Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-05-2008, 14:29   #1
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
[Inny] Księżniczka Antarktydy

Pewnego dnia opuściło mnie życie

- widziałam w swoich oczach jak odchodzę w zapomniane -



Księżniczka Antarktydy


Zamknięta w swej komnacie czekała na jakikolwiek znak. Po jej zagubionych myślach plątało się setki pytań. Nie potrafiła na nie odpowiedzieć, choć przecież po to tutaj była – by odpowiadać. Więc czemu nie mogła?
Być może czasami w naszym życiu doczekujemy się chwili, w której nic nie jest łatwe. Borykamy się z przeciwnościami losu mając nadzieję na lepsze jutro lub po prostu tracąc tę nadzieję – tracimy wszystko.

Śmierć przypisana jest każdemu, a ona o tym wiedziała. Ogromna biblioteka wypełniona była po brzegi ludzkimi duszami. Każda z nich szukała zwykłej odpowiedzi, na zwykłe pytanie - czemu ja?
W odpowiedzi każda księga szeptała - a czemu nie?
Jednak czy odpowiedzieć pytaniem na pytanie to tak jak wyjaśnić dlaczego tak, a nie inaczej? Być może, ale tylko wtedy gdy człowiek głębiej się nad tym zastanowi.

Ona, zastanawiała się nad tym wiele razy. Pytała „dlaczego” od świtu aż po zmierzch, a i gdy noc zapadała z jej ust dał się słyszeć słodki szept „dlaczego”. Teraz, wszelka wiara i entuzjazm opadły na progach świata śmiertelników. Nie potrafiła już pytać z takim zapałem jak kiedyś. Pewnego dnia - umarła, mimo iż wiedziała, że umiera się raz.

Czekała, bo cóż innego mogła robić?
Czekała, tyle lat już to robiła…tyle wiary...
Czekała…bezskutecznie


- Już są. – szepnęła patrząc w lodową posadzkę swojej komnaty. Z lodowego sopla lampy kapnęła jedna kropla. Rudowłosa przymknęła na chwilę oczy w skupieniu.
- Dlaczego tak późno? Dlaczego…przecież i tak niczego to nie zmieni…

"Umarłam drugi raz, a gdy i wtedy zapadła ciemność ponownie zapomniałam…śmierć przeszła przeze mnie i odeszła, jakby widziała we mnie Nadzieję Świata."

Księżniczka


- - - * - * - * - - -


Nawet gdybyście znali odpowiedzi na wszystkie pytania, to czy wiedzielibyście wszystko? Zaś gdyby ktoś was spytał Dlaczego?, to czy otrzymałby odpowiedź? Zbyt wiele pytań bez odpowiedzi, zbyt mało osób doszukujących się prawdy.
Są na świecie jednak wybrańcy, którzy pragną wiedzieć. Bez tego nie zaznają spokoju, nie będą mogli żyć...a raczej umrzeć.
Opuściło ich życie, jednak to tak niewiele. Nie samym ciałem człowiek żyje, nie samą duszą umiera...

Otworzyliście nieśmiało oczy nie pamiętając dnia poprzedniego. Co się stało? Co robiliście? Dlaczego...? Przez wasze myśli zaczęły przewijać się nieme obrazy.

the fog by *werol on deviantART
running start by *werol on deviantART
crying... by *werol on deviantART
forever... my love by *werol on deviantART
do You see them? by *werol on deviantART
sunset strip by *werol on deviantART

Gdy obrazy zaczęły znikać przypomniało wam się. Wiedzieliście, dlaczego tu jesteście, byliście o tym przekonani! Zrobiliście coś niewybaczalnego i nie dopuszczono was do raju, nie dano spokoju. Zostaliście zesłani do świata po którym wasze dusze będą musiały błądzić...to takie okrutne. Siedzieliście w ciemnym pomieszczeniu, nie wiedząc, że obok was ktoś jest. Siedzieliście - bo cóż lepszego można było począć?
Ciemność panująca tu napawała obawą a jednocześnie spokojem, pięknem a zarazem obrzydzeniem.
Setki myśli krążyło wam po głowie, a jednak żadnej z nich nie wypowiedzieliście na głos. Brudne, zakurzone pomieszczenie - tu przyszło wam umierać po raz drugi...
Nagle niedaleko was otworzyły się drzwi wpuszczając do środka odrobinę światła.



Było tu pusto...
...tak bardzo pusto...
Z przygnębiającej ciemności usłyszeliście twardy, męski głos

- Jak umarliście?...musicie mi powiedzieć. - rzekł, a wy dopiero po tych słowach dostrzegliście, że nie jesteście sami. Była was trójka, każdy z was inny, każdy z osobna traktowany inaczej - wydawało by się, że jednak tak samo...

- Jeśli komuś wstyd i nie chce przed wszystkimi mówić o swojej śmierci, niech podejdzie i przekroczy próg drzwi. - dodał tym samym głosem jednak po chwili zastanowienia jaką wam dał, powiedział jeszcze

- Może zaczniesz...Aldono? Nie boisz się chyba?

Strach...bywa, że opęta nasze ciało wraz z umysłem. Dlaczego on to robi? Czemu się boimy? Czemu odczuwamy strach? Czy jest to odruch obronny? A może po prostu, taka jest ludzka natura? Boimy się by móc odróżnić dobro od zła, jednak czasem strach ogarnia nas przed śmiercią...czy ona naprawdę jest taka zła...?


"Umarliście, jednak zbyt mało znaliście odpowiedzi. Przyszło wam żyć po śmierci...czy to było takie straszne?
Nie bój się kochanie, nie ma czego...koszmary nie istnieją..."
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 05-05-2008 o 14:35.
Nami jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172