19-06-2020, 22:36 | #151 |
Reputacja: 1 | 30 Martius 816.M41, pałac Aspyce Chorda Ostatnio edytowane przez Aiko : 22-06-2020 o 15:39. |
19-06-2020, 23:02 | #152 |
Reputacja: 1 | 30 Martius 816.M41, pałac Aspyce Chorda Nawigator podziwiał dekorację sali, godną podłego rodu Chorda. Przynajmniej tak wyglądał, bowiem nie był tu po to aby podziwać wystrój, czy serwowaną przez armię służących kuchnie. Nawet nie był tu po to aby brać udział w dyplomatycznych zapasach. Miał spojrzeć na wszystko zmysłami niedostępnymi dla większości spośród biliardów mieszkańców Imperium. I zrobił to. Dyskretnie uaktywnił drzemiącą w sobie moc i wszystko nabrało nowego wymiaru: słyszane głosy nabrały palety smaków, widziane rzeczy miały rozmaite zapachy. A wszystko to przyprawione szóstym zmysłem, tym wspomnianym tabu, dostępnym tylko garstce wybrańców. Kołatające się od tej chwili w jaźni Visschera myśli innych nie przeszkadzały mu zbytnio, wszak był nawigatorem szkolonym w utrzymaniu żelaznej dyscypliny umysłu, czynnika absolutnie krytycznego podczas międzygwiezdnych podróży. Jedynie skupienie nawigatora i cieńkie pole Gellara oddzielało statki od piekielnycb okropności czających się w pustce. Czasem nawet i to nie wystarczało, a śmierć jednej z chórzystek była doskonałym na to przykładem. I tak jak potrafił wytłumić w swojej głowie niepotrzebne rzeczy, tak stłumił nieistotne mysli innych, filtrując je tylko do tych istotnych. Visscher nie odzywał się i tak prawie wcale. Nie dlatego, że jaźń miał zajętą tym aby pozostać skupionym. Po prostu miał ochoty. Po prawdzie nie można było zauważyć, że nawigator pała do Aspyce wrogością, ale i tak nie wtrącał się do rozmowy więcej niż nakazywał tego protokół dyplomatyczny. Uśmiechał się grzecznie, kilka razy skomplentował gospodarzy, prowadził rozmowy o niczym zgodnie z etykietą, ale nic więcej. Nie oznaczało to, że Barhtelem nic nie robił. Swoją uwagę poświecał dyskretnej obserwacji rozmówców i podsuwaniu swojej załodze krótkich uwag na temat swoich spostrzeżeń. Nawet serwoczaszka wydawała się być być bardziej skupiona i co jakis czas Barthelem siłą woli zmuszał ją do ruchów i westchnień, które czyniła normalnie. Nie chciał zdradzić się, że obserwuje wszystkich baczniej niż się mogło zdawać. Serwoczaszka dawała mu jeszcze jedną przeagę. Mógł korzystać z jej zmysłów w procesach percepcyjnych, a to pozwalało mu na spojrzenie z trzeciej perspektywy na obserwowanych rozmówców, a tym samym wyrobienie sobie lepszego obrazu. Test Psyniscience |
20-06-2020, 18:43 | #153 |
Reputacja: 1 |
|
21-06-2020, 18:55 | #154 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
23-06-2020, 10:52 | #155 |
Reputacja: 1 | 30 Martius 816.M41, pałac Aspyce Chorda Visscher domyślał się, że Chorda będzie miała w swojej świcie psionika. Zapewne też, nie przedstawiono jej celowo jako kogoś obdarzonego niespotykanym talentem, licząc na to że delegacja Corax popełni głupi błąd i na ten przykład zacznie komunikować się telepatycznie dając gospodarzom możliwośc swobodnego podpatrywania myśli, słów. Coś takiego byłoby nieatpliwą katastrofą dla załogi Błysku Cienia, bo cała ich misternie uknuta intryga poszłaby w diabły. Nawigator nie mógł dopuscić do zawiązania komunikacji, bo to z duzym prawdopodobieństwem mogłoby zdenuncjonować tożsamość Lady Corax z fatalnym skutkiem dla wszystkich. Nawigator uśmiechał się więc dalej i zabawiał Becketta rozmową i tylko czekał na odpowiedni moment. Nie chciał działać łamiąc etykietę, więc gdy tylko na chwilę zapadła cisza, stuknął nożem o swój puchar dając znać, że zgodnie z protokołem chce wznieść zwyczajowy toast, który zwykle wznosił seneszal gości, lecz nie było żadną ujmą aby uczynił to nawigator. Barthelem wstał i uśmiechając się do Aspyce przemówił: - Nie jest tajemnicą dla nikogo na tej sali, że ród Visscher nie darzy sympatią naszej wspaniałej gospodyni. Nim jednak spadną na mnie gromy chciałbym jednak nadmienić, że ród Visccher obdarza miłościwą Lady Aspyce największym honorem i respektem, godnym swych najbradziej zaufanych sprzymierzeńców, dlategoż też toast ten jest dla mnie niezwykłym honorem, przywilejem i przyjemnością. Niniejszym chciałbym wnieść szczególny toast za szacowną gospodyni Lady Aspyce Chorda, której piękność znaną we wrzechświatach, przewyższa jedynie jej inteligencja, mądrość. Za wspaniałą gościnność, godną samego Imperatora z jaką przyjęła naszą skromną delegację. Oby wam fortuna sprzyjała a Bóg Imperator obdarzał łaskami! - Nawigator z namaszczeniem upił ze swego pucharu i poczekał, aż wszyscy zgodnie spełnią toast po czym dodał: - Czymże jednak byłaby nasza dobrodziejka bez swoich zaufanych, toteż chciałbym też skomplementować wspaniałą świtę miłościwej pani. [TU Barthelem wymieni członków świty Aspyce poza Isabel] Wasze zdrowie! Z miejsca tego, z racji sprawowanej przeze mnie funkcji i zdolności, chciałbym też w szczególny sposób pozdrowić wszystkich tych, którzy służą podobnymi jak i ja talentami jakie otrzymali w swej łaskawości od jego boskości Imperatora: Isabel i Bellito! W wasze ręce! |
23-06-2020, 17:49 | #156 |
Reputacja: 1 | 30 Martius 816.M41, pałac Aspyce Chorda
__________________ Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni... |
23-06-2020, 21:12 | #157 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Ketharian : 24-06-2020 o 09:52. |
24-06-2020, 18:59 | #158 |
Reputacja: 1 | Post stworzony z przeważającym udziałem MG. 30 Martius 816.M41, pałac Aspyce Chorda
__________________ Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni... |
26-06-2020, 10:54 | #159 |
Reputacja: 1 | Post stworzony z udziałem MG.
__________________ Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni... |
28-06-2020, 14:14 | #160 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|