Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-05-2012, 22:39   #121
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
- Dobra. Jak chcecie.- Rzucił kapitan jeszcze przez ramię.- Możecie iść, tylko błagam was na niebiosa, niech nic się nikomu nie stanie w ruinach. Odpowiada pani za to, pani bosman.-
Dzikiemu już chyba wystarczy tego dobrego, kapitan więc ponownie skrył Surję w przynależnej jej pochwie przy swoim pasie i ukrył pod płaszczem.
- Koss, też możesz iść, jeśli chcesz. Wolę, żeby patrzył na to "ratowanie mienia" jakiś mag, niż żeby przypadkiem ktoś jeszcze coś dzisiaj spieprzył.-
Tymczasem, jak z logiki to wynika, zadaniem reszty jest "ratowanie mienia" na okręcie, czyli naprawianie jego, siebie i możliwie dużej liczby sprzętu.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 08-05-2012, 22:44   #122
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- Kapitanie, nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek chciał iść zważywszy na to, że Harkonnen tylko wypuściła z piekła kolejne demony swoją złośliwością. Choć oczywiście znaszli ją lepiej, więc może się mylę. No i moja propozycja być może została źle zrozumiana, bo chodziło mi o to, że pod wodzą kapitana powinniśmy iść ratować ludzi. No i jak mamy ratować bez medyka? Przecież od początku nie miałem na myśli wyprawy bandyckiej, a ratowanie ludzi! Choć jeśli chodzi o ratowanie mienia to przyda się ktoś silny i zaprawiony w bojach - Marynarz mógłby iść jeżeli już mamy się rozdzielać. Lukrecja, Marynarz, Septimus i może ten typ od jedzenia nogą ciasteczek? Wydaje się być porządnym gościem. Zauważam również, że rzeczone osoby niezbyt przydadzą się przy naprawie statku, no może prócz Marynarza, ale przynajmniej jedną taką osobę potrzebujemy do wyprawy ratunkowej! Zresztą jak daleko jest ta akademia? Ktoś wie?
 
Anonim jest offline  
Stary 08-05-2012, 23:06   #123
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
- Niepotrzebnie gorączkujesz się.- Zauważył kapitan.- Nigdy nie powiedziałem, że nie będziemy ratowali ludzi ocalałych w akademii. Ale, wstyd się przyznać, od Iaculisa podłapałem brzydki nawyk lenistwa. Kiedy naprawimy statek na tyle, by móc nim latać, przelecimy nad akademią i sprawdzimy, czy ktoś przeżył. Wy - ty, pani bosman i Kossori - jeśli już tam idziecie, traktujcie to raczej jako wstępne rozpoznanie, niż faktyczną misję ratunkową.-
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 08-05-2012, 23:51   #124
 
Marynarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Marynarz nie jest za bardzo znanyMarynarz nie jest za bardzo znany
Z wielką przyjemnością i chęcią pomogę w "ratowaniu akademii". Zgadzam się z Bartłomiejem.Powinniśmy pomóc ocalałym a jeśli nikt nie został to ratujmy co się da.Takie jest moje skromne zdanie Panie Kapitanie.
 
__________________
Ja nie Tokarz Ja Marynarz jak Cię kopnę nie wytrzymasz!
Marynarz jest offline  
Stary 09-05-2012, 00:07   #125
 
Eyriashka's Avatar
 
Reputacja: 1 Eyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumny
- Moja bohaterka, deska - skwitował Iaculis poczynania Zoriany dając za wygraną. Nie rzucał się. Świadomie zapewne nie udrapałby żadnej kobiety - Daj mi jeść, skoro już mnie ratujesz. I zimno mi bez futra... Marny masz ten osprzęt, ale może jednak chociaż grzeje nieźle?

Akademia znajdowała się trochę ponad 300 metrów pod górkę. Daleko do ruin nie mieli. Natomiast ze statku schodziło się po drabince - w końcu wcześniej nie raz cumowali na noc, by się odprężyć przy ognisku w lesie. Odbywa się to standardowo - po zacumowaniu lub zakotwiczeniu statku (w zależności od mocy wiatru i potrzeb) wypuszczano długaśną na 40 metrów linową drabinę.

Harkonnen była znana ze swojego strzeleckiego kunsztu. Znała swoją broń na tyle, że potrafiła nią zabić, zadać ból lub tylko nastraszyć manipulując naciskiem na spust. Przynajmniej kiedy nie była wkurwiona. Teraz była, toteż rana była poważna. Głębokie poparzenie, które w początkowej fazie dodatkowo na chwile wywaliło korki w umyśle Dzikusa. Przypalona skóra miała kształt kolisty, o nierównym, postrzępionym obwodzie. Obejmowała kolano, rysowała się od połowy piszczela i nachodziła na udo. Kapitan mógł równie dobrze przyłożyć rozjarzony do czerwoności pręt - odczucia byłyby porównywalne. Skóra przylepiła się do lśniącego ostrza i ześlizgnęła się ukazując siateczkę naczyń krwionośnych.

Septimus sprawnie i z własnej inicjatywy postanowił sprawdzić stan kadłuba. Przewiesił się przez drewniany reling i jego oczom ukazała się dobrze znana kajuta Marynarza. W przekroju. I kilka innych, niegdyś zajętych przez już martwych załogantów. Dzięki, kapitanie Black. Szczęśliwie sam szkielet wyglądał na nienaruszony, na tyle, na ile mógł ocenić to w słabym świetle zmierzchu. Widać magiczne wzmocnienia na coś się przydały. To była ta lepsza informacja.
Gorsza wiązała się z utratą jednego z dwóch zbiorników wodnych. Turbina też wyglądała na zwichrowaną, jednak na tym mag zupełnie się nie znał.
 
__________________
Life is a bitch. Sometimes I think it even might be a redhead with a bad case of short temper.

Ostatnio edytowane przez Eyriashka : 09-05-2012 o 00:10.
Eyriashka jest offline  
Stary 09-05-2012, 00:13   #126
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ech, podstępna próba nauczenia kucharza czegoś przydatnego nie udała się zupełnie. Harkonnen już nie wiedziała co ma z nim robić. Palce ją świerzbiły. Też by się go przydało postrzelić. W pośladek, albo coś równie upierdliwego.
Póki co zrezygnowała z tego sprytnego planu, usiadła gdzie stała i zainicjowała drzemkę.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline  
Stary 09-05-2012, 00:16   #127
 
Marynarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Marynarz nie jest za bardzo znanyMarynarz nie jest za bardzo znany
w oczekiwaniu na rozkazy nucę tą o to melodię:

Ja stawiam ♪♪ღ♪ szanta ♪♪ღ♪ EKT Gdynia - YouTube
 
__________________
Ja nie Tokarz Ja Marynarz jak Cię kopnę nie wytrzymasz!
Marynarz jest offline  
Stary 09-05-2012, 00:44   #128
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Wdrapał się mozolnie na górę. Wyglądało na to że czeka ich większy remont.
- Marynarz, masz nowe okno w kajucie, większe niż kapitan, zresztą praktycznie każdy kto miał na rufie kajutę zresztą ma teraz piękny widok. Turbina wygląda nie lepiej niż kot a z dobrych wieści to zbiornik wodny trafił szlak, balans zapewne też. - splunął przez reling zaraz po wyrzuceniu z siebie niezbyt dobrych nowin. Zdarzały się lepsze lądowania, po niewiele gorszym kapitan zapewne kupił tą krypę i doprowadził do ładu.
- Szkielet chyba jednak cały, ciemno się robi to nie widać. Jakie rozkazy? - poczekał krótką chwilę na jakiekolwiek polecenia zanim zwyczajnie zszedł pod pokład ocenić szkody od wewnątrz.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 09-05-2012, 07:33   #129
 
Marynarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Marynarz nie jest za bardzo znanyMarynarz nie jest za bardzo znany
-Dziękuję za informację Panie Septimusie,da się to jakoś w miarę szybko naprawić?czy to bardziej poważny problem?
 
__________________
Ja nie Tokarz Ja Marynarz jak Cię kopnę nie wytrzymasz!
Marynarz jest offline  
Stary 09-05-2012, 14:31   #130
 
Rock's Avatar
 
Reputacja: 1 Rock nie jest za bardzo znanyRock nie jest za bardzo znanyRock nie jest za bardzo znanyRock nie jest za bardzo znanyRock nie jest za bardzo znanyRock nie jest za bardzo znany
Dzikusowi ni jak nie spodobało się to co robił kapitan. Cóż kto normalny odrywa komuś skórę kataną z nogi, gdy ten i tak jest ranny? No nikt. Dzikus glebnął znów na deski pokładowe, ale tym razem wiedział już, że to błyszczące coś (katana) i to drugie złote (pistolet) są jak najbardziej groźne. Zwinął się na deskach starając oszczędzać przy tym ranną nogę. I wszamał kolejną roślinkę, tym razem jednak to on miał zamiar komuś zdzielić w łeb. (no może nie do końca w łeb) Po zjedzeniu rośliny spojrzał na kapitana. A potem próbuje zdzielić go drugą nogą w jajca i wyrwać katanę z łap ew. jak by widział przy nim złote coś to też mu zabierze. Przy okazji rozglądając się też na pozostałych członków załogi.
 
Rock jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172