|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-08-2020, 10:54 | #161 |
Reputacja: 1 | Było tak, jak mówił Akial. Przy obecnej pogodzie i porze dnia nie byliście w stanie dostać się do chaty wspomnianej w zapiskach trapera i zaznaczonej na mapie, gdyż wystarczało spojrzeć na nią, by wiedzieć, że mieliście do niej kawał drogi. Nie pozostało więc nic innego, jak poszukać odpowiedniego miejsca do rozbicia obozu. Przysypaliście ciało Drydena sporą warstwą śniegu tworząc dla niego tymczasowy grób i ruszyliście w las, nieco dalej od ścieżki. Akial szedł przodem, rozglądając się za dogodnym miejscem na nocleg i po mniej więcej pięciu minutach marszu przez wysoki śnieg, dostrzegł wysokie i długie wzniesienie, za którym można było się spokojnie schować a dość gęsto rosnące sosny nieźle osłaniały to miejsce. Rozpaliliście więc ognisko, rozbiliście namioty lub posłania i przygotowaliście kolację, którą zjedliście kłębiąc się przy strzelającym ogniu i rozmawiając. Ranek powitał was lżejszymi opadami śniegu, ale wydawało się, że większym mrozem. Wstaliście całkiem wypoczęci, choć chwilę trwało, nim udało wam się rozgrzać (oczywiście pomijając Traivyra, którego chronił płaszcz Yetiego), na szczęście żadne z was nie odczuwało jeszcze na sobie poważniejszych efektów ciężkiej pogody. Każde z was dbało na swoich wartach, by ogień nie zgasł, a noc okazała się być całkiem spokojna - co prawda co jakiś czas słyszeliście z oddali dziwne odgłosy zwierząt, ale w końcu byliście w lesie, który po zmroku ożywał. No i gdzieś tutaj mogły kręcić się istoty pochodzące z dalekiej Północy. Ostatnio edytowane przez Ayoze : 25-08-2020 o 11:08. Powód: dodanie daty |
26-08-2020, 09:18 | #162 |
Reputacja: 1 | Gdy sypali kolejne grudy śniegu na zamarznięte ciało Drydena, Astrid czuła głęboki smutek. Mężczyzna chciał coś udowodnić wioskowym, którzy mu nie dowierzali, a skończył samotnie, w lesie okrytym nienaturalną zimą. Nawet nie chciała się zastanawiać, co musiał czuć w ostatnich chwilach przed śmiercią i miała nadzieję, że sama na tej wyprawie również nigdy czegoś takiego nie doświadczy. Wciąż mieli jednak tutaj coś do zrobienia, dlatego należało ruszyć dalej, co druidka uczyniła, ostatni jeszcze raz zerkając przez ramię na mogiłę trapera. |
26-08-2020, 11:27 | #163 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 |
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
26-08-2020, 11:55 | #164 |
Administrator Reputacja: 1 | Noc, chociaż przyszła nad podziw szybko, minęła bez kłopotów i intruzów zakłócających sen porządnym ludziom i nieludziom. Co prawda było mniej ciekawie, niż podczas nocy w strażnicy, ale nie zawsze można było mieć to, co się chciało... szczególnie jeśli trzeba było brać pod uwagę ciekawskie uszy kręcących się dokoła kompanów. Musiało wystarczyć zwykłe "dobranoc" i buziak z tej samej okazji. |
26-08-2020, 15:16 | #165 |
Reputacja: 1 | Zeszli ze szlaku w poszukiwaniu miejsca na nocleg. |
27-08-2020, 23:22 | #166 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
29-08-2020, 17:42 | #167 |
Reputacja: 1 | Mihael natarł na sosnę po prawej i zasypał ją ciosami, zadając sporo ran. Stojąca niedaleko, ale po przeciwnej stronie Astrid zaatakowała sejmitarem, jednak zrobiła to zbyt czytelnie i Drzewniak zrobił sprytny unik. Nie uniknął jednak potężnego ciosu Draugdina, który swym ostrzem odciął jedną z kończyn i kawałek pnia. W tym samym czasie Traivyr cofnął się kilka kroków i wymówił zaklęcie. Z jego dłoni wystrzeliły dwa magiczne pociski, raniąc zbliżającego się przeciwnika. Akial oflankował akrobatycznym skokiem sosnę walczącą z Mihaelem i ciął pazurami, trafiając. W odpowiedzi ruchoma sosna zamachnęła się na Kotoczłeka, jednak ten bez problemu odskoczył przed ciosem. Nie udało się natomiast odskoczyć Traivyrowi, który przyjął na lewe ramię mocne uderzenie grubym konarem. Kość nie strzeliła, ale zaklinacz czuł, że będzie z tego potężny siniak. Poraniony mocno Drzewniak próbował zaatakować półorka, jednak Draug z łatwością zablokował uderzenie swym wielkim mieczem. |
30-08-2020, 16:26 | #168 |
Reputacja: 1 | Walka poszła im stosunkowo łatwo i szybko, niestety Traivyr został smagnięty gałęzią jednej z ożywionych sosen. Widać było, że mocno krzywi się przy każdej próbie podniesienia ręki, więc Astrid postanowiła ulżyć mu w bólu. |
30-08-2020, 17:59 | #169 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
31-08-2020, 15:52 | #170 |
Reputacja: 1 | Walka była szybka i prosta. Jedynie zaklinacz złapany z zaskoczenia w bliski dystans ucierpiał podczas starcia. Akial zręcznie skakał pomiędzy zbyt wolnymi konarami tnąc przeciwników ostrymi pazurami. |