Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-08-2020, 10:54   #161
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Było tak, jak mówił Akial. Przy obecnej pogodzie i porze dnia nie byliście w stanie dostać się do chaty wspomnianej w zapiskach trapera i zaznaczonej na mapie, gdyż wystarczało spojrzeć na nią, by wiedzieć, że mieliście do niej kawał drogi. Nie pozostało więc nic innego, jak poszukać odpowiedniego miejsca do rozbicia obozu. Przysypaliście ciało Drydena sporą warstwą śniegu tworząc dla niego tymczasowy grób i ruszyliście w las, nieco dalej od ścieżki. Akial szedł przodem, rozglądając się za dogodnym miejscem na nocleg i po mniej więcej pięciu minutach marszu przez wysoki śnieg, dostrzegł wysokie i długie wzniesienie, za którym można było się spokojnie schować a dość gęsto rosnące sosny nieźle osłaniały to miejsce. Rozpaliliście więc ognisko, rozbiliście namioty lub posłania i przygotowaliście kolację, którą zjedliście kłębiąc się przy strzelającym ogniu i rozmawiając.


Wieczór szybko zlał się z nocą a czując trudy dzisiejszego dnia postanowiliście udać się spać. Wyznaczyliście jeszcze warty - pierwszy miał czuwać Traivyr, jako, że potrzebował pełnych ośmiu godzin snu, po nim Akial, następnie Astrid, Mihael i Draugdin. Kto mógł położył się więc spać, by zregenerować siły przed jutrzejszym dniem.




Ranek powitał was lżejszymi opadami śniegu, ale wydawało się, że większym mrozem. Wstaliście całkiem wypoczęci, choć chwilę trwało, nim udało wam się rozgrzać (oczywiście pomijając Traivyra, którego chronił płaszcz Yetiego), na szczęście żadne z was nie odczuwało jeszcze na sobie poważniejszych efektów ciężkiej pogody. Każde z was dbało na swoich wartach, by ogień nie zgasł, a noc okazała się być całkiem spokojna - co prawda co jakiś czas słyszeliście z oddali dziwne odgłosy zwierząt, ale w końcu byliście w lesie, który po zmroku ożywał. No i gdzieś tutaj mogły kręcić się istoty pochodzące z dalekiej Północy.

Zjedliście ciepłe śniadanie i wyruszyliście w dalszą drogę, kierując się w głąb niewielkiej dolinki. Schodzenie po delikatnej stromiźnie nawet w tych warunkach było dużo łatwiejsze, dzięki czemu nie męczyliście się aż tak bardzo. Las wszędzie był cichy, a ciężkie czapy śniegu zwisały z wysokich sosen i świerków. Po mniej więcej dwóch godzinach marszu znaleźliście się mniej więcej w miejscu, gdzie na mapie znajdowała kolejna kropka, jednak nic szczególnego nie zwróciło waszej uwagi. Ruszyliście więc dalej ścieżką i wychodząc zza zakrętu nagle w waszą stronę rzuciło się… kilka przykrytych śniegiem drzew wielkości wysokiego człowieka. Tak zlewały się z otoczeniem, że zupełnie nie przewidzieliście, że coś takiego może was zaatakować.


Słaby zapach sosny towarzyszył tym czterem istotom poruszającym się na dwóch drzewnych nogach przypominających pień. Ich gałęziste ramiona pokryte dziwną, lepką żywicą od razu zamachnęły się na was. Astrid ledwo uskoczyła w bok, drzewa atakujące Traivyra i Akiala nie trafiły a ostatniemu z nich prawie się udało, jednak Mihael wykonał szybki unik. Jedynie Draugdin nie został zaatakowany, ale za chwilę mogło się to zmienić. Póki co mieliście teraz szansę by odgryźć się drzewnym istotom.

 

Ostatnio edytowane przez Ayoze : 25-08-2020 o 11:08. Powód: dodanie daty
Ayoze jest offline  
Stary 26-08-2020, 09:18   #162
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Gdy sypali kolejne grudy śniegu na zamarznięte ciało Drydena, Astrid czuła głęboki smutek. Mężczyzna chciał coś udowodnić wioskowym, którzy mu nie dowierzali, a skończył samotnie, w lesie okrytym nienaturalną zimą. Nawet nie chciała się zastanawiać, co musiał czuć w ostatnich chwilach przed śmiercią i miała nadzieję, że sama na tej wyprawie również nigdy czegoś takiego nie doświadczy. Wciąż mieli jednak tutaj coś do zrobienia, dlatego należało ruszyć dalej, co druidka uczyniła, ostatni jeszcze raz zerkając przez ramię na mogiłę trapera.

Akial świetnie poradził sobie ze znalezieniem dla nich schronienia na noc. Pod osłoną wysokiego nawału ziemi i gęstych drzew nie powinni być aż tak widoczni dla kogokolwiek, kto mógłby patrolować główną ścieżkę. Szybko ustaliła z Traivyrem, że będą spać wspólnie w jego namiocie.
- To w kwestiach praktycznych. Wspólnie nie będziemy tracić aż tak wiele ciepła - powiedziała do pozostałych, żeby niczego sobie nie wyobrażali. Chociaż pewnie i tak będą. - Na saniach jest mój namiot jednoosobowy, jeśli ktoś nie zabrał, może sobie pożyczyć na noc.

Pomogła przyjacielowi z rozbiciem miejsca do spania, a potem z przygotowaniem kolacji. Siedząc przy ogniu zajadała się gorącym gulaszem, popijając od czasu do czasu z bukłaka rozwodnione wino. Rozmawiała przy okazji o sytuacji, w którą się wplątali i paru innych, mało istotnych rzeczach. Gdy wyznaczyli warty, przez chwilę przeszło jej jeszcze przez myśl, by posiedzieć z Traivyrem i porozmawiać, ale czuła się naprawdę zmęczona wędrówką, a poza tym nie chciała przeszkadzać w odpoczynku pozostałym.
- Muszę odpocząć, mam nadzieję, że się nie gniewasz, że nie dotrzymam ci towarzystwa? - zapytała przyjaciela, gdy ten szykował się do swojej warty.
- Oczywiście, że się nie gniewam, odpoczywaj. Dobranoc - odpowiedział z uśmiechem, całując ją delikatnie.

* * *

Na jej warcie nic szczególnego się nie działo. Co jakiś czas przechadzała się wokół obozu, wdrapując się przy okazji na wzniesienie i obserwując teren. Dorzucała też drwa do ognia, żeby obóz wciąż otaczało przyjemne ciepło. Gdy zmienił ją Mihael, padła w namiocie obok Traivyra i wtulając się w niego zasnęła. I spała kamiennym snem aż do śniadania.

Gdy zjadła posiłek zaszyła się jeszcze na godzinę w namiocie, by oddać się medytacji a potem wyruszyła z pozostałymi w dalszą podróż. Na szczęście droga wiodła w dół, więc nie zmęczyli się zbytnio, przebijając się przez śnieg. Astrid co chwilę rozglądała się po okolicy, starając się wyłapywać wszelkie “odchylenia od normy”, ale nie była w stanie zauważyć dziwnych, poruszających się sosen, które ich zaatakowały przy ścieżce.

Druidka z ledwością odskoczyła od opadającej gałęzistej łapy i w mig dobyła swego sejmitara. Zamierzała zaatakować nim przy nadarzającej się okazji, mając nadzieję, że przynajmniej uda jej się pozbawić drzewniaka jednej z kończyn. I tak do skutku, licząc na to, że nie zostanie zraniona, bo ta żywica na gałęziach nie wyglądała zbyt ciekawie.

atak sejmitarem w F4.

 
Umbree jest offline  
Stary 26-08-2020, 11:27   #163
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Propozycja rozbicia obozu gdzieś w okolicy spotkała się z pełną akceptacją drużyny. Niedaleko od miejsca gdzie zostawili przysypane śniegiem ciało Akial znalazł idealne miejsce na postój. Idealne jak na tą okolicę i te warunki pogodowe.
Posilili się i rozdzieliwszy warty udali się na spoczynek. Draugdinowi przypadła tym razem ostatnia warta. Niczego niepokojącego poza dziwnymi głosami dookoła nie zarejestrował. Być może gdyby nie warunki okoliczności w jakich się znaleźli, te odgłosy które słyszał, byłyby zwykłymi odgłosami lasu. Jednak te tutaj były jakieś inne, a wyobraźnia dokładała swoje.
Pilnował, żeby płomień ogniska nie zgasł i tak doczekał do rana gdy obudził towarzyszy.

Po śniadaniu, zebraniu obozowiska i zatarciu śladów ich pobytu ruszyli w dalszą drogę. Kapłan wiedział, że sami się na ochotnika pakują w kłopoty jednak nie sądził, że kłopoty znajdą ich tak szybko. Ledwie co ruszyli w drogę gdy weszli w pułapkę. Ze względu na to co wyszło na ich spotkanie dali się nie co zaskoczyć. Spośród drzew wyszły na nich cztery ożywione drzewa i od razu zaatakowały. Niemalże otoczyły drużynę. Trzy mieli po jednej stronie, a ostatnie po przeciwległym.

Ale żeby tak zaraz po śniadaniu trzeba się było bić? Pomyślał sobie humorystycznie kapłan dobywając swojego długiego dwuręcznego miecza. Kolejny raz już w trakcie tej przygody pomyślał sobie, że bardziej użyteczny i przede wszystkim bardziej skuteczny w niektórych sytuacjach byłby chyba porządny topór bojowy.
Szybkim rzutem oka zorientował się w sytuacji i podjął błyskawiczną decyzję. Stwierdziwszy, że Mihael prawdopodobnie poradzi sobie przynajmniej na razie w starciu jeden na jeden postanowił pomóc tam gdzie będzie bardziej potrzebny. Tam gdzie trzeba było stawić czoło aż trzem przeciwnikom.
Wycofał się nieznacznie po przekątnej zajmując miejsce tuż obok Astrid, która już miała swój sejmitar w ręku i wyprowadził potężne cięcie wkładając w nie całą siłę swoich mięśni.

Liczył na to, że w dwójkę szybko rozprawią się z jednym przeciwnikiem i potem ruszą niezwłocznie by pomóc towarzyszom.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 26-08-2020, 11:55   #164
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc, chociaż przyszła nad podziw szybko, minęła bez kłopotów i intruzów zakłócających sen porządnym ludziom i nieludziom. Co prawda było mniej ciekawie, niż podczas nocy w strażnicy, ale nie zawsze można było mieć to, co się chciało... szczególnie jeśli trzeba było brać pod uwagę ciekawskie uszy kręcących się dokoła kompanów. Musiało wystarczyć zwykłe "dobranoc" i buziak z tej samej okazji.

* * *

Ranek byl szary, bardziej chłodny i mniej śnieżny. Ciepłe śniadanie i spakowanie namiotu nie trwało zbyt długo i można było ruszyć dalej.
No i dwie godziny później okazało się, że decyzja o wcześniejszym rozbiciu obozu była jak najbardziej słuszna. Co nie zmieniało faktu, że wpakowali się w kłopoty po uszy. No ale trudno było mieć Śnieżce za złe, że nie potrafiła odróżnić pokrytych śniegiem drzewoludzi od prawdziwych sosen.
Na szczęście ataki podobnymi do gałęzi łapskami chybiły celu i można się było zrewanżować za atak.
Z tym jednak Traivyr miał pewien problem, bowiem strzelanie z kuszy przystawionej do brzucha oponenta ie należało do metod zalecanych. Podobnie jak i rzucanie zaklęć, gdy się miało przeciwnika na karku.
"Jak w tarapatach będziesz to pamiętaj też, że dobry kop w jaja załatwia sprawę na jakiś czas" mawiał Victor, dowódca heldreńskiej milicji. Problem na tym polegał, że łażące sosenki mogły nie posiadać takich "czułych" miejsc, a nieudana próba mogła się zakończyć źle...
Walnąć kijem lub toporkiem?
Na szczęście stojący tuż za Traivyrem Draugdin przesunął się nieco, dzięki czemu zaklinacz mógł się cofnąć o krok, a potem, z w miarę bezpiecznej odległości, wpakować w agresywną sosenkę parę magicznych pocisków.
Magiczne pociski 3-lvl


 
Kerm jest offline  
Stary 26-08-2020, 15:16   #165
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Zeszli ze szlaku w poszukiwaniu miejsca na nocleg.
- Czy to normalne, że tu tak wcześnie robi się ciemno? - spytał zdziwiony dość wczesną porą. Nawet w jego stronach było jeszcze sporo czasu do zachodu. Wszyscy potwierdzili, że obecna sytuacja jest dość nietypowa jak na lato, ale może wpływ na to miała magia, która zesłała śnieg w lecie?
Akial szybko znalazł dogodne miejsce osłonięte od drogi szeroką zaspą utworzoną przez padający na zwalone drzewa śnieg. Odkopanie jamy było szybkie i wkrótce mieli całkiem przyjemne miejsce na przetrzymanie nocy.

Ustalili warty i Akialowi nie umknęło to, że Mihael i Draugdin jakoś nie do końca naturalnie postawili na rozdzieleniu wart pozostałej dwójki. Postanowił podpytać o to przy okazji, samemu układając swoje rzeczy w najbardziej suchym miejscu.
Problem z drugą wartą był taki, że było dość niewiele czasu na sen, więc zwykle te bywały podwójne. Akial wpatrywał się w pochmurne niebo zaciekawiony układem gwiazd, tak różnym od tego, do którego przywykł. Później, korzystając ze odrobiny światła wziął się za czytanie.

Swoją wartę spędził na drzewie obserwując otoczenie z pewnej wysokości. Było chłodno, szczególnie jak się pozostawało w bezruchu, jednak kotoczłek wytrzymał. Obudził kolejną osobę i poszedł spać okrywając się kocem po same uszy.

Kolejny dzień przywitał ich zimnem. To przestawało być zabawne i Akial liczył na to, że uda się znaleźć źródło anomalii i je wyłączyć. Szli dalej drogą aż doszli do kolejnego miejsca zaznaczonego na mapie. Na początku nic się nie działo, toteż ruszyli do przodu i wtem zostali zaatakowani.Coś, co wziął za małe drzewa okazały się być przeciwnikami. Akial odskoczył instynktownie przeskakując pod sękatymi konarami, obijając się ręką od śniegu znalazł się na tyłach przeciwnika (jeśli coś takiego istniało) i zaatakował pazurami.
 
psionik jest offline  
Stary 27-08-2020, 23:22   #166
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Mihael nie miał innego wyboru, niż tylko zgodzić się z decyzją pozostałych. Zaspokojenie ciekawości musiało poczekać do następnego dnia.

Szybko znaleźli odpowiednie miejsce na obóz i nie tracąc czasu, podzielili warty. Mnich zadbał o to, żeby Astrid i Traivyr nie mieli sąsiadujących przedziałów, na co Draugdin ochoczo skinął głową. Najwyraźniej i on dostrzegł pewien problem poprzednim razem. Absurdalnej wymówki odnośnie współdzielenia namiotu postanowił nie komentować.

Noc minęła spokojnie i rano mogli ruszyć w dalszą drogę. Do kolejnego zaznaczonego punktu dotarli bez żadnych przeszkód. Wyglądało na to, że nic tam nie ma, aż owo "nic" zaatakowało. Tym razem przeciwnikami okazały się być jakieś chodzące drzewa.

Mihael z łatwością uniknął ciosu "gałęzią" i odpowiedział dwoma szybkimi cięciami krótkiego miecza.

Flurry of blows. Dwa uderzenia w tą sosnę po prawej.



 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 28-08-2020 o 00:54.
shewa92 jest offline  
Stary 29-08-2020, 17:42   #167
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Runda #1:
Mihael atakuje F2 i trafia. Flurry of Blows zadają 9 obrażeń.
Astrid atakuje sejmitarem F4. Pudło!
Draugdin atakuje mieczem F4 i trafia za 14 obrażeń.
Traivyr cofa się i rzuca magic missile zadając F3 zadając 7 obrażeń.
Akial akrobatycznym skokiem znalazł się za F2 i zaatakował pazurami ze sneak attack zadając 5 obrażeń.
F1 atakuje Akiala. Pudło!
F3 atakuje Traivyra i trafia. Traivyr otrzymuje 6 obrażeń. Ref save przeciwko lepkiej żywicy udany.
F4 atakuje Draugdina. Pudło!


Runda #2:
Mihael atak raz mieczem w F2 i trafia za 5 obrażeń. F2 martwa. Ruch i kolejny raz mieczem w F1. Trafiona za 4 obrażenia.
Astrid atakuje sejmitarem F3 i tym razem trafia. 5 obrażeń.
Draugdin atakuje F1 i trafia za 15 obrażeń. F2 martwa.
Traivyr posyła kolejne magic missile w F3. 8 obrażeń. F3 martwa.
Akial atakuje F4 i trafia za 3 obrażenia. F4 martwa.


Mihael natarł na sosnę po prawej i zasypał ją ciosami, zadając sporo ran. Stojąca niedaleko, ale po przeciwnej stronie Astrid zaatakowała sejmitarem, jednak zrobiła to zbyt czytelnie i Drzewniak zrobił sprytny unik. Nie uniknął jednak potężnego ciosu Draugdina, który swym ostrzem odciął jedną z kończyn i kawałek pnia. W tym samym czasie Traivyr cofnął się kilka kroków i wymówił zaklęcie. Z jego dłoni wystrzeliły dwa magiczne pociski, raniąc zbliżającego się przeciwnika. Akial oflankował akrobatycznym skokiem sosnę walczącą z Mihaelem i ciął pazurami, trafiając. W odpowiedzi ruchoma sosna zamachnęła się na Kotoczłeka, jednak ten bez problemu odskoczył przed ciosem. Nie udało się natomiast odskoczyć Traivyrowi, który przyjął na lewe ramię mocne uderzenie grubym konarem. Kość nie strzeliła, ale zaklinacz czuł, że będzie z tego potężny siniak. Poraniony mocno Drzewniak próbował zaatakować półorka, jednak Draug z łatwością zablokował uderzenie swym wielkim mieczem.

Tiefling po raz kolejny natarł swym krótkim mieczem na przeciwnika, z którym walczył wcześniej i celnym cięciem dokonał jego żywota. Moment później doskoczył do sosny nieopodal i przejechał ostrzem po jej pniu. Druidka wzięła sobie natomiast za cel drzewo, które uderzyło Traivyra i tym razem kobieta nie miała problemu, by trafić sejmitarem. Traivyr znów cisnął magicznymi pociskami i tym samym położył kolejną sosnę. W tym samym czasie Draugdin potężnym ciosem niemal rozpłatał sosnę, z którą walczył wcześniej Mihael, a Akial rozprawił się swymi pazurami z ostatnim z przeciwników. Walka została wygrana i jedynie Traivyr mógł narzekać na bolące ramię.

Niedługo później wyruszyliście w dalszą drogę i po mniej więcej godzinie drogi pośród cichego lasu dotarliście do krwawych śladów na śniegu, najprawdopodobniej zwierzęcych. Gdzieś tutaj musiały więc znajdować się wnyki na niedźwiedzie rozstawione przez martwego trapera, o których pisał w swoim dzienniku. Co oznaczało, że byliście coraz bliżej domu z dziwną lalką.


I znów nieocenione okazało się bystre oko Akiala, który po kilku krokach odkrył zamaskowaną w śniegu pułapkę. Chwycił za leżący nieopodal konar drzewa i rozbroił ją w klasyczny sposób, przyduszając mechanizm, aż wnyki zatrzasnęły się na konarze. Astrid dostrzegła nieopodal kolejny potrzask i wskazała palcem, zanim ktokolwiek zdążył tam podejść i go uruchomić. Z zapisków Drydena wynikało, że pułapki były trzy, dlatego rozglądaliście się czujnie za ostatnią z nich i pod jednym z drzew Mihael w końcu ją zauważył. Ta pułapka została uruchomiona i była pokryta krwią, znaczącą śnieg wokół. Białe kawałki futra wciąż tkwiły w zębach potrzasku, ale te były zniekształcone i wykręcone, jakby to, co trzymały, było zbyt silne i wyrwało się z nich.

Podjęliście szybką decyzję, że nie ma sensu włóczyć się po lesie, by spróbować znaleźć wielką łasicę, która najpewniej wyrwała się z potrzasku i ruszyliście dalej. Po kolejnych dwóch godzinach marszu w dół zbocza, w czasie których nic się nie wydarzyło, dotarliście na sporą polanę. Przywitał was około tuzin lodowych słupów wysokich na jakieś dwa i pół metra które tworzyły coś w rodzaju labiryntu. Należało przez niego przejść, by dotrzeć do drewnianej chaty znajdującej się na delikatnym wzniesieniu za nim. To w niej ponoć miała znajdować się dziwna lalka, o której wspominał traper.


Nagle, jakieś pięć metrów przed wami, przy jednym z lodowych bloków w labiryncie pojawiła się blondwłosa dziewczynka o bladej, wręcz ziemistej cerze. Wyglądała na dojmująco smutną lub przestraszoną, gdy tak na was patrzyła. Ze względu na jej północną urodę, byliście przekonani, że musiała pochodzić z krainy Ulfenów i mogła mieć nie więcej, jak dwanaście lat.
- Przepraszam! Nie rób mi krzywdy! Nigdy nie chciałam cię obrazić! - Krzyknęła w waszą stronę, zupełnie was tym zaskakując, po czym wbiegła w głąb labiryntu, znikając wam z oczu.

Rozglądając się, zauważyliście, że labiryntu nie da się obejść naokoło, gdyż las otaczający polankę był w tym miejscu bardzo gęsty i jeśli chcieliście dostać się do chaty, musieliście przejść przez lodowy labirynt, przez który nie dało się iść inaczej, jak gęsiego.

 
Ayoze jest offline  
Stary 30-08-2020, 16:26   #168
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Walka poszła im stosunkowo łatwo i szybko, niestety Traivyr został smagnięty gałęzią jednej z ożywionych sosen. Widać było, że mocno krzywi się przy każdej próbie podniesienia ręki, więc Astrid postanowiła ulżyć mu w bólu.
- Dasz radę ściągnąć na moment rękaw tego futerka? Chciałabym ci pomóc z tą ręką - powiedziała do przyjaciela.
Pomogła mu z czynnością, po czym dotknęła chłodnymi dłońmi miejsca, które go bolało i wymówiła kilka mistycznych słów. Jej dłonie rozbłysły jasnym światłem wtłaczając leczniczą, magiczną energię w ciało Traivyra. Chwila wystarczyła, by ból odszedł w zapomnienie.

W dalszą drogę wyruszyli dość szybko a czujność Astrid nie została uśpiona nawet pomimo tego, że przez kolejne godziny nie działo się nic szczególnego. W pewnym momencie Akial natrafił na jedną z pułapek martwego trapera, trzeba więc było odnaleźć pozostałe dwie. Kolejną znalazła druidka, a ostatnią Mihael. I właśnie ta ostatnia była uszkodzona, a kawałki białego futra sugerowały, że zrobiła to wielka, biała łasica o której opowiadał Dryden.
- Wygląda na to, że całkiem silna ta łasica, skoro tak powyginała wnyki. Pewnie po wyrwaniu się stąd tropiła trapera, aż go dopadła. Może być już daleko stąd - powiedziała do pozostałych. - Ruszajmy dalej.

Niedługo później stanęli przed dziwnym, lodowym labiryntem, a co było jeszcze dziwniejsze, pojawiła się młoda, wyziębiona dziewczynka, która odezwała się do nich, ale jej słowa były równie osobliwe, jak jej obecność tutaj. Zupełnie, jakby kierowane były do kogoś innego. Na wszelki wypadek Astrid rzuciła prosty czar mający wykryć magię w okolicy, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Nim aasimarka zdążyła cokolwiek powiedzieć, mała uciekła w głąb labiryntu.
- Nie podoba mi się to. Ani ta dziewczynka, ani ten labirynt. To może być pułapka, bądźmy ostrożni. Wykrycie magii nic nie pokazało, ale lepiej pozostać czujnym…

Akial wskoczył na górę jednego z lodowych bloków, a Draug i Mihael mieli zamiar iść przodem, co wydało się być druidce dobrym pomysłem. Ruszyła za towarzyszami jako trzecia, na wszelki wypadek dobywając włóczni. Rozglądała się czujnie po okolicy, wypatrując zagrożenia.


cure light wounds na Traivyra. Wypadło 6 więc Traiv całkowicie wyleczony ^^

Co do labiryntu, poproszę o test Perception.

 
Umbree jest offline  
Stary 30-08-2020, 17:59   #169
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walka nie trwała długo - przeciwnicy padli, a jedynym bardziej poszkodowanym okazał się Traivyr.
- Trzeba mi było zostać drwalem - powiedział, rozcierając obolałe ramię.
Na szczęście Astrid wspomogła go nie tylko podczas walki z sosenką, ale i po walce, a dzięki leczącej magii Traivyr nie tyko poczuł się lepiej, ale i mógł zachować miksturę leczącą na gorsze czasy.
- Podwójne podziękowania - powiedział, uśmiechając się do dziewczyny i ponownie ubierając futro.

Jakiś czas później natrafili na pierwsze, a później i kolejne ślady pułapkowej działalności nieżyjącego już trapera. Solidnie uzębione sidła na niedźwiedzie wyglądały naprawdę paskudnie i całe szczęście, że znaleźli je - można by rzec - nie na własnej skórze. Traivyr był pewien, że gdyby wpakował się w taką pułapkę, to mógłby się pożegnać z nogą. Stwór, który zdołał się wyrwać ze stalowego uścisku wnyków musiał mieć niezłą krzepę. Albo pomocnika. Wszak to powinno utrzymać niedźwiedzia...
- Jeśli to była ta przerośnięta łasica - powiedział zaklinacz - to pomyślcie, jaką ona ma krzepę.
Trudno było się dziwić, że Dryden nie miał żadnych szans. A Traivyr był zadowolony, że stwór jest gdzieś w lesie, a nie czeka przy drodze na kolejnego przechodnia.

Następną przeszkodę stanowiło zbiorowisko lodowych bloków.
- Czy Dryden wspomniał o tym labiryncie? - Zaklinacz spojrzał na pozostałych. Osobiście był przekonany, że nie, ale przecież mógł coś przegapić.
Prawdę mówiąc było to obojętne, czy labirynt istniał tydzień, czy parę minut - by dostać się do chaty i tak musieli przez niego przejść. A jedyne, co pocieszało zaklinacza, to fakt, iż wcześniej znaleźli wszystkie sidła.

Pojawienie się dziewczynki zaskoczyło (zapewne) nie tylko Traivyra, który rozejrzał się dokoła zastanawiając się, do kogo mała Ulfenka mówiła. Może mieli kogoś za plecami? A może ktoś rzucił na nią jakiś czar? Albo (mniej lub bardziej chętnie) współpracowała z Białymi Wiedźmami? Miała wzbudzić litość i spowolnić ich działania, gdy rzuci się im do gardeł po drugiej stronie labiryntu?

Gdy mała zniknęła, Traivyr rzucił zaklęcie pozwalające wykryć magię w okolicy, czar jednak niczego ciekawego nie wykazał. A że gdzieś tam po drodze mogły być nie tylko pułapki, ale i zasadzki, zaklinacz wysłał na zwiady swoją Śnieżkę.
Dopiero wtedy ruszył za Astrid.
 
Kerm jest offline  
Stary 31-08-2020, 15:52   #170
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Walka była szybka i prosta. Jedynie zaklinacz złapany z zaskoczenia w bliski dystans ucierpiał podczas starcia. Akial zręcznie skakał pomiędzy zbyt wolnymi konarami tnąc przeciwników ostrymi pazurami.
- Wszystko w porządku? - spytał Traivyra gdy było już po wszystkim. Uderzenie wyglądało na silne, na szczęście kapłanka miała przygotowane czary leczące. Pozbierawszy się ruszyli dalej po drodze wyłapując rozstawione pułapki. Poszło im całkiem nieźle i Akial rozbroiwszy je zapakował na sanie. Zawsze mogły przydać się później.
- Następnym razem starajmy się omijać zaznaczone na mapach miejsca. Mam podejrzenie, że bandyci dostali je po to, żeby tam nie chodzić. - podzielił się swoimi przemyśleniami z innymi.

W końcu po kolejnej godzinie dotarli do polany skąd mogli dostrzec chatę o której czytali wcześniej. Całość pokrywała się również z mapą, choć ta nie wspominała nic o labiryncie, ani o dziewczynie.
Nie czekając na innych Akial wskoczył na lodowe ściany labiryntu wykorzystują ogon dla złapania równowagi i pazurów do utrzymania się na śliskiej powierzchni. Z góry mógł lepiej ocenić drogę, a także przeskakiwać nad ślepymi zaułkami prowadząc drużynę i ostrzegając przed niebezpieczeństwami. Zanim reszta uformowała szyk i weszła w wąskie zimne korytarze Akial przeskoczył kilka dróg w poszukiwaniu dziewczyny. Gdzie ona uciekła? Zatrzymał się przyglądając wszystkiemu w około. Pomachał idącemu na początku Draugdinowi wskazując drogę samemu szukając ewentualnych pułapek i zasadzek.
Akrobatyka i wspinaczka

 
psionik jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172