|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-11-2015, 17:38 | #121 |
Reputacja: 1 | Lili, gdy tylko Gretha wyciągnęła pistolet, spięła się do skoku, ale nie zdążyła. Przez dłuższą chwilę patrzyła na zwłoki dopelgangera, a potem zacisnęła usta i powieki, jak z czymś. W końcu półhinduska się opanował, i wsiadła na grzbiet smoka. - Nie sądźcie bo będziecie sądzeni. - rzekła jakby do siebie. Lot był bardzo trudny Gretha z trudem dotarła na pokład sterowca. Przywitała ich Laura, po kryjomu paląca papierosa na balkonie, który natychmiast wyrzuciła. - A to suka, przecież zrobiliśmy to, czego chciała - zaklęła Sidhe - Nie do końca… To dłuższa historia - rzekła Lilin - Nieważne, szefu zaraz będzie przesłuchiwał rudą francę, jesteście potrzebni - rzekła Laura bawiąc się nożem.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
10-11-2015, 19:52 | #122 |
Reputacja: 1 | James zsiadł z grzbietu Grethy , na widok palącej Laury jego wzrok zrobił się jeszcze bardziej ponury, Lura dobrze wiedział że na pokładzie nie można było palić, to był zbyt niebezpieczne. Na jej słowa odrzekł tylko z lekką nutą agresji w głosie. To nie zasługa, sióstr klasztornych - zresztą nie czas na wyjaśnienia. A po za tym postaraj następnym razem nie palić przy zbiornika wodoru w mojej obecności, dobrze wiesz jakie jest to niebezpieczne. Na słowa o przesłuchaniu i wezwaniu przez sierżanta, James odmruknął coś Laurze i ruszył w stronę mostka nie czekając na innych, przez cała drogę milcząc i mając ogromną ochotę kogoś rozszarpać z czystej wściekłości która w nim buzowała. |
10-11-2015, 20:28 | #123 |
Reputacja: 1 | Zmęczona lotem wylądowała na statku powietrznym rzucając wpierw na pokład ciało ex pracownika MC. Przyjęła ludzką postać. Na widok zapalonego papierosa zgromiła Laurę wzrokiem. Nie skomentowała tego, bo miała ochotę pójść spać. Na słowa o przesłuchaniu Kassel Gretha nieco się orzeźwiła, a na pewno bardzo zainteresowała. - Będzie też okazja, żeby zapytać z kapitanem co zrobić z ciałem Blanca - odparła bez wzruszenia. Wkurzony jak osa James ruszyła przodem. Gretha przeciągnęła się. Od tego lotu nawet w ludzkiej formie czuła, że ma odrętwiałe plecy. Zaraz skierowała kroki by wspomóc szefa przy przesłuchaniu. |
11-11-2015, 18:11 | #124 |
Reputacja: 1 | Laura przewróciła oczyma i zaprowadziła ich do salonu, gdzie na krześle, pośrodku kręgu wyrysowanego przez Iwana Czernikowa czekała Kasel. Była przywiązana do krzesła, ale nie zakneblowana. Była w zaskakująco wesoła, a w jej niebieskich oczach wprost skrzyły się iskierki radości. Gdy Gretha weszła, Kassel przeglądała jej się przez chwilę, a potem uniosła brew i uśmiechnęła się jeszcze szerzej . Byli tu wszyscy, łącznie z Henriettą, która gdy tylko zobaczyła Lilin, rzuciła się jej na szyj i zapłakana rzekła - Tak bardzo się cieszę, że żyjesz Tygrysołaczka może nawet nieco zbyt gwałtownie odepchnęła hiszpankę, a potem odwróciła się w stronę więźnia, widać była, że z trudem powstrzymuje się od przemiany. Baumont rzucił Gretchcie i Jamesowi pytające spojrzenie, a potem rzekł do jeńca. - Czy nazywa się pani Kasel Adamson - Tak… I żądam aby natychmiast przedstawiono mi zarzuty lub wypuszczono na wolność. Jeśli zrobicie to natychmiast to unikniecie poważnych konsekwencji prawnych. - rzekła uśmiechając się jak kot otoczony przez myszy, - Zarzucamy ci, że uwięziłaś jednego z naszych funkcjonariuszy, ukradłaś własność należącą do zakonu Oblubienic Chrystusa i praktykowałaś zakazaną magię. - warknął Baumont - Zgodnie z tym co zeznałam panowi… Jamesowi Maccrickowi, jeśli dobrze pamiętam, to za to wszystko odpowiedzialny jest mój sługa, którego zabili uwalniając mnie, za co jestem wam niezmiernie wdzięczna. Teraz jednak żądam, aby przedstawiono jakiekolwiek dowody na moje zaangażowanie, inaczej przysięgam, że uruchomię przeciw wam całą potęgę prawną Kane Inc i Zniszczę każdego z was z osobna. Pani Gretha Aleroth zapewne nie będzie miała oporów przed powrotem z podkulonym ogonem na łono rodziny, ale już pani Henrietta będzie miała problem. Ile ona ma tych sióstr? Cztery? Tak, choć o jednej nie wolno wspominać, a gdy cała familia zostanie obarczona kosztami pozwu, jak myślisz kiedy wyrzekną się kolejnej. Panna Laura była już w więzieniu, więc na pewno przedstawi Pannie Lilin wszystkie niuanse przetrwania w więzieniu, choć to raczej więźniowie będą musieli się nauczyć praw dżungli, gdy obie wylądują w kiciu za długi.. Kapitana Reiniera czeka niewątpliwa kariera palacza na transoceaniku, oni ponoć przez całe tygodnie nie widzą słońca. Co do pana Maccrica, jakie koneskwencje pana czekają w razie powrotu do ojczyzny? Co więc postanowiliście - kasel była wyraźnie zadowolona.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 11-11-2015 o 18:26. |
11-11-2015, 21:24 | #125 |
Reputacja: 1 | James mimo że był wściekły zdołał jednak jakoś opanować swój gniew, przed wejściem do pomieszczenia. Jak widać w salonie zebrali się wszyscy członkowie Monster Corpu służący na pokładzie Sterowca łącznie z kapitanem Rainerem. A po środku tego całego zgromadzenia znajdowała się przywiązana do krzesła Kassel, James pomyślał że Kassel jest za bardzo pewna siebie i był zbyt dobrym humorze. Coś było nie tak ta myśl nie dawała spokoju James. W każdym razie Jamesowi na pewno nie spodobał mu się uśmiech jaki zagościł na twarzy Kassel na widok Grethy. Na widok pytającego spojrzenia sierżanta Boumonta, James pokiwał tylko przecząco głową, dając znak że wyjaśni wszystko później. Gdy tylko Boumont zaczął przesłuchiwać Kassel, ta uśmiechnęła się na to tylko bezczelnie i zaczęła mówić o bezprawnym uwiezieniu i przetrzymaniu. Gdy sierżant postawił zarzuty Kassel, ta zręcznie odparował jego zarzuty powołując się na zmyśloną historię która opowiedziała Jamesowi w fabryce. A później zaczęło grozić wszystkim zgromadzonym w salonie wymieniając wszystkie grzechy które były związane z przeszłością członków Monster Corp, wspominając przy tym o zesłaniu Jamesa na obczyźnie co dość mocno go zabolał gdy uświadomił sobie że wszędzie jest wyrzutkiem. James odpowiedział cynicznie na jej słowa. -Nie sądzę by Panią to interesowało ale nie sądzę bym kiedykolwiek miał wrócił do mojej prawdziwej ojczyzny, zresztą z tego co pamiętam jako oficer królewskiej marynarki wojennej jestem obywatelem Królestwa Wielkiej Brytanii i wiernym podanym jej królewskiej mości i sądzę że moja przybrana ojczyzna przyjmie mnie bardzo ciepło. Sądzę że mój dom w Londynie nadal stoi tam gdzie stał. A następnie z lekkim cynizmu w głosie podszytym sarkazmem dodał. Bardziej mnie Pani zastanawia jaką istotą magiczna jesteś? I skąd twoja organizacja ma wiedzę o przeszłości członków Monster Corp? I Pani zainteresuje cię fakt że Matka Przełożona zakonu Oblubienic Chrystusa oskarżyła cię o kradzież stalowej księgi, obciążające cię winą za tą zbrodnię. Według Matki Przełożonej to ty stałaś za kradzieżą a nie twój sługa. Zresztą nie myśl że boimy się twoich gróźb, twoja organizacja nic dla nas nie znaczy. Zresztą jak nie zaczniesz odpowiadać na pytania, to mogę stracić cierpliwość i wtedy inaczej pogadamy. Dodał James w groźbą w głosie, nie kryjąc swojego gniewu. Ostatnio edytowane przez Orthan : 12-11-2015 o 18:13. |
13-11-2015, 10:29 | #126 |
Reputacja: 1 | Była spokojna odkąd sprawę zdrajcy mieli załatwioną. Może trochę zbyt pochopnie zareagowała? Zwykle zaraz po przemianie ze smoka w człowieka podejmowanie decyzji przychodziło jej aż nad to łatwo. Może to kwestia wciąż działającego jeszcze przez krótką chwilę od przemiany smoczego temperamentu? To w każdym razie tłumaczyło czemu smoczych rycerzy nazywano heroicznymi. Na wspomnienie Kassel o wracaniu przez Grethę do swej rodziny ta tylko przewróciła oczami. Prawdą było, że w razie draki miała możliwość wrócić. Jej rodzina nie wyprze się córki, która posiada zdolność będącą dumą całego rodu. Rodu, w którym związki dobierane są właśnie dla podtrzymania tej cechy. No i Gretha nie łudziła się, gdyby rodzina nie uległa to by nie mogła sobie w miarę względnym spokoju pracować sobie w MC. Może liczyli, że się wyszumi i wróci mniej negatywnie nastawiona do rodzinnych tradycji? - Mogę ją zjeść i powiemy, że spłonęła w lombardzie - odparła od niechcenia teatralnym szeptem do kapitana sterowca. |
14-11-2015, 17:51 | #127 |
Reputacja: 1 | Kapitan Reinier wyszczerzył zęby w uśmiech Kassel uniosła brew - Czy godzi się panie James gentelmanowi grozić niewieście związanej i bezbronnej? Cywilizacja zaiste, cywilizacja jest bliska upadku. - błękitnooka się roześmiała. - Moja matka chciała mnie zabić gdy miałam dziesięć lat… Ale ojciec zabił ją pierwszy, za co jestem mu niezmiernie wdzięczna. Myślicie że tak łatwo mnie zastraszyć. Przejdźcie proszę od słów do czynów, albo jak mówiłam, przedstawcie moi drodzy dowody na moje niezmierzone zbrodnie, bo tak, to wychodzi na to, że mam się przyznać do bycia czarownicą? Oblubienicą Szatana? Wolne żarty, żądam aby mnie natychmiast wypuszczono albo przedstawiono dowody winy. Kapitan Baumant rozkazał im się rozejść, a zadanie pilnowania kobiety zostawił Henrietcie i Gustawowi. Kapitan Reinier poklepał Grethę po ramieniu i na korytarzu został tylko Sierżant zbrojmistrz jackson Yusuf i Lilin. - Mamy problem. Naprawdę nie możemy jej tu trzymać bez dowodów. Gdzie Le Blank - zapytał sierżant - Rzucił się na Grethę i musieliśmy go zabić… Ale to bez znaczenia bo i tak odwołał zeznania - To prawda? - baumont poprawił okulary.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
14-11-2015, 19:58 | #128 |
Reputacja: 1 | James na słowa Kassel prychnął tylko zirytowany, przemilczając jej słowa, a jako że James wiedział że nic nie może zrobić, Kessel miał w tym przypadku rację nie mieli dowodów jej winny i za bardzo nie mieli co zrobić. Na przechwałki Kassel, James spojrzał na nią, bardzo zainteresowany jej słowami i jej historią ,,rodziną''. Na rozkaz sierżanta Boumonta, który kazał wszystkim opuścić pomieszczenie gdzie była więziona Kassel zostawiając na straży Hennritę i Gustawa. Gdy wszyscy opuścili salon na korytarzyu został tylko sierżant, zbrojmistrz Jackson, Yusuf i Kapral Liily. Słysząc pytanie które zadał sierżant, James przemilczał jego pytanie zachowując niewzruszony wyraz twarzy - zastanawiając się czy Gretha powie prawdę Bomuntowi. Następnie odezwał się. -Jedyne co nam pozostaję to odnalezienie Crowa i zdobycie od niego zeznań, ale to mało wykonalne czy wręcz niemożliwe albo niestety musimy wypuścić Kassel z braku udowodnionej winny. I kontynuacja dalej James dodał. -Więc jeśli mogę, oddalę się do swojej kajuty. Odrobina snu nie zaszkodzi po takim dniu. Najwyżej mnie obudzicie gdyby coś się działo. Po czym ruszył w stronę swojej kajuty, gdy dotarł na miejsce otworzył jedną z szafek z której wyjął butelkę whisky i szklankę, po czym sobie nalał i wypił jednym haustem. Po czym zdjął swoją koszule i kamizelkę i rzucił je na krzesło, po czym ściągnął buty i poszedł spać. Ostatnio edytowane przez Orthan : 14-11-2015 o 22:34. |
15-11-2015, 21:15 | #129 |
Reputacja: 1 | Spojrzała z twarzą pokerzysty na Lilin i jej wersję wydarzeń. Nie spodziewała się tego po niej. James w międzyczasie opuścił ich grono. Wzruszyła ramionami. - Nie mam nic więcej do dodania. Trup Blanca powinien leżeć na pokładzie, albo jeśli ktoś go sprzątną, to w... zabiegowym może? - uznała, że skoro tygrysołaczka podstawiła dla niej karku w byciu prawdomównym to Gretha nie zamierzała tego prostować. Czyżby miała to być jakaś kobieca solidarność czy może jej argumenty trafiły do Lilin? - Czy to dobry pomysł zostawiać Henriettę z Rudą Zołzą? Mogę zaoferować się jako ochotnik do pilnowania Kassel - powiedziała do sierżanta - No i ja nie spalę statku, gdy ktoś zwyzywa moją rodzinę - uśmiechnęła się uroczo. |
17-11-2015, 15:02 | #130 |
Reputacja: 1 | - Dobra uwaga - rzekł kapitan i pozwolił Grethcie iść do Henrietty. Sam naradzał się z pozostałą trójką. Gdy weszła w środku było wyjątkowo gorąco. Henrietta patrzyła na Kassel zaciskając pięści kurczowo. Błękitnooka mówiła do niej po hiszpańsko niepokojąco słodki głosem. W pewnej chwili Gretha miała wrażenie, że Kassel puściła do dziewczyny oko. Zrobiło się cieplej. Gustav patrzył to na jedną to na drugą, zdradzając lekkie objawy paniki. Na szczęście Gretha zmieniła dziewczynę, która natychmiast uciekła do swojej kajuty. - Oh, młodą pyromantkę . zamienili na potomkinię morderców? Wygląda na to, że wiele nas łączy - rzekła uśmiechając się szeroko Kassel. Rankiem dowiedzieli się, że będą musieli odstawić Kassel do miasta. Wiadomo też, że jakoś udało się opanować pożar, w którym zginął właściel lombardu. Ciało Le Blanka ukryto w chłodni, Sierżant przekazał im też, że ma do nich spraw1)ę na tarasie.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
| |