Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-08-2014, 09:29   #31
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Widok spadających w przepaść towarzyszy przerwał chwilę triumfu, którą napawał się Grodug. Od razu przypomniał sobie przypieczone dupy górników, którzy zostali potraktowani takimi oparami.

Gdy zobaczył Dorigana z kotwiczką w ręku, od razu zrozumiał o co towarzyszowi chodzi. - Czekaj no chwile. A wy na dole się tam postarajcie nie usmażyć. - Krzyknął, po czym zaczął kręcić się w kółko, poszukując odpowiedniego miejsca na zaczepienie kotwiczki.
 
Hazard jest offline  
Stary 04-08-2014, 10:53   #32
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Cóż, dla niziołka tunel był odpowiednich rozmiarów. Nie był ani zbyt duży ani zbyt mały. Mógł poruszać się po nim tak jak chciał. Chociaż wędrowanie po nim nie było do końca przyjemne, bo ciągnął się niemiłosiernie długo. Jak ktoś z towarzyszy wyliczył, szli dobre dwie godziny wąskim, ciemny i syczącym tunelem. Tak, syczącym dopiero pod koniec.

Ludo szedł ostatni. W swoim życiu nie raz musiał przeskoczyć jakąś przeszkodę czy dziurę, ale nigdy porażka nie oznaczała poparzeń. Teraz się nieco bał. Tym bardziej, że dwójka jego towarzyszy spadła w dół i niechybnie oberwała od gorących gazów. Ludo postanowił skoczyć, bo i tak nie miał sił by wciągać kogokolwiek po linie. Wziął krótki rozbieg i skoczył. Poszło mu to dość sprawnie. Najwyraźniej obawa przed upadkiem i umiejętności niziołka spowodowały, że znalazł się na drugiej stronie razem z jednym krasnoludem.


[Rzut: 43]
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline  
Stary 04-08-2014, 17:37   #33
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Grodugowi, po chwili motania się w kółko, udało się odnaleźć odpowiednią skałę, na której można było zawiesić kotwiczkę. Gdy złapał kotwiczkę od Dorigana, od razu zaczepił ją, a dla testu wytrzymałości kilkukrotnie pociągnął za linę. Gdy był pewien, że wytrzyma pod ciężarem Helmuta i Reinmara, zrzucił ją na dół.

-Dobra, skończcie w końcu z tym wędzeniem się tam i wyłaźcie! - Krzyknął entuzjastycznie do towarzyszy w szczelinie. Po chwili spojrzał na krasnoluda po przeciwnej stronie szczeliny. - A potem przydało by się wyjaśnić, kto co ma w ekwipunku, bo liny można było użyć od razu. A tera cho no tu Dorigan, pokaż im jak się przeskakuje takie rozpadliny!
 
Hazard jest offline  
Stary 04-08-2014, 19:54   #34
 
Huriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Huriel nie jest za bardzo znanyHuriel nie jest za bardzo znany
Gdy Helmut i Reinmar wygramolili się już z pułki skalnej na która spadli próbując przeskoczyć rozstęp, rudobrody krasnolud przyciągnął do siebie jeden z końców liny. Dorigan przywiązał się nią w pasie dla asekuracji, aby nie skończyć tak jak jego towarzysze, zrobił kilka kroków do tyłu.

– Nie chcę wpaść w to szambo. - Zaklął pod nosem lekko zdenerwowany, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Z całych sił ruszył do przodu, odbił się… i o mały włos, a podzielił by los dwóch ludzi, którzy skakali przed nim. Wylądował po drugiej stronie dziury niczym kot, jednak nie chodziło o grację lotu i lądowania. Krasnolud niemalże zarył w ziemię brzuchem lądując na czterech swoich kończynach. Wstał, otrzepał się i wciąż ze strachem w oczach rzekł:
- Tak to się robi po krasnoludzku. Dorigan widocznie dumny ze swojego osiągnięcia zaczął powoli zwijać linę.

- Grodug, oprócz powrozu, mam jeszcze koc, ale dzielić się podczas snu z nikim nie zamierzam. Resztę widzicie na mnie, pancerz, tarcza, kusza i topór.
 
Huriel jest offline  
Stary 04-08-2014, 23:49   #35
 
Nortrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Nortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputację
Szczęście jednak dopisywało Reinamarowi, który razem z Helmutem wylądował na półce skalnej. Mimo to nie obeszło się bez oparzeń, choć lekkich. Gdy tylko lina znalazła się w zasięgu, chwycił ją mocno i wspiął do reszty drużyny. Taka wspinaczka była dla niego czymś rzadkim, więc lekko się zmęczył. Zdyszany usiadł i spojrzał na skaczącego Dorigana. Chyba bycie krasnoludem sprzyja poruszaniu się pod ziemią, nawet jeśli mówimy o skakaniu. Wstając, otrzepał się i zaczął szybko przypominać sobie wszystko co posiada przy sobie.

- Mam przy sobie, hym… Sakwa podróżna z kocem, drewniana miska i sztućce... - zaczął powoli wyliczać, pomagając sobie palcami - ...odtrutki, mikstura lecznicza, dwie pochodnie, prowiant na tydzień dla nas wszystkich, trzymajcie. - podając każdemu jego część, dokończył wymieniać - Jest jeszcze długi łuk, 60 strzał, 2 potrzaski, krótki miecz i sztylet. To będzie już wszystko.
 
__________________
"Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar
Nortrom jest offline  
Stary 28-08-2014, 08:59   #36
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Przygoda ze skokiem nad rozpadliną, z której dobywały się gorące gazy i opary zakończyła się dla was pomyślnie - nie licząc kilku drobnych poparzeń i stłuczeń. Mając ten etap za sobą skierowaliście swój wzrok na dalszą część tunelu, która kończyła się wyraźnym wylotem na dużą, pustą przestrzeń. Ostrożnie przekroczyliście kamienny próg, który oddzielał wydrążone w skale klepisko od kamiennej, płytowej posadzki. Przebijając się przez murowaną ścianę, korytarz wyprowadził was do ogromnych rozmiarów podziemnej komnaty, bez wątpienia dzieła krasnoludzkich rąk.


Olbrzymich rozmiarów wielki hall przytłoczył was rozmachem i geniuszem kunsztu budowniczego krasnoludów.Staliście podziwiając dzieło rąk kamieniarzy i inżynierów, stworzone zapewne setki lat temu. Kamienne mozaiki układały się w artystyczne wzory, a kamień łączony był w wielu miejscach z wypalanym w wysokiej temperaturze kwarcem, za którym płonął wieczny ogień- zasilany zapewne z podziemnych złóż łatwopalnych gazów- dając światło i ciepło.

Główna droga zdawała się być zorientowana na osi północ-południe. Ruszyliście w jedną stronę- północną. Przechadzaliście się powoli korytarzem, od którego niczym gałęzie drzew odchodziły na boki prostopadłe korytarze, kończące się kwadratowymi komnatami, do których wejść można było przez otwarte żelazne wrota. Wszystkie bez wyjątku były niemal puste. Niemal, bowiem posadzka pokryta była licznymi kośćmi, odchodami, szczątkami przeróżnych stworzeń, których nie sposób było zidentyfikować w szkaradnej mieszaninie wszystkiego co plugawe.

W oddali dostrzegliście zaś przejście, wysokie kamienne drzwi wydrążone w białym marmurze za którymi wznosił się obelisk, a na jego szczycie lśnił w świetle ognia - wyszywany zapewne złotą nicią - sztandar z grubego materiału, charakterystyczny dla elitarnych krasnoludzkich formacji wojskowych. Sugerowało to, że kompleks w którym się znaleźliście miał charakter militarny.

Nagle waszą uwagę przykuł jeden z bocznych korytarzy. Żelazne drzwi, które do niego prowadziły były bowiem zamknięte i jak można było się domyślić, to istniała spora szansa na to, że zawartość pomieszczenia była nietknięta od upadku miasta.


Przyglądając się wrotom nie dostrzegliście jednak ani klamek, ani dziurki na klucz. Jedynie wygrawerowany symbol na drzwiach, który przedstawiał dziwne koło na tle góry - prawdopodobnie symbol starego, krasnoludzkiego cechu jakichś rzemieślników lub oznaczenie oddziału, który tu być może stacjonował. Hipotez było dużo, co tylko potęgowało ciekawość i wrażenie tajemnicy.

Rozglądając się dalej dotarliście aż do olbrzymiego monumentu na końcu Hallu. Z bliska zaś spostrzegliście, że w rzeczywistości był to jakiś rodzaj wieży, bowiem monument posiadał okna, które pięły się pionowo w górę. Pierwsze z nich zaczynało się jednak na wysokości przynajmniej ośmiu metrów- jak udało wam się oszacować. Sama zaś budowla musiała mieć co najmniej metrów dwadzieścia. Z tyłu monumentu odkryliście natomiast wzmocnione metalem drzwiczki, zamknięte szczelnie na klucz.


Poczuliście też wszechobecny, ostry i szczypiący zapach. Zdawał się on dobywać dość intensywnie z wydrążonych, niewielkich tuneli, które licznie znajdowały się w tym miejscu. Były one na tyle niewielkie, że człowiek lub krasnolud przecisnęliby się przez nie z wielkim trudem. Rzuciwszy na nie nieco światła uznaliście, że zaklinowanie się w takim tunelu może być śmiertelnie groźne.


Znajdowały się tu też kamienne schody schodzące pod niewielkim kątem w dół do dalszej części tego kompleksu. Jednak po schodach poznać można było, że nie zostały ukończone, a prace nad nimi przerwano, zapewne w momencie ataku na miasto.

 
Mortarel jest offline  
Stary 28-08-2014, 13:45   #37
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Widok, który się przed nimi ukazał, zrobił na Grodugu wielkie wrażenie. Prastare ruiny wciąż dowodziły o dawnej potędze jego rasy, mimo upływu lat. Niestety monumentalna sala jedynie popsuła nastrój krasnoluda. Spoglądał na nią z olbrzymim żalem. Po chwili powiedział cichym, smutnym głosem.

-Czyżbyśmy aż tak nisko upadli, bracia? – Słowa kierował jakby w przestrzeń, licząc, że duchy strzegące tego miejsca udzielą mu odpowiedzi.

Zastanawiał się, czy przyczyną upadku była pycha i arogancja Khazadów, czy jakaś klątwa nałożona przez nikczemnych Bogów. Nigdy przedtem nie widział innych twierdz, niż ta w której się wychował. Słyszał jedynie liczne opowieści przynoszone przez podróżników, mówiących o upadłych krasnoludzkich miastach, które uległy sile chaosu. Jednak nigdy nie myślał o tym zbyt wiele. Możliwe, że z powodu alkoholu, który prawie non stop pochłaniał.

Po zbadaniu całego kompleksu, Grodug zaczął się zastanawiać, co należałoby zrobić dalej. Podrapał się po jego, długiej, rudej brodzie, a następnie splunął na ziemię. Zmieszany, jakby przypominając sobie gdzie się znajduję, szybko wytarł flegmę butem.

-Dobra. W pierwszej kolejności, to sprawdziłbym tamte drzwi. – Po czym wskazał na żelazne wrota, bez klamki ani dziurki na klucz. – Możliwe, że do ich otwarcia służy jakiś mechanizm. Włącznik może być ukryty na nich lub na kamiennych framugach. Krasnoludy poza obsesją na punkcie skarbów, mają też fioła na punkcie zabezpieczenia ich, a więc z pewnością w środku znajduje się nieco dobroci.

-Jeżeli nie uda nam się ich otworzyć, to możemy spróbować wyważyć, lub rozwalić te drewniane. Chociaż, mówiąc szczerze, nie mam na to zbyt wielkiej ochoty… Równie dobrze możemy zejść tamtymi schodami i przekonać się, co jest dalej.

-A o schodzeniu do tej pieprzonej dziury, z której jedzie, jak z pyska orka, nawet nie myślcie. Kiedyś, w kopalni wpadłem do takiej. Zaklinowałem się i nie mogłem wyjść. Dopiero po dwóch godzinach, gdy przyszła druga zmiana, a moje buty i stopy były całe pogryzione przez szczury, wyciągnięto mnie stamtąd. – Dla Groduga, całe to wspomnienie koniec końców nie było wcale takie złe. Przecież dostał tydzień urlopu, który poświęcił na delektowaniu się piwem w karczmie. Mimo wszystko, nie chciał ponownie tego przeżywać.

-Jakieś inne propozycje, czy robimy po mojemu?
 
Hazard jest offline  
Stary 28-08-2014, 17:03   #38
 
Huriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Huriel nie jest za bardzo znanyHuriel nie jest za bardzo znany
Gdy drużyna zatrzymała się myśląc gdzie iść dalej, Doriganowi zakręciło się aż w głowie. Ogrom Sali i kunszt prastarych rzemieślników robił ogromne wrażenie, jednak to nie od tego zrobiło się krasnoludowi niedobrze. Było to spowodowane koniecznością dokonania kolejnego wyboru, iść przez wrota, schody, tunel czy może jeszcze inną drogą. Rudobrodemu najwidoczniej zaczął się łeb nagrzewać od natłoku myśli i konieczności przetwarzania informacji.

Psia krew – zaklął - Rzuciłbym ja bym okiem na te wrota ze żelaza, ino wydaję mi się, że za cholerę tego dziadostwa nie ruszym. Dziadkowie nasi znali się na swoim fachu, kto zaś nie wierzy niech obejrzy się do koła i niech mnie ylf w rzyć kuje jakem nie mam racji. A dalej? Do tego ciasnego, bym się nie zapuszczał. Węższy jest a niźli gardło Gertrudy - Krasnolud zarechotał przypominając sobie -Ją to chyba każdy w całym Hochlandzie ujeżdżał, za to jaka urodziwa i sprawna. Panowie mówię wam, Jeżeli będziecie w Hochlandzie to tylko do Garsen. Najlepsze panny w całej prowincji mają. Tylko trza uważać bo nie jydna ma tam syfy... syfla... syflsa. Wierzcie lub nie, jednymu z chłopców odpadł po wszystkim. Wróciliśmy bowiem z rocznej wyprawy, chłopu tak się chciało, że nie patrzył.... aa nie o tym ja

Krasnolud podszedł do Groduga, poklepał go po brzuchu i uśmiechnął się.

- My to może byśmy przeszli, ale nasz szósty towarzysz Maciek się nie wciśnie w tę dziurkę.

Krasnolud wyciągnął zza swojej kurty mapę aby zobaczyć dokąd tak naprawdę prowadził tunel podpisany „szczury” , gdyż poprzednim razem po przeczytaniu jego opisu zaprzestał analizę mapy i schował ją. Ponadto chciał sprawdzić dokąd prowadzą poszczególne tunele - schody i ten wąski - i czy jest zaznaczona owa wieża i co kto pod nią napisał, jeżeli rzeczywiście szczurzy tunel prowadził do tej komnaty i co jest w drugiej części Sali.
 

Ostatnio edytowane przez Huriel : 28-08-2014 o 20:11.
Huriel jest offline  
Stary 28-08-2014, 17:28   #39
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Sprawdzenie drzwi:

Przyjrzeliście się dość dokładnie drzwiom i ścianom dookoła nich. Byliście niemal pewni, że drzwi uruchamiane muszą być skomplikowanym mechanizmem i nie otworzy się ich za pomocą zwykłego klucza. Nie uda się ich też wyważyć, bowiem są bardzo ciężkie i solidne. Wykorzystując waszą wiedzę o krasnoludzkich zwyczajach domyśliliście się, że musi istnieć jakieś jedno miejsce, w którym umieszczono mechanizm otwierający te, a także inne wrota. Komnat było dużo, a przy otwartych drzwiach po przeciwnej stronie także nie znaleźliście żadnych mechanizmów otwierających.

Analiza mapy:

Szczurzy tunel kończył się "piekielną rozpadliną", za którą zaś znajdował się "tunel światła". Od północnej strony tunel ten kończył się "białą wieżą", południowa zaś jego część prowadziła do "Ołtarza pradawnych bogów", skąd odchodziła na zachód droga, kończąca się pomieszczeniem, podpisanym jako "komnata jednorożca".

Ani schody, ani wąskie tunele nie były zaznaczone na mapie.
 
Mortarel jest offline  
Stary 28-08-2014, 18:41   #40
 
Nortrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Nortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputację
Ogrom, kunszt i geniusz. Tylko te słowa krążyły po głowie przytłoczonego Reynevana. Największe wrażenie robił na nim wieczny ogień. Nie mógł wyobrazić sobie jak krasnoludom udało się tego dokonać. Chwilę zajęło mu otrząśnięcie się z pierwszego szoku.
Idąc przez budowlę, zaczął się zastanawiać jak to możliwe, że upadła. Geniusz, który stworzył Karak Azgal, musiał być w stanie stworzyć systemy obronne niepojęte dla zwykłego człowieka. Jednak nic nie było wieczne.

Opowieści o szczurach, Gertrudzie i Maćku, choć zabawne i pouczające, nie wnosiły nic i nic, w tej sytuacji, przydatnego z nich nie wynikało. Dopiero podczas dalszych oględzin wpadł na pewien pomysł.

- Może wrzucimy linę przez okno wieży i tak do niej wejdziemy. Jak dopisze nam szczęście to znajdziemy coś przydatnego, na przykład coś co otworzy te drzwi. A jeśli w tym czasie coś się tutaj pojawi to będziemy mogli tam bezpiecznie coś wymyślić.

Nie znał się na krasnoludzkich budowlach, ale sam pewnie tam umieściłby coś tak ważnego jak włącznik, o którym wspomniał Grodug, bo wieża wydawała się najbezpieczniejsza.
 
__________________
"Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar
Nortrom jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172