|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-05-2020, 09:56 | #21 |
Reputacja: 1 | Opłotki Dulferberne Elf nie zdyszał się zbytnio, choć sam sobie w myślach przyznał, że dawno nie biegał. Dopiero teraz na skraju wsi zorientował się, że wciąż trzyma dłoń dziewczyny. Jakby zawstydzony puścił ją, nie był nawykły do tak bliskiego kontaktu z kimkolwiek kogo znał jedynie przelotnie i przysiągłby, że lekki rumieniec wypłynął na szczupłą twarz Szemrzącego Strumienia. -Pójdę do waszej przewodniczki i powiem jej o tym. Przecież będzie już ponad pół tuzina pożądlonych. Zbyt wojujące są, jak na zwykły rój, a i ich matka wyglądała innaczej niźli inne królowe tego rodzaju. Dotrzymasz mi towarzystwa? |
16-05-2020, 08:31 | #22 |
Reputacja: 1 | - Niech się wam darzy Gerwaino, nazywam się Wolfgang, a to mój kompan Arvid. - Skinął głową i kontynuował. - Wysłało nas Averlandzkie wojsko, byśmy sprawdzili coż to za plaga was napadła i spróbowali się tego pozbyć. - Wyjaśnił rzeczowo, wchodząc do środka chaty zaproszony przez gospodynie. Poprawił jaskrawy kubrak i wyprostował plecy przyglądając się zgromadzonym w środku kobietom i młodemu chłopakowi.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
16-05-2020, 14:50 | #23 |
Reputacja: 1 | Arvid skinął głową, gdy Wolfgang wspomniał jego imię -Witajcie- rzucił. Zadanie zbadania sprawy pszczół należało do maga, a Arvid miał upewnić się, że ono się powiedzie. Wojskowy postanowił więc dać mu mówić i nie wtrącał się. Stanął trochę z tyłu, za magiem i skrzyżowawszy ręce na piersi przysłuchiwał się toczącej się rozmowie.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
18-05-2020, 23:46 | #24 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
20-05-2020, 07:54 | #25 |
Reputacja: 1 | Dom Geiwarny |
20-05-2020, 13:53 | #26 |
Reputacja: 1 | Dom Geiwarny - Chodź. Dziewczyna weszła wciągając łapiąc elfa za dłoń i wprowadzając go do środka. Tropiciel poczuł się trochę nieswojo, czując dotyk młodej kobiecej dłoni, ale dał się ponieść Isabelli. Stanęli w izbie niczym para kochanków trzymając się za dłonie. Spłoszony elf puścił ją czym prędzej. Istnerówna niespeszona skłoniła się lekko Gerwarnie i gościom, za nią wszedł elf, który nie miał w zwyczaju kłaniać się wszystkim, no przynajmniej nie za każdym razem, a starszej wioski i Aghacie pokłonił się ledwie księżyców temu. To było wystarczająco często jak na elfi standard wobec ludzi. Co innego jeśli był by to elf, choćby nawet tylko Starszy na Drzewami, ale tak bez potrzeby? Isabella wyłuszczyła sprawę szybko, nim Szemrzący Strumień zdążył otworzyć usta: - Witajcie pani starsza, babciu Wilrie, Agatho... i kawalerowie goście... Tam w sadzie wrózek, tym Mauerowym, pszczoły by nas pokąsały okrutnie. Mówię, bom słyszała przecie, że się rozbestwiły one straszniście, tedy żeśmy ustanowili z Szemrzącym Strumieniem, że przekażemy, co by ludzi ostrzec. Elfowi nie pozostało wiele więcej niż tylko przytaknąć, ale wtrącił jeszcze swoje dwa słowa: - Zooczyłem pośród roju owego złośliwego jedną takową większą dużo, ale nie była to królowa taka jaką bartnik spokojny w pasiece znajdzie, co mnie zdziwieniem zdjęło, bo zaiste niezwykły to był widok. Geiwarna zastanowiła się krótko nad słowami elfa, po czym irytującym ludzkim zwyczajem zmieniłą temat: - Co za zrządzenie losu... - zaczęła tajemniczo: - Panowie, to jest Barthelem Szemrzący Strumień, co mieszka u nas we wsi. A to są Arvid i Wolfgang, którzy do Dunfelberne dotarli aby pomóc nam właśnie w tej sprawie. Dopiero teraz elf skinął w stronę gości, rozumiejąc co miała na myśli starsza na wioską Ostatnio edytowane przez 8art : 20-05-2020 o 13:58. |
20-05-2020, 18:28 | #27 |
Reputacja: 1 | Wejście łowczyni i elfa Wolfgang obserwował z zaciekawieniem i uśmiechał się lekko oceniając wieści i dziewczyne je przynoszącą.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
22-05-2020, 20:59 | #28 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
23-05-2020, 14:04 | #29 |
Reputacja: 1 | Arvid słysząc słowa kobiety musiał ze sobą walczyć, żeby się nie uśmiechnąć. Niestety, nie do końca mu się to udało i na jego twarzy pojawił się dziwny grymas - ni to uśmiech radości ni to zażenowanie. Jej słowa mile łechtały jego ego i czuł się jak uczniak pochwalony przez nauczyciela przed całą klasą, ale jednocześnie nie chciał się do tego przyznać i dać tego po sobie poznać. Mimowolnie się wyprostował i wypiął pierś, a gdy tylko sobie zdał z tego sprawę poczuł jeszcze większe zażenowanie własną osobą. Chodziło o to, że nie zwykł wysłuchiwać takich rzeczy na swój temat. Wszyscy czegoś od niego wymagali i zawsze nie byli zadowoleni z rezultatów. Nie dlatego, że Arvid robił coś źle, nie. Dlatego, że tacy ludzie go otaczali. Jego ojciec, przełożeni w wojsku. Chłopak przywykł do wykonywania rozkazów i otrzymywania za ich wykonanie reprymendy, że nie zostały wykonane w należyty sposób. Arvid odchrząknął, odganiając myśli i zwrócił się do kobiety i chłopaka -Oczywiście, pomogę. Ze mną nic ci nie grozi, więc musisz pomóc nam, pomóc sobie, dobrze- choć sam nie był do końca pewny swoich umiejętności. No ale to były tylko pszczoły, prawda? Nad wyraz agresywne, ale tylko pszczoły... -Co masz na myśli, że inną niż królowa z pasieki? Że większa? Dużo większa? - zwrócił się do elfa
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
25-05-2020, 10:19 | #30 | |
Reputacja: 1 | Dużo się działo tego ranka. Dużo za dużo jak na małą wieś w środku lasów owocowych. | |