|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-09-2022, 10:07 | #181 |
Reputacja: 1 | Vall dał się zaskoczyć i spętać. Znowu dał się zaskoczyć. Splunął ze złości i zobaczył krew. Mikstura leczenia miksturą, ale jednak coś w środku było nie tak. Potrzebował odpocząć. Elfy praktycznie nie umierały ze starości. Co nie znaczyło, że były nieśmiertelne. Za młody był, żeby umierać.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
16-09-2022, 14:54 | #182 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
20-09-2022, 23:54 | #183 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
21-09-2022, 20:10 | #184 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Kiedy Vall wsparł Vernę, ta spojrzała na niego z powagą, którą przypuszczalnie próbowała zamaskować jakieś głębsze uczucia.— Dziękuję, ale nic mi nie jest. Wytrzymam — rzekła, siląc się na pogodny ton. Dało się zauważyć, że od czasu zejścia do podziemi z wolna dopadał ją grobowy nastrój. |
28-09-2022, 20:20 | #185 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Nagłe pojawienie się wrażego Freda było kompletnym zaskoczeniem dla nieznajomego wojaka. Mimo to wysoko rozwinięty bojowy instynkt pozwolił mężczyźnie na dość skupienia, by zdołał rzucić się po leżący w pobliżu oręż oraz tarczę. Dzięki czemu mógł lepiej odpierać napaść zapalczywej sowy. Tymczasem próbując nie ugodzić przypadkiem żywo poruszającego się sojuszniczego ptaka Shalelu przedobrzyła i haniebnie chybiła strzałą. Mharcis miał więcej szczęścia od niej, wdarł się do środka i dzięki wsparciu chowańca Valla zdołał zadać przeciwnikowi pierwszą ranę, choć kontynuacyjny atak drugą stroną broni drzewcowej jedynie ześlizgnął się po metalowym pancerzu oponenta. Nieznajomy nie był mu dłużny i po serii ciosów odpowiedział niezwykle bolesnym cięciem w nogę. Dzięki ewidentnemu doświadczeniu bojowemu zdołał się też wyrwać z niekorzystnej pozycji i ustawić na defensywnym stanowisku w samym rogu pomieszczenia. Wkrótce potem na jego twarzy wystąpił grymas, gdy ognisty pocisk Argaena przypalił mu ramię. Niemal jakby czekając ten sygnał prawie że symultaniczne na obcego wojownika spadły ataki Verny i Sherwynn, jednak okazały się deprymująco nieskuteczne wobec żelaznej obrony posępnego mężczyzny. Możliwe, że przy takiej wprawie w unikaniu obrażeń i bardzo korzystnym ustawieniu mógłby się bronić przez bardzo długi czas, licząc na nadejście posiłków, o których nie mógł wiedzieć, że nadejść nie mogą, gdyby nie niespodziewanie precyzyjna strzała wypuszczona z łuku ulicznika. Ominęła ona pozornie niemożliwy do sforsowania mur tarczy oponenta, godząc go prosto w pierś.— Łaski! — krzyknął zaraz potem mężczyzna, próbując złapać dech z powodu przebitego płuca, rzucając natychmiast miecz i tarczę w kapitulacyjnym geście. — Poddaje się! Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 28-09-2022 o 20:24. |
30-09-2022, 10:11 | #186 |
Reputacja: 1 | Vall był już wszystkim zmęczony. Ludzie oszukiwali ich na każdym kroku. Ten też zdawał się ich oszukiwać. Choć elf pewnie nie wierzyłby mu nawet, gdyby mówił prawdę. Miał ochotę po prostu wypuścić strzałę prosto w oko przeciwnika.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
30-09-2022, 15:16 | #187 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
11-10-2022, 00:01 | #188 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
11-10-2022, 19:44 | #189 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Najemnik wypił swoją miksturę leczenia i odpowiedział ulicznikowi.— Prawie wcale nie opuszczałem tego miejsca. Moja pracodawczyni od jakiegoś czasu nie wyściubia nosa poza Thistletop — przetarł usta rękawem. — Nikt mnie nie odwiedza, choć nie miałbym nic przeciwko towarzystwu Lyrie.Westchnął ciężko.— Ona jednak zapatrzona jest w tego chędożonego elfa... — mężczyzna przez moment zacisnął mocniej pięści, po czym potrząsnął głową i spojrzał posępnie na Valla. — Mówiłem już, co było moim obowiązkiem. Ochrona panienki Nualii. Nie wiem kto dokładnie i jak często opuszcza to miejsce lub schodzi na dół, nie jestem szpiegiem, ni odźwiernym. W zasadzie rzadko opuszczam swoją kwaterę. Wiem, że szarozieloni czasami znoszą tu więźniów, więc muszą czynić jakieś wypady, choć ostatnio zdarzało się to dużo rzadziej. Niewielu też odważyło się lub miało interes w tym, by zejść poziom niżej. Na pewno wśród tego grona są Bruthzamus, Lyrie i Rozerwane Ucho. Nie dziwota, według pogłosek jedynie zaproszeni goście mogą tam bezpiecznie kroczyć. Choć nie wiem co to dokładnie oznacza.Kiedy pieśniarz klingi wysłuchał odpowiedzi najemnika, zadał swe pytanie Sherwynn.— Nie kojarzysz już tego miana? — zdziwiła się bardka. — Ha, bodaj bym sama wiedziała, czym jest! Na pewno to jakiś groźny stwór, który budzi podziw i strach wśród tutejszych goblinów.— Jeśli to stworzenie mroku, to z pewnością musimy je zgładzić — rzekła z ponurą determinacją Verna.W międzyczasie Mharcis zaindagował Orika odnośnie Nualii.— Co? Chyba wczoraj — odparł Vancaskerkin, po czym podrapał się po twardym zaroście. — Pewnie siedzi na dole i dalej studiuje thasillońskie ruiny.Jego ostatnie słowa sprawiły, że oczy gawędziarki błysnęły z ciekawości. |
14-10-2022, 11:21 | #190 |
Reputacja: 1 |
|