|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-07-2020, 07:21 | #1 |
Reputacja: 1 | [PFS, 18+] Shades of Ice
|
08-07-2020, 10:06 | #2 |
Reputacja: 1 | Huldra prawie dwa tygodnie spędziła w gospodzie "Trzy Dzbany" w Absalomie i miała już powoli dosyć tej bezczynności. Ostatnie zadanie dla Organizacji nie było aż tak wymagające, żeby musiała siedzieć na dupie nie wiadomo, jak długo. Na szczęście opłacili jej pokój, więc przynajmniej tym nie musiała się przejmować. Od czasu do czasu obiła gębę jakiemuś podpitemu chamowi, któremu za dużo się wydawało, ale oprócz tego nie miała za wielu rozrywek. Dlatego, gdy goniec przyniósł list od kapitana Drenga, aż wyszczerzyła się do siebie, po jego przeczytaniu. |
08-07-2020, 16:26 | #3 |
Administrator Reputacja: 1 | Gospoda "Srebrna Perła" nie należała z pewnością do grupy najbardziej luksusowych przybytków w Absalomie, ale była dość chętnie odwiedzana przez kupców czy średnio zamożnych mieszczan, lubiących dobre jedzenie i dobre trunki. |
09-07-2020, 00:07 | #4 |
Reputacja: 1 | Abasalom! Miasto w centrum świata. Tętniąca życiem metropolia pełna wszystkiego i wszystkich. Każdy gdzieś się spieszył, każdy musiał gdzieś być. Eladamri nie przepadał za Absalomem. Nie ukrywał, że stolica wysp Korotos miała swoje niezaprzeczalne zalety, można było tu dostać niemalże wszystko, a także architekci zaplanowali zielone płuca przecinające ruchliwe arterie, parki gdzie przyroda mogła dzielić się z mieszkańcami swoimi walorami, jednak dla elfa było to mało. Ile to razy przechodził w tłumie spieszących się ludzi i innych ras zastanawiając się skąd ten pęd? Choć pochował już trzy pokolenia ludzkich przyjaciół i prawdopodobnie przyjdzie pochować mu jeszcze co najmniej sześć kolejnych obawiał się, że nigdy nie zrozumie podejścia krótko-żyjących. Wiecznie w pośpiechu, wiecznie dążący do swoich małych lub większych celów, bez wytchnienia, bez opamiętania, bez zatrzymania się by spojrzeć wokół siebie i nacieszyć oczy, uszy czy język. Tak, Absalom było kwintesencją człowieczeństwa. Dynamiczne i szybkie, a jednak posiadające w sobie magnetyczną siłę skupiającą wszystko i wszystkich wokół. Nadający kierunek dla myśli i działań. Było coś magicznego w tym mieście, co sprawiało, że nie dało się go nie lubić, tak jak nie można było odmówić ludziom determinacji. |
10-07-2020, 08:00 | #5 |
Reputacja: 1 | Lauga dopiero co wróciła do miasta. Pokryta warstwą kurzu z drogi, głodna, spragniona i naprawdę gotowa rzucić się na siennik i przespać tydzień. Niemniej obowiązek najpierw. Ledwo co zgłosi swoją obecność a już dostała pismo wzywające na spotkanie. Gdyby nie dyscyplina jaką półelfka sobie narzucała to zgniotła by ten papier i wyrzuciła. |
10-07-2020, 10:01 | #6 |
Reputacja: 1 | Rictor zaczął po kolei odpowiadać na pytania. |
10-07-2020, 18:56 | #7 |
Reputacja: 1 | wstawki Solbergiem by MG. Dzięki :) No... czyli zapowiadała się misja w stylu: my nie wiemy, co za wrogowie mogą was zaatakować, ale mogą was zaatakować, więc miejcie skrzynię na oku i nie rozpowiadajcie na lewo i prawo, że ją macie. Poza tym może być niemiło i niebezpiecznie. Z takim gadaniem Huldra od razu wiedziała, że bez problemów się nie obędzie. Niebezpieczeństwo lubiła, ale nie lubiła nie wiedzieć, czego się spodziewać. Może i o skrzynce niewielu ludzi wiedziało, ale przecież w tym popieprzonym świecie prawie każdemu gęba się otwierała, jak tylko zobaczył parę złotych monet. Nie zdziwiłaby się, gdyby już teraz ktoś miał ich na oku. |
10-07-2020, 20:20 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 | Rictor odpowiadał na pytania, a z każdym jego zdaniem Tirian miał coraz więcej wątpliwości co do tego zadania. |
10-07-2020, 22:51 | #9 |
Reputacja: 1 | Rictor był jednak idiotą. Eladamri słuchał odpowiedzi i gdyby był człowiekiem i nie kontrolował się, to przecierałby oczy ze zdziwienia. Był jednak elfem, do tego sprawnym dyplomatą, toteż spoglądał tylko w charakterystyczny dla elfów sposób, którego nie lubiły inne rasy. Ostatnio edytowane przez psionik : 10-07-2020 o 23:14. |
11-07-2020, 12:19 | #10 |
Reputacja: 1 | Lauga po spotkaniu uznała że nie ma co szukać tawerny. Od razu udała się do najbliższej łaźni publicznej i spędziła tam prawie cały czas doprowadzając się do porządku. “Dolina jezior”, tak nazywał się przybytek, oferowała szeroki wachlarz udogodnień. Lauga wpierwszej kolejności wymoczyła się i zmyła z siebie kurz i brud. Jej ubrania w tym czasie miały w tym czasie być wyprane i wysuszone. Wojowniczki nie obchodziło jak zrobia by się wyrobili zanim wyjdzie. |