|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-12-2018, 18:28 | #271 |
Reputacja: 1 | Pokryty kurzem i zlany potem żołnierz dyszał ciężko, łapiąc oddech po żwawej ucieczce z walącej się jaskini. Nim myśli o poległych w gruzach towarzyszach przyćmiły jego umysł, jedna istota przytrzymała go w skupieniu. Opancerzony ogr. Bestia, którą zdawało mu się słyszał wcześniej, będąc jeszcze w jaskini. Jak widać, kiedy on walczył z hordą szkieletów, na zewnątrz pozostali potykali się z ogrem oraz jego pomocnikami. Ruch: Atak w ogra.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
07-12-2018, 19:33 | #272 |
Reputacja: 1 | Alchemik odetchnął głęboko świeżym powietrzem i natychmiast skupił się na sytuacji przed nim. Na polu bitwy leżało sporo goblinów, ale alchemik nie był wstanie odróżnić wrogich od przyjaznych, postanowił więc je zostawić w spokoju. Szybko rzucił okiem na uciekającego ponownie druida, raczej nie miał z nim szans, postanowił więc wspomóc Balkazara. Bartholomeus wysunął z pochwy miecz i zaatakował plecy ogra. Akcja: Atak mieczem w ogra, wąż atakuje razem ze mną. |
08-12-2018, 18:38 | #273 |
Reputacja: 1 | Do Kłosa nie docierało jeszcze, że niektórzy przepadli w jaskini. Postarał się być użyteczny, sięgnął po kuszę i posłał bełt w stronę uciekającego druida. Nie miało dla niego znaczenia, czy trafi wierzchowca, czy samego goblina. Zwłaszcza, że samo trafienie na tą odległość mogło być problematyczne. Strzał z kuszy w druida jeśli to możliwe.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
08-12-2018, 23:54 | #274 |
Reputacja: 1 | Akcja: macanie rannych |
10-12-2018, 11:36 | #275 |
Reputacja: 1 | Balkazar celowo starał się ignorować łoskot zawalającej się jaskini i okrzyki sojuszników. Skupiał całą uwagę na tym co dzieje się kilka metrów od niego. Nie chodziło o to, że los Arnsun go nie obchodził. Po prostu nie miał na to w tej chwili żadnego wpływu, więc miał zamiar przejmować się tym dopiero gdy załatwi swoje bieżące powinności. Wdząc, że szala zwycięstwa przechyla się wyraźnie na ich korzyść zaniechał osłaniania Najemniczki. - Enngu! Teraz Ogr! Razem ze mną! Już! - krzyknął rozkaz do kobiety, a następnie odrzucił tarczę, doskoczył do młota jaki wypadł mu z ręki i podniósł go. Uwolnioną lewą ręką dobył wiszący na plecach Chłodny Topór i rzucił się do ataku. Akcje: Atak dwiema brońmi za punkcik staminy. Powinna zostać jeszcze akcja więc wykorzystuję ją na Szybki Odpoczynek
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
10-12-2018, 23:42 | #276 |
Reputacja: 1 | Grzmot ostatkiem sił wyciągał przed siebie nogi. Wyjście z jaskini było już tuż-tuż, ale narastający dookoła rumor nie nastrajał optymistycznie. Dlatego zwalił się na ziemię ociężale, gdy tylko ostatnie kamienie spadły za ich plecami, na zawsze zamykając w swoich czeluściach tych, którzy mieli mniej szczęścia. Olbrzym z trudem obrócił się na plecy i uśmiechnął się. Gdzie obok niego dyszała Laeruna. Nie widział jej w całym tym dymie. Niebo też ledwo prześwitywało. Pomimo tego wyciągnął w górę uniesioną pięść. - Pokazaliśmy tej czerwonej kurtyzanie gdzie raki zimują, co nie elfie?
__________________ you will never walk alone |
11-12-2018, 08:24 | #277 |
Reputacja: 1 | Learune przytaknęła. Tak bardzo cieszyła się, że miała przy sobie tamtą miksturę.... tak bardzo cieszyła się, ze zadała śmiertelny cios tamtej bestii! |
11-12-2018, 18:06 | #278 |
Reputacja: 1 | "No servant of the All-Father shall fall if I can help it." - Gorion the Healer Pluszek odwzajemnił uścisk Sybill, a kiedy postawiła go na ziemi ruszył za nią, żeby ją ubezpieczać. Kto wiedział czy któryś z wrogów niecnie nie spróbuje zaatakować Walkirii, kiedy reszta będzie bić głupiego ogra. Jeżeli ktoś taki się trafi to Pluszek zastąpi mu drogę. Ruch - Pluszek idzie za Sybill Akcja - Jeżeli nikt nie będzie niepokoił Walkirii, ani Pluszka to ten będzie próbował KSować ogra rzucając w niego Lodowym Powrotem. |
22-12-2018, 19:31 | #279 |
Reputacja: 1 | Druid oddalał się szybko, a puma rozpędzała się z zawrotną prędkością. Raileyn nie tracił czasu, zakurzony i brudny szybko sięgnął za kuszę i oddał strzał. Wystrzelony bełt rozbłysł światłem i zanurzył się w prawy bark goblina (6 obrażeń), który wrzasnął i zgarbił się mocno nad głową pumy. Po kilku następnych metrach jazdy zaczął przechylać się na prawy bok i nagle runął na ziemię. Puma nie zwolniła kroku i po kilku chwilach oddaliła się w kierunku zamku. Axim wypatrzył bok ogra z wgnieceniem po potężnym ciosie młotem i mieczem legionisty ciął ten bok. Napiął muskuły do granic możliwości i dał z siebie wszystko. Pancerz uległ i przepuścił ostrze, które natknęło ciało równie twarde jak pancerz. Żołnierz zaciskając zęby pchnął z uporem maniaka powoli przechodząc przez skórę i mięśnie głębiej (5 obrażeń). Bartholomeus wysunął z pochwy miecz i zaatakował plecy ogra. Jednak w pośpiechu poślizgnął się na plamie krwi ogra i źle wymierzył uderzając ręką w pancerz wroga. Fala bólu (3 obrażenia) zalała jego zmysły, miażdżąc mu dwa palce i zmusiła do wypuszczenia miecza z ręki. Wąż zauważył szparę w pancerzu na plecach ogra i ukąsił odsłonięte miejsce (1 obrażenie). Laerune wystrzeliła w ogra z kuszy, bełt uderzył w prawą rękę i utknął w łokciu (1 obrażenie). Ręką przeciwnika szarpnęły spazmy, duży poszczerbiony metalowy miecz wypadł mu z ręki, która zaczęła zwisać bezwładnie. Pluszek rzucił sztyletem wbijając go w prawe ramie przeciwnika, pancerz ustąpił jednak twarda skóra pod nim nie została zraniona. Topór po chwili odpadł z pancerza i wrócił do łapki misia. Balkazar wraz z Enngu zaszarżowali razem. Brunatny ork uderzył młotem i toporem prosto w tors, zdzierany pancerz zaskrzeczał metalicznie, a przeciwnik krzyknął z bólu (12 obrażeń), z rany zadanej toporem wyrosły lodowe kolce rozrywając skórę i mięśnie wokół rany. Enngu wbiła włócznię również w tors ogra przebijając się przez pancerz, a następnie skórę (3 obrażenia). Z ust ogra wyciekła spieniona krew, charczał i dławił się próbując złapać oddech. Porozrywane potężnymi atakami płuca przestały działać, twarz przeciwnika trzęsła i drżała przez kilka kolejnych długich sekund, oczy wytrzeszczyły się z oczodołów, a ciało posiniało i zwaliło się na ziemię. Sybill zmówiła modlitwę i łagodnym dotykiem dłoni zaczęła leczyć towarzyszy, najemników, zwierzęta i sojusznicze gobliny. Jedynie kościotrup w pancerzu odmówił, Erskine miał już dosyć kontaktu z niebiańską magią, jak na jeden dzień. Esmond wypił napój leczniczy i odzyskał 4 PŻ, a Balkazar skupił się na Szybkim Odpoczynku odzyskując 1PŻ i 1PS. Pożegnano także modlitwami poległych towarzyszy. Balkazar znalazł przy ciele ogra: 2x Szczerbiec (dwuręczne miecze) +4 obrażeń Raileyn znalazł przy ciele druida: Ogniste Ostrze (miecz jednoręczny) +3 obrażenia +2 ogień Rożdżkę zamiany w drzewo (4 ładunki) (dla klasy magicznej) - Zamienia wskazanego sojusznika w drzewo do 1 godziny, wygląd drzewa zależy od wyobraźni celu, na żądanie może wrócić do swojej formy. Jako drzewo otrzymujesz +1 do pancerza, nie możesz się ruszać, obserwujesz świat normalnie jakbyś był w swojej zwykłej postaci. Różdżkę ognistych ładunków (34 ładunki) (dla klasy magicznej) - na 1 minutę wytwarza płomień w ręce, który rozświetla okolice. Płomieniem można atakować wręcz lub rzucić za +2 obrażenia +1 za klasę magiczną (max 5). Mandragorze zidentyfikowano: Pelerynę siły - 1 raz dziennie można użyć by użyć maksymalnej siły w ataku lub zdać test siły. Muszle strażniczą - 2 razy dziennie można przekazać krótką wiadomość do muszli od pary, odbiorca może na nią odpowiedzieć. Esmond zidentyfikował: Pierścień Mangusty + 1 do zręczności. ****** Podążając śladami pumy drużyna dotarła do kamiennego urwiska z długim mostem linowym. Most był w nie najlepszym stanie, w kilku miejscach zerwały się deski, lina była włochata, a z dziur prześwitywała wielka przepaść i rwąca rzeka. Konstrukcja bujała się i skrzeczała przy większych porywach wiatru. Sesrea stwierdziła, że tu została zepchnięta w poprzedniej walce do wody. Dopiero teraz było widać jakiego miała przerażającego farta, sama wysokość mogła ją zabić, nie wspominając o licznych skałach, silnym prądzie czy morderczych bunyipach w wodzie. Most był przymocowany z drugiej strony do dużej skalistej wyspy obmywanej z każdej strony przez rzekę. Na wyspie znajduje się kamienny fort z drewnianymi przybudówkami, z których wystają maszty statków. Z prawej i lewej strony znajdują się wieże strażnicze, a frontowe wrota są w trakcie zamykania. Słychać co raz to częstsze goblińskie okrzyki i odzewy za wrotami. Ostatnio edytowane przez Ranghar : 22-12-2018 o 19:43. |
26-12-2018, 14:07 | #280 |
Reputacja: 1 | Raileyn dokonał szybkiej reglamentacji dóbr znalezionych przy druidzie, Esmondowi dostała się różdżka ognistych ładunków. Natomiast druga różdżka i miecz trafiły chwilowo do jego plecaka. Co prawda przykro mu było z powodu strat, jakie ponieśli w jaskini pułapce, ale na szczęście nie zdążył jeszcze nikogo dobrze poznać ani się przywiązać. Może było to marne pocieszenie, ale jedyne jakie miał na chwilę obecną poza tym największym, nadal żył. Na wojnie to było najważniejsze. Gdy dotarli do przepaści z niepewnym mostem, przyjrzał mu się krytycznie. Próbował ocenić, czy da radę w jakikolwiek sposób go wzmocnić, nie wystawiając się jednocześnie na ostrzał goblinów z twierdzy. - Nie wiem czy mają jakieś podziemne tunele, ale woda pod spodem pewnie kłębi się od tych wielkich fok, które dorwały Cienia. Gdyby nie mieli, można by ich odciąć... eeee, no tak, my idziemy po kogoś w środku, no taaak. - Zadumał się Kłos i zdwoił skupienie na główkowaniu jak przeprowadzić wszystkich przez niepewny most. Akcja: Próba użycia mocy rzemieślnika - Szybka Naprawa na moście
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |