Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-06-2011, 13:45   #271
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Tylko mają wrócić z nimi i drewnem solidne bale!- powiedział Twardy do Ranalda. I żeby była jasność z szefem to ja się dogadam waszym. Mam dla niego dobry układ. Wy tam swoje u niego ugracie bo przyprowadzenie nas będzie dla was większym sukcesem w jego oczach niż złapanie jakiegoś głupawego goblina. Co do bestii a wiążcie ją to nigdy nie zaszkodzi, martwić się jednak nie ma o co mam oko na nią. Jak się ruszy czy choćby oddech jej się poprawi, to zrobi się powtórkę. O zdrowie zaś bestii nie macie się co martwić od porządnych potłuczeń mało kto umiera. A na przytomność działa niezawodnie. Taka bestia zaś to nie byle ułomek. Tylko Ranald ja cie mam za honorowego człeczynę. Moje drugie oko patrzy wprost na ciebie. A moja osoba do końca podróży nie oddali się od ciebie na więcej niż metr. Jeśli spróbujecie jakiś numerów pierwszy mi za to zapłacisz. I z pewnością nie ostatni dałem radę jej to dam radę i wam jeśli nie wszystkim to przynajmniej większości. A i nie jestem sam. Więc szkoda życia.

Słowa te mimo że pewnie mijały się nieco z prawdą z pewnością wywarły pożądany wpływ na słuchaczach. Ludzinki albowiem widząc bestię i Twardego bez choćby najmniejszego uszczerbku z pewnością dwa razy się zastanowią nim zrobią coś głupiego. A że ich szefem był Ranald i jego śmierć w tym układzie była pewna. Będą mieli spokój. Twardy bowiem nie zapomniał że Martwe wrota to nie szkółka świątynna. Co do samej zdobyczy nie wiedział co myśli Markus czy Ranald. On jednak wiedział że szczurotrola najpierw się podleczy i nakarmi a za kilka dni będzie jak nowy. Potem stanie się maszynką do zabijania na arenie i istną sensacją. I z pewnością martwić się jej przeżyciem na arenie będą musieli się ci którzy na nią trafią. Nie zaś ona sama jak ktoś tam zasugerował....
 
Icarius jest offline  
Stary 23-06-2011, 14:22   #272
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Górnik w milczeniu przysłuchiwał się rozmowie swoich towarzyszy z niedoszłymi łowcami okropieństw. Wodził powoli poważnym wzrokiem od jednych do drugich nie uważając za stosowne wtrącać się do tej wymiany zdań. Z resztą i tak by go nie posłuchali, nikt tutaj najwyraźniej nie zwracał większej uwagi na jego słowa. Eckhardt rozmasował prawy bark po czym oparł się o kilof przenosząc jednocześnie ciężar z prawej nogi na lewą. Zerknął ostatni raz kątem oka na ciało khazada po czym wrócił do obserwowania bestii i rozmawiających.

Cała ta sytuacja mu się nie podobała. Z takimi monstrami się nie igra, lepiej od razu je zabić póki jest ku temu okazja. Teraz nie dość, że ryzykują jej zbudzeniem, to jeszcze hałas jaki stworzą przy jej przenoszeniu może przyciągnąć uwagę czegoś gorszego. Zweisteiner wątpił nawet by te liny były w stanie ją utrzymać, ale modlił się do Sigmara, aby jednak podołały swemu zadaniu. Inaczej może ich czekać los rudowłosego zabójcy.

W końcu doszli do porozumienia z przywódcą łowców i ten posłał na powierzchnię kilku swoich ludzi aby ściągnęli posiłki i potrzebne im rzeczy do przetransportowania tego bydlaka na arenę. Twardy w tym samym momencie jasno przedstawił mu jak się sprawy mają. Górnik przytaknął na słowa khazada. Miał nadzieję, jednak, że Ci ludzie nie spróbują ich wykiwać.
 
Blackvampire jest offline  
Stary 23-06-2011, 14:46   #273
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Roland...- mężczyzna poprawił Twardego robiąc przy tym niezadowoloną minę. Kiedy brodaty wojak dyktował swoje warunki człek zdawał się być rozdrażniony tym w jaki sposób Twardy się rządzi. Mimo wszystko stał niewzruszony z lekko uniesioną brwią.
-Nie wiem czy nasz szef będzie chciał z wami gadać. Z zasady rozmawia z osobami... Zaufanymi, że tak to ujmę.- odrzekł po czym wejrzał na Markusa, jako niepisanego przywódcę grupy, z którą trupa Rolanda miała do czynienia.
-Trudno powiedzieć. To zależy czy Burgrenson będzie w domu, czy swojej pracowni, czy też szlaja się gdzieś po karczmach... W każdym razie, zanim dotrą na górę minie jakaś godzina, zanim zorganizują wszystko i wrócą miną kolejne dwie. Lepiej będzie jak usiądziemy gdzieś z boku.

-Chodźmy do tej chaty, w której odpoczywaliśmy.- zaproponował Gynter -Dym z tamtej wieży gryzie po oczach. Chodźmy stąd szybko.- rzucił człek.
-Dobrze mówi. Chodźmy.- dodała od siebie Alessa.
-Chata, o której mówię, znajduje się na drugim końcu tego osiedla. Tam odpoczywaliśmy i są tam do tego warunki do tego.- rzekł Gynter.
-No, a co zrobimy z tym bydlakiem?- Roland wejrzał na ogromnego szczuro-trolla
-Niech mnie cholera trafi, zapomniałem.-
-Dobra trzeba tu zaczekać...- skomentowała zrezygnowana całą sytuacją Alessa.

~***~


-Wtedy Bruss przyłożył mu swój pistolet do łba i odpalił. Do dziś dnia czuć od niego smród orczej krwi...- burknął Roland uśmiechając się przy tym głupkowato. Bruss tylko się naburmuszył.
-Ale kurwa śmieszne...- dwie połączone na obecną chwilę kompanie siedziały nieopodal związanego szczuroogra, rozmawiając. Roland okazał się być duszą towarzystwa. Nie wiadomo czemu swoje historyjki głównie kierował do niziołka, jakby miał świadomość, że niski osobnik również zna masę podobnych, zabawnych opowieści.
-Byś lepiej opowiedział jak twój brat zrobił w spodnie, kiedy szef kazał mu walczyć na arenie z mistrzem...- Bruss zwrócił się do Rolanda, myśląc, że ta historia jest pewnie zabawniejsza od opowieści dotyczącej jego samego.

-Ty kurwa... Wypierdalaj od tej liny!- krzyknął Alof widząc jak niewielki szczur kręcił się obok jednej z lin, którymi ogromny szczuroogr miał spętane łapy.
-Wykop skurwiela!- burknął Gynter, podchodząc do Alofa, któremu nie trzeba było powtarzać. Mężczyzna potężnym kopniakiem wysłał szczura w głęboką ciemność jaskini.
-To by było na tyle...- Alof otrzepał ręce, lecz na krótką chwilę zamarł w bezruchu. Przez chwilę mógłby przysiąc, że słyszał tupot setek małych łapek. Tupot się nasilił a do tego doszły popiskiwania.

-Ja pierdole plaga!- krzyknął Gynter, łapiąc się za głowę.
-Idą po swojego! Szybko trzeba coś wymyślić, zanim nas zeżrą i nie dajcie bogowie jeszcze przegryzą liny!- warknął zestresowany widokiem masy szczurów Roland. Gryzonie biegły niemal po całej szerokości korytarza z tej jego części, której kompani jeszcze nie poznali.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 23-06-2011, 19:41   #274
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
-To jak nie będzie chciał gadać to mu interes życia przejdzie koło nosa. Bestii siłą nie odbierzecie bo łeb jej zdążę ściąć.
Nim wezmę się za was pomyślał. Więc lepiej bez numerów.
-Ty się nie jop na ludzinę bo to kurwa moja zdobycz. I zemną ustalać będziesz warunki.. Później zapadła już martwa cisza...

Zmącona niebawem nagłym wtargnięciem futrzastych kompanów bestii.

Jebać czy przegryzą liny czy nie. I tak leży nieprzytomny pomyślał Twardy. Gorzej jak nas kurwa zeżrą albo choćby przegonią... Mam być kurwa legendą w martwych wrotach! A tak co ludzie powiedzą powalił szczurotrola a przegoniły go małe gryzonie. Niedoczekanie.... Twardy normalnie nie myślał tak szybko. Jednak możliwość utraty swej życiowej szansy podziałała na niego mobilizująco.

Wyrwał jednemu z ludzin jego lampę. I pierdolnął ją prosto w przejście... Które zajęło się ogniem. Na razie jeszcze nie całe ale zaraz temu zaradzi.

-Dawać kurwa resztę lamp.... Poleciała jeszcze jedna czy dwie nawet nie zorientował się do końca ile... Ważne że przejście paliło się należycie.
-Co się gapicie. Nie pozwolę by te małe nicponie mi plany psuły. Allesa,Zacharias łapcie nasze graty.powiedział jednocześnie zrzucając plecak.
-A my panowie wszyscy razem to bydle każdy ze swojej strony. Zapierdalamy do półek skalnych gdzie stoją domki. Tam te maluchy już nie wskoczą. Za duże różnice wysokości. A później powoli z odpoczynkami spadamy z tego poziomu. No jazda ruchy, ruchy..

Gdy podnieśli go do góry twardy wślizgnął się pod niego. I wział jak największy ciężar bestii na siebie konkretnie na plecy. Reszta dzięki temu miała lżej... Łącznie w ośmiu udawało im się nieść stwora. Gdy jednak byli już blisko półek ogień z lamp wygasł a może te małe nicponie znalazły inną drogę. Tak czy owak słychać było nadciągającą hordę. Gdy dochodzili do półek gryzonie były już niemal przy nich. Twardy wchodził ostatni podsadzając cielsko bestii gdy inni je wciągali trzymając za linę bądź jedną z kończyn. Gdy sam wskakiwał na górę poczuł że coś szarpie go za spodnie. Toż to pierwszy maluch doskoczył do niego nim jeszcze się wpradapał.

Wracaj do swoich.- powiedział krasnolud sprzedając mu solidnego kopa. Na dole półki kłębiła się piszcząca horda. Setki szczurów... Udało im się dosłownie o włos...

Panienki chwila oddechu i ruszamy dalej- zaśmiał się krasnolud.
 
Icarius jest offline  
Stary 24-06-2011, 00:14   #275
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie ulegało wątpliwości, że Twardemu należało przyznać rację. To była jego zdobycz. Ale raczej nie powinien traktować innych jak byle pomagierów, co to najwyżej mogli nosić za panem i władcą jego trofeum. Można było się domyślać, że gdyby znalazł jakieś skarby, to również by uznał, że są tylko i wyłącznie jego. Jak widać Twardy uznawał zasadę "Do roboty wszyscy, do podziału ja". Idea podzielenia się zyskami z innymi skończyła się w momencie gdy zaistniała szansa, że do jego kieszeni wpadnie cała nagroda, bo ani jedno słowo o tym, że cokolwiek złota skapnie innym nie przedostało się przez gardło krasnoluda.
Jedyną dobrą rzeczą w tym wszystkim było to, że szczury ich nie dopadły.
- Dalej z pewnością dasz sobie radę bez mojej pomocy - powiedział Markus, gdy padły słowa o panienkach i odpoczynku. - Jak tylko te szczury znikną, ruszam na poszukiwania skarbów. W końcu przyszedłem tu po to, by się wzbogacić, a nie po to, by tylko patrzeć, jak bogacą się inni. Wypij za moje zdrowie, jak już odbierzesz swoją nagrodę.
 
Kerm jest offline  
Stary 24-06-2011, 07:26   #276
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Jak on miał na imię, jak on miał na imię wiem! Markus.

-Widzę że musimy sobie coś wyjaśnić. Dobrze się składa nasi zjani towarzysze chwilę odpoczną.
Chwila później na boku.
-Ludzinki nie znają się na żartach? Teraz cie wzięło na odchodzenie bo cie panienką nazwałem.. Chcesz szukać skarbów? Sam z powiedzmy nizołkiem, kobietą i górnikiem? Oszalałeś. Wiem wiem odważny z ciebie człek ble ble ble. Ale co nie cenisz pal licho swojego życia ale ich? I to ja podobno jestem egoistą. Posłuchaj mnie dobry człowieku nie znam cie. Nie należę do zakonu shalyi ani żaden zemnie samarytanin. Więc nie oczekuj ode mnie wylewności. Jak rozumiem chodzi o kasę jak każdemu zawsze i wszędzie. Szczurotroll jest mój to fakt ale kto powiedział że się z wami nie podzielę? Wystarczyło zapytać. A nie robić scenę która jakby to powiedzieć osłabia naszą pozycje wyjściową w oczach bandy zbirów z którymi jeszcze trzeba dobić targu. Jak byś zapytał wiedziałbyś że połowa z tego co dostaniemy jest wasza. A teraz grzecznie tam wrócimy i odkręć jakoś tą hmmm niezręczność.
 
Icarius jest offline  
Stary 24-06-2011, 10:16   #277
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Siedzieli i czekali na łowców, którzy wyruszyli po pomoc i dodatkowy sprzęt. Śmierdziało okrutnie. Nie dość, że powalony potwór cuchnął jak ściekowy kanał, to gryzący dym z płonącej wieży, niesiony podmuchami wiatru wypełniał korytarze, powodując, że wszyscy kasłali i krztusili się. Jednak nie było wyjścia, trzeba było czekać.

Łowcy umilali sobie czas opowieściami, które Zacharias uważał za cokolwiek pretensjonalne. Sam za bardzo nie miał ochoty o niczym opowiadać, mimo iż przywódca łowców nalegał. Niziołek, po śmierci elfa i krasnoludzkiego zabójcy, pogrążony był w czarnych myślach. Rysowały się przed nim przerażające scenariusze. Teraz, pozbawieni siły uderzeniowej stanowili łatwy łup w podziemiach, zwłaszcza nie mając tak doskonałego zwiadowcy, jakim był elf. Zacharias zaczął wątpić w swoje umiejętności, po tym jak niemal spowodował nieszczęście w wieży. To przecież przez niego wybuchł pożar i to on przyczynił się do śmierci kompanów.

Wstał i odszedł na bok, wpatrując się w ciemność, tam skąd miała nadciągnąć pomoc z powierzchni. Coś pisnęło w mroku. W tym samym momencie ktoś zaklął i jakieś małe stworzenie, przeleciało przez pomieszczenie, posłane w powietrze kopniakiem. Zacharias już wiedział co piszczało w mroku. Szczury... Setki szczurów zbliżały się do obozowiska, niechybnie z zamiarem uwolnienia wielkiego, było nie było pobratymca.
Natychmiast rzucili się do ucieczki, w stronę domku, w którym wcześniej obozowali. Nie oponował zbytnio gdy Twardy wydał rozkazy, w tym momencie nie miało to znaczenia. Przytłoczony dodatkowym ciężarem, ruszył razem z innymi. Ogień przez chwilę zatrzymał szczury, które setkami wlewały się do pomieszczenia.

Udało się, dotarli do skalnej półki wdrapując się na nią i wciągając bestię, nim szczury ich dorwały. Ale co z tego, skoro pojawiły się niesnaski pomiędzy członkami drużyny. Wyglądało na to, że Twardy ma zamiar przywłaszczyć sobie całą nagrodę za bestię. Markus oponował i zdecydował się zostawić krasnoluda. Zacharias przysłuchiwał się chwilę.
- Jest takie przysłowie: Nie dzielcie skóry na żywym jeszcze niedźwiedziu – powiedział w końcu. – Tutaj wprawdzie niedźwiedzia nie ma, ale ta bestia jest chyba nieco groźniejsza. Póki mamy te szczury na głowie i nie widać pomocy, darujcie sobie. Ważne co byśmy żywi się z tej imprezy wykręcili...
 
xeper jest offline  
Stary 25-06-2011, 16:22   #278
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Górnik klął pod nosem kiedy przyszło mu dźwigać cuchnące cielsko bestii. Nawet nie wiedział, co go pchnęło do posłuchania Twardego, ale może po prostu nie chciał zostawić swoich kompanów w potrzebie. Kiedy krasnolud rzucał lampy, górnik nie dał mu swojej, była zbyt cenna, bez światła nie poradzą sobie później i w końcu coś musiało oświetlać im drogę kiedy nieśli potwora, więc była to lampa sztormowa, która górnik przyczepioną miał do plecaka.

Cudem uniknęli rozszarpania przez hordę szczurów wdrapując się na półkę skalną niedaleko używanej przez nich chaty. Eckhardt łapiąc oddech rozglądał się w około. Słysząc słowa Markusa skrzywił się tylko, ale nic nie powiedział. Odezwał się dopiero kiedy obaj wrócili z pogadanki na uboczu.
-Twardy ma rację, trzeba się stąd oddalić...nie wiem czy wiecie, ale szczury potrafią się wspinać...i to bardzo dobrze- zerknął w stronę małej hordy wiedziony swymi obawami.
-Problemem jest teraz kierunek, w którym mamy się udać. Do tego niedaleko kręcą się zielonoskórzy...szlag by to wszystko trafił-
splunął.

Poprawił swój plecak i wziął ostatni głęboki oddech przygotowując się mentalnie do czekającego go wysiłku.
 
Blackvampire jest offline  
Stary 25-06-2011, 17:56   #279
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Niziołek ma rację! Musimy ruszać! I to prędko...- Gynter wejrzał w stronę szczurów, które nie próbowały wspinać się na skalną półkę, a ruszyły w głąb ogromnej jaskini, jakby chciały znaleźć inną, łatwiejszą drogę do grupy. Strażnicza wieża, która wcześniej została podpalona, prawie dogasała, ale gryzący w nosy dym nie dawał komfortu odpoczynku.
-Jebany...- warknął Bruss, wskazując palcem wejście do jaskini, w której pokonano szczuroogra i wyniesiono go. Mężczyzna uzbrojony w pistolet skałkowy wskazywał palcem na tajemniczą postać, którą kompanija Marcusa wcześniej miała już okazję zobaczyć. Był to ten sam osobnik, który wcześniej podpalił wieżę i zabarykadował w niej swych przeciwników.

-Najwyraźniej wrócił się odgryźć...- syknął Gynter. Jednak nie to było problemem. Osobnik nie był sam. Szczuroludź machnął ręką w kierunku z którego przybył i z ciemności wyłoniła się jeszcze grupka, podobnych mu istot.
Charakterystyczne dźwięki, które wydawały stwory, były podobne do szczurzego popiskiwania. Istoty te, musiały być mniej, lub bardziej spokrewnione z hordą gryzoni, która już zdążyła zniknąć z oczu kompanów. Teraz ich problemem była piątka szczuroludzi, którzy z wspinaniem się za grupką poszukiwaczy skarbów nie mieli już takiego problemu. Pierwszy z stworów padł, zanim jeszcze zdążył zrobić krok.

Huk oddanego strzału, rozniósł się echem po jaskini, lecz nikt teraz na to nie zważał. Co gorsza, ołowiana kula nie zabiła stwora a tylko go raniła. Bruss wartko począł ładować broń, lecz nikt się nie łudził iż zrobi to szybciej niż szczuroludzie dotrą do miejsca, gdzie toczyła się walka.
-Nie mamy szans uciec z tym stworem. Albo zostajemy i walczymy, albo uciekamy bez niego...- krzyknęła Alessa. Jedyna w grupie kobieta była nieco spanikowana rozwojem sytuacji, a kompania nie miała zbyt wiele czasu na podjęcie decyzji...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 25-06-2011, 22:26   #280
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Czy kurwa bogowie nie pozwolą się mi dorobić? Poczciwy zemnie krasnolud... Całe życie kradłem,groziłem,zastraszałem i mordowałem. To chyba mógłbym na stare lata żyć godnie z nagrody... Ale nie szczury wszędzie szczury i jest ich coraz więcej...

-Niedoczekanie! Mamy lepszą pozycję i przewagę wysokości. Dobry strzał ładuj dalej. Przyjmiemy ich tutaj... Niech każdy strzela jeśli ma z czego.

Twardy zaś poprawił tarczę i przyszykował się na przyjęcie gości jeśli jacyś przetrwaliby ostrzał.
 
Icarius jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172