Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-07-2015, 14:10   #111
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy karczmarz padł na ziemię, Bosch cofnął się i oparł plecami o ścianę. Dysząc cicho ugiął kolana kucając i podparł się styliskiem broni. Lewą ręką badał dokładnie ranę twarzy. Wyglądało na to że będzie żył, choć mogło być lepiej. Pewnym było że piękniejszy już nie będzie. Należało możliwie szybko oczyścić ranę, ale nie tu na dole. Tak czy inaczej musiał prędzej niż później stąd wyleźć. Zapach krwi, śmierci i gnijącego mięsa nie był tym o czym marzył porankami.

Przez chwilę zastanawiał się czy dał by radę takiemu monstrum sam na sam. Może gdyby miał na sobie pełną zbroję i zaatakował jako pierwszy? Czy zabiłby odmieńca? Trudno było powiedzieć. Cios który otrzymał słabszemu i nieopancerzonemu człowiekowi pewnie mógłby przetrącić kark.

- Tfu! Parszystwo... Splunął na ziemię i podniósł się wzdychając. - Trzymasz się Karl? Nie wiem jak ty, ale ja za taki pokój bym nie zapłacił. Za bardzo ciągnie tu od ziemi, jeszcze reumatyzmu dostaniesz na stare lata. Wyspałeś się? Spróbował zażartować rozglądając się po pomieszczeniu. Podniósł świeczkę której płomień rozsyłał słabe, migotliwe światło po ścianie, uwydatniając wszelkie nierówności głębokimi cieniami i wolno wyszedł z pomieszczenia. Nim wróci na górę musiał zobaczyć co znajduje się w drugim magazynie. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to że nic przyjemnego.

- Ide zobaczyć co w tym drugim pokoju trzyma. Coś mi mówi że kurestwo urządziło tam sobie spiżarke. Ktoś zwrócił uwagę czy to miało kopyta? Może to To rozgrzebywało mogiły? Ciekawe czy jest tu tego więcej... Zamyślił się na moment.- Musimy baczyć na te cienie, a truchło trzeba spalić jeszcze dziś. No i tego zdejmijta. Nawisiał się już chyba za wszystkie czasy.


Wychodząc z pomieszczenia zakrył usta ręką i starał się nie oddychać przez nos, aby choć trochę zmniejszyć drażniący smród. Wszak jego celem były drzwi które swą wonią nie zachęcały. Szczęściem nic jeszcze nie jadł i chyba dzisiejsze śniadanie sobie odpuści tak czy inaczej.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 22-07-2015, 14:36   #112
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
A jednak Alicia nie myliła się co do znaczenia podwójnych cieni. I cień nie kłamał - w karczmarzu kryło się jakieś zło. Nie da się ukryć - potężne zło, z którym Randulf nie chciałby się zmierzyć sam na sam.

- I jak żeś tu trafił? - Randulf zwrócił się do Karla, który jakimś dziwnym trafem znalazł się w piwnicy przed nimi.

Nie czekając na odpowiedź zabrał się za uwalnianie więźnia, który - na pierwszy rzut oka - ledwo dychał. Przeszukanie piwnicy mogło poczekać.
 
Kerm jest offline  
Stary 23-07-2015, 16:56   #113
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Kolejny bełt przebił potwora, tym razem dostał w głowę. Widac było, że to ostatni cios tej walce. Karl usmiechnął się, kolejny demon padł z jego kuszy. Naprawdę nadaje się na tego Łowcę.

Zmęczony spoczął na jakimś stole i rzucił w kierunku marudzącego więźnia:

- Nie panikuj zaraz Cię uwolnimy. Mówiłem, że dam mu radę? Własnie tej kuszy szukałem dzięki niej już zabiłem kolejny pomiot Chaosu. Niedowiarku opowiadaj jak się tu znalazłeś.

- Ja sam byłem zbyt ciekawski i ten bydlak jednym ciosem mnie pozbawił przytomności. Naszczeście się uwolniłem i udało się go zmęczyć przed Waszym przybyciem. Później gdy dorwałem kuszę to była już tylko formalność.

- Natomiast powiem Wam, że mam trochę dość tyche demonów? A także tego że się na mnie uwzięły.... Niechciałbyś przypadkiem następnym razem Ty Oswald pobiegac za potworami? Ja bym sobie odpoczął, wypił piwo czy coś w tym stylu.... – zakończył z wymuszonym ze zmęczenia uśmiechem

Sam także odpowiedział na zadane mu przez towarzyszy:

- Nie dość, że za nocleg nie zapłacę to jeszcze z beczkę piwa mi wisi i mam zamiar wypić jej tyle ile się da. Mam do pogadania z sołtysem....upewniał mnie ze można ufac tym ludziom ale wpierw muszę odpocząć. Mam nadzieję, że tutaj co drugi to taki nie jest....

- Poza tym mamy do rozporządzenia karczmą. Co z nią zrobimy? Otwin niechciałbyś być karczmarzem to o wiele lepsze niż byciem chłopem i bezpieczniejsze od bycia wojem. Zastanów się bo to ciekawa propozycja – rzucił w kierunku najmłodszego kompana

- Jak nie to może Ty chcesz? Jak Ci w ogóle na imię i kim jesteś? – zapytał uwolnionego przez Randulfa więźnia.
 
Dnc jest offline  
Stary 23-07-2015, 19:06   #114
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin w pierwszym momencie poczuł zawód, jego ciosy padły na już właściwie bezwładnego przeciwnika. Podobnie jak ostatnio nie zadał zbyt wielu obrażeń. Ale nie... nie mógł myśleć takimi kryteriami, zło zostało pokonane i to jest teraz najważniejsze. Tylko Oswald trochę oberwał, ale skoro zamiaruje przeszukać pozostałe pomieszczenia to chyba nie jest z nim tak źle.

Randulf ruszył w kierunku więźnia, więc i chłop ruszył w tym kierunku. Nieszczęśnik wyglądał masakrycznie, możliwe że nie będzie mógł sam utrzymać się na nogach więc Frostowi może być potrzebna pomoc.

Słowa Karla wprowadziły zdeczko komizmu, w sytuacje z której mogliby nie wyjść cało, co bardzo rozbawiło Otwina, to też postanowił kontynuować gierki słowne. Były one w sam raz jak na jego ( w sensie Otwina) poziom intelektualny.

- E tam, gdzieżby mi karczma. Zamkiem jakim albo chociażby dworem szlacheckim, to owszem, ale jakąś tam karczma? Phi! Zresztą ta karczma śmierdzi, nie lubię śmierdzących karczm. Nie śmierdzących też swoją drogą, w ogóle karczm nie lubię. A chłopem już dawno nie jestem, teraz zwracajcie się do mnie Otwin Pogromca Demonów!

Po czym zaczął śmiać się z własnego żartu nie czekając na reakcje towarzyszy, jednocześnie kucając przy "poprzednim" karczmarzu aby sprawdzić czy jeszcze dycha oraz wytrzeć o jego łachy ubrudzony od krwi miecz.

- No, nie wiem jak wy ale ja napiłbym się czego, we gardle mi zaschło. Karl, byłeś tu "goszczony" trochę dłużej niż my. Gdzie ten fagas trzyma piwo?
 
Dekline jest offline  
Stary 23-07-2015, 22:37   #115
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl zdziwił się bardzo reakcją "młodego". Jego propozycja była całkiem poważna i dawała duże szanse na przeżycie dłuższego życia niż w podróży z im podobnymi. Spojrzał zmęczonym wzrokiem i chciał rzucić coś o tym by Otwin bardziej dbał o życie które przecież nie tak dawno mu uratował ale tylko pokrecił głowa i rzucił:
- Tu ich nie ma trzeba sprawdzić gdzie indziej.

Po czym zaczął szukać reszty swojego ubioru i ekwipunku a następnie ruszył w kierunku Oswalda by sprawdzić co on tam znalazł. W końcu do jasnej cholery należy mu się trochę złota za to bagno a przecież karczmy nie sprzeda bo nie ma komu więc przynajmniej jakiś inny ekwiwalent sobie przygarnie
 
Dnc jest offline  
Stary 28-07-2015, 09:08   #116
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Oswald miał rację. Gdy tylko wszedł do drugiego pomieszczenia poczuł ponownie ten sam odór, rozkładającego się mięsa. Podszedł do bocznej ściany, gdzie były pułki i stoły, które tworzyły wielki kwadrat okryty płótnem. Po czym zaczął odsłaniać materiał je zakrywający. Jego oczom ukazały się szczątki ciała. Na których siedziały chmary much, było ich pełno, a najdziwniejsze było to, że nie robiły sobie nic z obecności Oswalda, czy ruchu płótnem okrywającym je. Siedziały jak gdyby wegetując, a odór jaki odchodził od rozkładającego się mięsa powodował w młodzieńcu mdłości. (rzut na op - wymioty)

Oswald odciągnął większość płótna i tak jak się spodziewał pod każdym z nich znakowały się resztki ciał ludzkich. Wszystkie poćwiartowane i ułożone w kształt, na którym były chmary much i robactwa. Paskudny widok. (kolejny rzut na op - wymioty)




Randulf skierował się do wiszącego człowieka. Widział jak oczy więźnia zeszkliły się, a ten niemal nie zaczął płakać. Z pewnością wisiał długi czas, był wychodzony i ranny. Miał ranne kolano, po szponach bestii z którą jeszcze przed chwilą zmierzyli się bohaterowie. Gdy Randulf obszedł go dookoła aby opuścić go, zobaczył, że pokaleczona noga, to nie jedyna rana, bo biedaczysko miał szeroką ranę na plecach.

- Dziękuję.. - niemal wyszeptał siadając na ziemi.


Było widać, że nie ma wystarczająco dużo sił, aby stanąć na nogi, tak długie zwisanie za rękach osłabiło go tak bardzo, że przez chwilę nie mógł nawet ruszyć dłońmi, czy też unieść rąk. Był w szoku, nie odpowiadał na pytania Karla, skulił się i starał uspokoić, nie było to jednak łatwe. Nie przywykł do takich wydarzeń, uszedł z życiem z sytuacji, gdzie było niemal, że przesądzone, iż umrze. Miał umrzeć, śmiercią jaką widział ginęli inni, a to mogło zmienić wiele w jego psychice.



Dopiero słowa Karla o sołtysie przyciągnęły uwagę mężczyzny, powoli okręcił głowę i powtórzył:

- Sołtysem? Tom to mój ojciec.. - być może chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nie potrafił, był tak zmęczony i zdruzgotany, że głos zanikał mu jeszcze w krtani.

Otwin nachyliwszy się nad martwym karczmarzem zauważył, że pod podziurawioną i zaplamioną marynarką znajdują się jakieś rzeczy. Z pewnością był tam kawałek papieru, którego róg wystawał na zewnątrz, ale także inne rzeczy, które odstawały powodując, że odstawały przez ubranie.
 
Inferian jest offline  
Stary 28-07-2015, 11:48   #117
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Miller był zadowolony, wlasnie udało mu się odzyskać cały swój ekwipunek który nieopatrznie zabrał ze sobą na dół i który po straceniu przytomności został mu skradziony. Lepiej się czuł mając w ręku kuszę, swoją zbroję a także miecz i resztę szpargałów. Rozglądnał się jeszcze czy przypadkiem nie ma tutaj innych ciekawych rzeczy.

Jego przeszukiwanie przerwał zmęczony głos więźnia. Dopiero teraz jakby otworzyły mu się oczy i zobaczył w jak bardzo cięzkim stanie fizycznym a i psychicznym jest więzień. Nawet Karl nie był w stanie udawać, że go to nie ruszyło.

Wzmianka o ojcu, który był sołtysem i który pewnie szukał swojego syna od dłuższego czasu także podziałała motywujaco na Łowcę. Przypomniały mu się jego własne wspomnienia. Wspomnienia który pod płaszczykiem, egoizmu, pragmatyzmu i cynizmu starał się celowo ukryć przed światek jak i sobą samym. Mianowicie sam był kiedys ojcem i mężem i zostało mu to zabrane przez sługi Chaosu jakimi były wampiry. Wtedy jeszcze jako zwykły chłop małorolny nie zdawał sobie sprawy, ze kiedyś będzie mógł się im przeciwstawić i spłacić ich krwią swoją chęć zemsty. Teraz był silniejszy nie tylko fizycznie ale i psychicznie bardziej niż kiedykolwiek i o wiele bliżej do „spłaty długu”.

Nie miał możliwości poczuć jak to jest gdy dziecko uznane za zaginione lub martwe wraca do swojego ojca więc postanowił zobaczyć jak to jest. Przynajmniej tak sobie tłumaczył swoje zachowanie gdy podszedł do byłego więźnia i rzekł:

- Twój ojciec Cię szukał. Chodź zaprowadze Cię do niego, już dość się obaj nacierpieliście. – Karl zdobył się na uśmiech i podał mu swoją rękę by ten mógł się wesprzeć na jego ramieniu.

Gdy tem się podniósł po mału ruszyli w kierunku wyjścia.

- Ehhhh.... kawał skurwysyna z tego karczmarza, mówiłem że dam sobie z nim rade. Potrzebowałem jednak chwili by go wybadać. Mówiłeś, że jak masz na imię? – zagadnął Łowca gdy wdrapywali się na górę – o czekaj jeszcze napijemy się piwa, ja stawiam – rzucił z usmiechem następnie będąc juz na górze przy ladzie wypił piwo, które karczmarz serwował gościom. Następnie ruszyli w kierunku środka wsi mając nadzieję, że ktoś ich pokieruje w kierunku chaty sołtysa.

~ Robię się miękki na stare lata – pomyślał Miller. Mimo to był zadowolony, że udało mu się ocalić więźnia i zrobić jakiś dobry uczynek. Zawsze to jakiś początek
 
Dnc jest offline  
Stary 28-07-2015, 13:09   #118
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Odór panujący w pomieszczeniu był oszałamiający. Bosch stał przez chwilę w wejściu, starając się oddychać możliwie płytko, zakrywając jednocześnie usta rękawicą, lecz przynosiło to mizerne efekty. Po paru urywanych oddechach podszedł i odsłonił część płótna rozwieszonego pomiędzy krzywymi regałami.

Gdy tylko jego oczom ukazały się gnijące szczątki z trudem opanował mdłości. Szczęściem jeszcze nic nie jadł i miał wrażenie że przez dłuższy czas tak zostanie. Zaciskając mocniej rękę na materiale, zerwał go i odrzucił na bok. Widok pełni makabrycznej konstrukcji zbudowanej z poćwiartowanych ludzkich zwłok, na której pasły się setki tłustych, buczących much był odrażający. Muchy były do tego stopnia bezczelne i łakome że nawet nie raczyły się poderwać do lotu. Nie przerywając swojej uczty jedynie zabuczały głośniej, pobłyskując niezdrowo w słabym świetle świecy. Żołądek Oswalda skurczył się i wyżął jak mokra szmata, zwracając cokolwiek co właśnie mogło się w nim znajdować. Bosch cofnął się o krok do tyłu, oparł ręką o pobliski regał i zgiął w torsjach plując gęstą śliną i prychając co chwilę. Świeca którą trzymał w ręku przechyliła się krzywo oparta o ściankę regału, a płomień przygasł niebezpiecznie, skrywając w mroku makabryczny widok.

Po dłuższej chwili Bosch pozbierał się. Otarł usta i zasłonił je, zatykając jednocześnie nos. Zdawało się że był już przygotowany na makabrę którą przed chwilą zastał. Gdy świeca została wyprostowana, a płomień mógł znów spokojnie zagnieździć się na knocie okazało się że szczątki ułożone zostały w symbol jednego z bogów chaosu – Nurglea, jak niedawno wyjaśnił mu Gorn.

~ Prawdziwy Władca Much... Pomyślał Oswald i uważnie rozejrzał się po pomieszczeniu. Być może znajdzie tu coś istotnego?

Na jednym ze stołów rozsypane było parę monet i całkiem ładny, brązowy guzik, które Bosch zgarnął do mieszka. Następna w oczy rzuciła mu się podejrzana fiolka, wypełniona jakimś rodzajem mętnej cieczy z czymś dziwnym w środku, przypominającym robaka. Oswald przezornie nawet tego nie dotykał.
Pod stołem dostrzegł jeszcze nóż upaprany w śmierdzącej mazi i przyozdobiony resztkami gnijącego mięsa. Wyglądało na to że przy tym "ołtarzyku" już nic nie znajdzie ważnego, więc odwrócił się na pięcie i czym prędzej ruszył do wyjścia. Musiał odetchnąć bo jeśli dłużej tu zostanie to jego żołądek gotów był wywrócić się na lewą stronę. Dalsze wdychanie tego koszmarnego smrodu nie zwiastowało niczego dobrego.


Odp= 37 i 54
Przeszukiwanie = 70 PS= 11
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 28-07-2015 o 14:15.
Cattus jest offline  
Stary 29-07-2015, 15:33   #119
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ledwo niedawny jeniec znalazł się na ziemi, Randulf pomógł biedakowi usiąść. Widać było, że tamten nie jest w stanie ustać. A że uwolniony człowiek wolał siedzieć i nic nie mówić, temu Randulf wcale się nie dziwił. Sam pewnie długo by dochodził do siebie, gdyby przeżył coś takiego, gdyby widział, jak zabijani są inni, gdyby czekał na nieuchronną śmierć.

- Posiedź i odpocznij - powiedział. - Zaraz stąd wyjdziemy.

Podczas czekania nie warto marnować czasu, w zawiązku z tym Randulf postanowił sprawdzić, czy w pomieszczeniu nie ma czegoś ciekawego, czegoś, co by zrekompensowało stracony tutaj czas.
No i było - garść srebra, nóż dobry do rzucania, flaszka spirytusu, prawie nowy skórzany pas, oraz buty - porządne, skórzane, na oko w sam raz pasujące na nogi Randulfa.
No i był jeszcze ładny brązowy guzik.

Ze znajdujących się na stole narzędzi Randulf nic nie chciał zabierać. Był pewien, że służyły do torturowania nieszczęśników, którzy trafili w łapy karczmarza.

- Może przeszukamy jeszcze pokój karczmarza - zaproponował. - Może tam się znajdzie coś ciekawego?
 
Kerm jest offline  
Stary 29-07-2015, 17:09   #120
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwina bardzo ciekawiło to czemu zwykły karczmarz stał się takim potworem. Hrabia z jego rodzinnej wioski był pod wpływem kobiety, która... nie wiedział czym się kierowała. Ledwo zdążyli wyjechać a tu następny się napatoczył. Co tu się dzieje? - pomyślał.

Wpatrując się w martwe ciało zauważył jakiś świstek, sam czytać nie potrafił, ale zawsze takiego kogoś można było znaleźć, lub liczyć na szczęście - że papierek zapisany jest może pismem obrazkowym. Zainteresował się również przedmiotami które karczmarz miał przy sobie, ale żeby to sprawdził musiał odchylić połę marynarki. Coś mówiło mu że potwór pomimo swojej śmierci mógł jeszcze wstać, wszakże mary senne czasami tak robiły, końcówką miecza odsłonił pierś martwego potwora i przekuł jego serce. Dopiero wtedy zabrał się za szabry. Nie czuł się z tym źle, a wręcz przeciwnie, wszakże zły to był człowiek i żadne honory mu nie są należne.

Ciało przeszukał pospieszcznie, aby czym prędzej wyjść z piwnicy do swoich mniejszych towarzyszy, Ernesto pewnie się boi a Eduardo został sam w pokoju. Po drodze sprawdził tylko czy aby Oswald nie wpadł w jakąś pułapkę. Nie wiedzieć czemu Otwin czuł ze to jeszcze nie koniec, ciągle zerkając z ukosa na zmasakrowane ciało karczmarza. Miał zamiar udać się do pokoju, założyć zbroję i opowiedzieć wszystko Eduardowi i Ernestowi.
 
Dekline jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172