Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-10-2018, 12:48   #191
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Mnich, oczekując aż Zoren poradzi sobie z pułapką postanowił rozejrzeć się nieco po pomieszczeniu, a przede wszystkim przyjrzeć się bliżej ciałom goblinów.
-Twierdzisz, że ciała są stare Tanisie, ale czy potrafisz ocenić jak stare?- w międzyczasie zwrócił się do przedmówcy - Jest szansa, że to pozostałość bo przejściu ekipy której szukamy? - martwe gobliny nie dawały Anayhemowi spokoju. Nie lubił nierozwiązanych zagadek.

Następnie mnich zrobił jeszcze jedną rundkę po pomieszczeniu, tym razem w przeciwnym kierunku niż poprzednio j skierował się w stronę pracującego Zorena.
 
shewa92 jest offline  
Stary 28-10-2018, 14:13   #192
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
- Zgniły, tyle mogę powiedzieć. Ludzie czasem przychodzą do mnie żeby pochować świeżo zmarłych, ale to robota dla kapłanów - odpowiedział mnichowi, wciąż myszkując po sali.

Czy były tu jakieś relikty z czasów smoka Ashardalona, który stąd władał? A może krwawe kulty które odbiły z jego szponów to miejsce wszystko zatarły?

Z prozaicznych rzeczy, interesowało go też troje znalezionych drzwi - dokąd mogły prowadzić? Nie można było oczekiwać że prowadzono wszystkich gości przez tajemne przejście, więc musiały prowadzić dokądś

- Ach, widzę już brakujące ostrza - półelf trącił czubkiem swoich wysokich, podróżnych butów znalezione ostrze.
Przechodząc, pobłogosławił pracującego Zorena i zmienił sposób szukania; zamiast polegać na swoich śmiertelnych oczach, prosił o objawienie.


 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 28-10-2018 o 14:22.
TomBurgle jest offline  
Stary 28-10-2018, 16:27   #193
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
W czasie gdy Zormar mozolił się z bezpiecznym rozbrojeniem pułapki reszta drużyny przeszukiwał pomieszczenie wieży. W pierwszej kolejności Tanis zajął się martwymi goblinami. Z pewnością były martwe od ponad miesiąca, nic pewniejszego nie można było stwierdzić nie mając doświadczenia medyka. Gdy Tanis wyjął z ciała przyszpilonego goblina włócznię, na ścianie ukazał się wyryty głęboko ozdobny napis w języku smoczym Ashardalon.

Ciche kliknięcie obwieściło Zorenowi, że unieszkodliwił pułapkę. Umiejętnie poruszając powoli bez pośpiechu zwalniał kolejne zapadki, było ich dwanaście. Drzwi były już otwarte.

Zoren otworzył drzwi a wtedy zgasło światło, rzucane przez sztylet, trzymany przez Tanisa.
Zoren został odrzucony kilka jardów na środek pomieszczenia. Do pomieszczenia wpadło sześć szkieletów w zbrojach z mieczami w dłoniach . W ich oczodołach paliło się błękitne światło.
Wszyscy oprócz Tanisa, który nic nie widział w ciemnościach, zauważyli, iż kości szkieletów pokrywa jakaś maź.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 28-10-2018 o 16:50.
Cedryk jest offline  
Stary 29-10-2018, 09:01   #194
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Tanis w mgnieniu oka na widok gdzie wylądował alchemik rzucił czar, a leżącego na podłodze Zorena i dwa szarżujące na niego szkielety spowiła mgła.
- Zoren, kryj się w chmurze! - krzyknął kapłan kiedy, nienaturalna chmura mgły pojawiła się na środku pomieszczenia.
Szkielet zaszarżował na Anthema ciął go przez tors, drugi który zaraz po wyjściu znalazł się tuż przy mnichu postąpił kilka drobnych kroków w bok zachodząc mnicha od boku również skutecznie ciął po ramieniu. Szkielety w mgle machały tylko mieczami w pobliżu Zorena.

Dwa szkielety zaszarżowały na barbarzynkę. Na jej szczęście oba chybiły.
Mnich przetoczył się by uniknąć flankowania i zaatakował szkielet. Celu sięgnął tylko jeden kopniak.
Morn zdołał rzucić na siebie czar ochronny co jednak nie miało mu zbytnio pomóc w najbliższej przyszłości. Zaza przypominając sobie o miksturze od Zorena sięgnęła do plecaka po fiolkę a jej zawartość wylałą na ostrze swojego obusiecznego topora.

Anathem wyprowadził swoją nawałnicę szturchnięć na najbliższe reanimowane kości.
Szkielety nie przestawały w swoim celu ubicia grupy podróżników. Zaatakowany przez mnicha odpowiedział cięciem po nogach. Kolejny zaszarżował na Morna ciął zaklinacza przez głowę. Jedne z krwawych szkieletów skutecznie, mimo mgły, ciął Zorena. Przynajmniej szkielety atakujące Zaze haniebnie pudłowały. Za to półorczyca trafiła a trafiony szkielet na jej oczach rozpadł się w pył. Kwas spływał po zbroi i kościotrupie sycząc. Aanthem kotłowniną nieprzyjaznych pstryknięć trafił w przeciwnika a krwawy kościotrup przewrócił się.

Tanis wbiegł w mgłę. Krwawe szkielety chybiały tylko jeden ciął go przez plecy, mimo mgły.
Zoren zaatakował kosturem i o dziwo udało mu się w mgle trafić krwawego szkieleta, potem przesunął się tak by uciec przed flankowaniem przez drugiego.


Szkielet atakujący Zorena tylko machał niecelnie w mgle mieczami. Drugi tak samo chybiał Tanisa. Morn pod ciosem szkieleta padł nieprzytomny brocząc z ran. Zaza otrzymała cięcie po nogach. Mnich powalił ciosami kolejnego przeciwnika. Tanis cisnął magicznym kamieniem krwawy szkielet przewrócił się a Zoren machał tym razem równie nieskutecznie co szkielety.

Zaza zaszarżowała na majaczący w mgle kształt szkieletu. Cięcie było potężne, nie przeszkodziła jej nawet mgła w przepołowieniu szkieletu, cięta stal protestował ze zgrzytem.
Anathem podbiegł i gradem ciosów zaatakował szkielet który powalił Morna.
Jeden z ostatnich szkieletów zaszarżował na Zazę, lecz jego cios minął z daleka drużyną furiatkę.
Anathem zasypał szkielet ciosami lecz chybiał. Kierowana wolą Tanisa mgła odsunęła się, tak, że nie ukrywała już walczących. Zoren zaatakował szkielet pudłując.
Zaza ostatecznie wykończyła przeciwnika odrywając jego gołą szkieletową czaszkę od ciała.


Pozostał ostatni nieumarły który atakował Zorena i trafiając alchemika ciął go przez tors.
Mnichowi udało się zadać jeden skuteczny kopniak. Tanis skupił się lecz nikt z towarzyszy nie dostrzegł efektu. Zoren wymierzył kontratak ale spudłował kijem.
Za to Zaza popisała się ponownie rozcinając szkielet od czerepu chronionego hełmem, poprzez tors w zbroi, po miednicę chroniona folgowymi płytami. Szkielet rozpadł się na dwie równo przycięte części.


***


Kiedy ostatni przeciwnik zwalił swoje bezwładne szczątki na ziemię poszukiwacze, zaczęli szybko opatrywać swoje rany po niespodziewanym ataku. Zoren podbiegł do zaklinacza i udzielił mu pierwszej pomocy. Niedługo potem zjawił się Tanis który swoimi zaklęciami leczył ciężko rannego.

Zaza w tym czasie rozejrzała się po pomieszczeniu zastanawiając się czy nie powinni bardziej rozbić trucheł szkieletów. Jakby czytając w jej myślach Tanis tanis rzucił kolejny czar i powiedział by zniszczyć pozostałe unieruchomione truchła.

Pół-orczyca i diablę postanowili się tym zająć czekając aż Tanis skończy opatrywać zaklinacza, by zabrać się później za kolejnych poszkodowanych.

Zaza w tym czasie zebrała miecze pozostawione przez martwych nieumarłych, wypróbowała jeden, ale uznała że jej topór nadal jest lepszym orężem i zostawiła je przy wejściu.


Jako tako połatani zostali przed wyborem gdzie dalej iść drzwiami na północno-zachodniej części pomieszczenia czy drzwiami po południowo-zachodniej części pomieszczenia. Zaza podeszła do każdych sprawdzając czy jakieś ślady na podłodze nie świadczyły aby jedne lub drugie były kiedyś częściej używane.
 
Obca jest offline  
Stary 29-10-2018, 10:00   #195
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Walka zakończyła się zwycięstwem opłaconym kosztami, na szczęście nie zakończyła się śmiercią żadnego z bohaterów. Decyzja była trudna, która droga, czy nie powiedzie ich do kolejnej walki, z której mogą nie wyjść już tak gładko. Zoren sprawdził drzwi lecz w żadnych nie znalazł ani zamka, ani pułapki. Wystarczyło się zdecydować na odpowiednie drzwi. Chociaż Zaza poszukiwał śladów nie była w stanie określić które wejście było bardziej używane.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 29-10-2018, 10:36   #196
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Z walki Morn niewiele pamiętał.
Szkielety wyskoczyły, jeden walnął go w łeb i tak się zakończył udział maga w tym starciu, bo kolejną rzeczą, jaką pamiętał, był widok Tanisa, kończącego odprawiać nad nim jakieś czary-mary.

- Dzięki stokrotne - powiedział, powoli się podnosząc do pozycji siedzącej i stale trzymając się za głowę. - Dobrze, że sobie z nimi poradziliście. Ja w tym momencie nie mam już zaklęć i niewiele wam pomogę - przyznał.

W tej chwili przydałoby mu się kilka godzin odpoczynku, ale nie chciał proponować czegoś takiego na samym początku wyprawy.

- Chodźmy sprawdzić, co się znajduje tam - powiedział, wskazując na drzwi prowadzące na południowy-zachód.
 
Kerm jest offline  
Stary 29-10-2018, 12:27   #197
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Zaza, stanęła koło Morna.
- No cóż trzymaj się teraz z mocno z tyłu i wtapiaj się w otoczenie, a my zrobimy resztę. - Popatrzyła ostatni raz na drzwi. - Spróbujmy najpierw te, jak nic nie wyskoczy nas zabić otworzymy kolejne i zobaczymy która droga bardziej nam odpowiada.
Wojowniczka wskazała te same drzwi co norm południowo zachodnie.
 
Obca jest offline  
Stary 29-10-2018, 12:52   #198
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Anathem był zły. Ledwie zaczęła się walka, a on zdążył już poważnie oberwać. Pierwsze sekundy i pierwsze dwa trafienia w dodatku od szkieletów! Na szczęście wypadki później potoczyły się zdecydowanie lepiej i tym razem udało mu się nie stracić przytomności
~ Może właśnie na tym polega moje szczęście? Mimo ciężkich ran i nieprzewidzianych wypadków zawsze jakos staję na nogi. Może faktycznie ktoś ma mnie w opiece?~ zastanawiał się ~Dzięki Płomienisty! Miło mieć Cię po swojej stronie. Oby tak dalej bo zamierzam otworzyć te drzwi.~ Mnich podjął decyzję.

- Zorenie, Zazo! Macie jeszcze trochę tego balsamu na zdechlaki? Myślę że też mógłbym go wykorzystać - zapytał licząc na odpowiedź twierdzącą, po czym zabrał i założył swój plecak.

Następnie diablę skierowało się w stronę drzwi wskazanych wczesniej przez swoich towarzyszy.
- Graj muzyko ! - zawołał wesoło by dodać otuchy reszcie ekipy i otworzył drzwi. Wchodząc do środka czujnie rozglądał się na boki i starał się być przygotowanym na każdą ewentualność.
 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 29-10-2018 o 13:22.
shewa92 jest offline  
Stary 29-10-2018, 19:39   #199
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Drzwi otworzyły się z skrzypieniem drewnianych zawiasów. Rzeczywistość nie ugięła się do woli mnicha i żadna muzyka nie zagrała. Być może to grało tylko w głowie poranionego Anthema. Trudno powiedzieć czy był to korytarz czy też pomieszczenie. Przeciwległy południowy kraniec był jednym zasypiskiem gruzu. Chyba jednak był to korytarz szeroki na siedem jardów. Na wysokości wzroku biegł relief. W najlepszym stanie była zachodnia ściana. Znajdowały się na niej kamienne drzwi z płaskorzeźbą, przedstawiała ona stojącego na tylnych łapach smoka. Zoren szybko odkrył pojedynczą dziurkę od klucza umiejscowioną w otwartej paszczy smoka. Nie był zabezpieczona pułapką. Szybko alchemik dowiedział się dlaczego. Nie wyczuł żadnych oporów, żadnych zapadek. Zamek był niewątpliwie magiczny otwierany odpowiednim kluczem. Dokładne objedzenie korytarz pozwoliło znaleźć pierścienie stalowe w których kiedyś umieszczano pochodnie. Bardzo dokładnie przeszukanie również nic nie odkryło, a w czasie jego Tanis musiał dwa razy rozświetlać swoje światło. Minęło około dwa i pół dzwonu od zejścia do cytadeli. Wszyscy co zbliżali się do gruzów słyszeli syczenie zwierząt i widzieli przemykające za nimi wielkie szczury.

***

Pozostały zatem do zbadania to co kryło się za ostaniami drzwiami wieży.
Po otwarciu drzwi w magicznym świetle ukazał się długi na dwanaście jardów korytarz. Widziany w kolorze a reszta w czerni i bieli, przez istoty posiadające widzenie w ciemności sprawił oddychające wrażenie. Zresztą widzenie w kolorach nie poprawiało tego wrażenia. Zasłany był osypanym tynkiem oraz gruzem. Prowadziły z niego trzy drzwi, jedne na końcu korytarza, jedne na północnej ścianie korytarza, jedne na południowej ścianie. Żaden z drzwi nie były zabezpieczone pułapką jak stwierdził Zoren, jednie te południowe były zabezpieczone zamkiem.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 29-10-2018, 21:53   #200
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wybór, jak się okazało, nie był najlepszy. A dokładniej - okazało się, że wybrana przez wszystkich droga kończyła się zbyt wcześnie.
Z drugiej strony... Gdyby nie blokujące korytarz stosy cegieł, mieliby okazję spotkać się z kolejną grupą szczurów, które (najwyraźniej) rozpanoszyły się w tej części cytadeli. A nie wszędzie tylko dlatego, że nie potrafiły otwierać drzwi.

Oni z kolei potrafili. Nie wszystkie, co prawda, ale większość.

- Chodźmy najpierw na północ - zaproponował Morn.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172