Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-01-2020, 20:47   #231
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Felix rzucił się na włażące na mur truchła, ale jego pierwszy cios dosłownie przeleciał między kośćmi szkieletu, nie czyniąc mu krzywdy i jedynie zrywając nieco przegniłych szmat zaplątanych między żebra. Dobrze, że łowca odskoczył w porę i złapał nadchodzący cios zardzewiałej broni swoim toporkiem dodatkowo podpartym ręką z puklerzem.

Było na tyle blisko, że przez chwilę mógł się przyjrzeć przerdzewiałej klindze zatrzymanej niedaleko twarzy. Gdy tylko ożywieniec cofnął broń do ponownego ciosu, Felix zamachnął się potężnie i tym razem skruszył miednice potwora, ostatecznie strącając go z muru.


Kiedy w końcu rozejrzał się gorączkowo, wyglądało na to, że niemal udało im się opanować sytuację., a ostatnie dwa truposze atakował Karla i Olivię. Łowca rzucił się na najbliższego, zagrażającego magiczce i zadał cios. Korzystając z okazji kiedy przeciwnik związany był walką, zaatakował nieco ostrożniej, celując w czerep paskudy.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 19-01-2020, 22:11   #232
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, mur Herrendorfu

Franz naparł wzywając na całe gardło Morra. Bóg chyba sam powiódł topór przewodnika, bo zbrojne ramię Mauera z gruchotem ustępujących pod ostrzem topora kości zdekapitowało szkielet. Czaszka przeciwnika opadła gdzieś pomiędzy walczących na murze, a Franz pozwolił sobie na cień uśmiechu. Srodze się przeliczył i mógł swoją radość przypieczętować życiem, bo pozbawiony czerepu martwiak i tak zamachnął się na niego ramionami. Przestraszony uskoczył w tył, poprzysięgając sobie w myślach, że nie popełni już takiego zaniechania w przyszłości. Nogi same odruchowo zmieniły pozycję i traper wyskoczył znów do przodu uderzjąc umarłego w toporem w żebra. Tym razem cios był skuteczny kości rozsypały się po murze z klekotem.

Franz szybko sié rozjerzal korzystając z krótkiej chwili wytchnienia. Wyglądało, że wycieczka jaką przeprowadzili niemal przyniosła pożądany efekt. Martwi już nie wdzierali się tak łatwo na parapet, ale stary wiarus nie miał wątpliwości, że czekało ich jeszcze mnóstwo robienia żelazem, nim będą mogli uznać, że sytuacja jest opanowana. Oszczędnie machnął toporkiem, tak aby lepiej spoczął w odizenej w rękawicę dłoni i zanosząc okrzyk morrytów uderzył znów na makabrycznych przeciwników.
 

Ostatnio edytowane przez 8art : 20-01-2020 o 09:22.
8art jest offline  
Stary 20-01-2020, 21:34   #233
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, mur Herrendorfu

Trzymając lśniące ostrze wysoko nad głową, Olivia wyraźnie widziała swego oponenta, bezwolne narzędzie zgrozy, zaklętą w kształt i czas opowieść o strachu i zniewoleniu. Poczuła pogardę, a przez utworzoną tym małostkowym uczuciem szczelinę, popłynęły emocje, wiążąc swą mocą młodą adeptkę. Strach i złość na niego, przywiązanie do życia, przyzwyczajenie do przyjaciół, przyjaciół pomyślała, choć okrył ją wstyd na tak odważne wyznanie nawet przed samą sobą. Chwilę jeszcze wcześniej tak chciała zachować zimne opanowanie, lecz w obliczy zgiełku bitwy wydawało się to niemożliwe.

Skoczyła z mieczem jak zamierzała, kiedy kościste stopy plątały się opodal ciśniętej dzidy. Świetliste ostrze nie sięgnęło celu, ale czy to blask magiczny, czy przeszkody czynione przez dziewczynę, czy też uporządkowany w gwieździe magii eter, wybiły poczwarę z równowagi i ta spadła w czeluść poza mur. Łatwo dająca się ponieść zwycięstwu mała czarownica, natarła na kolejnego próchnotrupa z odwagą i impetem, którego się po sobie nie spodziewała. Miecz trafił celnie, a próby riposty zdawały się nieporadne, co utwierdzało Olivię Hochberg w przekonaniu wyjątkowej wrażliwości nieumarłych na magiczne światło.

Ogarnął ją stan niezwykłej lekkości i chwilobytu. Istniało tylko tam i wtedy, kiedy prowadziła oręż do kolejnego cięcia, wszystko dookoła zdawało się zwalniać, tylko ona i Remerczycy nie byli poddani zjawisku.
Coś krzyczała, chyba wołała Hansa Hansa. Dlaczego jego? Czy pewniej by się czuła w jego towarzystwie, czy chciała się popisać dzielnością? Miecz kreślił szeroki łuk od jej lewej wykrocznej nogi, pnąc się w górę do lewego ramienia kościeja.
 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 20-01-2020 o 21:36.
Nanatar jest offline  
Stary 21-01-2020, 11:59   #234
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, Boczna uliczka Herrendorfu


Saxa czuła że serce chce jej wyskoczyć z piersi kiedy usłyszała, jeszcze wtedy nie rozpoznanej jako człowieka, jęki kobiety. Widząc w jakim stanie, błogosławionym, jest wieśniacza złodziejka zastanowiła się czy jednak nie woli bronić murów przed hordą nieumarłych.
No ale nie było już jak uciekać, kobietą ją zauważyła a gorzej że zauważyła że Saxa ją zauważyła. Zignorować się tego nie dało.
- Nie jestem akuszerką. - Powiedziała biorąc dłoń kobiety w swoją. -Możesz wstać? Może uda się dostać do najbliższej chaty. - Miała nadzieje że tak się stanie nie dość że znaleźć się w jakimś budynku ale też że będzie tam jakaś starsza babucha która nie jeden poród już odebrała w życiu.
 

Ostatnio edytowane przez Obca : 27-01-2020 o 08:58.
Obca jest offline  
Stary 01-02-2020, 18:45   #235
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Każda kolejna nocna godzina zdawała się zaskakiwać następną odsłoną niekończącego się koszmaru. Niemrawo atakujące poprzedniej nocy zombi ustąpiły z biegiem czasu pola całkowicie odartym z tkanki szkieletom, najpewniej wydobytym w międzyczasie z jakiegoś dawno temu zapomnianego cmentarzyska na mokradłach. Już sam widok tych dzierżących skorodowany oręż kościotrupów potrafił wstrząsnąć obrońcami na wskroś, tymczasem zaś pozornie bezrozumni poddani Pana Wron zaczęli stosować na dodatek taktyki oblężnicze.

I chociaż nie przynosiły im one jak dotąd wymiernego skutku, sama świadomość podstępnej natury nekromanty budziła w ludziach na murze głęboki strach. Stal pracowała bez chwili wytchnienia w zdrętwiałych ze zmęczenia dłoniach, w ochryplych gardłach brakowało już choćby kropli wilgoci. A do świtu wciąż było daleko.

Znajdująca się z dala od muru Saxa mogła mieć złudne wrażenie bezpieczeństwa, ale jej myśli odległe były od hordy nieumarłych, przynajmniej w tej chwili. Wkładając wszystkie siły w swe mięśnie, szczupła czarnowłosa dziewczyna spróbowała podnieść rodzącą chłopkę z ziemi, z kiepskim rezultatem. Wydawać się mogło, że każdy ruch ciężarnej sprawiał jej niebywały ból, a sama waga korpulentnej z natury kobiety tylko pogłębiały wrażenie beznadziejności tego wyzwania.

- Nie dam rady - stęknęła wieśniaczka - Nie podniosę się z miejsca! Urodzę tutaj…

Saxa westchnęła bezradnie, obrzuciła zdesperowanym spojrzeniem ciemne zakamarki ulicy. Na jej twarzyczce pojawił się znienacka wyraz odzyskanej nadziei, kiedy dostrzegła jakieś poruszenie w bocznej uliczce.

Rosły mężczyzna w ubiorze miejscowego wieśniaka wytoczył się nieskładnie krokiem z bocznej uliczki, obalając w ciemnościach drewnianą beczkę. Nie dostrzegając jeszcze obu kobiet, zaczął rozglądać się wokół siebie.

- Knut?! To ty?! - krzyknęła ciężarna chłopka i mężczyzna obejrzał się w jej stronę, po czym postąpił ku obu niewiastom.

Miał posturę drwala lub rzeźnika i grube wełniane odzienie, na którym rysowały się wielkie czarne plamy, jedna na wysokości brzucha, druga tuż poniżej gardła.

W jego oczodołach wydawało się coś błyszczeć, coś przypominającego zielonkawe błędne ogniki.
 
Ketharian jest offline  
Stary 02-02-2020, 13:06   #236
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, mur Herrendorfu

Gorejący złocistą poświatą miecz kreślił w ciemnościach nocy lśniące wstęgi, niczym cudowny artefakt broniący wynaturzeniom Pana Wron przystępu do osady. Olivia z trudem powstrzymywała się przed wykrzyczeniem na całe gardło swej euforii. Krew w jej żyłach kipiała od ogromu bitewnego podniecenia, wrzała, dudniła w uszach. Po obu jej stronach pozostali Remerczycy walczyli z równą zajadłością, gruchocząc nieumarłe kości, rozszczepiając próchniejące stawy.

Złocisty miecz syknął przeciągłe, rozpołowił niosącego starą złamaną klingę kościotrupa z taką siłą, że górna połowa ożywieńca wyleciała na zewnątrz parapetu. Olivia roześmiała się szaleńczo, kopnęła zastygłe w nagłym bezruchu szkieletowate nogi.

Następny kościotrup znalazł się przy niej, kiedy cofała się o krok biorąc zamach mieczem. Dostrzegła go kątem oka: wyszczerzone w trupim uśmiechu pożółkłe zęby, żarzące się zielonym blaskiem oczodoły, poszczerbioną prastarymi szramami czaszkę.

Obróciła się w biodrach zamierzając ciąć tę czaszkę na odlew, z całą siłą wkładaną w dziewczęce ramiona.

Przeraźliwy ból eksplodował w jej ciele, kiedy kawałek zardzewiałego metalu wbił się w nią z siłą, której się po przeciwniku nie spodziewała...
 
Ketharian jest offline  
Stary 02-02-2020, 21:11   #237
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, mur Herrendorfu

Jaśniała, blaskiem silniejszym niż zaczarowane ostrze jej miecza, gorzała niespożytą młodzieńczą energią, z rodzaju zdolnych przenosić góry samą wiarą we własne możliwości, w nieśmiertelność, uczucie tak często towarzyszące młodym naiwnym sercom. Poprowadziła proste cięcie z nad głowy, dzierżąc rękojeść oburącz, głownia uderzyła w bark trupielca, a wsparta siłą, która sprowadza wszelkie obiekty do poziomu gruntu, rozdzieliła potwora na dwoje. Panna Olivia Hochberg odsłoniła w uśmiechu równe, choć nieco niedoczyszczone, drobne ząbki, ujęte w ramę czerwonych z podniecenia ust. Przetarła rękawem twarz zalaną potem i błotem, gdy odjęła rękę od oczu, spostrzegła, że niebezpiecznie blisko znalazł się kolejny upiorny sługa niepojętego czarownika, lekko cofnęła się, przenosząc ciężar na zakroczną nogę, zadowolona, kiedy uznała, że nieporadny przeciwnik nie może jej sięgnąć.

Wtem uczuła szczypanie poniżej piersi, myślała, że gorset się obsunął i uwiera zapinkami, ale uczucie narastało, przeszło w ostre pieczenie. Dziewczyna sięgnęła tam wolną prawą ręką, uczuła wilgoć. - Fleja, zalałam się olivą. - wciąż wypierała najgorsze, ale nie mogła powstrzymać wędrującego na dłoń spojrzenia. Może gdyby nie spojrzała, nie zobaczyła skąpanych w szkarłacie krwi paluszków, może wtedy to co stało się przed chwilą nie miałoby miejsca. Było jednak za późno, Olivia poczuła piekący ból setek wbitych w ciało noży. Poczuła mdłości, śliczne, zadziorne lico przybrało maskę przerażenia. Płomień jaj animuszu zgasł. Skąpany w magicznym blasku miecz stał się niepotrzebnym rożnem, opuścił zdrętwiałe ze strachu palce i ze złowieszczym brzdękiem uderzył o kamienną podstawę muru.

Obdarta z woli i mocy młoda adeptka upadła do tyłu, przysiadając na kształtnym tyłku, spoglądając na czerniącą się na kaftanie plamę pomyślała, że niewiele brakowało, żeby cios obdarł ją z kobiecości. Troszkę niżej, lub troszkę wyżej. Podbrzusze, lub piersi.

Ledwie włosa mierna nić,
Lub pająka zwiewna sieć,
Krok do śmierci,
Nad zbyt blisko,


W ułamku chwili, uświadomiła sobie jak wiele ryzykuje w nie swojej walce, wystawia na hazard własne życie, może nawet przyszłe życie dzieci, które urodzi, ta irracjonalna na tamtą chwilę ochota posiadania potomstwa, stała się impulsem, który pchnął ją dalej.

Niech was wszystkich szlag trafi, razem z pieprzoną Lautermannową i dawno gnijącym Arforlem. Na dokładkę weźcie sobie wujaszka. - syknęła

Obróciła się, opadła na kolana i w tej upokarzającej pozie oddalała się z miejsca rzezi na murze. Wszystkie krotochwile wyparowały z jej głowy, dziewicza błona Saxy -A niech ją zachowa po dębowy płaszczyk - świnki Karla, odwaga przeciskała się czerwonymi kroplami przez palce dłoni przytrzymującej rozcięty brzuch.

- W dupie mam taką przygodę, dobrze rachuję i ładnie piszę. Znajdę sobie pracę u rachmistrza. Spieprzam stąd jak tylko zrobi się jasno. - artykułowała pod nosem, by dodać sobie odwagi dziewczyna.
Chciała dotrzeć do domu zgromadzeń, do suchego koca, ale w otaczającym chaosie nie potrafiła odnaleźć właściwego kierunku. Pozostając na klęczkach, uniosła się w pasie, by lepiej rozeznać się w sytuacji, ku swej rozpaczy oceniła, że oddaliła się ledwie trzydzieści jardów, zacisnęła oczy, ledwo powstrzymując chcące się wylać strumienie łez. Prawą dłonią wciąż trzymała się za krwawiący brzuch, lewą sięgnęła to torby, ale wtedy straciła równowagę w miękkim błocie i runęła twarzą prosto w gnojówkę. To przelało czarę, rozryczała się jak krasnolud nad rozlaną wódką.

Jak w opisie, adeptka zgodnie z opłakanym stanem brodzi w błocku.

MG:
Zbroi nie nosi, więc tylko osobista wytrzymaka =3, żywotność 12, punktów szczęścia pozostało dwa, jeden zużyłem pierwszej nocy na test strachu.


 
Nanatar jest offline  
Stary 06-02-2020, 08:22   #238
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Saxa spojrzała na mężczyznę z nadzieją że zna tę kobietę i sam przejmie opiekę nad nią. Jednak coś w jego oczach jej nie pasowało.
- Ej wy! Znacie się? Potrzeba nam tutaj jakiejś akuszerki moglibyście po taką pójść skoro z tej wsi jesteście. - Powiedziała dziewczyna przyświecające sobie pochodnią by widzieć tamte osoby.
 
Obca jest offline  
Stary 06-02-2020, 21:35   #239
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Poruszający się niezgrabnie mężczyzna podszedł bliżej, wsunął się ciężkim krokiem w ruchliwą poświatę rzucaną przez łuczywo dzierżone przez Saxę. Ciemnowłose dziewczę otworzyło na jego widok szeroko oczy, a z ust Vadis popłynął mimowolny jęk przerażonego niedowierzania.

Rosły mężczyzna w chłopskim odzieniu miał strój przesiąknięty świeżą, pachnącą ostrym odorem krwią. To ona sprawiała wcześniej wrażenie czarnych plam, wciąż cieknąc z głębokich ran w gardle i brzuchu człowieka. Tyle krwi, ściekającej przez nogawice grubych wełnianych spodni, plamiącej buty.

Żaden człowiek nie mógł stracić tyle krwi i wciąż być zdolnym do stawiania kroków, choćby i tak chwiejnych!

Rodząca kobieta krzyknęła na całe gardło, a Saxa pojęła w jednej chwili, że źródłem tego krzyku nie było fizyczne cierpienie, lecz straszny, bez mała obłąkańczy lęk.

Zakrwawiony mężczyzna spojrzał na remerską służkę szklistymi oczami, w których głębi paliła się coraz silniejsza poświata o barwie chorobliwej zieleni, a potem ruszył w jej stronę wyciągając przed siebie dłonie o rozcapierzonych drapieżnie palcach.
 
Ketharian jest offline  
Stary 07-02-2020, 23:34   #240
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Jedno z najstarszych powiedzeń na świecie mówi "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". W patologicznym półświatku z którego wywodził się Hans Hans różnie ją rozumiano. Z jednej strony wszyscy mniej lub bardziej partnerami w zbrodni, a donoszenie na swoich kolegów do straży miejskiej było wielkim faux pas, karanym często powszechnym ostracyzmem czy, bardziej prymitywnie, kosą pod żebra. Z drugiej strony każdy posiadający olej w głowie przestępca, będąc w sytuacji podbramkowej nie będzie miał problemu, by ratować własną skórę wbrew wszelkim ideałom o lojalności i braterstwie. Jednak co zrobić w obliczu takich decyzji, jak teraz? Sytuacja na murze nie była kryzysowa, ale nie ma co ukrywać, że Hans był jednym z głównych filarów obrony na tym fragmencie fortyfikacji. Czy warto było opuszczać to stanowisko, dla bądź co bądź, defensywnie mało użytecznej Olivii? Czy wspomniana zasada w ogóle miała tu zastosowanie, czy traktował smarkule jak kogoś, względem kogo należy się jakakolwiek lojalność?

- ARGH!!! PSIA MAĆ!!! Zajmę się Smarkiem, zaraz wracam, nie przestawajcie! - warknął, i być może wbrew zdrowemu rozsądkowi ruszył w stronę młodej czarodziejki, która zdążyła przynajmniej odczołgać się spory kawałek.
-Masz siły na beczenie, to dobrze. Mów do mnie i łapy trzymaj na ranie! Nie próbuj mi mdleć, bo Ci przyp... - powstrzymał się od opisu oprych i po prostu wziął dziewczynę na ręce, a że trochę krzepy w rękach miał, to starał się to zrobić w miarę delikatnie. Prosty plan który wymyślił na poczekaniu zakładał, że odniesie ranną do chaty kapłana Sigmara, a w drodze powrotnej ściągnie posiłki, najlepiej w postaci jednego z przydupasów Letto.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172