05-03-2020, 20:27 | #21 |
Reputacja: 1 | Jane westchnęła ciężko, przewracając oczami. Odłożyła trzymaną mapę i stanęła na równe nogi. Nie była w stanie wygrać tej walki, więc musiała niestety odpuścić. |
06-03-2020, 07:41 | #22 |
Reputacja: 1 | Jacqueline ze zgrozą czytała kolejne linijki w dzienniku kapłańskim. To był jakiś koszmar i wyraz twarzy córki zaginionego milioner wyraźnie o tym świadczył. Gdy skończyła czytać jej wzrok spoczął na Danielu. - To jakieś bzdury- powiedziała jeszcze lekko oszołomiona tym co przeczytała. - To nie może być prawda. Te insynuacje, że ty… że papa..., że wy... - Jacqueline nie mogła przemóc się by na głos wypowiedzieć wnioski jakie nasuwały się po lekturze tego starszego dziennika. Jej wzrok spoczął na Danielu, a w oczach pojawił się strach i nieme zapytanie "Czy to może być prawda?"
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny Ostatnio edytowane przez Efcia : 06-03-2020 o 07:55. |
07-03-2020, 20:31 | #23 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
10-03-2020, 12:20 | #24 |
Reputacja: 1 | Daniel słuchał zawartości dziennika oniemiały, a po chwili zaczął po cichu powtarzać imiona innych członków załogi. Gdy wpisy przeskakiwały kolejne tygodnie i stały się coraz bardziej niepokojące, Coleman pobladł jeszcze bardziej. Zapytany przez Jacqueline i jej wuja jakby ocknął się z głębokiej zadumy.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
10-03-2020, 12:31 | #25 |
Reputacja: 1 |
|
10-03-2020, 21:24 | #26 |
Reputacja: 1 | Przeszukanie jachtu niestety nic nie dało, co Jacqueline przyjęła z rozczarowaniem. Ci, którzy ją dobrze znali bezbłędnie owo rozczarowanie z jej zachowania i postawy mogli wyczytać. Dla postronnych, czyli policjantów, panna Gattis po prostu chłodna i wyniosła. Młoda kobieta z pewną ulgą opuszczał więc pokład jachtu. Wprawdzie nie znaleźli nikogo więcej, ani żadnych wskazówek, które mogłyby powiedzieć gdzie szukać pozostałych, a zwłaszcza Richarda Gattisa, ale Daniel był cały i to dawała nadzieję, że po chwilowym szoku odzyska pamięć i będzie mógł powiedzieć coś więcej. I Jacqueline zamierzała zadbać o to, by jej przyjaciel jak najszybciej doszedł do siebie. Gdy zeszli na suchy ląd i Jacqueline usłyszała, że Daniel ma zostać odwieziony do szpitala, zimną i bezduszną karetką, z nieznanymi sobie osobami, zaprotestowała głośno Nie mogła pozwolić na to. A także na to by ta pismaczka zbliżyła się do jej przyjaciela. Dlatego nawet tupnęła nogą i oświadczyła przy tym głosem nieznoszącym sprzeciwu. - Pan Coleman jedzie ze mną! Sama zadbam by zbadał go lekarz- to rzekłszy pociągnęła rudowłosego mężczyznę w kierunku samochodu, którym tu przyjechała. Zaproponowała oczywiście kustoszowi, że go odwiezie. Ten jednak odmówił. Jacqueline zatem pożegnała się ze stryjem, zostawiając w jego rękach dziennik, i razem z Danielem udała się do domu. Młody mężczyzna musiał się najpierw wykąpać. I przebrać. A potem mógł go zbadać lekarz.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
11-03-2020, 09:44 | #27 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
16-03-2020, 10:47 | #28 |
Reputacja: 1 | Jane spojrzała na konstabla i uśmiechnęła się do niego. Wykonywał jedynie swoją pracę, a już i tak bardzo naciągnął przyjęte przez siebie zasady specjalnie dla niej (i jej pięćdziesięciu dolarów). Wzruszyła ramionami i spojrzała na piętrzącą się nieopodal latarnię morską. Ostatnio edytowane przez Pan Elf : 16-03-2020 o 10:57. |
16-03-2020, 15:29 | #29 |
Reputacja: 1 | W czasie gdy Daniel brał kąpiel Jacqueline zadzwoniła do swoje lekarz. Lepiej żeby ktoś znany i zaufany zbadał jedynego ocalałego. - Teraz powinien zbadać Cię lekarz- powiedziała Jacqueline zabierając Danielowi kieliszek wina. Odsunęła od niego również ten, który dla niej napełnił. - Doktor Donavann zaraz tu będzie. Dlatego narazie podarujemy sobie picie. A także dlatego, że potrzebuję cię o trzeźwym umyśle. Ty jako jedyny możesz mnie doprowadzić do papy. Doktor Donavann okazała się być kobietą, chociaż nietypowo noszącą się. Jej strój, jak i uczesanie było bardzo męskie. A swoją wiedząnie ustępowała kolegom z branży. Rzetelnie zadała pacjenta nie stwierdzając na szczęście poważnego uszczerbku na zdrowiu. Co bardzo ucieszyło Jacqueline. Gdy lekarka wyszła panna Gattis zatelefonowała do stryja i powiadomiła go, że razem z Danielem udają się do domy papy. Może tam znajdą odpowiedzi na pytania, które tylko padają i padają. Po rozmowie Samulem Jacqueline zamówiła taksówkę, która miała ich zawieść do pozostałości Richarda Gattisa. Całą drogę prawie milczała. Nie chciała by ktoś postronny, jak ta pożal się Boże dziennikarzyna, dowiedział się. Dopiero przed drzewami rezydencji odezwała się do swojego towarzysza. - Znasz tę pismaczkę, która bezprawnie wdarła się na jacht?
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
16-03-2020, 18:35 | #30 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our sugar is Yours, friend. |