Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-01-2008, 18:41   #121
 
Andres's Avatar
 
Reputacja: 1 Andres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znany
Andres siedział na przeciw drzwi i spoglądał kto to przybył, gdy tylko zobaczył dwie zakapturzone postacie, zerwał się na równe nogi i dobył jednego z mieczy, które miał na plecach... znaleźli mnie? Tak szybko... Sytuacja rozegrała się bardzo szybko. Gdy postacie zaczeły uciekać, Andres sięgnął po swój hełm leżący tuż koło jego nogi i po płaszcz, który zwisał z krzesła. Założył to na siebie, jak tylko szybko mógł i wybiegł na zewnątrz domu, rozglądając się za postaciami w czarnych płaszczach.
 
__________________
Oddajmy im wszystko to, co do nich należy- krew dla boga krwi!... ;) no i śmierć samobójcom

Ostatnio edytowane przez Andres : 19-01-2008 o 18:44.
Andres jest offline  
Stary 19-01-2008, 18:55   #122
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim idąc w niewielkiej za Wolfgangiem odległości stanął jak wryty, kiedy dostrzegł w drzwiach zakapturzone sylwetki.

A ci tu czego? Kto to do cholery jest?

Tyle tylko zdążyło przyjść na myśl zwadźcy. Zanim zdążył cokolwiek rzec jeden z mężczyzn dmuchnął Wolfgangowi w twarz jakimś proszkiem, po on i jego wspólnik zaczęli uciekać. Joachim z początku chciał za nimi gonić, ale widząc leżącego towarzysza zatrzymał się w pół kroku i przyklęknął przy nim nie za bardzo wiedząc jednak co czynić. Zaraz jednak obok pojawił się Calien, Felix zaś wybiegł w ślad za prześladowcami. Kiedy magiczka nakryła ciało Wolfganga zwadźca wstał na równe nogi i z wściekłością uderzył pięścią w drzwi.

-Kurwa!... Kurwa! Co to wszystko ma do ciężkiej cholery znaczyć? - Joachim ciężko usiadł przy stole i nalał sobie resztkę wina do kubka, po czym wypił wszystko jednym haustem -A skąd u diabła mogliśmy podejrzewać, że może stać się coś podobnego?- spojrzał na Calien i odrobinę się uspokoił -Przepraszam, to nie twoja wina. Wszyscy myśleliśmy, że to Janna i dlatego otworzyliśmy drzwi od razu i bez sprawdzania. Zresztą, nie mieliśmy żadnych przesłanek ku temu, by oczekiwać zamachu na któregoś z nas. Cała ta sprawa śmierdzi na kilometr spiskiem. Najpierw to na szlaku a teraz to.-

Joachim pokręcił głowa z rezygnacją.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 19-01-2008, 18:58   #123
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Felix i Andres ruszyli w pościg za tajemniczymi napastnikami. Przedzierali się między ludźmi. Wpadli w alejkę. Ślepa uliczka. Dwóch chłopców z wyszytymi na tunikach znakami Collegium Magicus, zatrzymało się pod ścianą. Jeden z nich wyciągnął różdżkę.

-Tylko się zbliż! Aaa....aaa.... -Zająknął się.

-Zamieni cię w żabę! -Krzyknął ten drugi.

Felix i Andres zatrzymali się przed nimi. Felix nie długo myśląc, doszedł do wniosku, że już gdzieś słyszał te słowa.
 
DrHyde jest offline  
Stary 19-01-2008, 19:09   #124
 
Scarlet's Avatar
 
Reputacja: 1 Scarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemu
Calien podeszła do wciąż otwartych drzwi, rozejrzała się przez chwilę, czy być może ktoś ich nie obserwuje.

Cholera jasna...Szlag by to trafił... Jak to się mogło stać? Chyba przedwcześnie pochwaliłam ta wyprawę. Biedny człowiek..Niech Morr przyjmie go do siebie.


-Trzeba się zająć jego ciałem, ale za nim, to oddajmy w końcu ten ładunek. Niech nikomu już nie zagraża jego posiadanie. A... i nie dotykaj ciała. To była silna trucizna...

Pójdę do morytów i zawiadomię ich o wszystkim, tylko miejmy już to z głowy...

Calien wyszła z budynku i udała się do stajni gdzie przetrzymywane są ładunki.

-Chodźmy Joachimie. Nie ma co czekać!
 
__________________
Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast?

Ostatnio edytowane przez Scarlet : 19-01-2008 o 19:47.
Scarlet jest offline  
Stary 19-01-2008, 19:12   #125
 
Andres's Avatar
 
Reputacja: 1 Andres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znanyAndres nie jest za bardzo znany
Andres dobiegł do Felixa, stanął za nim i przysłuchiwał się temu, co próbują powiedzieć zakapturzone postacie. Gdy wyjąkali już wszystko co mieli do powiedzenia, nastąpiła chwila ciszy, by wkrótce...

- Zdejmijcie kaptury z głów i mówcie prędko, dlaczego to zrobiliście? Kim jesteście i co wami kierowało?

Cholerni magicy, z nimi trzeba szybko się rozprwić, zanim cokolwiek powiedzą... Ale to "zamienię Cię w żabe" jakoś dziwnie zabrzmiało, jakoś dziecinnie.
 
__________________
Oddajmy im wszystko to, co do nich należy- krew dla boga krwi!... ;) no i śmierć samobójcom

Ostatnio edytowane przez Andres : 19-01-2008 o 19:15.
Andres jest offline  
Stary 19-01-2008, 19:31   #126
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Feliks staną jak wryty słysząc słowa Janny, których ona użyła podczas utarczki z strażą miejską. Ostudziły jego wściekłość, co powstrzymało go przed atakiem na dwóch młodzików.

Mam dość kapturów, podejrzanych magów, i całej tej historii. Niech mnie w końcu ktoś do jasnej cholery wyjaśni, w co ja się wpakowałem.

Już miał się spytać co to wszystko ma znaczyć jednak uprzedził go Andres. Wziął głęboki oddech by uspokoic drżący z wściekłości głos.

Gadać ale prÄ™ciutko nim wytoczymy z was krewki co nieco… A jak spróbujesz choć palcem kiwnąć albo zaklÄ™cie rzucić to postaram siÄ™ byÅ› już nigdy nie zdoÅ‚aÅ‚ nic powiedzieć.

W ostatnie zdanie włożył całą złość jaka nagromadziła się w nim do zakapturzonych popleczników chaosu i wykonał ręką znaczący gest.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 19-01-2008, 20:07   #127
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Dwóch strażników miejskich nagle pojawiło się przy drzwiach, w momencie gdy Calien i Joachim mieli wychodzić. Popatrzyli na ciało leżące na podłodze, przykryte płótnem. Następnie ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy, spojrzeli na Calien. Jeden z nich się odezwał:

-Dzień dobry panienko Hazant. Niecodzienny widok nieprawdaż? Co robią te zwłoki na podłodze? W dodatku w domu Janny Eberhauer.

* * *

Adepci popatrzeli bo sobie ze strachem w oczach. W końcu jeden z nich wydusił z siebie:

-Ja...ja....mhm....yyy...To nie tak jak myślicie. Wszystko powiem. Wczoraj wieczorem w parku spotkaliśmy takiego śmiesznego faceta. Zapytał nas czy uczymy się na wydziale magii. Ja na to, że tak. On się pyta czy tradycja ognia.
To my mówimy, tak tradycja ognia. Dał nam jakiś proszek i powiedział, że powoduje długi sen. Zasugerował, że możemy go użyć na jakimś wrednym magistrze.


-Nie na jakimś tylko na tej jędzy Eberhauer! -Krzyknął ten obok.

-Masz racje. -Podjął z powrotem pierwszy. -I poszedł sobie. Pomyśleliśmy, że to nie głupi pomysł. Plan był jasny. Janna otwiera drzwi, my jej w twarz i w długom, ale otworzył ten brzydal. Spanikowałem i dmuchnąłem mu w twarz. Ja przepraszam...Facet pośpi do jutra i się obudzi.
 
DrHyde jest offline  
Stary 19-01-2008, 20:16   #128
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim wstał właśnie i miał pójść za Calien, kiedy w drzwiach pojawiła się straż miejska. Zwadźca spojrzał na nich złym wzrokiem i w końcu odpowiedział.

-Leżą nie widać? Szlag by trafił to cholerne miasto, ledwo drzwi człowiek otworzy a już leży martwy na podłodze. A w domu Janny Eberhauer, bo też ona dała nam klucz i kazała odpocząć tutaj. Transportowaliśmy materiały dla arcymaga. Ktoś zapukał do drzwi, myśleliśmy, ze do pani Eberhauer toteż otworzyliśmy zaraz i co zobaczyliśmy? Dwóch typków w kapturach, którzy bez słowa zabili nam kompana, tak że nawet zareagować nie zdążyłem.. Zaraz potem uciekli, a my zostaliśmy tutaj z ciałem.-
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 19-01-2008, 20:49   #129
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Co za psie wypierdki w zadki chędożone żarty se ze mnie robią czy jak? Dowcip żart skończą się żarty jak gówniarzą krwi upuszczę.

Słowa adepta rozzłościły Feliksa jeszcze bardziej, Czy tym ze Wolfgang padł ofiarą głupiego żartu i teraz nie wiadomo, co z nim jest czy to, że był skierowany w Janne.

- Wy sobie, że mnie jaja robicie psie wypierdki. Śmiesznym facetem się będziecie zasłaniać. Z jakim śmiesznym facetem gadaliście gdzie macie ten proszek, ale już kładź go spokojnie na ziemi i gadać ze szczegółami, bo jeszcze raz usłyszę o brzydalach i śmiesznych facetach to postaram się że dokładnie zapamiętacie moment kiedy z was życie ujdzie.

Wycedził Feliks. Drżąc z wściekłości podszedł kilka kroków w ich stronę, ale nie na tyle blizko by któryś z nich mógł dmuchnąć mu proszkiem w twarz.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 19-01-2008, 20:53   #130
 
Scarlet's Avatar
 
Reputacja: 1 Scarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemuScarlet to imię znane każdemu
Calien chciała właśnie przekroczyć próg, gdy w drzwiach pojawili się strażnicy.
Otwarła usta, aby opowiedzieć cały zbieg wydarzeń, jednak Joachim ją wyprzedził. Calien przysłuchiwała się opowiadaniu towarzysza. Kiedy skończył dodała od siebie.

-Zgadza się. Co prawda ja widziałam to z innej perspektywy, bo właśnie zmierzałam w ich kierunku, ale tak zajście to przebiegło. Panna Janna ugościła moich towarzyszy, a sama tę noc spędziła w Colegium. Nie wiem jednak, dlaczego te typki otruły Wolfganga? Na jego twarzy widoczne są ślady pyłku bardzo śmiertelnej trucizny.

Spojrzała jeszcze raz ze smutkiem na ciało Wolfganga.

-Skoro panowie już tu są, czy pomogą mi zająć się tą sprawą? Moi pozostali dwaj towarzysze wybiegli prawdopodobnie w poszukiwaniu tych zabójców. Proszę ich poszukać.
 
__________________
Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast?
Scarlet jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172