Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-08-2010, 22:37   #111
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Corvus sam nie wierzył w to co się stało. Powalił wielkiego szczura, a inne małe gnojki się wycofały, czyżby miał rację, że tym czynem załamie ich morale?

Wojownik leżał na ziemi, czuł ciepłą krew na twarzy, swoją jak i potwora. Krwawił z licznych ran i nacięć, pewnie tez miał połamane jedno czy dwa żebra od ciosu kulą w plecy. Kątem oka dostrzegł swój miecz leżący na ziemi. Jego wiernego kompana, dzięki któremu wygrał tą bitwę.

Z wielkim wysiłkiem podczołgał się do swej broni i zacisnął palce na rękojeści, nie wiedział czy przeżyje, ale jeżeli ma umrzeć to polegnie ze swym mieczem w dłoni.

Leżąc tam w powiększającej się stopniowo kałuży krwi, poczuł że ktoś go podnosi, mimo krwi która przysłaniała mu wzrok, zdał sobie sprawę, że to Ronir. Paladyn był ciężko ranny, ale najwyraźniej chciał pomóc opuścić to miejsce Corvusowi.

Wojak z wielkim bólem przy stawianiu każdego kroku, ruszył wspierając się na paladynie. Wypluł sporą ilość krwi i mruknął.

- Jeżeli przeżyjemy będzie o czym dzieciakom opowiadać...

Potem już nic nie mówił, wolał nie tracić na to sił.

~*~

k20= 6
 
Ajas jest offline  
Stary 31-08-2010, 23:48   #112
 
Olian's Avatar
 
Reputacja: 1 Olian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skał
Elf stał osłupiony, nie wierzył, że to koniec tej bitwy... ale czy wojny? Zapewne, jeżeli się stąd nie wydostaną, jeszcze nie raz stoczą podobne batalie.

Jego umysł rozsadzały setki myśli - Czy Hextor go opuścił, gdyż walczył ramię w ramię, ze swym największym wrogiem? Czy dożyje jutra? i w końcu czy pomóc swym towarzyszom?

Zdecydował się, że pomoże. Wzrokiem szukał tego, który ukatrupił przerośniętego szczura, który teraz leżał na ziemi - spokojny, uciszony i co najważniejsze... nie żywy. Wtem zobaczył, że wojwonik oddala się z paladynem w stronę rzeki.

Pośpieszył więc za nim, choć było to trudne, pomimo tego, że nie oberwał mocno. W końcu "dobiegł" do kompana. zatrzymał go, chwytając jego ramię.

- Zajmę się tym - powiedział nadal zmieszany. Nie miał zamiaru robić oględzin, która z ran jest najpoważniejsza, nie będzie się cackał. Dłoń skierował powyżej żeber Corvusa. W grocie było cicho, w porównaniu z tym co działo się tu zaledwie kilka minut temu, i dlatego dało się usłyszeć cichy szept, który płyną z ust kapłana. Nagle jego dłoń zajaśniała ciemnoniebieskim światłem, można także było wyczuć ciepło, które wbijało się z ogromną siłą w ciało wojownika.

Trwało to krótką chwilę, dla kapłana jednak czas się zatrzymał, jak zawsze gdy jego umysł wypełniała magia. Gdy wszystko się już skończyło, Nydian wypadł z transu, zmrużył oczy jakby oślepiony światłem i skierował wzrok, na Corvusa, patrzył się krótką chwilę, następnie zlustrował paladyna, ale nie było już w jego oczach tej złości jaka była wcześniej.

Po chwili odszedł, kierując swe kroki w stronę rzeki.

___________________________________
Użycie czaru: leczenie lekkich ran
k8 = 7

k20 = 17
 
Olian jest offline  
Stary 01-09-2010, 18:48   #113
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Próbował otworzyć oczy. Jeszcze nigdy powieki nie wydawały mu się tak ciężkie. Ale w końcu mu się udało. Z wysiłkiem przechylił głowę i wypuścił strużkę krwi z ust. Nie, nie był martwy. Po prostu z ustami pełnymi śliny zmieszanej z krwią i futrem szczuroludzi trudno się narzeka na swój ciężki los. Powoli pomacał, sprawdzając, czy wszystkie kończyny są na swoim miejscu. Odetchnął z ulgą, gdy mu się udało.

Kolejna fala bólu.

Chyba miał złamane któreś żebro. Albo i niejedno. Uniósł się do pozycji półsiedzącej i powlókł oczyma, sprawdzając, czy jego towarzysze żyją.

Chyba wszyscy żyli, no chyba wszyscy się poruszali.

W końcu wstał. Pozbierał swoje rzeczy, a także rzeczy, które pozostały po jego rzeczach i wlekąc powolutku, ruszył za towarzyszami, zostawiając za sobą plamki krwi.

Dużo plamek.
 
__________________
Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Lechun jest offline  
Stary 01-09-2010, 19:08   #114
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
Wypluł kałużę krwi, na jakieś przypadkowe ciało szczura. "Szczurek" po tej bitwie było określeniem jak najbardziej nie na miejscu. Te bestie sprawiły, że zmienił się w żywą fontannę krwi, chociaż akurat "żywą", mogło się niedługo zmienić.

Pomimo tak wielu ran, poczuł ulgę i coś w rodzaju radości. Przeżyli i właściwie nie przegrali. Lepszą nazwą dla tego byłby "remis" czy "zawieszenie broni", a w przypadku takiej przewagi wroga, było to wynikiem całkiem niezłym.

Postanowił znaleźć swoje miecze, które stracił w walce. Gdy zobaczył w jakim są stanie, podniósł je tylko, czule obejrzał i wbił w ziemie, tak głęboko na ile pozwalały mu siły. W kolejnej walce w drodze powrotnej, która miał nadzieje nie nastąpi, będzie strzelał, a w ostateczności użyje noża.

Gdy zobaczył, że Draholt ledwo idzie, podkuśtykał do niego i wsparł go ramieniem. Razem będzie im łatwiej stąd wyjść.

( Jeżeli zdarzy się okazja lub chwila postoju, spróbuje opatrzyć swe rany [Leczenie])

_______________________________~*~________________ ______________

k20 = 14
 
Farałon jest offline  
Stary 01-09-2010, 22:11   #115
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Droga powrotna, nad brzeg jaskiniowej strugi, zajęła im znacznie więcej czasu niż marsz za „szczurkami”. Znaczyli ją krwią, która obficie sączyła się z otrzymanych w boju ran. Mimo to byli losowi wdzięczni. I Bogom. Bo, że ich w tym wszystkim pomoc sprawiła, iż ocaleli, tego byli pewni. Bestie mogły ich już dorżnąć, zwyczajnie poszlachtować jak prosięta, ale się wycofały. Jakby jatka jaką im sprawili wstrząsnęła i tym plugawym plemieniem. Zmusiła do wycofania się, póki mogą. Dzięki temu wycofali się i oni. Wlokąc ze sobą żałosne resztki tego, co było ich orężem i ekwipunkiem.

Skraj wody był doskonałym miejscem na wylizanie się z ran. Kosze, jakieś patyki i resztki niezdarnych konstrukcji „szczurków” wraz z pochodnią wciąż jeszcze zatkniętą i palącą się smoliście, stanowiły doskonały przyczynek do ogniska, które wnet niezdarnie zapłonęło na skraju wylotu korytarza. Bliżej wody woleli nie obozować. Z drugiej jednak strony mieli tu i ogień i wodę i kilka ryb jako pożywienie. I chwilę na wytchnienie i obmycie ran. Szansę na przemyślenie, czy nie czas już wracać. Z drugiej jednak strony myśl o powrocie przez wodę i o jej mieszkańcu, oraz świadomość sławy rycerskiej jaką zyskali by wracając z taaaaakimi łupami, zatrzymywały ich w miejscu. „Może jak dojdziemy do siebie, ruszymy dalej?” myśleli łudząc się złudną nadzieją…

Rany opatrzyli dosyć sprawnie. Każdy z nich miał ich co najmniej kilka i każda wymagała szycia. Najgorzej było z Corvusem i Draholtem, ale i oni byli przytomni. Pomoc kompanów działała cuda. Pomoc, posiłek, świeża woda, ciepły ogień i chwila wytchnienia. Musieli odpocząć, choć bliskość „szczurków” zmuszała do wystawienia wart. Zresztą w każdych warunkach w lochach musieli by je wystawić. Nie było kłótni. Wartowali najzdrowsi. Pierwsza zatem warta przypadła w udziale Ronirowi.

Kiedy już oddechy kompanów się uspokoiły paladyn pogrążył się w modlitwie. Cisza panująca w lochu pozwoliła mu uspokoić skołatane myśli i sięgnąć uwielbieniem Pana. Pełen miłości i wdzięczności za ocalenie mu dziś żywota Ronir postanowił wartować nieco dłużej i miast budzić Nydiana wciąż trwał na posterunku. Pewnie dla tego właśnie nagłe pojawienie się wizytacji od strony, gdzie mieściła się gawra „szczurków” nie skończyła się kolejną jatką.

Ronir modlił się nieustannie, ale na szczęście modły swe wymawiał w myślach nie chcąc budzić kompanów. Dzięki temu usłyszał cichy chrobot i zgrzyt w korytarzu. Był on jednak na tyle słaby, że nie mógł być dowodem na nadciągające zagrożenie. Mimo to paladyn postanowił to sprawdzić. Spodziewał się ujrzeć wiele rzeczy, ale z całą pewnością nie „szczurka” klęczącego z kornie pochylonym do ziemi pyskiem z tacą drewnianą zastawioną suto „szczurzymi” specjałami. Pieczonymi pająkami, muszlami pełnymi śluzowatych ślimaków, gotowanymi wielkimi stonogami, marynowanymi mchami i oczami jakichś istot. W małych, kościanych czerepach…

Dar iście królewski…

.
 
Bielon jest offline  
Stary 01-09-2010, 22:55   #116
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Kiedy Ronir spostrzegł „dary” i domyślił się co ma na celu cała ta sytuacja, spróbował desperacko porozumieć się ze „szczurkiem”.

Bezskutecznie – czy to coś mówił, trącał stworka, czy cokolwiek innego, jego tak zwany rozmówca klęczał przed nim jakby był jakimś bogiem.

Hmm… bogiem… a może nowym czempionem?
Oczy paladyna rozszerzyły się na chwilę, kiedy to sobie uświadomił, po czym wrócił do swoich towarzyszy. Wszak to nie on zabił ich ostatniego wielkiego wojownika…

- Corvus! – powiedział, kiedy dotarł już do ich tymczasowego obozu. – Zgadnij co? Jesteś nowym bohaterem tych… szczurów!
Bezsensowność tej sytuacji przerosła paladyna, który wybuchł gromkim śmiechem.
 
Gettor jest offline  
Stary 02-09-2010, 14:05   #117
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Wojownik przewrócił się na drugi bok i otworzył swe zmęczone oczy. Spojrzał na paladyna z dość zaspanym wyrazem twarzy.

- Ronir wiem, że mam straszną mordę ale żeby mnie do szczura porównywać? I też Ci się na żarty zebrało jak my tu śpimy, jak chciałeś zmienić warte starczyło powiedzieć. Może zaraz powiesz że jak pocałuj szczurzą księżniczkę to się zmieni w piękną dziewoje?

Wojownik zamknął oczy i odwrócił się plecami do Paladyna, który jednak znowu nim potrząsnął. Wojak wstał powoli, dzięki pomocy kapłana czuł się lepiej, ale nadal okazem zdrowia nie był.

- Dobra idę z tobą, ale jak to jakiś głupi żart to Ci nogi z dupy wyrwę.

Chwytając miecz poszedł za paladynem, a na miejscu zobaczył szczura na klęczkach! Spojrzał na swego towarzysza pytająco.

- Ee tego, chyba powinienem to przyjąć nie?

Podszedł do wysłannika szczurków i wziął w ręce deskę z ich przysmakami, po czym niepewnie uśmiechając się do szczurka spojrzał pytająco na paladyna.

- I co teraz niby?
 
Ajas jest offline  
Stary 02-09-2010, 14:30   #118
 
Olian's Avatar
 
Reputacja: 1 Olian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skał
Kapłan zasnął. Przyszło mu to szybko, gdyż zmęczony był po walce. Przed snem jednakże, spożył skromny, ale syty posiłek – składający się ze suszonych owoców i sucharka, dzięki temu odzyska utracone siły i energię… przynajmniej taką miał nadzieję.

Błogi stan snu został jednak przerwany – przez kroki i szept kogoś... lub czegoś. Elf wstał leniwie, ale nikogo nie dostrzegł. Gniew zamienił się w strach… ale zauważywszy brak dwójki towarzyszy, uspokoił się nieco.

Nie miał zamiaru ich szukać, jeżeli gdzieś poszli to na własne ryzyko. Kapłan natomiast oddalił się nieco od śpiących.

Gdy znalazł dogodne i wyciszone miejsce, usiadł i rozmyślał przez chwilę. Po czym skrzyżował nogi i zaczął medytować, modląc się w swym umyśle. Być może, Hextor w następnej walce zerknie łaskawszym wzrokiem na swego sługę i wspomoże w bitwie.
 
Olian jest offline  
Stary 02-09-2010, 19:16   #119
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Ledwo doszedł do miejsca postoju, a padł nieprzytomny. Zmęczenie zrobiło swoje, dlatego w tym zjawisku nie było zupełnie nic dziwnego.

Nie spał jednak mocno, bo sen o cycatej elfce przerwały czyjeś kroki, które coraz częściej się rozlegały. Przymrużył więc oczy i w pozycji leżącej, sięgnął po swój miecz(który o dziwo nie został dzisiaj w ogóle wyciągnięty z pochwy). Oczywiście nadal starał się udawać śniącego.

W tej sytuacji zaskoczenie mogłoby być jego jedynym atutem.

--------------------------------
k20=16
 
__________________
Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Lechun jest offline  
Stary 02-09-2010, 20:21   #120
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
Nie przerwał snu, żeby powitać króla pełnego skruchy. Mało go interesowało spotkanie z tymi stworkami. Nie żeby był obrażony, po prostu nie chciało mu się podnosić, by powitać stworka.

- Przynajmniej się najem czymś innym niż racja żywnościowa ...
 
Farałon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172