|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-03-2019, 14:13 | #381 |
Reputacja: 1 | Walkiria nieufnie się przyjrzała Arfobowi. Od czasu jak Rozpruwacz ich zdradził teraz była mocno niechętna przyjmować nowych. Nie skomentowała jednak tego i jedynie ograniczyła się do posłania mu groźnego, płomiennego spojrzenia. Jej uwagę za to zwróciło zachowanie bestii. Było niepokojące i zapowiadało, że zaraz rzucą się sobie do gardła. - Axim... - powiedziała Sybill stając na drodze między lwem, a panterą. Powoli zbliżyła się do bestii ze złocistą grzywą. Poczuła ulgę, gdy po prostu się odwrócił i zaczął drapać w drzwi. Podeszła do niego. - Co tam jest? - zapytała go. Ale zaraz pokręciła głową, bo przecież i tak nie dostanie odpowiedzi od niego. Po prostu spróbowała otworzyć drzwi, w które drapał lew. |
02-03-2019, 21:29 | #382 |
Reputacja: 1 | Learune z zainteresowaniem przyjrzała się kolejnemu pomieszczeniu nim przeniosła wzrok na jego gospodarza. Ostatnio edytowane przez Aiko : 05-03-2019 o 08:23. |
03-03-2019, 11:22 | #383 |
Reputacja: 1 | Drużyna B Mandragora dobył miecza i zamachnął się na zaklinaczkę trafiając ją prosto w serce za 7 obrażeń. Goblinka złapała obiema rękoma za miecz, ale natychmiast usunęła się z piskiem zaskoczenia martwa na ziemię. Raileyn widząc śmierć goblinki przekierował kuszę na króla. Wystrzelił strącając ostatnie elementy pancerza z piersi króla i raniąc go za 4 obrażenia. Grzmot (1PŻ) zamachnął się w króla rozrywając lewą pierś za krytyk i 5 obrażeń. Przeciwnik wrzasnął łapiąc się za dziurę w klatce piersiowej. Z kolców na maczudze zwisła zakrwawiona skóra. Balkazar zaatakował ponownie uderzając z całych sił młotem po skosie w prawe ramię wybijając je ze stawów, ręka przeciwnika stała się bezwładna, a miecz upadł na ziemię. Natychmiastowy cios tarczą wydusił całe powietrze z płuc, a szarpnięcie w górę oderwało głowę zaskoczonego króla na kilka metrów w powietrze. Głowa obracała się wraz koroną, a po kilku chwilach upadła z mokrym pluskiem na ziemi. Ork wykończył przeciwnika zadając krytyk i 17 obrażeń. Randar podniósł kij, zawołał Peppę i ruszył ku przeciwnikom, którzy właśnie padli martwi z rąk towarzyszy. Nastał moment na złapanie oddechu, opatrzenia ran i na rozejrzenie się po ciałach. Znakomita mała zbroja po królu została całkowicie roztrzaskana na kawałki, z których nie da się jej odbudować. Balkazar znajduje przy ciele króla: Krótki miecz króla goblinów to bardzo solidnej roboty tasak z uchwytem, z końskiej kości. Goblinka Erda zidentyfikowała go jako - Królweski Rozpłatacz (krótki miecz/tasak) (I) - obrażenia +5 +[1] niemagiczne Koronę - trzeba zidentyfikować u kogoś w mieście. Pęk kluczy od twierdzy. Przy ciele zaklinaczki Mandragora znajduje: Napój leczenia lekkich ran - 4PŻ Różdżkę niemych obrazów - 5 ładunków Bicz (0) +2 obrażenia, zasięg od 1 do 3 kratek Strażnicza Muszla - 2 razy dziennie można przekazać krótką wiadomość do muszli od pary, odbiorca może na nią odpowiedzieć. - Została znaleziona druga muszla od pary, która została zabrana martwemu goblinowi przy barykadzie w lesie. 20 złota Przy ciele jaszczurki Grzmot znajduje: Siodło dla małych postaci. Napój z kory +2 do twardości skóry na 5 tur. Napój siły muła +2 siły na 3 tury 2 napoje leczenia - 8 PŻ Akolitka Nedia pomaga usiąść olbrzymowi i podaje mu jeden z napojów do ust. Przytyka również ściereczki do dwóch największych ran tamując krwotok i czeka na efekty lecznicze napojów. Erda przez kilka chwil przygląda się znalezionym kluczą. - Jedna z żon króla wspominała kiedyś, że na tym piętrze ukryty jest sejf. Ten najgrubszy klucz musi go otwierać. Może warto się za nim rozejrzeć. Drużyna A Axim drapiąc drzwi wskazał drogę, przy okazji zniszczył kilka drewnianych desek. Sybill powoli zbliżyła się do lwa, nowa forma Axima budziła lęk. Jednak dziewczyna własną siłą woli szybko odrzuciła strach i wątpliwości. Zbliżyła się z ufnością do bestii (zdany test na mądrość) i otworzyła drzwi. Oczom ukazał się mały korytarz prowadzący do większego pomieszczenia z 6 celami i salą tortur pokrytą zaschłą krwią. W jednej z cel leżała Agako, pobita, torturowana, głodzona i nieprzytomna. W innej siedział mały brunatno-biały wilczek o pomarańczowych oczach. Jego czoło jest w większości brązowe, ale na jego środku jest biała sierść tworzącą cyfrę 8. Zwierzę zaskomlało żałośnie widząc wchodzące postacie. Jeszcze w innej siedzi niziołek w eleganckich czerwono-czarnych szatach, który zerwał się na równe nogi widząc lwa i przytulił do najdalej oddalonej ściany. Na północy od Sybill wydaje się znajdować jakiś pokój, na północy bliżej Axima są schody prowadzące gdzieś wyżej. Tam również śmierdzi krwią, są jeszcze inne zapachy jak olejki i kadzidła oraz inne dziwne zapachy, których nie zna. Esmond wystrzelił w zaryglowane drzwi. Mroźne sztylety postrzępiły lekko drzwi bez większych obrażeń. Laerune przez chwilę rozważała użycie krótkiego miecza, ale widząc po atakach maga, że drzwi są wytrzymałe złapała Wodnego Smoka. Zamachnęła się z całych sił zadając 4 krytyki i 6 obrażeń. W drzwiach bezszelestnie powstała prześwitująca linia po skosie, drugi zamach zrobił linię po przeciwległym skosie, następnie pionową i kolejną poziomą. Solidne drewniane drzwi rozsypały się niczym kawałki układanki wraz z grubą solidną belką za nimi. Oczom zgromadzonych ukazał się długi korytarz zakończony drzwiami, do których prowadziła zielona ścieżka świeżej krwi. Na środku drogi krzyżował się z innymi korytarzami. - O żesz ty! Równie zabójcza co i piękna. - Arfob skomentował popis drowki. Jeśli się rozdzielacie to Arfob i Vylona idą z Esmondem i Laerune, a Pluszek i Draug dołączają do Sybill i Axima. |
03-03-2019, 11:44 | #384 |
Administrator Reputacja: 1 | Magia wyrządziła niewielkie szkody, ale na szczęście istniały inne sposoby na poradzenie sobie z drzwiami. - Świetna robota - powiedział Esmond do Laerune, gdy drzwi ustąpiły pod jej uderzeniami. Droga stanęła otworem, lecz Esmond był pewien, że to dopiero początek sukcesu i bynajmniej nie koniec kłopotów. - Sybill! - Mag cofnął się o parę kroków i spojrzał w głąb korytarza, w którym zniknęli Sybill i zamieniony w lwa Axim. - Chodźcie tu, musimy złapać tego przerośniętego goblina. Gdyby kapłanka nie posłuchała, miał zamiar kontynuować pościg w mniejszym gronie. |
03-03-2019, 13:43 | #385 |
Reputacja: 1 | Alchemik szybko przetrząsnął swój plecak, oraz to co miała na sobie zaklinaczka i podjął decyzję. Wziął muszlę strażniczą do pary, miksturę leczniczą włożył do bandoliera, natomiast różdżkę wrzucił do plecaka. Na koniec wskazał bicz. - Jeśli ktoś go potrzebuje to śmiało, częstujcie się. - powiedział wyraźnie i podszedł do klapy pod tronem z której wcześniej wyskoczyły gobliny. Swoimi gadzimi oczami spojrzał w dół, doszukując się dna tego przejścia. Akcja: podnoszę przedmioty tak jak w opisie wyżej Ruch: zaglądam do przejścia pod tronem jeśli nie rzuca mi się w oczy nic niepokojącego wchodzę do środka |
03-03-2019, 14:25 | #386 |
Reputacja: 1 | Raileyn zaczął sprawdzać resztę goblinów, pod kątem materiałów i tego, co można by przerobić na lepszy sprzęt. Zaczął od króla i jego potrzaskanej na kawałki zbroi. Był pewien, że gdyby sam oberwał tak, jak ten goblin, zostałaby z niego miazga już po pierwszym ciosie Balkazara. - Zacznij cie szukać tego sejfu, sprawdzę co tu się jeszcze nadaje do użytku i dołączę. Jeśli trzeba, będziemy mierzyć ściany, opukiwać i tym podobne. Ktoś wie, czy były gospodarz miał jakiś ulubiony system? Trójki, siódemki, czwórki? - Zapytał rzeczowo Kłos, z sejfami bywało zwykle tak, że najpierw ktoś nie chciał, żeby w ogóle były znalezione, potem dopiero zostawała kwestia właściwego klucza. Akcja: Użycie zdolności - Zbieractwo
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
03-03-2019, 22:36 | #387 |
Reputacja: 1 | Nie żyje król Niech zdycha w piekle. Grzmot upuścił Orkotłuka. Poczuł się nagle strasznie osłabiony. Dzień zaczynał powoli odciskać na nim swoje piętno. Spojrzał w kierunku oderwanej gobliniej głowy, a potem z powrotem na tego, któremu przybył w sukurs. Podszedł kilka kroku w jego stronę. Złapał za kark mocnym, jak na jego możliwości, chwytem i spojrzał groźnie w oczy. - Wiedz, że dalej nie mam zaufania do twojej zakazanej mordy, ale nie chciałbym stać po drugiej stronie twojego młota. Po czym nagle puścił brązowego orka i, jak gdyby nigdy nic, odwrócił się i odszedł. Barbarzyńcy to dziwna nacja, ale potrafią rozpoznać siłę nawet o przeciwników. Przy ubitej przez niego jaszczurce klęczała ta młoda elfka, towarzyszka Walkirii. Grzebała gorączkowo w jukach. Musiała odnaleźć co chciała bo podniosła się i stanęła na drodze powoli schodzącego ze schodów olbrzyma. - Siadaj, muszę zająć się twoimi ranami. W dłoniach trzymała miksturę leczniczą. Barbarzyńca zerknął na nią z pogardą i prychnął. Nie potrzebował pomocy tej dziewki. Chciał zobaczyć co takiego udało mu się upolować przy tej jaszczurce. Ta jednak nie odpuściła. Zatrzymała go rękę i mocnym pchnięciem posadziła na ziemi. Normalnie byłoby to jak próba przepchnięcia góry, ale w obecnej sytuacji siłami przypominał raczej niemowlaka. Pomimo tego akolitka przemocą musiała wpychać mu miksturę do ust i zmusić do picia. Następnie przystąpiła do tamowania krwotoku czystym materiałem, do czasu aż eliksir zacznie działać. Patrzył na nią z góry jak krzątała się przy jego ranach. Nie rozumiał czemu to robiła. Nie przywykł do takiej troski. - Dziękuje - powiedział krztusząc się lekko. - Nie ma za co. Moim obowiązkiem jest wypełniać polecenia Arsun i wspierać jej sojuszników. Nawet tak upartych jak ty, olbrzymie. Uśmiechnęła się w jego stronę, a Grzmot poczuł się dziwnie. Gdy mikstura zadziałała, wstał i przetrzepał resztę juków zwierzęcia. Z miejsca odrzucił siodło. Pozostał tylko z trzema flakonikami. Jeden zawierał znajomy płyn o leczących właściwościach. Przypiął go do pasa, żeby mieć pod rękę. Resztę schował do plecaka. Może w mieście zdradzą mu co to takiego, ale przypuszczał że raczej nie bimber. - Jak chcecie szukać tego sejfu czy tam czegoś to droga wolna. Ja będę jednak wracał do Walkirii. Nasze zadanie zostało tutaj spełnione. Akcja: Miksturę życia zachowuje przy sobie, pozostałe do plecaka. Zostaje na razie z kowalem, a jak nikt nie ruszy z powrotem do Sybill to Grzmot zejdzie sam
__________________ you will never walk alone Ostatnio edytowane przez Noraku : 07-03-2019 o 09:18. |
05-03-2019, 08:29 | #388 |
Reputacja: 1 | Laerune spojrzała nieco zaskoczona na najemnnika. Czyli to jego spojrzenie w pokoju... to nie było spojrzenie z pobłażaniem? Poczuła się nieco dziwnie. Była drowem... przedstawicielom jej rasy raczej nikt nie robi komplementów. |
05-03-2019, 20:38 | #389 |
Reputacja: 1 | Randar potrzebował krótkiej chwilki by odsapnąć po walce. Poklepał dzika po boku... - Szukaj Pepcia sejfu tych śmierdzieli - rzekł do niej pieszczotliwie. Peppa miała wrodzon, dziczy, talent do wyniuchiwania rzeczy. No może nieszczególnie były to sejfy... Takie zadanie dostała pierwszy raz... no ale potrzena czyni mistrza. |
05-03-2019, 20:54 | #390 |
Reputacja: 1 | Axim przeszedł po więzieniu niczym lew na wybiegu, z tą różnicą, że tym razem to jego widownia była za kratami. Duży kot najpierw minął celę z wilkiem. Wyszczerzył na niego kły, jednak dostrzegając szczeniaka, stracił zainteresowanie. Stawiając łapę za łapą zbliżył się do krat, za którymi zauważył niziołka. Reakcja niskiego humanoida tylko sprowokowała Axima, który zaparł się o celę i zaryczał przeciągle, jakby wypatrzył w niziołku idealną przekąskę. Ruch: Bieg tropem goblina
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |