Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-07-2012, 21:10   #531
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Mały skarbczyk, który odnaleźli, na parę godzin stał się ich obozowiskiem. Zatknęli kilka pochodni w ścianach. Zaryglowali drewniane drzwi. Wreszcie po losowaniu wystawili krótkie warty. Ogniska nie palili, bo nie było czym. Toteż chłód kąsał nieosłonięte części ciała.

- Jak u mamy... - orzekł Zigildun ćmiąc fajkę.

Czas mijał.

Pierwszą wartę wziął Creap. Pozostali awanturnicy padli na prowizoryczne posłania. Poranieni, mokrzy, zmęczeni. Głód i pragnienie znów przypomniały o sobie.

Sen długo nie nadchodził. Niektórzy nie usnęli nawet moment. Ci jednak, którzy zasnęli, po obudzeniu nie pamiętali ze swych snów zbyt wiele. Jedynie to, że śniło im się coś nieprzyjemnego.



===


Odzyskujecie:
Kondycja: 2 punkty
Zdolności magiczne: 4 punkty
 
kymil jest offline  
Stary 31-07-2012, 17:32   #532
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Creap powoli usiadł na skórze, drapiąc się kolejno po szczęce, głowie i karku. Następnie zamlaskał, niezbyt wyspany i bezwiednie uniósł w górę dłonie, wyczuwając po swojej prawej i lewej stronie ciepło innych użytkowników jego posłania.

Dopiero w tym momencie dotarła do niego smutna rzeczywistość. Nie był w namiocie, tylko w jaskini lub innym kurestwie. Nie wyspał sie bo nie spał na stercie skór, tylko na jednej skórze rozłożonej na kamiennej podłodze. No i niestety, po jego bokach nie leżały dwie młódki, przez co klepnięcie jakie miał zamiar wykonać skończyłoby się dla niego utratą ręki.

Spojrzał na inkwizytorkę, potem na krasnoluda i finalnie na czarodziejkę. Banda mu się trafiła naprawdę ciekawa, biorąc pod uwagę że pozostali członkowie wyprawy już nie żyli. Kto to tam był... ? Wolf, Draug, Aler, Widar, tamten jakiś, Oktawius... Cholera, wielu z pierwszej wyprawy nie zostało. Tylko on i Virana. A z drugiej tylko Pe'lan i Fergus.

I Borack. Zapomniałby o tym głupku jeżdżącym na robakach.

Byli zmęczeni i brudni. Sam wiking nie tak sobie wyobrażał walkę z demonem. Dlatego też westchnął, powstrzymał się od klepania i wstał, zakładając na głowę hełm.

-No. Wstawać banda.- rzucił, siadając na kamieniu i wyciągając manierkę. Gorzałka zniknęła już dawno. Została tylko woda.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline  
Stary 01-08-2012, 22:59   #533
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Virana
Czarodziejka wstała przeciągając się jak kocica. Mrucząc przy tym także po kociemu.
- Wiecie co? - zagadnęła - Wczoraj łupiąc skarby zapomnieliśmy o tej rzeźbę z amuletem. Trzeba by ją zbadać.
Potem usidła i jeszcze raz zaczęła studiować zwoje, starając się unikać pułapek jakie mógł zastawić w tekście starożytnym ..
 
Mike jest offline  
Stary 03-08-2012, 13:53   #534
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Komnata z posągiem


Fungi niechętnie spełnił polecenie Virany. Wolno podszedł do posągu, a następnie jednym pociągnięciem dłoni zdarł z kamiennej kobiety łańcuch.

Posąg od razu przemówił cichym głosem.







- Nareszcie.... Jestem... a raczej byłam Sharillą, kapłanką Delibe z Axen. Nie dotykajcie ryngrafu. Jego czar więzi mnie w tym kamieniu. Jeśli go zdejmiecie, kamień znów stanie się moim ciałem, ale takim, jakie jest. Nie chcę żyć potwornie okaleczona... Wiedzcie, co uczyniły psy Yrrhedesa. Kim jesteście?

Zdumiony Zigildun odparł ochrypłym głosem.

- Panii... Jesteśmy z Vettebergu. Wysłano nas z klasztoru Delibe z Vettebergu... Od Pani Agness de Montyarde.

- Nareszcie... zabijcie, więc Przeklęte Oko, skryte tam za Drzwiami z Ołowiu. Mówię zabijcie, bo oko nie jest martwym klejnotem, ani symbolem, to żywa, potworna istota. Zabijcie je u uciekajcie co sił. Oko, umierając zniszczy całe Sanctum. Po żadnym pozorem nie tykajcie Żelaznych Wrót, bo zginiecie...

- Żelazne Wrota za Okiem, prowadzą do Ognistych Przepaści. Nie wchodźcie tam. Martwcie się później o ratunek dla siebie, bowiem gdy Góra zapłonie nie będzie stąd wyjścia.


- Teraz, gdy zdjęliście łańcuch... Mogę słyszeć głos mojej bogini, a i Ona być może słyszy mnie. O, Wielka Delibe! Dla mnie nie ma już ocalenia, ale proszę, pomóż tym śmiałkom, którzy przybyli tu by w Twoim imieniu pomścić mnie i innych.


Sharilla zamknęła oczy i opuściła głowę na kamienną pierś. Z jej ust dobył się tylko szept.

- Zabijcie Oko...
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 03-08-2012 o 13:58.
kymil jest offline  
Stary 04-08-2012, 21:00   #535
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Creap zamarł kiedy posąg przemówił. I po raz pierwszy pożałował że wlazł do tych przeklętych katakumb, nie zawrócił kiedy miał okazję i nie było go teraz gdzie indziej. Nawet niewola u elfów wydawała się w takim przypadku lepsza, niż wieczność pod postacią posągu. Aż dziw że kapłanka nie oszalała.

Dopiero po ostatnich wypowiedzianych przez kobietę słowach wikingowi wrócił głos. Zaciągnął się głośno powietrzem i westchnął.

-Pani... Jeśli zabicie demona nie uwolni cię, mogę skrócić twe męki.- powiedział w końcu, nie widząc żadnej innej opcji.- W chwili zdjęcia pieczęci, mogę uwolnić cię od cierpienia.

Mocniej chwycił trzonek topora.

-Powiedz tylko słowo, pani...
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline  
Stary 04-08-2012, 21:21   #536
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Fergus podrapał się po głowie, otwierając lekko usta - efekt wysiłku intelektualnego. Faktu, że wyglądał przez to jak goryl, nie miał okazji zauważyć i docenić nikt, bowiem w tym świecie goryli nie było. A nawet jeśli były, to nikt ich nie widział.
- Czyli - zmarszczył czoło - jeśli otworzymy jakieś tam drzwi, to zginiemy. Jeśli zabijemy potwora, on rozpiździ to miejsce i zginiemy też. Kurwa, nikt mi nie mówił, że to podróż w jedną stronę. Powinienen był zażądać więcej złota.
Słuchaj no, kamieniu... pani kamieniu... słuchaj! Jest tu jakieś tylne wyjście czy coś w tym rodzaju?
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 06-08-2012, 12:42   #537
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Pe’lan podniosła się z posłania. Zdecydowanie ni była wypoczęta, nie czuła ise nawet mniej zmęczona, niż wtedy kiedy się kładła. W mózgu się jej jednak przejaśniło. To był dobry znak.

Rozejrzała się po komnacie, wysłuchała – z właściwa sobie uprzejmością – przemowy resztek kobiety z pseudo-posągu.
Skinęła z aprobatą głowa, kiedy Wiking sięgnął po młot. Takie życie było gorsze od wszystkiego, co mogłaby sobie wyobrazić. Cos na kształt.. współczucia pojawiło się na sekundę na jej twarzy. Zdziwiła się, nie była zbytnio empatyczne. Te lochy źle na nią działały… Traciła profesjonalizm.

Zanim Wiking zdążył zadać cios podeszła do kobiety.

- Pe’lan z Imari.. inkwizytorka. – przedstawiła się – Ktoś skazał cię na trwanie gorsze od śmierci. Czy zabicie Oka ukróci twoje męczarnie? Czy Ono je spowodowało? Co zrobić, żeby nas nie spotkał Twój los?

Przejechała spojrzeniem po twarzy kobiety a potem przyjrzała się blaszanemu ryngrafowi z wizerunkiem Oka bez Powiek.
- Jeśli go dotknę, kamień zamieni się w ciało, tak? Nie obawiaj sie, nie uczynię tego bez twojego przyzwolenia. Jesteś pewna, ze wolisz tkwić tak, zamiast przyjąć śmierć z ręki mojego towarzysza? Jest sprawny w swoim fachu, nawet nie poczujesz, ze umierasz… Nic nie poczujesz, nie zorientujesz się nawet, kiedy będzie już po wszystkim…

Wyciągnęła dłoń, zatrzymując ją w odległości włosa od ryngrafu.
- czytam – mruknęła rzucając zaklęcie.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 09-08-2012, 11:16   #538
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Po propozycji Creapa posąg zaniemówił. Barbarzyńca nie ponawiał pytania, zdawał sobie sprawę z powagi swej oferty.

Z kolei zjadliwe słowa Fergusa posąg potraktował miłosiernym słowem.

- Nie znam planów komnat na południe od Sanctum Yrrhedesa, najemniczy synu. Nie pytaj mnie o to. Uwierz w siebie, a zwyciężysz dzięki łasce Wielkiej Delibe.

Na pytanie Pe'lan kapłanka Sharilla podjęła znowu:

- Jak możecie uniknąć mego losu, Inkwizytorko? Nie daj się zniszczyć magii Oka. Nie daj się mu pochłonąć, omotać, stłamsić tak jak mnie Demon złamał i wewnętrznie posiadł. Uważaj na jego podszepty, iluzje, mamidła...


Przez długi czas nie reagowała na dalsze próby rozmowy awanturników. Dopiero, gdy stracili już nadzieję na jakąkolwiek konwersację zwróciła się do wikinga.

- Zgadzam się na Twą propozycje. Nie chcę, żyć w takiej postaci...


Do pomocy Creap poprosił Fungiego Zigilduna. Wspólnymi siłami wynieśli posąg z komnaty zajmowanej przez drużynę. Jak przypuszczał aep'Crack potwornie okaleczona kobieta po przemianie miała zalać się krwią i umrzeć w męczarniach. Na to nie chciał jednak pozwolić.

W grę wchodziły, jednak okrzyki i krew. Mnóstwo krwi. Wynieśli kobietę do sali z kamiennym rzeźbami demonów i ułożyli na wznak.

- Żegnaj Pani... - odparł cichu Fungi i pogłaskał czoło posągu. Następnie umieścił głowę posągu na bryle granitu. Miała służyć jako prowizoryczny katowski pieniek.

- Poczynaj, przyjacielu - polecił Creap wznosząc nad głowę stylisko ogromnego topora.

Ręka Zigilduna szarpnęła za ryngraf.

- A... - z ust kapłanki wydało się tylko cichutkie łkanie, gdy ostrze topora opadło na szyję przemienionej kobiety.
 
kymil jest offline  
Stary 09-08-2012, 21:39   #539
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Creap w chwili oparcia posągu kapłanki o kamień pochylił się i poprawił nieco ułożenie swojej przyszłej ofiary. Sam nie myślał o tym jak o egzekucji, lecz jako o skróceniu męki. Nikt nie chciałby spędzić w ten sposób wieczności. Zwłaszcza kapłan, odcięty od możliwości połączenia się z bóstwem.

Tak czy inaczej wiking położył kobietę bardziej na piersi, tak by głowa nie była oparta twarzą o kamień, lecz jakby zwisała po za jego krawędzią.

-A...

Łkanie kobiety nie trwało dłużej niż ułamek sekundy. Toparł opadł z furkotem, czysto oddzielając głowę od ciała. Wcześniej wiking naostrzył go, żeby rana była czysta a ból praktycznie zerowy.

Po wszystkim głowa z burzą brązowych włosów opadł tuż obok kamienia, a ciało zwiotczało. Głupiec myślał że głowa ścinanej osoby leci ku niebu i opada kilka stóp dalej. Idealnie pionowe cięcie kierowało ją bezpośrednio w dół.

Crack zaś patrzył czały czas. Kaci podobno zamykają oczy w chwili cięcia. On jednak katem nie był. Po wszystkim wziął na ręce ciało kapłanki i zaniósł je w róg pomieszczenia. Potem wrócił po głowę i biorąc ostrożnie w obie ręce dołączył ją do resztek doczesnych skatowanej kapłanki.

Nie myśląc wiele zaczął nosić kamienie i układać je dookoła ciała. Jak mogiłę.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline  
Stary 12-08-2012, 00:30   #540
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Pe’lan drgnęła słysząc jęk „posągu”. Chwile potem wszystko ucichło.
Poczuła przemożną chęć przywołania ducha kapłanki. Chciała .. sama nie wiedziała co, chyba upewnić się, ze wszystko poszło bez przeszkód.za długo przebywali już w tych lochach, zdecydowanie za długo. Przez sekundę wyobraziła sobie siebie na miejscu kapłanki. Zwariowała by. Sięgnęła ręką do sakiewki przy pasie upewniając się, ze schowane tam zioła ciągle są na swoim miejscu.

Przypomniała sobie słowa kapłanki Nie daj się mu pochłonąć, omotać, stłamsić tak jak mnie Demon złamał i wewnętrznie posiadł. Nie pozwoli. Obiecała sobie, że nie pozwoli i zmówiła modlitwę za duszę kapłanki.

Świadomość, że Wiking miał dość siły i opanowania, aby jednym ciosem skrócić jej męki, była pocieszająca. Gdyby coś…

Otrząsnęła się. Trzeba działać. Przypomniał sobie, co „przeczytała” zbliżając rękę do ryngrafu.

- Kapłanka mówiła prawdę – oznajmiła. - Ryngraf rzuca permanentne zaklęcie petryfikacji, ale szczególne. To znaczy: Usta posągu się nie poruszają a przemawia. Zaklęcie zostało rzucone przez samego demona. Działa jak klątwa, a więc dotyczy konkretnej osoby, w tym wypadku kapłanki Sharilli. Nam nic nie grozi… znaczy, na nas nie zadziała.

- Myślę, ze powinniśmy zniszczyć ten przedmiot – dodała – zanim podejmiemy jakieś dalsze działania. Mam przeczucie, że energia złego obecna w ryngrafie pozwoliłaby przysłuchiwać się naszej rozmowie samemu Yrrhedesowi...
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172