Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-08-2018, 21:57   #121
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Harpia osłoniła się własnymi skrzydłami przez wybuchem rozwalającym naturalną przeszkodę na ich drodze. Gdy zaś było już po wszystkim, a paru z grupy rzuciło się na "huuura" do przodu, potrząsnęła głową.

- Fujary - Parsknęła pod nosem.

Spojrzała na Bardkę, po czym do niej mrugnęła. Następnie wzbiła się znowu w powietrze, by po chwili osiąść na roślinnym murze. Stamtąd powinna mieć dobry wgląd na spory kawałek okolicy, i ewentualne, nadchodzące kłopoty. W dłonie pochwyciła łuk, a na cięciwę nałożyła strzałę.

Niech więc wrogowie nadchodzą.

Była gotowa.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline  
Stary 07-08-2018, 08:54   #122
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Cień rozglądał się, gdy nagle usłyszał ciche ojojanie i zaraz potem rozkaz do rozwalania barykady, a dalej tylko więcej hałasu. Wychodziło, że trzeba było uważać nie tylko na przeciwnika, ale i swoich, co by nie odstawiali numerów. Trochę jak w karczmie. Chociaż może pluszak miał w planach skręcić kark wartownika? Paniczna reakcja i gwałtowne ratowanie maskotki było bardzo, ale to bardzo na wyrost dla elfa, nawet, jeżeli misiek naprawdę tylko spadł, bo był niezdarą.

Zamiast dołączać się do salwy i szarży na goblina, Cień podobnie jak harpia, przygotował się do nadejścia posiłków. Uskoczył za drzewo i dobył łuk, a następnie uważnie się rozejrzał w przeciwną stronę od harpii.
 
Avdima jest offline  
Stary 07-08-2018, 09:45   #123
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
Balkazar zasłonił się tarczą w momencie gdy Bartholomeus rzucił swoim ustrojstwem w barykadę.
Wybuch spowodował, że przez chwilę orkowi dzwoniło w uszach.
Gdy pył i fragmenty barykady opadły wojownik zerknął znad osłony i cmoknął z uznaniem.
Coś takiego to rozumiał. Czyli ta cała alchemia dawała nieuzdolnionym moc porównywalną do magów ofensywnych.

Przed nawróceniem Balkazar pewnie zachowałby się jak właśnie mijający go Grzmot, ale obecnie po starym szale bitewnym pozostało jedynie delikatne łaskotanie w trzewiach.

Ork wysunął się na czoło grupy aby z podniesioną tarczą chronić Arnsun przed wszelkim zagrożeniem. Zaraz przy nim stanęła Enngu Brightdream dzierżąca dwuręczny miecz. Razzadan natomiast zgodnie z poleceniem zajął pozycję za plecami walkirii.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline  
Stary 07-08-2018, 21:49   #124
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Lae była gotowa ruszyć w kierunku zapory gdy ta nagle wybuchła. Odrobinę zaskoczona z lekko rozchylonymi ustami wpatrywała się w sypiące się, płonące drwa. To było odrobinę... nieoczekiwane. Jeszcze przed sekundą, chyba planowali. Była pewna, że coś ustalali. Przymknęła usta przybierając ponownie swój beznamiętny wyraz twarzy. Będzie musiała przywyknąć do sposobu w jaki działa ten oddział.

Szybko wróciła się do Jinfu i wskoczyła na siodło pomagając Tifie usadowić się przed sobą. W dłoń chwyciła kuszę i rozejrzała się po okolicy nasłuchując zbliżających się przeciwników.
 
Aiko jest offline  
Stary 08-08-2018, 07:44   #125
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Axim z zadowoleniem przyglądał się, jak barykada wpierw wybucha, a następnie zostaje roztrzaskana na kawałki. Owszem, wolałby podkraść się pod kolejne umocnienia przeciwników, nie zwracając przy tym na siebie uwagi. Nie był to taktyczny sukces, ale najemnika cieszył pokaz siły drużyny. Tego dnia byli tak liczni, że mogli prowadzić regularne potyczki z oddziałami wroga.

Żołdak przekroczył barykadę, by rzucić okiem na okolicę. W pogotowiu miał już kuszę, jednak nie użył jej natychmiast po spostrzeżeniu goblina. Dał szansę pozostałym, którzy już rzucili się, by zdjąć zwiadowcę.

- Trzeba obrać ścieżkę - odwrócił się do Sybill. - Proponuję lewą, jak najbliżej wody. W ten sposób będziemy osłonięci z jednej strony - dodał, zerkając w stronę roślinnego muru. - I niech ktoś wyciągnie stamtąd Pluszka.

Ruch: Jeśli goblin z muszlą jeszcze będzie przy życiu → atak z kuszy w niego. Następnie poprowadzenie oddziału ścieżką (proponowana lewa)
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"

Ostatnio edytowane przez MTM : 08-08-2018 o 18:26. Powód: literówka
MTM jest offline  
Stary 08-08-2018, 15:27   #126
 
Kata's Avatar
 
Reputacja: 1 Kata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputację
Cytat:
Obserwacja:
Ludzie niewiele różnią się od orków, decydując się na szturm wobec sił i umocnień których nie znają. Idą niczym głupcy na śmierć, a ja idę za nimi..
By pokonać ludzi wystarczy inteligencja i dyscyplina, połączona z odrobiną podstępu. Podobnie jak orczej rasie, nie brak im jednak zapału i trzeba być w gotowości na tłumienie ognia który w sobie niosą. Gdybyśmy w ten sposób atakowali podziemne fortyfikacje mrocznych elfów, już dawno bylibyśmy martwi.
Elfka przestała pisać i przesłoniła twarz widząc jak wiele ciosów magicznych i zwyczajnych poszło w małego, biednego goblina. Nie chciała patrzeć na to co zostanie z jego ciała.

- Uważam że droga przy wodzie to doskonały pomysł. - rzuciła do Axima i Sybill po czym wróciła do pisania, upewniwszy się jednak że broń ma pod ręką gdyby była potrzebna.

Cytat:
Obserwacja:
Niektórzy ludzie wyrośli ponad innych, poznając tajniki magii. Esmond z którym podróżuję nie jest zbyt otwarty, ale z pewnością potrafi posługiwać się magią. Czy jednak magia ta jest na tyle potężna by potrzeba było szukać na nią specjalistycznej kontry? Nazwę go "Człowiekiem małej dłoni i wielkich możliwości".

Obserwacja i przemyślenia:
Nasze dowództwo wydaje się z siebie zadowolone, a może to tylko dobra mina by zamaskować gorzkie myśli? Axim ma małą kontrolę nad tym co się dzieje, tak samo jak Sybill. Jakie mogą mieć motywacje? Rycerz zdaje się przykładać wagę do swojego wizerunku, żołnierka musi być całym jego życiem. Czy takie osoby, od dziecka uczone do wojny są niezbędne by wygrać z ludźmi? Nas jest za mało, musieliby być to niewolnicy, sojusznicy lub najemnicy...
- Uważaj na siebie Ryfui. - rzekła delikatnie i wróciła do pisania.

Cytat:
Przemyślenia:
Mimo wszystko, gdyby ktoś rzeczywiście zdyscyplinował ludzi, staliby się oni niesamowicie ciężkim przeciwnikiem. Mężczyzna którego poznałam w tawernie, jąkający się co drugie słowo, użył jakiejś petardy która wyrwała niezły wyłom w drewnianej barierze. Żyjąc tak krótko, łapczywie łapią się jakiejś specjalizacji, pragnąc choć w jednej rzeczy być dobrzy. My też musimy adaptować i żyć bardziej dynamicznie mimo że czas nam tak źle nie służy. Uczyć się i stawać silniejsze, by móc wygrać tą wojnę.

Obserwacja:
Z ludźmi jest ten problem, że nie wiadomo czego się po nich spodziewać.
Nawet miejski rzemieślnik wyruszył z nami do do walki! A jeszcze niedawno zamawiałam u niego balię, teraz widzę jak szyje z kuszy w goblina. Czy jest możliwe że w goblińskiej armii trafimy na oddział kucharzy który zamiast łupić nasz ekwipunek, będzie wybierać co lepsze kąski na obiad?

Pytania i obserwacje:
Czemu elfy i Ryfui podążają za ludźmi? Czemu nie dadzą im się wykrwawić, by potem odbić ich terytoriów od łatwiejszych do zwalczenia orków?
Ryfui jest troszkę zbyt barwna by dobrze maskować się w leśnych konarach, ale dobrze osłania drużynę z góry. Cichy elf od razu osłonił przeciwną stronę naszej grupy, bez słowa uzupełniając tą lukę. Ludzie powinni cieszyć się że mają takich sojuszników, bez nich już dawno ktoś by ich oskrzydlił!

Wnioski:
Ludzi trzeba skłócić z elfami i innymi inteligentnymi rasami które mogłyby okiełznać ich pasję i przemienić w coś konstruktywnego. Trzeba wzmagać chaos który tkwi w samych ludziach i doprowadzić ich do upadku. Wpleść zawiść między nich, by walcząc ze sobą nie mogli wykorzystać w pełni swojej przewagi liczebnej. Bojąc się straty władzy, nie byliby też tak śmiali w zawieraniu sojuszy z mało znanymi stronami. Podjudzać ich ambicje i wykorzystać braki oporów poszczególnych jednostek by zamknąć im drogę do zjednoczenia się. Ludzi jest dużo, więc konsumują dużo pokarmu. Trzeba ten odebrać, zatruć, by zapanował terror i strach który wzmocni walki wewnętrzne. Lubią też sięgać za kufelek, tego nie należy im odbierać. Wśród ludu wypromować kulturę pijaństwa i hazardu by stał się prosty i łatwy w manipulacji. Należy zepsuć ludzką płodność, choć nie mogę na ten moment stwierdzić w jaki sposób. Tak czy inaczej, małych ludzi musi przychodzić na świat mniej, a można to osiągnąć przez choroby, uprzedzenia, słaby stan materialny rodzin. Należy też poczynić pewne działania w kierunku religii, magii i edukacji...
Umm.. czy powinnam już zacząć opisywać ich bohaterstwo na osobnym pergamienie? - pomyślała bardka, ostro przeciągając oczami przez szykującą się do walki grupę. Rozejrzała się sama w poszukiwaniu zagrożenia, stojąc jako jedna z ostatnich. Nie byłoby fajnie, gdyby zostali otoczeni, a ona myśląc że jest bezpieczna na końcu grupy nagle trafiła na sytuację gdzie jest sama na kilku przeciwników. Podbiegła bliżej do Laerune, bo przy niej czuła się bezpieczna. Jeśli jednak drowka miała zamiar puścić się galopem na front, Atheris w żadnym wypadku nie będzie za nią gonić. Nie dla niej walka, a przynajmniej jeszcze nie teraz.


~Co dalej na pergaminie?~

Zaczęła pisać swoją ubarwioną wersję całej tej opowieści, gdzie drużyna pokłóciła się o to jak ominąć barierę. Esmond był zbyt zajęty starannym przycinaniem paznokci w swojej małej rączce, a Ryfui zabieganiem o jego uwagę. Nawet Axim zaczął się przyglądać harpii, za co dostał po głowie od Sybill. W wojsku nie było czasu na romanse, ale najwyraźniej tylko na papierze. Balkazar wkurzony, aż czerwony na widok zainteresowania jakim Ryfui obdarzyła Esmonda, wyładował złość na Pluszku. Maskotka w pełnej zbroi kopnięta w zadek, przeleciała niczym armatnia kula i spadła po drugiej stronie bariery. Goblin zginął na miejscu, wgnieciony w ziemię niewinną "pluszową zbroją". "Zagrożenie wyeliminowane" - rzucił pluszowy rycerz przez barierę. Musieli jednak jeszcze dostać się na drugą stronę, a więc zmyślna bardka wyjęła suszony kawałek mięsa i skusiła nim lamparta Esmonda, rzucając niczym Pluszkiem, na drugą stronę bariery. Esmond musiał nigdy nie karmić swojego zwierzaka, bo ten w mgnieniu oka zaczął kopać, drapiąc ziemię bez litości aż dotarł na drugą stronę barykady. Teraz cała drużyna na czworaka przeszła jego śladem, chowają na chwilę swą godność w imię wyższych celów. Ich chwilowy triumf przerwało wycie paskudnej wyrmy która rzuciła się na nich z nieba, atakując raz za razem! Paskudna bestia już by ich zjadła żywcem gdyby nie chowali się między drzewa. Wtedy Mandragora razem z Cieniem wpadli na wspaniały pomysł! Alchemik mocował swoje petardy do elfich strzał i je odpalał, a ten drugi strzelał do gada. Niebo przeszyły eksplozje niczym salwa z królewskiego galeonu, a poraniona wybuchami bestia spadła na ziemię szczerząc kły i łaknąc ich krwi. Axim wydał rozkaz ataku, ale gad tylko wywinął ogonem i wszyscy szarżujący odlecieli w tył. Zwykłe strzały harpii i Cienia także okazały się bezskuteczne, a trzeba było działać! Z ratunkiem przybyła Atheris, mistrzyni aktorstwa i utalentowana śpiewaczka.

- Nie potrzebuje wcale sceny, by rzucić Cię na kolana!
OoooooooOOOOoooo...
- Mój głos nie wyjdzie już z twojej głowy..
AAaaaaa...HA!
- Ohh... Tak! Wsłuchaj się dobrze, bo dźwięk ten pójdzie za Tobą już wszędzie, nawet do gadziego raju!
AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaAAAAaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaa aaaaaAAAAAAAAA!


Donośny pisk elfki rozległ się po lesie echem a szklane naczynia zaczęły pękać na oczach wszystkich, ale ona dalej krzyczała aż bestia złapała się za głowę i wydała również agonalny pisk. Razem tak piszczały, ale tylko jedno z nich miało satysfakcję.

Laerune która wykorzystała ten moment by obejść wyrmę, okazała się bardziej litościwa i swoim ostrym mieczem perfekcyjnym sztychem przebiła łeb bestii, na której ustach przez chwilę można było zobaczyć ulgę.

Bardka umilkła w triumfie, a cała dzielna drużyna rzuciła się na ciało gada by uwiecznić to zwycięstwo. Raileyn który w tej historii był malarzem wyjął rusztowanie, farby i pędzel. Bardka razem z Laureune oparły but na wielkim łbie, pozując z wesołą bandą zwariowanych bohaterów w tle. Wtedy spóźniony Randar wtoczył się na beczce wina w całą tą ekipę.
Niech las wie, kto idzie!

~ ~


.
 
__________________
In the misty morning, on the edge of time
We've lost the rising sun

Ostatnio edytowane przez Kata : 08-08-2018 o 15:57.
Kata jest offline  
Stary 08-08-2018, 19:39   #127
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Randar uznał, że pozostali bez poblemu rozprawią się z goblinem. Miał nadzieję, że zrobią to, nim ten użyje... muszli. Został z tyłu z uwagą obserwując okolicę, próbując zwrócić uwage na nawet najmniejszy ruch.

Jeśli posiłki zielonoskórych nie nadejdą, to uda się za Aximem.
 
AJT jest offline  
Stary 08-08-2018, 21:14   #128
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zdanie Vylony, choć nie do końca przekonywało Sybill, to jednak ostatecznie dało jej do zrozumienia jak dużo było rzeczy zależnych wyłącznie od szczęścia, które mogły pójść źle. A Walkiria nie należała zbyt dużych optymistów, co zostało jej jeszcze z czasów sprzed wskrzeszenia. Wkrótce też wrócili zwiadowcy donosząc, że nie ma innego przejścia jak barykada czy wspinanie się po śliskim murze z roślin. Nie wyglądało to dobrze i Arunsun zaproponowała podkop tylko po to, żeby odwlec w czasie podjęcie decyzji, która wydawała się być nieunikniona.

Wtedy Pluszek spadł na drugą stronę...

Sybill westchnęła przeciągle, kręcąc głową. Ktoś za jej plecami się roześmiał nawet. Nie mniej nie miała pretensji do małego pluszowego misia, bo to tylko przyśpieszyło wybranie jedynej właściwej drogi przejścia. Ogniste spojrzenie Walkirii spoczęło na alchemiku i wydała polecenie by wysadził barykadę.
Początkowo efekt jego działań był mało zadowalający, choć zdawało się, że drewno było mocno naruszone. Ale nim była okazja by zapytać się Mandragory czy może coś więcej zrobić, bo rozłupywanie tego toporami może być uciążliwe, to z pomocą przyszedł Grzmot. Nieoczekiwany efekt jaki dała jego szarża i broń, wprawił Arunsun w chwilowe osłupienie. Szczęśliwie Balkazar osłonił ją szybko tarczą, więc drzazgi nie pokaleczyły jej.

- Ładnie... - mruknęła z uznaniem komentując ostateczny efekt. Było głośno, ale to jej już nie przeszkadzało. W jej głowie nawet pojawiła się ironiczna myśl, że przynajmniej te mniejsze zielone pokurcze będą unikać starcia z tym co to zrobiło. Teraz wystarczyło po prostu iść przed siebie i kosić to co na nich wybiegnie. -Dzień jak co dzień... - sarknęła.

- Arrol, Razzadan prowadzicie! - nakazała przewodnikom, bo w końcu po to tu byli. Oczywiście rozumiała troskę brązowego orka, ale chronić mogły ją Vylona i Nedia zdecydowanie lepiej niż Razzadan.
Część kompanów ruszyła do przodu, głównie chcąc zabić goblina z muszlą. Walkiria spojrzała przez ramię na pozostałych. - Teraz będziemy się musieli szybko przemieszczać. Trzymać się blisko i nie rozdzielać, szczególnie czujni bądźcie we mgle - rzuciła do nich i ze skupioną miną, dzierżąc w gotowości miecz, ruszyła dołączyć do tych za murem.
Sybill wchodząc na teren wroga, starała się swoimi nadnaturalnymi zmysłami wyłapać zagrożenie.

Akcja: ruszamy maksymalnie na przód, tam gdzie prowadzą przewodnicy (lub lewa ścieżka jeśli nie są zdecydowani),
Sybill używa wykrycia zła w otoczeniu
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 08-08-2018, 21:49   #129
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
"Savage charge to stomp enemy into the ground? Like it."
- Hax


Kiedy towarzysze brutalnie tłumaczyli goblinowi, że wszczynanie alarmu to zły pomysł, Pluszek niezbyt zgrabnie gramolił się z ziemi i poprawiał swój hełm, który malowniczo przekrzywił się na jego głowie. Zielony mur nie powinien być tak ciężki do wspinaczki, jednak przekroczenie go było problematyczne. Pnącza i gałęzie utrudniały nawet tak zwinnemu i niedużemu misiowi przemieszczanie się. Był pewien, że zdołałby w pojedynkę zająć się brzydkim goblinem-wartownikiem, jednak zaraz po upadku rozległy się grzmoty i eksplozje. Pluszek uniósł przyłbicę hełmu i patrzył jak cały oddział przebiega przez mur z zamiarem stratowania goblina.
Tylko Axim pofatygował się do misia, aby wyciągnąć go z gąszczu.

- Wszystko... w porządku... Axim... - wybełkotał miś.
 
Stalowy jest offline  
Stary 11-08-2018, 19:25   #130
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Barthomeus pierwszy wybiegł przed drużynę zasłaniając Raileynowi i Esmondowi goblina. Alchemik chwycił za miecz wykuty przez zaprzyjaźnionego rzemieślnika i ciął nim przeciwnika, który był trakcie grania na alarm. Ostrze rozharatało brzuch goblina, a Jadeit rzucił się na lewy policzek. Wąż ukąsił wrzeszczącego z bólu goblina i został wczepiony w twarz, aż ten padł martwy na ziemie. Mandragora zebrał 5 sztuk złota i Muszle strażniczą [niezidentyfikowana].

Ryfui wylądowała na murze zieleni i zaczęła czujnie rozglądać się z frontu. Cień przemknął niedaleko niej i zaczął obserwować tyły drużyny skryty za drzewem. Reszta drużyny też zamarła na chwilę w oczekiwaniu na pojawienie się wroga, które nie nastąpiło. Dwójka łuczników poczuła jak zieleń wokół ożywa, a pędy rosną i owijają im się wokół nóg. Wraz pędami pojawią się ciernie, które tną i ranią. O ile łatwo jest się odruchowo wyrwać z uścisku przyrody, dłuższy z nią kontakt może się źle skończyć.

Walkiria skupiła się na chwilę na wykryciu zła. Jej kapłańskie zmysły wyczuły słabą energię na wschodzie i północy.

Atheris spisała w tym czasie ciekawą historię na pergaminie, która z każdym słowem nabierała rumieńców. Przeciętny odbiorca będzie zachwycony wspaniałą opowieścią.

Wciąż brakowało reakcji goblinów na hałas i alarm. Arrol i Razzadan ruszyli przodem. Za nimi udali się Axim, Pluszek i Balkazar. Za nimi Sybill i Randar, którzy spojrzeli na ścieżkę po prawej. Walkiria wyczuwała z tamtego kierunku złą energię, a Pepa Randara podekscytowana postawiła kilka kroków w tamtym kierunku i wesoło pochrząkiwała wyczuwając zapach swojego pobratymca.

Nagle z przodu, grupy dało się słyszeć krzyk.
Uważajcie! - Krzyknął Draug i wraz z Aximem jak porażeni odskoczyli w bok. Arrol i Razzdan jak szli tak się zapadli pod ziemię, Pluszek zdążył się złapać solidnego skrawka ziemi i macha łapkami próbując się utrzymać na powierzchni, jeśli ktoś go nie złapie to zaraz spadnie w głęboki dół. W ziemi pojawił się dół długi, szeroki i głęboki na 4 metry. Sesrea krzyknęła z bólu, gdy upadła na piersi i złamała dwa lewe żebra (-3pż), Razzdan syknął z bólu upadając na prawą rękę(-2pż).

Gdy Learune jechała na Jinfu zza kamienia wyskoczyła głowa goblińkiego węża i ukąsiła go zaraz nad lewym kopytem. Żółte oczy węża błyskały złowrogo, długie zielone uszy trzepotały z ekscytacji, gdy pompował w ranę jad za 7 obrażeń. Koń stanął dęba i zarżał jednak Tifa i Lae utrzymały się w siodle.

Zaraz za dołem znajduje się rozwidlenie prowadzące na trzy różne ścieżki. Po lewej stronie słychać coraz wyraźniejszy szum fal. Gdzieś parę metrów za krzakami między środkową ścieżką, a prawą dobiegł donośny, wręcz mrożący krew w żyłach świst, był tak drażniący, że było trzeba zakryć sobie uszy. Zaraz za nim pojawiły się dwa krótsze gwizdy. Atheris mogłaby przysiąc, że z czymś się jej to kojarzyło, na pewno z wodą i głodem, ale sama nie wiedziała do końca czemu.

 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 11-08-2018 o 19:44.
Ranghar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172