Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-09-2007, 18:32   #41
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Alexia długo żartowała i zabawiała mężczyzn, tylko mężczyzn gdyż dziewczyny już dawno posnęły. Jedynie osobnicy płci przeciwnej nie mogli oprzeć się jej sympatycznemu głosowi, uroczym opowieściom i przesłodkiemu śmiechowi.

Była najbardziej urokliwą osóbką i najmilszą dziewczyną z jaką mieli
przyjemność obcować, zaś jej mała głupotka była swego rodzaju czymś do czego można było szczerze się uśmiechnąć.

Mężczyźni poszli dopiero spać kiedy dziewczyna wtulona w ciepłe ciało Alana zasnęła bez uprzedzenia. Widocznie była zmęczona tym wszystkim jednak zasnęła ze szczerym uśmiechem na twarzy.

- Witaj Panie - Alexia uśmiechnęła się szeroko stojąc ze splecionymi palcami dłońmi w przepięknym lesie.



- Alexio . . . ciągle jesteś przepiękna. I ciągle moja. - powiedział młody mężczyzna dając krok ku niej.

http://img123.imageshack.us/img123/7544/angelguycy0.jpg

- Tak, od 16nastego roku życia - odrzekła i dała nieśmiale jeden krok w przód.

Mężczyzna rozłożył szeroko skrzydła i spojrzał na nią swym ciepłym wzrokiem. Dało się wyczuć od niego dobro, biło od niego niczym przepiękna aura barwnych perfum. Etkan "otworzył" ręce.

- Nie wstydź się, jesteś moją kochanką.
"I zawsze u jego prawego boku
Będę bacznie stąpać obok jego kroku
I kochać go szczerze, bo on moim Panem
Jednak tylko we śnie tuż przed wczesnym ranem."
Pamiętasz? Składałaś przysięgę. Wiem, nie przychodziłem długo do Ciebie...przepraszam Alexio.


Dziewczyna ze łzami w oczach rzuciła się w jego ramiona a młodzieniec objął ją czule i pogładził po gęstych, miękkich, ognistych włosach. Wszystko co ich łączyło było szczere jak niejedna, czysta łza. Pocałował je i obrócił ją tak że ułożył ją delikatnie na trawie a sam położył się na niej i zaczął delikatnie całować.

- I płonąć Twe włosy będą żywym ogniem, póki jesteś moja, a ja Twoim jestem . . . na wieczność. - rzekł z uśmiechem ciepłym głosem.

- . . . na wieczność Mój Panie. - powtórzyła dziewczyna i połączyła się z mężczyzną w namiętnym pocałunku.

Alexia obudziła się z ustami gotowymi do pocałunku. Otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą Alana który z uśmiechem na nią patrzył.

- Jeszcze się dobrze nie obudziłaś, a już chcesz się całować? - zażartował Alan i zaśmiał się. Ucałował ją w czoło i przygotował wszystko do podróży.

* * *

Podróż zaczęła ciągnąć się dalej. Dotarli do przepięknego i przedczyściutkiego miasta. Alexii aż usta otworzyły się z radości.

- Kyaaa, jak tu pięęęknieee! - wyjęknęła z radością.

-Hej, dziewczyny! Byłyście tu kiedyś? Są tu gdzieś łaźnie? - rzekła Siviee
Była taka miła i gdyby nie te brudne i poszarpane ubrania, byłaby i piękna.

- Ja jestem pierwszy raz, ale z największą rozkoszą udam się z Tobą do łaźni. Kąpiel by się przydała tym bardziej, że mamy iść do jakiejś gospody. Ach, nie wiem czy pamiętasz, mam na imię Alexia - powiedziała rudowłosa i uśmiechnęła się.

- Przepraszam, nie miałyśmy chyba zbytniej przyjemności poznać się na dłużej
- To może warto kogoś spytać? - powiedziała urokliwie i pomału zeszła z konia.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 27-09-2007, 19:07   #42
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
- Ja jestem pierwszy raz, ale z największą rozkoszą udam się z Tobą do łaźni. Kąpiel by się przydała tym bardziej, że mamy iść do jakiejś gospody. Ach, nie wiem czy pamiętasz, mam na imię Alexia
Ruda uśmiechnęła się słodko i zeskoczyła zwinnie z konia.

-Pamiętam. - powiedziała Siviee gramoląc się z konia na ziemię. Wyraźnie brakowało jej gracji pozostałych pań - Nie sposób zapomnieć imiona wymawiane w tym towarzystwie co pięć minut. - wykrzywiła usta w czymś co mogłoby być niezgrabnym uśmiechem bądź dziwnym grymasem. Trudno powiedzieć.

- No w każdym razie do karczmy czy nie, porządna kąpiel by mi się przydała.[/i] - dziewczyna zamaszyście machnęła ręką - Muchy już koło mnie zaczęły latać... - burknęła cicho pod nosem, bardziej do siebie niż do innych.

Świat wokół był piękny. Kiczowaty do pewnego stopnia. Kolorowe fronty kamienic przypominały jej lukrowane torty z wystaw cukierni. Uśmiechnęła się na tę myśl. I w tym wszystkim przetaczali się ludzie - kobiety w wysokich kapeluszach z wielkimi piórami, mężczyźni z mieczami przypiętymi do pasa, choć na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, ze nie zwykli go używać.



- Dziwne miasto. - powiedziała szorstko Siviee - Może któraś z was spyta o drogę? Mnie brakuje ... aparycji! - uśmiechnęła się bezczelnie i wyjątkowo szeroko, po czym odwróciła głowę.

Czułą się nieswojo. To nie było jej miejsce. Nigdy nie musiała się przejmować własnym wyglądem. Chciała być piękna dla mężczyzny? Kupowała suknię i zakładała najpiękniejszy z naszyjników. Upinała włosy i malowała usta. Chciała zarobić na chleb zakładała pas, buty i skórzany płaszcz, mokła w deszczu, podcinała gardła i rozdeptywała martwe szczury nie martwiąc się o to czy ich flaki zachlapią jej spodnie.

...jednak w żadnym ze swoich wcieleń nie czułaby się tu dobrze. W żadnym spokojnie i bezpiecznie. W żadnym nie pasowałaby do tego miejsca.

"To będą długie dwa dni" pomyślała smutno, a gorycz wymalowała się na jej twarzy.
 
Wernachien jest offline  
Stary 27-09-2007, 19:26   #43
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
-Pamiętam. - powiedziała Siviee gramoląc się z konia na ziemię. - Nie sposób zapomnieć imiona wymawiane w tym towarzystwie co pięć minut.

- Naprawdę?! - zarumieniła się rudowłosa ^___^

- Dziękuję - widać Alexia nie zrozumiała aluzji jaką rzuciła w nią Siviee i zwyczajnie przyjęła jako komplement fakt, że każdy wymawia jej imię częściej niż imię własnego Boga!

- No w każdym razie do karczmy czy nie, porządna kąpiel by mi się przydała - rzekła Siviee i faktycznie, miała racje. Alexii było trochę głupio iść obok niezbyt schludnej kobiety jednak dziewczynie zrobiło się jej tak szkoda, że nie mogła odwrócić się do niej plecami.
Uśmiechnęła się tylko szeroko i ułożyła włosy tak by spadały na jej niewielkie, jędrne piersi.

- Dziwne miasto. - powiedziała szorstko Siviee - Może któraś z was spyta o drogę? Mnie brakuje ... aparycji! - uśmiechnęła się bezczelnie i wyjątkowo szeroko, po czym odwróciła głowę.

Alexia przechyliła głowę niczym mały szczeniaczek, który nie zrozumiał o co chodzi.
- Co to aparycja? - spytała w zamyśleniu siebie i przyłożyła palec do ust. Jej głos był dość normalny, nieściszony, dlatego każdy kto stał obok niej mógł to usłyszeć.

- A tam nie ważne! - odkrzyknęła w ogromną radością rudowłosa i podała lejce Siviee. Rozejrzała się uważnie w poszukiwaniu jakiegoś młodego, przystojnego mężczyzny bez towarzystwa a gdy takiego dojrzała od razu z gracją podeszła do niego i rzekła przesłodko.

- Przepraszam bardzo, chyba się lekko pogubiłam - spojrzała na niego swymi uroczymi oczami i przegryzła niewinnie wargę.

- Czy mógłbyś mi wskazać drogę do łaźni...moje ciało potrzebuje ukojenia rozkosznego strumienia - dodała uwodzicielsko i westchnęła głęboko. Jej piersi uniosły się delikatnie i wróciły z powrotem do swojej kształtności gdy ta wypuściła powietrze z płuc.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 27-09-2007, 19:50   #44
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Siviee odetchnęła z ulgą gdy Alexia powędrowała do przechodzącego obok mężczyzny. Z radością nawet przejęła od niej lejce i odwróciła się tyłem.

Zabrzmiał słodki głosik Rudej
-Czy mógłbyś mi wskazać drogę do łaźni...moje ciało potrzebuje ukojenia rozkosznego strumienia.

Siviee z trudem powstrzymała spazm śmiechu i opierając czoło o szyję konia dodała po cichu:
-Czy tobie też koniku wydaje się, ze ona proponuje mu upojny wieczór z mnóstwem erotycznych strumieni, które z wodą niewiele mają wspólnego?
Skrzywiła się na tę myśl i obróciła się gwałtownie w razie gdyby mężczyzna jednak nie miał ochoty wskazać Cycatej drogi do łaźni a raczej zaciągnąć ją do pierwszej stajni, rozebrać i zgwałcić.

Siviee zawahała się. Skąd mogla mieć pewność, ze Alexia byłaby jej wdzięczna za "ratunek"? Stała więc spokojnie i obserwowała sytuację spod ciemnego ronda kapelusza.
 
Wernachien jest offline  
Stary 28-09-2007, 16:25   #45
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Post Wasz kochany GM odpisał - listy miłosne, prezenty i życzenia pisać na gg :]

Almena


Elfka popędziła konia. Obrała kurs na wierzę katedry. Pędziła po przez cichą, spokojną uliczkę. Ta ulica wyglądała jak reszta. W kostce brukowej można było się przeglądać. Tu było czyściej niż w nie jednej świątyni Światła!

Dziewczyna pędziła uliczką. Odgłosy kopyt mąciły ciszę, jaka na niej zaległa. Spojrzała w górę, wieża była delikatnie po prawej, Elfka skręciła w małą uliczkę po prawej stronie. Kolejny skręt w lewo i oto oczom Almeny ukazała się piękna katedra.

Była wysoka, na jakieś dwadzieścia, dwadzieścia pięć metrów, wykonana z białego kamienia, który pięknie odbijał słońce. W oknach kolorowe witraże obrazujące mityczne pojedynki Boga Ojca. Cała katedra otoczona była pięknym, żelaznym płotem a przy bramie stały dwa posągi Aniołów z trąbami. Przed wejściem do Katedry stał posąg.

Posąg był olbrzymi i wykuty w litej skale. Przedstawiał mężczyznę dobrze zbudowanego z wielkim mieczem. Ubrany był w zbroję z kolcami na barkach. Na plecach miał tarczę. Okrągłą z dziwnym herbem.

Dziewczyna podeszła do posągu i przyjrzała się herbu. Według rzeźbiarza były to dwa smoki a miedzy nimi miecz. W tle widać było wrota. Dziwne... Dziewczyna ujrzała też przed posągiem głaz na którym była tablica. Podeszła do niej i przeczytała.

Pomnik ku czci Adonai - Wybawiciela tych ziem od zła wszelkiego. - głosił napis.

Gdy obejrzała już wszystko to, co ją interesowała poszła do Katedry. Już była tuż tuż, przechodziła przez furtkę gdy przed nią stanęło dwóch mężczyzn. Byli w zbrojach straży miejskiej. Takie śmieszne czerwone koszule a na to zarzucona kolczuga.
-Przepraszamy droga Pani, katedra otwarta będzie za dwie godziny.- oznajmili.

Tristane Magrane

Po smacznym śniadanku ruszyłeś na spacer. Trzeba w końcu strawić ten posiłek! Spokojnym krokiem szedł uliczkami tak czystymi jak sedes króla. To miasto wciąż go zadziwiało. Przecież tak mała mieścina powinna wyglądać jak slams. Większe miasta to istne wysypisko śmieci w porównaniu do tego.

Tak sobie spacerując doszedłeś do jednej z dwóch bram wjazdowych do tego miasteczka. Już miałeś kierować swe kroki w kierunku powrotnym gdyż tu nagle.

- Przepraszam bardzo, chyba się lekko pogubiłam - Rudowłosa Elfa spojrzała na niego swymi uroczymi oczami i przegryzła niewinnie wargę - - Czy mógłbyś mi wskazać drogę do łaźni...moje ciało potrzebuje ukojenia rozkosznego strumienia - dodała uwodzicielsko i westchnęła głęboko. Jej piersi uniosły się delikatnie i wróciły z powrotem do swojej kształtności gdy ta wypuściła powietrze z płuc.

Alexia i Siviee

Mężczyzna spojrzał na Elfkę, chyba nie będzie chciał jej gwałcić więc...
 
Panda jest offline  
Stary 28-09-2007, 17:15   #46
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Tristane spacerował sobie ulicami spoglądając na świat spod ronda dużego, eleganckiego kapelusza z piórem. Był radosny na swój szalony sposób, wiedział, że szybko będzie musiał opuścić miasto i zacząć kompletować swoją "Kompanię".

Dałby wszystko by wrócić do chwili, w której wszyscy jego dowódcy przepijali zarobione pieniądze. Dałby wszystko, by po prostu spróbować utrzymać ich na nogach ! Ale, nie ! Skądże ! On bawił się z nimi w najlepsze. Mógł się spodziewać takiego obrotu spraw. Na szczęście on i jego dwóch ocalałych dowódców zachowało na tyle trzeźwości, że ich głowy nie sterczały jeszcze na palach... Tylko w wariackiej ucieczce przez ciemny i gęsty las formacja " Trzymamy się razem " nie zawsze jak wiadomo wychodzi.

Podróżował sobie tak niefrasobliwie przez las wspominając wydarzenia z ostatniego miesiąca i nucąc jakąś zabawną piosenkę, czasami chichocząc z tylko sobie znanego żartu aż tu nagle nie zaczepiła go jakaś rudowłosa pannica, pokroju elfki pytając go drogę, hmmm -_- :

- Przepraszam bardzo, chyba się lekko pogubiłam - Rudowłosa Elfa spojrzała na niego swymi uroczymi oczami i przegryzła niewinnie wargę - - Czy mógłbyś mi wskazać drogę do łaźni...moje ciało potrzebuje ukojenia rozkosznego strumienia - dodała uwodzicielsko i westchnęła głęboko.

Tristane miast odpowiedzieć zmrużył oczy i zmierzył wzrokiem ją i jej towarzyszkę. Były w podróży, kilka dni, jak sądził. Ocenił, czy nie są to jakiejś pośledniej klasy rabusie, stosujące metodę "na uwodziciela", ale po chwili wywnioskował, że raczej nie i rzekł zdejmując kapelusz, po czym wykonał zamaszysty ukłon:

- Musisz mi wybaczyć, madame, lecz dopiero od przedwczoraj jestem w tym mieście i wiedz, że dopiero dziś je zwiedzam - ucałował dziewczynę w dłoń - Pozwól, że dowiemy się razem, gdzie jest łaźnia, nie jest mi potrzebna, lecz chętnie pozwiedzam w tak przednim towarzystwie.

Uśmiechnął się do obu kobiet. I powitał również drugą, która szczerze mówiąc bardziej go zaintrygowała.
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 28-09-2007, 17:35   #47
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Musisz mi wybaczyć, madame, lecz dopiero od przedwczoraj jestem w tym mieście i wiedz, że dopiero dziś je zwiedzam - mężczyzna ucałował dziewczynę w dłoń - Pozwól, że dowiemy się razem, gdzie jest łaźnia, nie jest mi potrzebna, lecz chętnie pozwiedzam w tak przednim towarzystwie. - odrzekł zaś Alexia uśmiechnęła się tylko przymykając lekko oczy.

- Naprawdę? - spytała jakby retorycznie podekscytowana.
- To wspaniale! Ja nazywam się Alexia. - powiedziała miłym głosem i złapała mężczyznę za rękę, a następnie przyciągnęła go do miejsca gdzie stała Siviee.
- A to jest moja towarzyszka Siviee - dodała przedstawiając młodzieńcowi dziewczynę.

- Ten jegomość jest nowy i też nie wie gdzie jest łaźnia, ale pomoże nam szukać, miło z jego strony prawda? - rzekła pełna radości do Siviee i rzuciła spojrzeniem to na nią to na młodzieńca.

Ten, kto widział Alexia pierwszy raz mógł być zaskoczony. Wygląd, a raczej jej strój wskazywał na to, że jest ona mniszką jednak jej uwodzicielskie zachowanie nijak miało się do zachowania mnichów! Była to bardzo dziwna, acz piękna dziewczyna. <Tak TAK! clik clik mnisi strój! XD>
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 28-09-2007, 18:38   #48
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Pfffffff...
„Zamknięta katedra?!?!? -_-# Od kiedy to katedry się zamyka?!”
„Kiedyś muszą je sprzątać, prawda?;3”
„Akurat wtedy kiedy wierny wyznawca taki jak ja chce się poślinić na paladynów?! E to znaczy pomodlić...?!?! -_-#”
„Aaaw nie gniewaj się już;3 Pouduchawiamy się kiedy indziej, teraz już nie bywam zmęczony i głowa nigdy mnie nie boli, mamy czas!XD”
- Zamknięta katedra... gah!... – fuknęła Almena pod nosem, zawracając.
„Dobra, nowy plan...”
„Nieeee tylko nie kwiaciarnia!!!;( Almena błagam, dopiero co wyszliśmy z lasu!”;(
„...Dooobra... w takim razie wyszczotkuję Elsevira...”
Almena wróciła do swojego konia, wyjęła z torby przy siodle szczotkę i jak mawiała „dłubaczkę” do czyszczenia kopyt, po czym zabrała się za szczotkowanie sierści i grzywy konia.
„...”
„...”
„Powiedziałem coś nie tak?;3”
„Nie, wszystko jest świeeeetnieeeee -_- ”
„Oh ^_^’’’ „
„Czuje się jak ostatnia wariatka! -_- Przyłączyłam się do obcych ludzi, do jakiegoś pana sexi który bawił się w zbira, kobiet co biją się w tawernie, postrzeliłam niedźwiedzia, wokół biegały zielone knypy, spałam na mchuuuu, złapałam kleszcza Flafi, katedra była zamknięta, co to w ogóle za Thomas, mamy się spotkać w tawernie pełnej zboków, co to za miecz, nikt mi nie powiedział, czy potrafią cię wskrzesić....!!! ;_;
„Almena...”
„Hm? ;(„
„Koń wyszczotkowany. Schowaj szczotkę... yhym;3 Odwróć się. Podejdź do tego pana... spytaj go grzecznie... czy jest tu gdzieś zielarnia... Podziękuj... Skieruj się we wskazanym kierunku... Kupimy ci duuużo melisy... ^_^ „
„argh -_-#”
„Nununu, co robisz?;3”
Almena siadła na schodku przed katedrą, podpierając brodę dłońmi.
„Medytuję -_-#”
„Łapiesz wilkaXD”
„I z czego się cieszysz?!;>”
„O_O Wstawaj w tej chwili! >_<”
„Zmuś mnie ;3” – elfka ani drgnęła.
„...”
Cisza. Cisza nie była fajna.
Almena zerknęła na tawernę naprzeciwko katedry. Westchnęła, dźwignęła się ze schodka i ruszyła do przybytku. Ponoć tu miała się spotkać ta wesoła drużyna. Almena weszła do karczmy, z kwaśną miną dowlokła się do lady, uderzyła głośno łokciami o blat, wpijając palce dłoni w gęste jasne włosy i miętosząc kokardki na cienkich warkoczykach.
- Coś podać? – typowe pytanie.
- Melisyyyyy... – jęknęła ponuro, uderzając czołem o blat lady.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 28-09-2007, 18:52   #49
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Tristane był lekko zdziwiony wylewną reakcją dziewczyny, ale tylko się uśmiechnął.

- To wspaniale! Ja nazywam się Alexia. - powiedziała miłym głosem i złapała go za rękę ciągnąc w kierunku drugiej dziewczyny - A to jest moja towarzyszka Siviee - przedstawiła Tristane'a.

- Bardzo mi miło Siviee, Alexio, ja nazywam się... Tristane - nie był zadowolony, że musi wyjawić swe imię, ale nie chciało mu się teraz myśleć nad sprytnym oszustwem, nie powinny go rozpoznać bez znajomości nazwiska, poza tym to stało się wcale daleko stąd, a jego towarzyszy tu raczej nie było, raczej... - Tak jak wy, nie znam tego miasta, więc chętnie je obejrzę w waszym towarzystwie. - powiedział rozpromieniony.

Rozłożył ramiona ramiona jakby chciał powiedzieć " No to w drogę, bo będziemy tu stać do zachodu słońca i znowu niczego nie obejrzę . "

- Cóż, czas nagli, ruszajmy moje drogie.

Gdy żadna nie widziała uśmiechnął się szyderczo, młode i naiwne, takich potrzebował do realizacji planu, misternego planu.
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 01-10-2007, 17:54   #50
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Bardzo mi miło Siviee, Alexio, ja nazywam się... Tristane. - rzekł mężczyzna widać niezbyt chętnie.

- Och, piękne imię! I czego tu się wstydzić? ^__^ - uśmiechnęła się szeroko i wślizgnęła rękę pod jego rękę.

- Cóż, czas nagli, ruszajmy moje drogie.

- Och tak tak, chodźmy - powiedziała z wielkim uśmiechem klejąc się do młodzieńca. Alexia pachniała istnymi polnymi kwiatami, zapach ten był delikatny, subtelny i bardzo pociągający, trudno było mu się oprzeć.

- A co Ciebie, Tristanie, sprowadza do tego miasta? - zaczęła rozmowe dziewczyna kierując się z nim w przechadzkę po miescie, w poszukiwaniu łaźni.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172