|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-09-2017, 10:50 | #81 |
Reputacja: 1 | Haruka przez chwilę, przyglądała się pomieszczeniu, w którym ją umieszczono. Tak na wszystkich filmach wyglądały sale do przesłuchać, tylko... zazwyczaj były dwa krzesła. Gdy na ekranie pojawiła się kobieta usiadła na stole na wprost jej i z zaciekawieniem przysłuchiwała się filmowi. |
05-09-2017, 14:00 | #82 |
tajniacki blep Reputacja: 1 |
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
10-09-2017, 22:15 | #83 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Japonia, Tokyo, poniedziałek, późne popołudnie [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=d5Z8LzqPK9Q&feature=youtu.be[/MEDIA] Peter O’hrurg wyłączył ostatni zapis video z pokojów, w których umieszczeni zostali „kompatybilni”, jak nazywali teraz między sobą ludzi, wydzielających specyficzny rodzaj fal transferowych nieznanych dotychczas częstotliwości, następnie rozejrzał się po skromnie urządzonej sali konferencyjnej posterunku. Naukowcy, specjaliści, samozwańczy badacze, jedna ofiara porwania kosmitów oraz wojskowi wchodzili w skład międzynarodowej grupy, mającej na celu przeprowadzić akcję „Głuchy telefon” i odkryć obce istoty. - To wszystkie nagrania – odezwał się major jak zwykle pogodnym tonem - które zostały przeanalizowane ad hoc, a fakty z tych nagrań mają państwo zgromadzone w teczkach przed sobą. Ufam, że wszyscy zapoznali się już z zawartością. Pozostaje więc kwesta co robimy z naszymi kompatybilnymi. Doktor Kafka wystosowała hipotezę, iż obce pierwiastki mogą w ich ciałach pełnić rolę pasożytniczą. Z tą teorią zgadzają się doktor Marusca oraz profesor Edwords… - Z całym szacunkiem, ale to bzdura – wtrącił otyły mężczyzna w podeszłym wieku – Gdyby to były pasożyty, ci ludzie szukali by pomocy, a nie siedzieli cicho… - Może to jakiś rodzaj symbiozy zatem? – podsunęła nieśmiało młoda kobieta o skandynawskich rysach twarzy, w mundurze ONZ. - W sensie, że coś im te pasożyty obiecały? - Przepraszam bardzo, ale… Czy ktoś tu naoglądał się za dużo marvelowskich filmów? - Przypomnę, że biografiach naszych kompatybilnych mamy jeden punkt wspólny. We wszystkich przypadkach zarejestrowano nieprawidłowości na etapie rozwoju płodowego, które potem nagle zniknęły, a dzieci urodziły się całkiem zdrowe. Tak jakby… - Symbioty je uleczyły. - Bzdura. Nie mamy wystarczających dowodów. Przypominam też, że nie dotarliśmy do pełnej historii medycznej Alice’a Lindsaya, a poród Saito Akutagawy został odebrany w warunkach domowych przez rodzinnego lekarza… - Z takim nastawieniem możemy podważyć każdą tezę! Major O’hrurg słuchał w skupieniu swoich specjalistów od pozaziemskiej cywilizacji. Wreszcie zdecydował się zabrać głos. - Teza odnośnie pasożytniczego charakteru wydaje się wielce prawdopodobna, warto więc pójść tym tropem i ustalić charakter powiązania obcych świadomości z kompatybilnymi. Pamiętajmy jednak, że naszym głównym zadaniem jest ustalenie w jaki sposób 30-lat temu wytworzono tak mocny rezonans tengomagnetyczny. Przypomnę, że według badaczy NASA byłby on w stanie uruchomić odnaleziony statek kosmiczny, co miałby niesamowity wpływ na rozwój nie tylko nauki, ale także lotów kosmicznych. - Komendancie… ile nam zostało czasu, by bliscy kompatybilnych mogli zgłosić ich zaginięcie? - W zależności od osoby od 18 do 21 godzin, sir. - To nam musi wystarczyć. Nasz sztab tymczasowy pracuje już nad uwiarygodnieniem aresztowań lub zniknięć kompatybilnych. W tym czasie my mamy wyciągnąć z nich jak najwięcej informacji, łamiąc ich… lub współpracując. Nie możemy sobie pozwolić na porażkę, toteż zastosujemy oba warianty. - Jak zabawa w dobrego i złego glinę? - Dokładnie James. Z tym że jedni poznają tylko dobrego glinę, a inni… tylko złego. Jednego zaś przetrzymajcie. Bez kontaktu. - Nasi psychologowie stworzyli już rysy ich profili, w trzech przypadkach mamy wyraźne sygnały zaburzeń na tle seksualnym. Czy mamy to wykorzystać? Major zawahał się, jednak po chwili skinął głową. - Wszystkie chwyty dozwolone. Nawet jeśli umysły "kompatybilnych" wciąż są ludzkie, doświadczyli oni kontaktu z obcą cywilizacją. Tym samym ich status został określony jako Y-32. Proszę więc kierować się protokołem i… nie przekraczać jego granic. - To kto ma z nimi gadać? - Czy translatory mowy zostały już dostarczone? - Tak. - Dobrze w takim razie, oto kto będzie odpowiedzialny za kontakt z "kompatybilnymi"… WSZYSCY Czas mijał, a nic się nie zmieniało w ich otoczeniu. No może poza tym, że ekran na ścianie znów był czarny i martwy. Żadnych dźwięków, żadnych sygnałów, że ktoś w ogóle chciałby z nimi rozmawiać. Żadnego odzewu na prośby i żądania – zarówno te błahe dotyczące jedzenia lub skorzystania z toalety, jak i te związane z prawem do adwokata, telefonu… jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym.Tak minęły dwie godziny… Alice … po tym czasie Lindsay naprawdę zapadł w drzemkę. Początkowo nie zauważył zmiany, gdy do pomieszczenia weszła niesamowicie seksowna i ponętna policjantka. [MEDIA]https://i.pinimg.com/236x/49/50/ee/4950ee2af8c180bd7a392ed8b1e584ba--cop-halloween-costume-image-halloween.jpg[/MEDIA] - Pan Alice Lindsay? – zapytała, prężąc się niby rasowa modelka – Zapraszam za mną. I wskazała mu długą pałką drzwi. Coś jednak nie pasowało Alice’owi w wyglądzie tej kobiety. Może to jej uroda, a może… chwila, czy czasem oczy pod okularami nie błysnęły znajomą czerwienią? Haruka Do pokoju przesłuchań szybkim krokiem weszła rudowłosa kobieta o białej, piegowatej skórze. Uśmiechnęła się do Haruki, a ta już wiedziała, że… chyba się nie polubią. Kobieta miała na sobie kitel lekarski. Postawiła też na stole urządzenie, przypominające wyglądem… budzik, który jednak po chwili okazał się automatycznym translatorem.- Dobra, panienko, przestań odstawiać emowate cyrki i mów co wiesz. – powiedziała obca, co „budzik” niezwłocznie przetłumaczył. Kobieta, która nawet nie raczyła się przedstawić, usiadła na jedynym krześle w pomieszczeniu i spojrzała z obrzydzeniem na tatuaże Japonki. [MEDIA]http://i.qkme.me/3tsj67.jpg[/MEDIA] - No już, szybciutko. To może faktycznie dostaniesz coś do żarcia. Saito Drzwi otworzyły się, a do środka pomieszczenia wszedł postawny mężczyzna po 40-stce o sprężystych, energicznych ruchach, które jakoby miały przeczyć zmęczeniu zaczerwienionych oczu. Człowiek ten miał na sobie mundur amerykańskiej armii, pod pachą zaś trzymał składane krzesło, które rozstawił naprzeciwko Akutagawy. [MEDIA]http://lorinale.republika.pl/fon2.jpg[/MEDIA] Mężczyzna uśmiechnął się sympatycznie, lecz nic nie powiedział, dopóki nie wyjął z kieszeni przypominającego budzik urządzenia, którym teraz bawił się w dłoniach. - Nazywam się major Peter O’hrurg – przedstawił się po angielsku, a dziwne urządzenie przetłumaczyło jego słowa na japoński. I to bez błędów! Google mogłoby za taki translator zapłacić miliony. - Chciałbym z panem porozmawiać na temat obcych, którzy według naszych informacji znaleźli się w nieznanym celu na naszej planecie i… cóż, jeden z nich najwyraźniej stał się częścią pana. Czy się mylę? Orochi Nagle drzwi do pomieszczenia otworzyły się. Stanęło w nich dwóch agentów, których Oki kojarzył spod swojego domu. Gdy drzwi się za nimi zamknęły, co ujawnił dźwięk automatycznego zamka, jeden z „man in black” został pod ścianą, podczas gdy drugi podszedł do Orochiego i bezceremonialnie obezwładnił go, rzucając twarzą na stół i wyginając prawe ramię do tyłu.Przed oczami chłopaka wylądowało ponadto zdjęcie. To były one – dwie cudowne krągłości, które poznał. Była też Arashi. [MEDIA]http://s2.ifotos.pl/img/Sexy-Japa_qhansxw.jpg[/MEDIA] - Twoja panna ma teraz przez ciebie przejebane – odezwał się facet przy ścianie – Jest przerażona i zapłakana, nie wie o co chodzi. I będzie jeszcze gorzej. Nasi kumple się nią zajmą. Chyba że… zaczniesz gadać o kosmitach. Wszystko co wiesz, smarku. Shunsuke Czas mijał, a jego irytacja rosła. Przecież nie mogli go tak trzymać? Niech no tylko go wypuszczą… muszą się chyba liczyć z tym, że pójdzie z całą historią do mediów?Wtem jednak drzwi otworzyły się, a do pomieszczenia wręcz wrzucona została Ayame. Kobieta zatoczyła się, z trudem zachowując równowagę. - Sonoroki-kun! – ucieszyła się na jego widok, choć w oczach wciąż miała łzy – Oni… oni powiedzieli, że mnie puszczą, ale musisz wszystko powiedzieć, co wiesz. Nie rozumiem… co tu się dzieje? Yamasaki Czas mijał, a ona wciąż siedziała w tej samej pozycji. Nie zareagowała nawet, gdy do pomieszczenia weszło dwóch mężczyzn. Jeden – znany jej policjant, który ją tu przywiózł, nic nie powiedział, tylko dostawił do stołu krzesło. Kiedy wyszedł, drugi człowiek – ciemnoskóry mężczyzna w starszym wieku, usiadł na nim, uśmiechając się pocieszająco do Yamasaki, jakby chciał dodać jej odwagi. Z kieszeni wyjął przypominające budzik urządzenie, które postawił na stole.[MEDIA]http://s6.ifotos.pl/img/unnamedjp_qhansas.jpg[/MEDIA] - Przepraszam, że tyle to trwało. – rzekł po angielsku, a dziwny przedmiot przetłumaczył jego słowa na japoński - Nazywam się profesor George Lee Edwards, jestem wykładowcą nanofizyki na kilku uczelniach w Stanach Zjednoczonych i jednej w Kanadzie. Podobno przydarzyło ci się panienko coś niezwykłego. Czy… mogę zobaczyć? – wskazał nieśmiało na jej dłoń, gdzie od dłuższego czasu świecił się symbol króliczych uszek.
__________________ Konto zawieszone. Ostatnio edytowane przez Mira : 10-09-2017 o 22:18. |
12-09-2017, 09:44 | #84 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 12-09-2017 o 09:53. |
12-09-2017, 20:09 | #85 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
12-09-2017, 22:37 | #86 |
Reputacja: 1 | Haruka przestała się uśmiechać już widząc kobietę. Gdy Ruda usiadła za biurkiem japonka przeszła pod ścianę i się o nią oparła. Przypatrywała się kobiecie miną bez wyrazu. Na co oni liczyli posyłając jej kogoś takiego? Zerknęła na lustro i już nie odwracała wzroku w stronę drącego się babsztyla. |
13-09-2017, 08:57 | #87 |
tajniacki blep Reputacja: 1 |
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
13-09-2017, 22:08 | #88 |
Reputacja: 1 | Grafik czuł gniew. Może niezbyt silny, ot zwykła irytacja. Ale dotkliwa. Zamiast potraktować poważnie, zamiast zachować się cywilizowanie, oni posuwali się do ordynarnego szantażu! Czy to jest ich dyplomacja? Czy tak udowadniają swoje dobre intencje? Na razie udało się im go urazić. Ale żadna z tych emocji nie wypełzła na jego oblicze. Sonoroki wychowany był w tradycyjnym japońskim domu. Umiał zachować “twarz”. Uśmiechnął się więc otaczając Ayame ramieniem i podprowadził do krzesła. - Wszystko będzie dobrze Chisako-chan. Nic się nie martw.- mówił cicho. - Wszystko mam pod kontrolą. Pokiwała głową, starając się opanować. Nie była typem histeryczki. Po prostu te wydarzenia, w które - jak się okazuje - została wplątana z powodu Sonorokiego, ją przerosły. - Co teraz zrobimy? - zapytała półgłosem. - Nic. - Shunsuke przysiadł na stole od czasu do czasu zerkając w dekolt przyjaciółki. Jedyny przyjemny widok w tym miejscu. - Poczekamy. W końcu im się znudzi. Wskazał kciukiem na lustro weneckie. -Nie martw się. Wszystko mam pod kontrolą. -pocieszył. I tak czekali. Nie minęło pół godziny a pod drzwiami do pomieszczenia wsunięto chudą teczkę. Chisako podeszła i zerknęła do środka. Przełknęła ślinę, wyraźnie wystraszona. - To jest... akt mo... mojego oskarżenia. I karteczka “Niech mówi o kosmitach. Za pół godziny dokumenty trafią do sądu.” - jęknęła - Sonoroki-kun, proszę, opowiedz mi... o co tu chodzi? Jacy kosmici? - Otóż… Te moje omdlenia ostatnio, to wizje. Wspomnienia ukryte w DNA, wspomnienia innej istoty z innego świata. Niebieskiego kosmity. On… możliwe że się budzi.- westchnął Sonoroki. -Widzisz… jego świat umierał. Jakiś wirus wybijał populację, więc on i jego towarzysze wpadli na genialny pomysł, by zapisać swoje świadomości w ludzkich dzieciach. Tych, które bez ich pomocy umarły by przy porodzie lub wkrótce po nim. Dzieci takich jak ja. Wedle niebieskich była to uczciwa oferta. Dawali ileś lat życia w zamian za późniejsze przebudzenie i fuzję? Nie wiem jak oni sobie to wyobrażali. Mam tylko kilka wspomnień niebieskich. Ogólnie to rasa dość pokojowo nastawiona do ludzi. Nie bez powodu. Mają nas za swoje dzieci. Nas… to znaczy ludzkość. Westchnął głośno. -I to tyle. Cały ten wielki kontakt z nową cywilizacją to pic na wodę. Wydmuszka. Ci kosmici co do nas dotarli, to nie wysłannicy mający nawiązać pierwszy kontakt, a uciekinierzy z umierającego świata, którzy znaleźli taki sposób na przetrwanie. - [i]To brzmi... niesamowicie. I ty z nimi...rozmawiasz? W sensie z tym swoim kosmitą?]/i] - Chisako patrzyła na Shunsuke nie dowierzając. - Nie. - zaśmiał się Sonoroki wesoło. Zaprzeczył ruchem głowy.- Nie rozmawiam. To tylko sny… wspomnienia… wizje. Wzruszył ramionami dodając.-Możesz uznać to za… bo ja wiem… wymysły mojej podświadomości. Niemniej są ludzie, dość wpływowi jak widzisz, którzy uważają je za rzeczywistość. Chisako wyglądała na wystraszoną, mimo jego tonu głosu. - Ci kosmici... oni czegoś chcą od nas? - Nie wydaje mi się. - stwierdził po namyśle Sonoroki. - Wszechświat nie kręci się wokół Ziemi. A ci kosmici mają dość własnych problemów. - Ale... jednak po coś tu przybyli... po co? - Już wspominałem. Nie przybyli tu po coś, tylko uciekli od czegoś. Od wymierającej planety i wirusa zabijającego całą populację. Może nawet oni sami byli zarażeni i nie mogli już przeżyć w swoich ciałach?- Sonoroki potarł podstawę nosa w zmęczeniu. -Wiem, że chcesz żebym im powiedział wszystko co wiem. I że liczysz, że to wystarczy by usunęli ten absurdalny akt oskarżenia. Ale cóż Chisako-chan… mam tylko to co, pamiętam z kilku wizji. I choć wiele udało mi się poskładać, to… wśród tych puzzli nie było żadnego złego planu podbicia ziemi. Te wszystkie lasery i bomby atomowe ukryte w satelitach na orbicie, będą musiały jednak poczekać na inną okazję do przetestowania.- zakończył żartem mimo, że nie był w żartobliwym nastroju. Te ciągłe zamknięcie, nieufność, traktowanie jak przestępcę powoli zaczęło działać mu na nerwy. Przecież ci niebiescy nie byli kosmitami z kreskówek. Nie mieli supermocy. Nie mieli? W sumie Shunsuke nigdy tego nie sprawdził. Nigdy nie przyszło mu nawet do głowy by sprawdzać. Spojrzał więc na weneckie lustro próbując rozbić je myślami, a jeśli to zawiedzie.. spróbować odczytać myśli ludzi z nim. Szanse na to były zerowe… ale co miał do stracenia. Przecież nie czas. Jeśli jednak miał jakieś super-moce, to zdecydowanie nie umiał ich uaktywniać. Tymczasem Ayame przytuliła się do jego pleców. - Boję się... - wyznała cicho. -Nie masz czego…- pochwycił jej dłonie swoimi i wodził po nich pieszczotliwie opuszkami palców pocieszając. -Oni chcą coś ode mnie i wiedzą że nic nie dostaną, jeśli stanie ci się krzywda. - Dziękuję. Jesteś za dobry dla mnie. - wyznała Chisako, po czym dodała - Teraz wiesz czemu... nie chciałam mieć chłopaka. - Bo jeszcze się zarumienię.- zaśmiał cicho Sonoroki. Zerknął za siebie.-Rozumiem. Ale ostatecznie wyszło, że jednak masz… W każdym razie, kiedy ci to będzie wygodnie, możesz twierdzić, że ja jestem twoim chłopakiem. I tak nie planowałem zakładać rodziny. Jesteś głodna, zmęczona? - Chyba tak... zmęczona potwornie. Nie spałam… - odparła cicho. -Położysz się na stole i głowę na moich nogach złożysz, gdy sam usiądę na stole. Co ty na to ?- zapytał cicho Shunsuke. - Tak na środku To trochę... straszne. Już wolę na ziemi, gdzieś w kącie… - powiedziała, tuląc się do niego. Twarz miała faktycznie umęczoną. Teraz wyglądała na swój wiek. - Dobrze.- poprowadził ją do kąta. Usiadł i pozwolił złożyć jej głowę na swych kolanach. Po czym milczał głaszcząc ją po włosach delikatnie. I czekał… Niedługo potem usłyszał jej równy oddech. Sam też poczuł się senny.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
22-09-2017, 23:40 | #89 |
Reputacja: 1 |
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |
24-09-2017, 10:43 | #90 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Japonia, Tokyo, poniedziałek, wieczór [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=wGdXt1Y4D14[/MEDIA] Ze znużoną miną Peter O’hrurg przysłuchiwał się od dłuższego czasu kłótniom specjalistów, których zebrał w zespole. Jedni chcieli poddawać Kompatybilnych coraz to nowym testom, inni woleli bardziej inwazyjne działania. Każdy miał też swoją teorię i to od majora zależało, którą z nich przyjmą za tezę dalszego postępowania. Haruka Czy ktoś kiedyś spodziewał się, że może zostać otruty na posterunku policji? To mogło się zdarzyć w entej odsłonie Szybkich i Wściekłych, ale żeby w normalnym życiu? Odstawiwszy kubek z kawą, Haruka poczuła jak kręci jej się w głowie. Otruli ją? A może to jakaś tabletka gwałtu i teraz wejdzie tu stado niewyżytych samców, którzy wezmą ją na wszelkie możliwe sposoby, co zostanie uwiecznione w formie jakiegoś ekstremalnego pornola dla zwyrodnialców? Z tymi myślami w głowie odpłynęła. Alice i Orochi Zagłębiony w swoich rozmyślaniach Lindsay nawet nie zauważył jak drzwi do pokoju przesłuchań otworzyły się. Podniósł głowę dopiero, gdy do środka weszło dwóch byczków – białas i murzyn, niosąc pomiędzy sobą nieprzytomnego dzieciaka z wielkim opatrunkiem na nosie, jakby ten dopiero został złamany. Mężczyźni bez słowa położyli młodego Japończyka na podłodze, a ten zaczął coś jęczeć i kręcić się, jakby się budził. Dzieciak obrócił się na bok, twarzą do Alice’a i otworzył powoli oczy. Jednak to nie one przykuły wzrok Szkota, lecz specyficzne piętno na jego dłoni. Te same zajęcze uszka. Shunsuke i Yamasaki Drzwi do pokoju otworzyły się, budząc ich oboje. W nich stanął niewysoki Japończyk w grubych okularach, ubrany w mundur policjanta.- Panie Sonoroki, proszę ze mną. – powiedział, a gdy Shunsuke obronnym gestem objął Chisako i nie wykonał żadnego ruchu, mężczyzna oświadczył jakby ze zniecierpliwieniem. - Pani Ayame jest wolna. Wycofamy wszelkie zarzuty, jeżeli pan będzie z nami współpracować. Proszę więc za mną. Czy mówił prawdę? Po chwili za jego plecami pojawił się prawnik Chisako, a zatem chyba faktycznie mieli ją uwolnić. Sonoroki pożegnał się z kobietą, która znów miała łzy w oczach, po czym ruszył za niewysokim nawet jak na standardy japońskie człowieczkiem. Chwilę szli plątaniną podobnych sobie korytarzy, po czym mężczyzna przeszedł jedne okratowane drzwi i otworzył kolejne, pełne i wzmocnione – tożsamo podobne do tych, za którymi mieścił się pokój przesłuchań. [MEDIA]http://www.sulyok-t.hu/images/2racsos-ajto/2186.JPG[/MEDIA] - Proszę do środka. Ktoś pana oczekuje. Shunsuke awahał się, może nawet rozważał ucieczkę, lecz za nim pojawiło się dwóch postawnych mężczyzn o europejskich rysach twarzy, odcinając drogę powrotną. Cóż więc było zrobić? Japończyk wszedł do kolejnego pokoju przesłuchań. Tym razem jednak nie był tu sam. Pod ścianą, gdzie mieściło się weneckie lustro siedziała skulona Japonka o długich, kruczoczarnych włosach. Dopiero po chwili Shunsuke ją rozpoznał. To była ta kelnerka z kawiarni. Miyako. Saito i Haruka Akutagawa siedział strapiony i pogrąży we własnych rozmyślaniach. Ta sytuacja była dziwna, rodem z jakiegoś eksperymentalnego kina. Czy wpadłby w tę sytuację, gdyby w ogólne nie spotkał się z tamtym rysownikiem? Jak go namierzyli?Wtem potok pytań bez odpowiedzi przerwało szczęknięcie zamka. Do pokoju weszło dwóch całkiem nieźle zbudowanych Azjatów, niosąc między sobą kobietę ze spuszczoną głową. Była nieprzytomna, a gęste włosy utrudniały zobaczenie jej twarzy. Po tatuażach jednak Saito rozpoznał Harukę. Mężczyźni położyli dziewczynę na ziemi i rzucili czymś w stronę długowłosego. Gdy przedmiot upadł obok, zobaczył, ze jest to wąska tubka niewiele większa od tych, w jakich podaje się cukier w niektórych kawiarniach. [MEDIA]http://www.coffee-express.pl/content/images/thumbs/0001644_cukier-bialy-lavazza-saszetki-4g_300.jpeg[/MEDIA] - Wsyp jej do ust, to się obudzi. – powiedział beznamiętnie jeden z Azjatów w garniturach, po czym obaj wyszli, zostawiając Saito z nieprzytomną Haruką.
__________________ Konto zawieszone. Ostatnio edytowane przez Mira : 24-09-2017 o 10:47. |