|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-12-2014, 12:45 | #101 |
Reputacja: 1 | Rozmywające się chichoty oprawców i zagrzewające okrzyki łuczników miały być ostatnią rzeczą, którą Rottis usłyszy w swym przepełnionym okrucieństwem życiu. Zobaczył jeszcze, jak obok niego pada Dalaury, niemal złapany w kleszcze śmierci przez świszczące strzały. Oczy zaszły mgłą. Twarz spopielała. Wojownik, którego pokryta szramami twarz skrywała ponurą przeszłość, wyzionął tej nocy ducha, podczas starcia z przypadkowymi goblinami w bezimiennej jaskini. |
14-12-2014, 13:56 | #102 |
Administrator Reputacja: 1 | Działo się źle. Nie da się ukryć, że działo się coraz gorzej. Nie było co się wahać i na co czekać - Liadon ponownie zaatakował goblina w bandanie, tym razem kładąc go trupem na miejscu. A potem wycofał się, nie chcąc stanowić zbyt widocznego obiektu do ataku. Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-12-2014 o 14:21. |
14-12-2014, 14:32 | #103 |
Reputacja: 1 | Rana na ręce nie była bardzo głęboka, ale bolała jak diabli. Na szczęście Varis nie musiał ścierać się z goblinem w bandanie. Liadon dopadł potworka i wprawnie wykończył. Trzeba było pomóc Malakai'owi, więc czarodziej doskoczył do walczących wyciągając sztylet. Wciąż pamiętając o dzieciach, uderzył goblina w głowę rękojeścią broni. Goblin zwiotczał natychmiast, a z rozciętej skóry popłynął niewielki strumyczek krwi. Czarodziej cofnął się za ścianę. ~ Z Dalaury'm jest źle. Trzeba by było go odciągnąć, ale podejrzewam że te przeklęte kreatury tylko czekają aż ktoś tam podbiegnie. ~ elf zwrócił się do Malakai'a. ~ Spróbujmy podstępu. Weź swój kij, wystaw hełm goblina zza ściany, jak strzelą postaraj się uratować niziołka. ~ Varis wiedział że nie mają zbyt dużo czasu zanim Dalaury się wykrwawi, ale wolał stracić jednego towarzysza niż dwu.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 14-12-2014 o 14:50. |
14-12-2014, 20:26 | #104 |
Reputacja: 1 | Taszcząc nieprzytomnego towarzysza, Malakai usłyszał brzęk oręża poprzedzony krótką wymianą zdań w małpim języku. Pomógł pokrytemu purpurą niziołkowi dojść do siebie, gdy niespodziewanie poczuł za plecami oddech i chichot kurduplowatego prześladowcy. Drugi natomiast ruszył na śmiertelny pojedynek z Liadonem, szczerząc żółte kły.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 14-12-2014 o 20:30. |
14-12-2014, 20:47 | #105 |
Administrator Reputacja: 1 | Mając do wyboru dwa zachowania - błyskawiczny odwrót, gdzie pieprz rośnie (i narażenie się na dźgnięcie w plecy), oraz atak na przeciwnika, Liadon wybrał to drugie. Ostrze rapiera, poznaczone krwią poprzedniego napastnika, przecięło parę stóp dzielących przeciwników, po czym wbiło się w goblina, pozostawiając w nim dość sporych rozmiarów dziurę. Niestety zbyt małą, zbyt płytką... i goblin przeżył. Liadon cofnął się o krok, odgradzając się od przeciwnika tarczą i ostrzem rapiera. Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-12-2014 o 21:02. |
14-12-2014, 21:39 | #106 |
Reputacja: 1 | Trzeba było zakończyć to starcie i to szybko. Czarodziej wyszedł zza skalnej ściany stając kilka kroków od goblina, który siedział Malaki'owi na karku. Ściągnięta bólem twarz, zwężone z wściekłości oczy i pobladłe, zaciśnięte usta nie dodawały Varis'owi urody, natomiast miały niemal zabójczy wpływ na przeciwnika. Goblin stanął w miejscu jak wryty, patrząc z przerażeniem na elfa. ~ Xtirl di jimvavi!~ czarodziej wykonał skomplikowany gest i rzucił czar. Z jego palców wytrysnął jadowicie zielony, poprzetykany czarnymi i purpurowymi żyłkami promień który uderzył goblina prosto w pierś. Stwór zaskrzeczał przeraźliwie chwytając się za serce, jego cera poszarzała, a usta posiniały. Kreatura utrzymała się jednak na nogach i wyciągnęła w kierunku elfa miecz, bełkocząc coś w swoim języku. Zaskoczony niepowodzeniem Varis cofnął się o kilka kroków.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 14-12-2014 o 21:46. |
14-12-2014, 22:00 | #107 |
Reputacja: 1 | Malakai dopełnił krwawej masakry, rozłupując czaszkę kreatury. Mózg wylał się z pozbawionej ucha skroni. Varis odetchnął z ulgą. Wyglądało na to, że ponura walka dobiegała końca. Choć dla Liadona ten koniec nie był taki oczywisty - potwór wyprowadził pewnie poprowadzone cięcie, które cofający się elf sparował w ostatniej chwili, tracąc równowagę i przeciwnika z oczu, który wykorzystał chwilę nieuwagi, turlając się między nogami awanturnika. Wbił zakrzywiony miecz w łopatki szermierza. Krzyk bólu rozniósł się po całej jaskini. Po plecach towarzyszy przebiegł zimny dreszcz.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas |
14-12-2014, 22:16 | #108 |
Administrator Reputacja: 1 | Liadon postanowił zrewanżować się goblinowi za ranę, ale... Być może pośpiech to spowodował, że ostrze rapiera miast przebić goblina do wylot rozminęło się z celem. |
14-12-2014, 22:42 | #109 |
Reputacja: 1 | Elf ruszył w stronę walczącego Liadona. Postanowił zaryzykować i niemal w biegu wypowiedział słowa czaru. ~ Ixen bluthel! ~ ognisty pocisk przeleciał dobre dwie stopy od walczących, nie robiąc nikomu najmniejszej krzywdy. ~ Poddaj się kreaturo! Zostałeś sam, twoi kompani nie żyją! ~ elf starał się przestraszyć i zdezorientować ostatniego z przeciwników.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
14-12-2014, 22:50 | #110 |
Reputacja: 1 | Varis zauważył tylko, jak pchnięty mieczem Liadon pada bez zmysłów na ziemię, wydając głuchy jęk. Malakai nie zdążył dobiec i mu pomóc. Kulejący i wyraźnie osłabiony upływem krwi oprawca rozmył się w ciemnościach jaskini.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 15-12-2014 o 09:58. |