodu zadymienia wywołanego pożarem łatwopalnych złóż. To właśnie tam Galeb stracił brodę i resztę owłosienia wraz ze skórą twarzy i rąk. To były ciężkie chwile, które przezwyciężyli dzięki wrodzonej dawim wytrzymałości i determinacji.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 14-09-2021, 20:27   #34
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Rudolf wysłuchał krasnoluda bez komentarza. Być może gdzieś w khazadzkich podziemiach można się natknąć na szczuroludzi. Ale tutaj, w Nuln? Raczej nie podchodziłyby tak blisko dużego miasta. Tak czy inaczej, Galvinson chyba popierał Ostwalda. Kupcowi było wszystko jedno. Jeżeli to im pomoże, to dobrze. Jeżeli przy okazji da się coś sprzedać, to tym lepiej. Przeniósł wzrok na salę i znajdujących się tam gości.

Maglyn Erhard, córka jednej z najbogatszych rodzin w mieście, przykuwała uwagę zarówno strojem, jak i zachowaniem. Erhardowie byli głównymi dostawcami węgla do hut i kuźni Richtenhofenów i byli dobrze znani - oczywiście z daleka - Rudolfowi. Dziedziczka zaręczona była z niejakim Barnabasem Liessem, byle jakim szlachciurą. Jak widać, nie on jeden wpadł na pomysł, aby dzięki bogactwu kupić sobie tytuł szlachecki. Ale sam zrobiłby to lepiej. Dysponując takim bogactwem, zdecydowanie mogli dobrać lepszą partię dla córki. Być może problemem było jej prowadzenie się. Z tego co słyszał, to kochanków zmieniała jak rękawiczki i zaręczyny nie zmieniły jej zachowania.

Odwrócił wzrok od niej ze skrywanym niesmakiem. Małe imperium węglowe Erhardów raczej długo nie przetrwa. Gdyby znalazł się sposób, aby dostać kontrakt na dostawy do Richtenhofenów, westchnął w duchu, wracając uwagą do toczącej się obok rozmowy.
 
Gladin jest offline  
Stary 18-09-2021, 17:20   #35
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Na piętrze

- Dwie drogi przekazywania informacji to dwa razy większe ryzyko wpadki... - zaczął Manfred, ale szybko zaczął się uśmiechać - ale regularne wizyty mogą być tego warte. Nikt też nie będzie się dziwił czemu guwernantka otrzymuje pieniądze. Najwyżej pomyślą, że mam kochankę. Raporty może mi potem przekazać Mag, nikt nie uwierzy, że taka młódka... Dobry pomysł. Tak zrobimy. - sugestia Roz Bauer wyraźnie się mu spodobała. Nie licząc fragmentu z prośbą o jego adres - ale i Roz sama się domyśliła, że to prosta droga do dekonspiracji i udowodnienia, że to on stoi za śledztwem, a przecież powtarzał, że tego chce uniknąć.

Detlef, gdy reszta wyszła i pozostał sam na sam z szefem wywiadu (i jego milczącym ochroniarzem), zadał trudne pytanie. Szlachcic zastanawiał się dłuższą chwilę, zanim wreszcie się odezwał.
- Nie mnie oceniać jakie działania będą zmuszeni podjąć wysłannicy Króla Alrika. Z pewnością nigdy nie nakażę podejmować im żadnych działań godzących w honor ich, klanu czy rasy - wyglądało na to, że żyjący w świecie intryg człowiek potraktował to pytanie jako test, czy jest godzien współpracy z khazadami.
- Ufam, że nie będą to działania zmierzające do osłabienia Wissenlandu czy Imperium i dlatego moi ludzie zajmą się innymi sprawami niż sprawdzanie co robią dobrzy, godni zaufania sojusznicy, Straż także ma ostatnio pełne ręce roboty. Większość garnizonu Nuln wyjechała na północ i jeszcze większości nie ma. Straż przejęła jego obowiązki, teraz dopiero będą wracać do swoich, a zresztą nie ma w nich ochrony kontrwywiadowczej, bo od tego ja tu jestem. Jeśli jednak ktoś, na skutek błędnego rozumowania dojdzie do wniosku, że mam cokolwiek wspólnego z tymi działaniami, będę musiał stanowczo to zdementować i zgodnie z prawdą zeznać, że wszystko co zrobiliście zrobiliście z własnej woli. - użył wielu słów by dać znać, że ścieżkę wprawdzie oczyścił, ale jeśli coś pójdzie nie tak, to będą zdani na siebie. No, prawie. - Oczywiście, znajomości i kanały pana Kauffmanna są zbyt cenne bym mógł je ujawnić w tak błahym celu jak zapobiegnięcie wyjazdu z miasta ludzi czy innych tylko po to, by ktoś nierozumiejący o co chodzi mógł ich sobie przesłuchać. Tuszę jednak, że nie będzie takiej potrzeby - między słowami dał do zrozumienia, że o ile nie postąpią naprawdę głupio (Detlef przypomniał sobie radosny pomysł Rudolfa by wparować centralnie do Elektorki i wypaplać wszystko) to nikt nie będzie się im zbyt bacznie przyglądał.
- Ja zresztą jadę zaraz do Wusterburga spotkać się z bratem, idziemy razem na mecz snotballa, jutro mnie tu nawet nie będzie - dodał.


Rozmowa z sekretarzem

- Zaiste, ohydne, proszę państwa. I groźne. Jak stwierdził Pan Galvinsson, tak?, jedynym rozwiązaniem jest ich całkowita eksterminacja. Mój poprzednik, Fritz von Halstad, niech mu ziemia lekką będzie, uważał za największe zagrożenie mutantów i kultystów. Ale, proszę państwa, mutanci to jak żyją w mieście to się boją, a jak żyją w lasach, to Nuln nie zagrażają ani trochę. Niby zawsze to groźne, że każdy może okazać się kultystą, ale proszę państwa, z tego samego powodu boją się, bo i każdy może na nich donieść. Takich donosów zresztą, proszę państwa, to mój poprzednik mi zostawił całą szafę. I całe archiwum akt. Podobno mówił, że na każdego coś ma. Ale kanały zaniedbał, kanalia! Proszę państwa, w Nuln mamy największe kanały w Imperium, a pewnie i na świecie. Tyle razy mówiłeś Najjaśniejszej, że trzeba więcej patroli, ale naszą Księżną sprawy "brudu i smrodu" nie interesują. Tylko bale, suknie, dworacy i romanse. Ale i jest mądrą kobietą. Powiedziała mi, "Hieronimus, marnujesz się jako mój sekretarz, nikt tak jak Ty nie zadba o te kanały, o których ciągle mówisz, mam dla Ciebie nowe stanowisko". Tak właśnie powiedziała, proszę państwa -zmarszczył oczka - Nie powiem Wam jakie, proszę państwa, ale tak, mam plany i mam środki. Ale za mało, za mało. A Elektorka niestety pozostaje głucha na moje monity, Zgromadzenie też chętnie by mi ucięło nawet te środki jakie mam, ale... nieważne. Ludzi takich jak ci z Azylu, Huydermanów i inszych, toleruję, niech sobie przemycają kanałami, przy okazji je patrolują. O pańskich niektórych sprawkach też wiem, Panie Kauffmann. I o przygodzie z drzewem też. Myśli Pan, że dałoby się takie zasadzić u nas, przy wylotach tuneli? Choć one już i tak tu są, obawiam się. Wiecie, że Nuln stoi na pozostałościach elfich ruin? No tak, z kim ja rozmawiam, oczywiście, że Panowie krasnoludowie wiedzą. A że grunt osiada to część starodawnych ulic jest już sporo pod powierzchnią gruntu i zostały obudowane od góry i same stały się kanałami. Także u nas nawet kanały mają kanały. - mówił, a Rudolf w końcu skojarzył gościa. Byłego szefa tajnej policji Nuln, von Halstada powszechnie się bano. O tym nowym, Hieronimusie jakimśtam, często zapominano, nawet jemu się to dziś zdarzyło - w odróżnieniu od poprzednika, nie zajmował się tropieniem ludzkich spisków, porywaniem i torturowaniem ludzi, a kanalarze i przemytnicy rzeczywiście w drogę sobie nie wchodzili, pod miastem były większe zagrożenia niż inni ludzie. Pamiętał jednak, że dom poprzedniego spalono i że powszechnie uważano, że archiwum przepadło. Najwyraźniej jednak przetrwała jego część. Albo kopia. Sama ta informacja była sporo warta.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-09-2021, 18:24   #36
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Rudolf potakiwał słowom Hieronimusa. Elektorka, tak samo jak szlachta, nie interesuje się jakimiś tam szczurami. Kupiec trafnie ocenił sytuację.

- Ah tak, chodzi zapewne o dorodny okaz krwawca - Rudolf sam osobiście nie spotkał tego niby-drzewa, ale nie zamierzał wyprowadzać sekretarza z błędu.

- Nie wiem, czy nadal rośnie w okolicy Kreutzhofen, ale mogę poprosić moich ludzi, aby się o to wywiedzieli - uprzejmie kiwnął głową.

- Natomiast proszę nam powiedzieć, czy ktoś taki jak my, może panu w jakikolwiek sposób pomóc? Ja sam bardziej znam się na papierkowej robocie, niż na zabijaniu. Nadałbym się może do poszukiwań informacji w archiwach. W sumie... - potarł zarost na szczęce i się chwilę zamyślił.

- Myślał pan o przejrzeniu dokumentów przez kogoś biegłego w takich sprawach? Być może da się znaleźć jakiś wzorzec, coś, co może naprowadzić na trop? Na miejsce, gdzie wyjątkowo często pojawiają się wzmianki na temat skavenów? Na niewyjaśnione zaginięcia w większej ilości? To mogłoby być ciekawe, gdyby miał pan kogoś, by tego poszukał. Proszę wybaczyć, jeżeli wyda się to wam śmieszne, ale jestem człowiekiem, który swoje boje toczy właśnie na papierze - Rudolf delikatnie się uśmiechnął.

- Wybaczcie, trochę się zagalopowałem. Co chcieliście jeszcze powiedzieć?
 
Gladin jest offline  
Stary 24-09-2021, 21:05   #37
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Wspomnienia o skavenach rozbudzały w Galebie chęć zmierzenia się z tymi parszywymi pomiotami. O ileż łatwiej byłoby zająć się taką robotą niż tropieniem jakiegoś cholernego spisku?

Wracając jednak do tej sprawy to były sekretarz mógł mieć ciekawe informacje w tej swojej szafie z papierami.

- Poubijałbym chętnie trochę skavenów... - mruknął Galeb popijając łyk trunku z kielicha.

W sumie pomysł Kaufmanna by przeczytać dokumenty by wydobyć z nich szczegóły gdzie szczuroludzie się zbierają był całkiem niegłupi. Lecz starszy człek mógł nie chcieć podzielić się tym co jest w papierach z kimś postronnym. Trzeba było najpierw zdobyć jego zaufanie... lub się wykazać.

- Ech... Panie Kaufmann. - rzekł Galeb machając ręką - Wam się wydaje że to będą zniknięcia. Heh... śladów wskazujących na skaveny jest dużo więcej... przede wszystkim w szczegółach z miejsc zbrodni... Można wymieniać a wymieniać. Od psujących się sprzętów, zapchanych kanałów, dziwnych morderstw aż po, paradoksalnie, zanik populacji szczurów, bo skaveny chętnie je zżerają. Nie mówiąc już o dziwacznych substancjach i rzeczach o których... lepiej milczeć, bo ciężko w nie uwierzyć. - wymienił krasnolud.
 
Stalowy jest offline  
Stary 25-09-2021, 08:38   #38
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Szczuroczłeki najpierw działają w ukryciu, knując i spiskując, niszcząc zapasy, podkopując budynki i nadwyrężając umocnienia. - Detlef potwierdził słowa Galeba. - Gdzie się da szukają sprzymierzeńców, którzy mamieni bogactwem lub obietnicą oszczędzenia życia czynem lub zaniechaniem pomagają tym kreaturom. - Powiedział krzywiąc się przy tym na myśl o takich kolaborantach.

- Oczywiście nic nie warte są obietnice skavenów, a gdy wreszcie wychodzą z ukrycia, to w liczbie, której niemal nie sposób się przciwstawić. Niemal… - Dodał.
- Warto byłoby rzucić okiem na dokumenty dotyczące niewyjaśnionych zdarzeń i ocenić jak silne leże mają pod miastem… - zakończył delikatną sugestią.

Czy szczuroludzie mogli być obecni w tunelach pod Nuln - jak najbardziej. Czy byli w jakikolwiek sposób zamieszani w najazd granicznych - niekoniecznie, a według Detlefa mało prawdopodobne. Czy przy okazji uda im się dotrzeć do interesujących ich dokumentów - miał taką nadzieję. Pozostawało poczekać, czy rybka chwyci przynętę.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 28-09-2021, 19:02   #39
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Gdy Rudolf złożył swoją propozycję Herr Ostwaldowi, popartą szybko słowami krasnoludów ten rozważał ją jedynie przez chwilę. Argumenty (oraz niewyśmianie jego zainteresowania skavenami) wyraźnie do niego przemówiły.
Były sekretarz połknął przynętę. Ba! Połknął również haczyk, ciężarek i spławik, sądząc po reakcji.
- Tak, świeże spojrzenie, na pewno możecie znaleźć coś co przegapiłem! - ucieszył się.

Jego rozmówcom pozostało zdecydować, od czego zaczną kolejny dzień. Albo tę noc. Impreza powoli dobiegała końca.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 03-10-2021, 18:52   #40
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Rudolf pożegnał się z obecnymi i powrócił do swego domostwa. Frau Kleinhopper, jego gospodyni nie spała jeszcze. Podała mu listy, które przyszły pod jego nieobecność z Kreutzhofen. Kupiec odprawił ją, nie był głodny i nie potrzebował pomocy. Mimo trawiącej go ciekawości, odłożył czytanie korespondencji do rana. Był dość zmęczony i chciał odpocząć.

 Rano

Siedząc przy swoim biurku w szlafroku, z ciepłym naparem pod ręką, zabrał się do korespondencji.

Kochany braciszku,
niestety wszystkie zalecenia doktora Entesaga nie zdały się na nic. Tatko nie czuje się nic lepiej i coraz mniej ma sił. Oczywiście nie przyznaje się do tego i nadal większość czasu spędza w warsztacie. Czy masz jakieś pomysły, jak moglibyśmy mu pomóc? Z tego też powodu nie nadążamy z realizacją wszystkich zleceń. Otto nawet z pomocą Emmericha oraz Nikolausa nie są w stanie zrobić wszystkiego. Potrzebna jest nam jeszcze jedna osoba. Czy wyrażasz zgodę, na zatrudnienie kogoś?

Zdarzyło się też coś, co pewnie Cię zaciekawi. Wiem, że dobrze znałeś się z Robin i niepokoiło Cię to, że rok temu niespodziewanie zniknęła. Wyobraź sobie, właśnie się pojawiła. I to nie sama! Miała ze sobą roczną córeczkę! Możesz sobie wyobrazić, jak w całej okolicy zaczęło huczeć od plotek! Gretchen i Gundrun nie mogły być bardziej szczęśliwe. Niedaleko pada jabłko od jabłoni prawda? Wśród wielu plotek na ten temat pojawiła się również ta, że to Ty jesteś ojcem dziecka. Wydaje mi się to zupełnie do Ciebie niepodobne, prawda?


Rudolf czytał dalej, ciekaw wieści z rodzinnych stron. W końcu sam zasiadł do pisania.


Droga siostro!
Przykro mi czytać o tatku. Być może w Nuln udałoby się znaleźć kogoś, kto by mu pomógł, ale musiałby on tu przyjechać. Żaden znany lekarz nie wybierze się w tak daleką podróż, nieważne ile bym mu pieniędzy oferował. Zbyt dużo utraciłby klientów w tym czasie. Postaram się coś wymyślić ale tymczasem proszę, byś delikatnie wybadała, jak skłonić papę do przyjazdu do mnie.

Jeżeli uda wam się znaleźć kogoś do pomocy, zatrudnijcie go. Spróbuję znaleźć też kogoś tutaj i przysłać wam do pomocy. Nie możemy sobie pozwolić, aby z braku rąk do pracy utracić zdobyty rynek.

Informacja o Robin bardzo mnie cieszy, gdyż mocno martwiłem się o nią. Gdybyś miała jednak jakiekolwiek wątpliwości to zapewniam Cię, że nie jestem ojcem jej córki. Gdyby jednak potrzebowała jakiejś pomocy, proszę udziel jej w mym imieniu, ze względu na naszą znajomość. Zaprosiłbym ją do odwiedzenia mnie w Nuln, ale nie wyobrażam sobie, aby mogła się odnaleźć wśród tych kamiennych murów wokół.

Zapytaj ją przy okazji, czy pamięta krwawca, z którym zetknęliśmy się, poszukując przywódcy bydłokradów (wtedy, gdy spotkaliśmy elfiego upiora). A jeżeli nie ona, zapytaj Bogdanova. Tak czy inaczej jest w Nuln ktoś, kto zapłaciłby sumkę za szczepki i posadzenie tego świństwa w mieście. Borys na pewno zaciekawi się, gdy dowie o zyskach. Ale w pierwszej kolejności wolałbym, gdyby udało Ci się dogadać z Haube.


Przerwał pisanie i zamyślił się nad dalszą treścią. Po chwili kontynuował pisanie. Każda dostawa beczek do Nuln była okazją do wymiany korespondencji. Dzięki temu Rudolf jako tako wiedział, jak stoją sprawy w jego rodzinnym miasteczku.

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 09-10-2021 o 18:01.
Gladin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172