|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-05-2007, 21:08 | #21 |
Reputacja: 1 | Gdy Esperanza wchodziła głębiej do lokalu , minęła ja Meg która trzymając za rękę jakiegoś dryblasa mrugnęła do latynoski okiem ... Ta dziewczyna była niesamowita , czasami wydawało by się ze bzykała by się z facetami za darmo ... a im był większy tym Meg bardziej legneła do niego . Dryblas wyglądał na w miarę przyzwoitego (przynajmniej nie śmierdziało od niego potem i od tygodni nie prana bielizna ) . Nieobecność Grubego dawała nadzieje ze dzisiejszy zarobek meg będzie mogła schować do niewielkiej szkatułki w której zbierała „na czarną godzinę „ . W końcu był jakiś pożytek z ważniaka , który wprowadził nieco zamieszania w codzienny rytm „Lost Heven „ Olivia , która stała za barem i z wymuszonym uśmiechem rozmawiała z jakimś kolesiem z trzy dniowym zarostem , raz po raz spoglądała błagalnie w stronę Esperanzy ... Dziewczyna była tak grzeczna , ze nie umiała dąć w pysk nawet najbardziej namolnemu draniowi . A ten krótki fiutek raz po raz kładł się na barze i starał się sięgnąć kształtnych ( acz niezbyt dużych ) piersi dziewczyny , których znaczą cześć odkrywał dekolt sukienki . Chris cichym głosem zamówił dla Marii szkocką . Był to jeden z nielicznych trunków w lokalu , który nie cuchnął pędzonym gdzieś w piwnicy samogonem . Podniósł wzrok i spojrzał na Marie .. - Wiesz , za kilka dni wyjeżdżam ... przyjęli mnie do pracy w jednej z korporacji w New Mexico ... – uśmiechnął się niepewnie – 600 dolarów tygodniowo , mieszkanie i takie tam ... – Głupi dzieciak , Maria słyszała już o takich „cudach „ chłopak będzie pracował przy jakiś chamiklaiach a po kilku miesiącach słuch po nim zaginie . W życiu nie ma cudów ... a wielcy tego świata nie mieli żadnych skrupółow . Ostatnio edytowane przez denis : 11-05-2007 o 21:10. |
11-05-2007, 21:32 | #22 |
Reputacja: 1 | Maria - Gratuluję! - krzyknęła Maria dbając o to by w jej głosie brzmiała wiarygodna radość - No, powiedz co jest nie tak? Jakiś ponury jesteś. Pogładziła Chrisa po udzie wkładając w dotyk subtelną dawkę erotyzmu - faceci to maszyna prosta w obsłudze: wajcha jest jedna - trzeba nią tylko umiejętnie poruszać. |
11-05-2007, 22:16 | #23 |
Reputacja: 1 | Esperanza -Ach ta Meg-pomyslała Esperanza patrząc na jej ogromne rozkołysane piersi -była taka podobna do jej matki,beztrosko szła z każdym,w tym tępie za rok albo dwa będzie już zużytą szmatą albo jakiś pijus wcześniej ją zajebie w alkoholowym widzie. Biedna Maria już ją obskoczyli, a ona jak taka sirota zamiast dać jednemu albo drugiemu po gębie.Latynoska już zamierzała jej pomóc,kiedy Mariia wykrzyknęła w jej kierunku gratulaje i zaczęła bościskiwac małolata. Co jej odbiło,komu chce zrobiś na złość-barmanka skrzywiła się z niesmakiem-Głupia gówniara,napyta sobie biedy-mruknęła z niesmakiem,weszła za bar i uśmiechnęła się do gruhającej parki. -Załatwiłam Ci ważniaka na noc,będziesz musiała go spławić-skinęła głową na Chrisa-a swoją drogą czy taki mały szczyl nie powinien juz dawno spać? Zobaczymy kto tu jest królową złośliwości. |
11-05-2007, 22:32 | #24 |
Reputacja: 1 | Maria Dziewczyna uniosła brew i skrzywiła się brzydko. Eperanza powinna zdawać sobie sprawę, że takie zagrywki nie przyniosą niczego dobrego. Maria dramatycznie starała się zachować resztki własnej niepodległości i wszędzie tam gdzie jej życie nie zawisało na włosku eksponowała swoje osobiste interesy. - Będę musiała? - pokręciła głową i odwróciła się z powrotem do Chrisa. - No więc mówiłeś, ze wyrywasz się z tej dziury...? Spojrzała w oczy chłopakowi zachęcając do rozmowy. Do momentu, do którego będzie mogła siedzieć tu spokojnie zabawiając gości i pijąc darmowe drinki z pewnością nie wróci na scenę. Starała się skupić na szczerym uśmiechu, ale w głowie szumiała złość. "Co ona sobie do kurwy nędzy wyobraża?! Chce Ważniaka to niech liże mu dupę przez pół nocy. Ja nie mam już na to ochoty. Ona MI załatwia faceta?! Coś się jej popieprzylo najwyraźniej!" |
11-05-2007, 22:34 | #25 |
Reputacja: 1 | Olivia odetchneła ulga , gdy za barem pojawiła się Esperanza . Nieogolony jegomosc , który tak lekko sobie poczynał , starajac się dosiegnac dekolty małej usiadł spokojniej na stołku i zerkajac barcznie na latynoske mruczał cos do siebie cicho . Wpadał do tego Baru 3 razy w tygodniu i znał już temperamencik Esperanzy . Nerwt smierdzacy kierowca nie lubi dostawac po pysku , a szczególnie od dziki z taniego baru ... Gdy Chris usłyszał słowa Esperanzy , w jego oczach zakreciły się łzy ... „Bo ja chciałem ... nie wiesz „ spojrzał na Marii błagalnym wzrokiem ... „ zawsze mi się podobałas , odkad cie zobaczyłem pierwszy raz ...a teraz wyjeżdząm , moze wiecej sie nie zobaczymy . Chciał bys eee... , no wiesz „ Metolił w rekach zwitek banktnotów , najwyrazniej nie miał odwagi zaproponowac Marii tego po co przyszedł do "Lost Heven" ... a obecnosc Esperancy i jej wrednego jezyka wcale mu nie pomagała . |
11-05-2007, 22:45 | #26 |
Reputacja: 1 | -Oj boże tylko mi tu nie becz na szynkwase-strzeliła go ścierką-Mariia weź go z tąd i nie jeż się jak napalony jeżozwierz.Bo nam gruby do wiwatu da-sarknęla -No zmykajcie gołąbki póki jestem w romantycznym nastroju, tylko mi się za długo z niem nie włócz, bo musimy pogadać.-powiedział już spokojniej, odwróciła się do pokażnej półki z bimbrem i zaczęła zapełniać shejker. |
11-05-2007, 22:46 | #27 |
Reputacja: 1 | Maria Zrobiła wielkie oczy jakby nie rozumiejąc idiotycznego zachowania Esperanzy. Przechyliła się przez bar i wycedziła przez zęby - Odpieprz się od moich klientów. Chwilę potem pociągnęła Chrisa do najbliższego stolika i wróciła do rozmowy z iście kobiecą złośliwą kokieterią. - Może bym i chciała... - dziewczyna zrobiła pauzę i spojrzała w oczy młodego chłopaka o cholernie miękkim sercu - Może bym chciała gdybym wiedziała czego ty chcesz. Zaśmiała się cicho po czym wypiła duszkiem drinka, którego zabrała ze sobą. - Mów... - zbliżyła się do Chrisa na maleńką odległość, tak, że oddechem muskała jego policzek. Czuła jak drży, cały biedny, tak blisko upragnionej kobiety - Czego chcesz? W dziwny sposób lubiła tego chłopaka. był zupełnie inny niż stali bywalcy "Lost Heaven", był jeszcze dziecinny, wpatrzony nie w jej tyłek, a po prostu w taniec. Dawał Marii próżne poczucie bycia podziwianą, bycia piękną i subtelną wbrew dosłowności całej sceny. Nie jeden raz Maria śmiała się, że gdyby tylko Chrisa przelecieć z pewnością zyskałby na męskości i pewności siebie. Czekała, ąz tylko zbierze w sobie odwagę. Ostatnio edytowane przez Wernachien : 11-05-2007 o 22:49. |
11-05-2007, 23:04 | #28 |
Reputacja: 1 | Banktnoty w dłoni chłopca nasiakały potem ... Widac było , ze walczy ze sobą , ze w jego głowe setki ułozonych wczesniej słow placzą się w jeden niezrozumiały bełkot ... Spuscił wzrok ... „Mario od kad cie zobaczyłem chciałem ci mieć ... no wiesz jak facet kobiete . Dam ci taka rozkosz jakiej jeszcze nie zaznałas . To sotatnie dni zebysmy spenili nasze uczucia w namietnej ekstazie „ – tak chciał jej powiedziec jeszcze przed drzwami baru . Teraz wszystko wydawało się bezsesnu , głupie i nie na miejscu . Spuszczony wzrok opadł na blat stolika ... „Oliwia bierze w gardło jak stara rura za 20 baksów „ – tak brzmiał napis wyryty jakims nozem . „Wiesz ... no ... chciałbym się z tobą ..... „ nabrał wielki haust powietrza „ no kochac się chce z Toba „ Jego policzki oblały się takim rumiencem , ze można było na nich spazyc jajecznice „ Powoli podnosił wzrok , w oczekiwaniu na odpowiedz Marii . |
12-05-2007, 07:33 | #29 |
Reputacja: 1 | Maria Dziewczyna starała się nie wybuchnąć śmiechem. Kochać się? W takim miejscu jak to? A może na tylnym siedzeniu samochodu? "Przecież on nawet nie wytrzyma 20 sekund! Ba! przy takim stresie za cholerę nie będzie miał erekcji... Zero pożytku." Głos w myślach Marii oceniał szanse i powodzenie przygodnego seksu. W końcu powiedziała: - Chris, ja jestem tancerką. Nie puszczam się, ani za darmo, ani za pieniądze. - tłumaczyła spokojnie, jak małemu chłopcu, który nie może dostać zabaweczki, mimo to chłopak pobladł, a z jego gardła wydarł się zduszony jęk. Maria wywróciła oczami, nie chcąc dopuścić do scen rozpaczy i wystawić chłopaka na pośmiewisko. Ostatni, który w tym barze się popłakał został zgwałcony na środku sali przez wielkiego grubasa. Potworne krzyki i krew... - Schowaj pieniądze. Zatańczę dla ciebie. Lekko przesunęła krzesło na którym siedział Chris i odtańczyła wokół niego swój pierwszy typowo erotyczny taniec. Nie trwało to długo, może 10 minut wyimaginowanej namiętności, niespełnionego i pożądliwego wzroku, relaksu. Potem chłopak podał Marii pieniądze, podziękował i z pośpiechem opuścił bar. Maria naprawdę go lubiła. Był jednym z niewielu gości, którzy nie pchali jej łap do majtek żeby upchnąć tam swoje marne dolary. Chris po prostu płacił jej za wykonaną pracę, nie zmuszał by poniżała kręcąc tyłkiem jak skarbonką. Może dlatego, że ją podziwiał? A może dlatego, że nie miał dość śmiałości? Spokojnym krokiem podeszła do baru i zaczepiła Esperanzę: - Co ty do cholery wyprawiasz? Klienta chcesz mi spławić? Kasę odebrać? Pieprznij mnie lepiej kijem w łeb i po prostu okradnij w naszej kanciapie, przecież wiesz, gdzie trzymam kasę! |
12-05-2007, 12:15 | #30 |
Reputacja: 1 | Esperanza -Na Ciebie to nawet kija skoda za tekie marne 20 dolców!-rzuciła Esperanza półgębkiem,szorując ladę barową. Po chwili z namaszcze niem rzuciła ścierką,tak to jest kurwa mać,że jak człowiek trochę serca komuś okarze, to zamiast dzięki w dupe go kopną.Esperanaz naprawde nie była taka zła, zrobiło się jaj żal biednego szczeniaka,może to było by jaieś wyjście dla Marii...nie napewno nie.Siedziała by potem w domu z wielkim brzuchem bawiąc gromadkę dzieci.Czekała by na męża który wracał by z groszową pensją do domu.Po jakimś czasie nie zostało by nic z wielkiej miłości,potem zaczął by ją tłuc i wypominać kim była wcześniej.Latynoska znała dobrze takie histore. -A z tym Ważniakeim to jakaś dziwna sprawa,pytał mnie czy mówie po włosku,zboczeniec jakiś,poza tym to nie do końca człowiek.A widziałaś jak knur w koło niego skacze?Mówię Ci Maria tu coś się dzieje i na pewno nie jest to nic dobrego!-barmanka oparła się nonszalancko o lade. |