|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-04-2019, 18:28 | #41 |
Reputacja: 1 |
|
16-04-2019, 22:12 | #42 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Yarislav niby podzielał nastrój Rusłana. Bał się nawiedzanych przez duchy, przeklętych miejsc jak każdy i jak każdy się do tego nie przyznawał. Niezmiernie chętnie ruszył od razu we wskazanym kierunku, kłaniając się wyraźnie Matce Oldze. Po chwili jazdy zagadnął jednak wesoło. Aż wokół powiało chłodem. |
19-04-2019, 09:22 | #43 |
Reputacja: 1 |
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
23-04-2019, 19:35 | #44 |
Reputacja: 1 |
|
23-04-2019, 21:32 | #45 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Dolganie sprawnie współpracowali gdy wymagała tego sytuacja. Podstawą tejże współpracy było jednak zwykłe, życiowe wyczucie a nie żadne podawane dłońmi czy głosem znaki, co czyniło ją jeszcze bardziej niezwykłą. |
23-04-2019, 21:49 | #46 |
Reputacja: 1 | Dwóch kompanów krasnoluda zajęło się tym, do czego się nadawali – do sprawdzenia co się stało, odczytania śladów i wyciągnięcia wniosków. A że Gnimnyr się do tego nie nadawał i doskonale zdawał sobie z tego sprawę, to został z tyłu, pilnując wierzchowców i wyciągając głowę w kierunku poplamionej krwią trawy. Nie żeby liczył, że coś dostrzeże, zwłaszcza że miał jedno oko, ale z ciekawości, co zrobią jego towarzysze. Zbliżył się nawet kilka kroków, ciągnąc wierzchowce za uzdy, żeby być bliżej i ewentualnie służyć radą. Do tego się nadawał. A poza tym, gdyby coś nagle wyskoczyło z lasu, to też mógłby szybciej zareagować i wspomóc szperający wśród kóz duet. |
24-04-2019, 13:15 | #47 |
Reputacja: 1 |
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
24-04-2019, 17:46 | #48 |
Reputacja: 1 |
|
25-04-2019, 21:37 | #49 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Yarislav jedynie drapał się po głowie. Odkąd się wyprostował nic nie rozumiał i niepokoiła go analogia do sytuacji sprzed dwóch dni. Starając się roztropnie postępować pochylił się ponownie, by dać sobie szansę spojrzeć na problem z innej perspektywy. |
27-04-2019, 13:17 | #50 |
Reputacja: 1 | - Hę? – krasnolud zamyślił się i pytanie Yarislava mu umknęło. Na stepie coś się działo. Coś niepokojącego, bo przecież krew nie pojawia się znikąd. Musiała do kogoś należeć. Zarówno tu, jak i wcześniej, gdy znaleźli konie. Problem polegał na tym, że nadal nie było wiadomo do kogo należała, ani co gorsza, kto ją przelał. – Do Medvednyj? A na cóż? W kółko się kręcić nie będziemy, jako ta fryga, nie? Dwa koziołki zarżnąć można, bo wygląda na to, że bezpańskie są. Zresztą dwa w tą, czy dwa w tamtą różnicy właścicielowi nie zrobi... Chyba. Byle szybko! I jedziemy dalej ku Mnichowi. Putinov czeka! |