|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-10-2008, 12:56 | #1 |
Reputacja: 1 | Warhammer 40000 Last/Lost Battle Ostatnie godziny na pokładzie gigantycznego przypominającego wielkie cygaro okrętu o dumnej nazwie Tyrrentis, były pełne napięcia. Oczekiwanie wprost nieznośne. Niewielki pokoik i wy... Wybraliście, zdecydowaliście się na tą misję, sami... Bohaterstwo czy głupota? Plotki jakie dane było wam słyszeć ostatnio były przedziwne, niektóre sprzeczne ze wszystkimi pozostałymi: Kto zajął planetę? Co się na niej dzieje? Przez iluminatory widać było już coraz mniej gigantycznych transportowców odlatujących z Axioma. Planeta... Tak różna od czerni kosmosu. Oświetlona światłem bliźniaczych słońc Agape i Satori wyglądała wspaniale. Widać było olbrzymie kompleksy miejskie na wybrzeżach. Czarne plamy na żółto brunatnej pustyni. Całkiem bez życia. To był wasz cel, jedno z niegdyś wielkich dumnych miast, pomnik ludzkiej pychy i wynik pracy setek tysięcy robotników. Teraz stał pusty. I tylko dzikie zwierzęta zajmą jeszcze stamtąd nie uciekły, do czasu. Wasz cel? Zabezpieczyć miasto, przed wrogiem, którego miejmy nadzieję... Nie dane będzie spotkać. Tam będziecie już niebawem. Dwoje śmiałków... samobójców. Doskonale wyszkolonych i gotowych na najgorsze. Prawda jest taka, że nikt nie chce umierać, choćby życie było najgorsze... Do pokoju wszedł żołnierz. Zaraz startujecie, przygotujcie się. To ostatnie minuty na okręcie. Czekam na życzenia. Pytajcie. Generał kazał wam dać wszystko czego zechcecie. Żołdak popatrzył na was badawczo. Potem spojrzał na mały czerwony komunikator. Godzina zero za trzydzieści minut. Ostatnio edytowane przez Ernest Resch : 12-10-2008 o 12:47. |