|
Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-01-2021, 17:24 | #411 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein |
22-01-2021, 22:11 | #412 |
Reputacja: 1 | Klasztor w Lucatore, przedpołudnie 2 lipca 2595 |
25-01-2021, 08:22 | #413 |
Reputacja: 1 | Klasztor w Lucatore, przedpołudnie 2 lipca 2595 Barthez nie mia nic do powiedzenia. Wszak nie by frankijskim szlachcicem, by wcinać się w słowa wyżej urodzonym. Zanł protokół na tyle, żeby wiedzieć, że ma siedzieć cicho. W końcu był psem wojny na usugach Sanguine, cóż miałby zresztą powiedzieć? Przemawiał wciskając spust broni w wirze walki, zatapiając ostrze noża w skrytobójczym ataku. Salony, sale audiencyjne nie były jego światem, choć potrafił się w nich odnaleźć jeśli była taka potrzeba. Fakt jednak, że miał nie wtrącać się w rozmowę, nie oznaczał, że miał w niej nie uczestniczyć. Najemnik bacznie obserwował rozmówców, w szczególności czcigodną wdowę po Altairze, próbując uchwycić jak najwięcej szczegółów. Ostatnio edytowane przez 8art : 25-01-2021 o 08:24. |
04-02-2021, 22:31 | #414 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 | Post pisany wspólnie z Nanatarem
|
09-02-2021, 11:51 | #415 |
Reputacja: 1 | Post pisany wspólnie z Nanatarem
|
09-02-2021, 13:37 | #416 |
Reputacja: 1 | Klasztor w Lucatore, przedpołudnie 2 lipca 2595 Atmosfera od samego początku nie należała do najprzyjemniejszych, ale z każdą chwilą stawała się coraz bardziej gęsta, jak mawiali jego Polanie, można było powiesić siekierę. Nie potrafił Barthez przejrzeć motywów Nevy, ale wyglądało, że wdowa po Altairze coś wyraźnie ukrywała. Jego początkowe przypuszczenie, że morderca mógł pochodzić z klasztoru i znać zamordowanego pasowało mu jak ulał, a wdowa wyraźnie próbująca zamieść sprawę pod dywan, tylko go do tego przekonywała. Nie mógł wykluczyć, że chodziło o coś innego. Może po prostu chodziło o schedę po Altairze, choć oceniając surowe wnętrza klasztoru, co zresztą nie było niczym wyróżniającym Anabatystów, to nie wyglądało jakby Altair zgromadził jakiś niewyobrażalny majątek. Może chroniła dziecko, które mogło być kluczem w otrzymaniu spadku. Ale gdyby na przykład było bękartem to wszystko mogło się pokomplikować. Alpejczyk potrzebował więcej informacji, aby móc oprzeć hipotezy na jakiś mocniejszych faktach, niż tylko domysłach, popartych czyjąś obrażoną miną. Ostatnio edytowane przez 8art : 09-02-2021 o 13:49. |
10-02-2021, 20:56 | #417 |
Reputacja: 1 | Klasztor w Lucatore, przedpołudnie 2 lipca 2595 |
11-02-2021, 13:06 | #418 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
11-02-2021, 13:14 | #419 |
Reputacja: 1 |
|
12-02-2021, 21:29 | #420 |
Reputacja: 1 | Klasztor w Lucatore, przedpołudnie 2 lipca 2595 |