Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-09-2016, 22:46   #111
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Pogrzeb odbył się w ciszy i napięciu. Rolf stał z tyłu czujnie rozglądając się czy aby skaveny nie zamierzają wrócić. Wolał nie ryzykować życia swego jak i pozostałych.
Żal mu było Ojczulka, ale gdyby nie jego poświęcenie nie wiadomo jakby los tych ludzi by się potoczył.
Szczęściem było, że nic się nie wydarzyło. Żadnego ataku.

Zapuścił się w las gotowy na najgorsze. Uważnie stąpał po lesie wokół traktu, którym mieli wszyscy podążać do Miasta Białego Wilka. Tam miał nadzieję, że znajdą schronienie.
Las był spokojny, ale było czuć, że przeżył swoje. Prze czas wędrówki widział miejsca obozowania chaosytów. Pod samym miastem było mnóstwo śladów po obozującej nie tak dawno armii Archaona. Nie wszystko zostało wysprzątane po najeźdźcy. Stosy zgliszczy z zwęglonymi kośćmi czy inne odrażające rzeczy.

Weszli do miasta i Rolf czuł się jakoś nie swoja. Miasto było przytłaczające. Nie jak dzikie odstępy, które całe życie go otaczały. Bywał w różnych miastach ale takiego jeszcze nie widział. Na górze kwitło życie otoczone murami. Ludzie w większości uciekinierzy żebrali na każdym rogu. Szli zwartą kupą aż dotarli do świątynie Sigmara.

Kiedy już opuścili świątynię poczuł się lżejszy o wypełnienie woli Ojczulka. Teraz już nic go nie obciążało żadną obietnicą czy czymś zagrażającym jego wolności.

-No sporo dostaliśmy. Pytanie tylko co zamierzamy dalej robić?- Popatrzył na towarzyszy.
- Jak dla mnie dobrze się z wami współpracuje i w sumie w obecnych czasach bezpieczniej razem.- Zerknął na uradowanego Niklausa. Uśmiechnął się do siebie. Jak dobrze, że był ktoś z radością dziecka. Lubił niziołka i wierzył, że przystanie do ewentualnej drużyny.
- Proponuję byśmy znaleźli jakiś nocleg i zakupili przydatne rzeczy na najbliższe dni.- Zastanowił się co może być mu przydatne i wspólnie z resztą umówili się.
 
Hakon jest offline  
Stary 03-09-2016, 23:55   #112
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
No więc pochowali ojczulka. Uroczystość była krótka przez co miała swój urok. Zwłaszcza w porównaniu z rozwlekłymi uroczystościami gdy chowano kogoś nieco znaczniejszego niż przeciętnego Jakno Muzykanta.

Na szczęście podróż do miasta odbyła się bez większych problemów. Wiedział o oblężeniu ale dopiero gdy zobaczył oblepione pozostałościami oblężenia mury zdał sobie sprawę z całej grozy fali chaosu która przetoczyła się po Imperium.
Gdy w końcu miną bramy miasta poczuł się jednocześnie nieswojo i… bezpiecznie. Miasto przytłaczało ogromem i tłokiem. Jednocześnie dawało poczucie bezpieczeństwa w mrowiu ludzi skrytych za niezdobytymi murami.

Nagroda była miłą niespodzianką zwłaszcza że przekraczała jego najśmielsze oczekiwania. Nie tylko ze względu na złoto ale też symbol młota. Gdy przyjmował dar w jego głowie pojawiła się szalona myśl. Uczepił się jej i zaryzykował. Gdy kapłan miał już odchodzić poprosił go o chwilę rozmowy.
- Ojcze przewielebny – zaczął niepewnie – Miał bym prośbę, chciał bym zapytać…
Gdy zobaczył minę „uprzejmego zniecierpliwienia” na twarzy duchownego wziął głęboki oddech zebrał na odwagę i zapytał.
- Czy mógłbym prosić o wstawienie się za mną do Altdorfu. Ja prosty człowiek – postanowił uderzyć w pokorną nutę – A chciałbym nauki pobierać. – Twarz kapłana złagodniała.
- Pismo do świątynnej szkoły…
- Dziękuję ojcze. – Wpadł mu w słowo guślarz, uradowany że tak szybko poszło. – Ja zawsze blisko natury byłem a słyszałem że w stolicy druidów kształcą.
- Aaa… - Czar prysł. – To, takie pismo musi napisać nasz klasztorny skryba. A na to trzeba złożyć podanie. Będziesz musiał udać się do kruchty i tam pomówić ze skrybą. Na mnie już czas.

Z tymi słowy odwrócił się i wrócił na teren świątyni. Rubus postał chwilę patrząc za odchodzącym klechą. W końcu udał się do kruchty, odnalazł kantor skryby. Zaczekał na swoją kolej i po kilku chwilach staną przed biurkiem za którym siedział siwowłosy zgarbiony mnich w poplamionym atramentem habicie.
- Piszemy czy… - kapłan zmierzył petenta surowym wzrokiem – czytamy.
- Piszemy. Zdecydowanie piszemy. – Powiedział podekscytowany mając nadzieje że uda mu się załatwić pismo bez podania. – List polecający do szkoły druidów w Altdorfie. Ojciec Ranulf kazał mi tu przyjść.
- Ranulf? Acha. – Skomentował słowa Rubusa. – A podanie jest? Nie? To trzeba napisać. Napisać? – Dedukował mnich.
- No, no tak. – Zgodził się guślarz już nieco mniej entuzjastycznie.
- Na kogo ma być podanie?
- Na mnie. – Kapłan spojrzał nieprzyjemnie na młodzieńca – No Rubus Sheider.
- Mmm – Skomentował tylko mruknięciem potem już tylko dało się słyszeć miarowe skrobanie pióra o pergamin.
- To będzie jedna sztuka srebra. Możesz przyjść za trzy dni albo za cztery. – Powiedział tonem niewróżącym nic dobrego. – Coś jeszcze?

Rubus chciał coś jeszcze powiedzieć ale w sumie czół że równie dobrze mógłby gadać ze ścianą. Odchodząc usłyszał jeszcze tylko. „Altdorf. Każdy chce do Altdorfu. Jakby nam czegoś brakowało, phi.” Nie zdążył zapytać co to miało znaczyć gdy do gabinetu skryby wszedł kolejny petent.
„No to co teraz…”
Dogonił swoich towarzyszy którzy z trudem przebijali się przez tłum ludzi. W końcu dotarli na targowisko gdzie rozeszli się za sprawunkami. Też postanowił wydać część zarobionych pieniędzy. Kupił dobre, porządne ubranie w którym nie będzie wstyd pokazać się przed przyszłymi nauczycielami, kupił też cztery zwykłe drewniane kufle, oraz z ciężkim sercem postanowił kupić łuk strzały i kołczan. Nauczony doświadczeniem wolał nie dopuszczać przeciwnika na długość kija, kupił też zapasy na parę dni oraz trzy pochodnie.

- Dobry pomysł – odparł na propozycję Rolfa. – Ja muszę tu zostać przynajmniej na trzy cztery dni. Potem chyba ruszę do Stolicy.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 04-09-2016, 15:18   #113
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Rozmowę przyjaciołom przerwało trzech strażników miejskich. Przechodząc obok niespodziewanie się zatrzymali i jeden szturchnął drugiego.

- Eee... to ci. Ten wielki łysol to nie może być kto inny. Gadaj!

Kompan odchrząknął i zaczął mówić.

-Witamy w Middenheim- powiedział siląc się nieudolnie na przyjacielski ton- Komendant straży miejskiej chciałby porozmawiać z wami o tym szczuropodobnych zwierzoludziach z którymi podobno walczyliście. Wieśniacy zakwaterowani w magazynach nie mówią o niczym innym. Proszę z nami...

Ponieważ nikt z bohaterów z Garssen nie protestował strażnicy zachowali pozory uprzejmości i poprowadzili wszystkich do siedziby straży będącej skromnym kamiennym budynkiem w pobliżu bramy południowej.. Tam posadzono ich w holu w którym nie brakowało uczestników bójek i podejrzanych o drobne kradzieże, by po około godzinie wprowadzić do skromnie wyposażonego gabinetu. Za biurkiem siedział człowiek po którym na pierwszy rzut oka było widać, że jego żywiołem jest wydawanie rozkazów.
Widząc, że ma interesantów przerwał pisanie i wstał poprawiając mundur.


-Dziękuję za przybycie. Nazywam się Ulrich Schutzmann. Jestem komendantem straży miejskiej i zastępcą grafa do spraw bezpieczeństwa, na czas nieobecności naszego pana. Doniesiono mi, że napotkaliście zwierzoludzi. Chciałbym poznać szczegóły.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Ostatnio edytowane przez Ulli : 04-09-2016 o 15:54.
Ulli jest offline  
Stary 05-09-2016, 10:23   #114
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kiedy po zakupach cała kompania była razem i ustalili, że należy znaleźć kwatery do spania podeszło do nich dwóch strażników miejskich.
Rolf był zdziwiony ich delikatną prośbą na którą przystał.
- Jeśli taka wola komendanta to prowadźcie panowie.- Ruszyli do strażnicy.

Po chwili oczekiwania stwierdził, że raczej nic im nie grozi. Już dawno by byli rozbrojeni. Podzielił się tym z przyjaciółmi.
Weszli do pomieszczenia z człowiekiem za biurkiem. Ten wstał i poprosił o raport z walki ze zwierzoludźmi.
- Witam Panie. Zowią mnie Rolf Hasmans.- Skłonił się przed oficerem.
- No my zostaliśmy napadnięci przez szczuroludzi Panie.- Nie wiedział jak mówić, ale zaczął pierwszy.
Kiedy Schutzmann ponaglił go do opowiadania ze szczegółami przedstawił raport do którego co chwila ktoś coś wrzucał. Najwięcej miał do powiedzenia rzecz jasna miał Niklaus.
 
Hakon jest offline  
Stary 05-09-2016, 13:31   #115
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Niziolek był więcej niż zadowolony z nowych nabytków. Zwłaszcza, że udało mu się całkiem nieźle zagadać sklepikarza i dostał więcej niż ciekawy rabat na jego towary. Lubił się targowac, kojarzyło mu się to z walką dwóch ludzi, traktował to trochę jak sport lub przyjemność. Potrafił pójść do sklepu i targowac się pół godziny o jedno jabłko! Cieszył się że dzisiaj wygrał
Gdy spotkali się z resztą drużyny, która zaniosła Ikonę do miasta Białego Wilka i miał się własnie określić co dalej robić, gdzie iśc i co zwiedzać podeszli do nich strażnicy miasta.

Radośnie idąć i pogwizdując nie podjrzewając niczego złego przecież strażnicy to ci dobrzy, prawda? Szedł grzecznie i dopiero słowa Rolfa o braku kłopotów powiązanych z tym że ich nie rozbroili sprawiły że przez ułamek sekundy zaczął się poważnie zastanawiać co oni tutaj będą robić. Ale zaraz zbył to machnięciem ręki, bedzie co ma być w końcu są bohaterami!

Niklaus aż podskoczył z radości z tego że ktoś chętnie wysłucha jego opowieści. Opowieści o „Bitwie z Czarnym Sczurem z jego świtą” – jak ją w myślach nazwał.

- No więc to było tak
– zaczął swoją opowieść, mówiąc szybko i jak najdokładniej – Ojczulek Tim wyslal nas do wioski obok po mąkę bo nam brakował i wtedy zaatakowali nas Szczuroludzie ale takie zwyczajne nie takie niezwyczajne tylko takie.... zwykłe Szczuroludzie. Dopiero później zobaczylismy jak wyglądają takie niezwyczajne. Miały prawie dwa metry wzrostu chodizły na dwóch nogach sprawniej niż nie jeden człowiek i do tego świetnie walczyły każdym rodzajem broni. Czy to łuki czy mieczem aaaaaaaaa no i miały jescze takie takie okrągłe kule magiczne z trucinzami jak je rzucili to ludzie padali jak muchy a oni mieli takie takie maski – tutaj Kołodziej zaczął gestykulować by pokazać jak te maski i kule wyglądały

- I ci co mieli skur wiele, te skurczybyki zaczęli w nas rzucać! Prawie już nas mieli gdy........... nagle Ojczuke Świętej Pamięcy wział jakąś starą Ikonę i z nią wybiegł. Ikona uzdrowiła rannych i dodała im sił. Niestety Wielki Czarny Szczur zabił „Zrzędka”....eeee to jest Ojczulka ale wtedy jego przybandził Wielki Markus Pogromca Szczurów! To znaczy nie Ojczulka zabił Markus tylko tego Wielkiego Czarnego Szczura zabił co zabił Ojczulka, rozumie komendant?

- No a tutaj jest nasz bohater, wybawiciel i naznaczony przez samego Sigmara!
– wskazał na Markusa – Wielki Markus Zabójca Czarnego Szczura! Hmm a może lepiej jednak brzmi Markus Wielki Pogromca Szczurów? – zastanawiał się głośno niziołek

- Tak czy siak to po pokonaniu zabraliśmy tą ikonę i przybandziliśmy tutaj do Middenheim. Takie był ostatnie życzenie umierającego. No i nie uwierzysz co się stało? Cholewk, okazało się że to najstarsza ikona Sigmara jaka istnieje! Ojczulek co mu to daliśmy taki był zachwycony że o mały włos by się obszczał!

Gadatliwemu niziołkowi wydawało się że coś zapomniał. I dopiero po chwili dodał szczerząc zęby:

- AAAAAAAA i nazywam się Niklaus Kołodziej

 
Dnc jest offline  
Stary 05-09-2016, 13:47   #116
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Schutzmann słuchał opowieści lekko się uśmiechając. W końcu nie wytrzymał i wzniósł dłoń uciszając niziołka i pozostałych, którzy chcieliby zabrać głos.

-Te cudowności oczywiście niezwykle ciekawe, ale mnie bardziej interesuje liczebność wroga i jeśli udało wam się to ustalić miejsce dyslokacji oraz zamiary. No może za wiele się po was spodziewałem. Prosiłbym was tylko o jedno. Nie używajcie słowa "skaven" w rozmowach z mieszczanami. Nie potrzebujemy tu paniki. "Zwierzoludzie" to właściwe słowo. Tak więc...

Tu rozległo się pukanie do drzwi, które przerwało dalszy wywód komendantowi.

-Proszę wejść!

Pojawił się urzędnik z jakimś papierem, który niezwłocznie podał Schutzmannowi. Ten dał ręką znać, że może odejść a sam zaczął studiować papier ze ściągniętymi brwiami spod których od czasu do czasu popatrywał surowo na "obrońców Garssen".

-Dziś przynieśliście do Świątyni Sigmara pewien przedmiot. Oddaliście go ojcu Mortenowi, prawda?

Nie czekając na odpowiedź kontynuował.

-Według tej notatki służbowej, niecałą godzinę temu znaleziono ciało ojca Mortena poznaczone śladami mordu. Wzmiankowany przedmiot zniknął, natomiast wy byliście ostatnimi, którzy widzieli duchownego przy życiu. Niestety muszę was prosić o złożenie broni. Zostaniecie tutaj do wyjaśnienia sprawy.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 05-09-2016, 17:30   #117
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Markus nie protestował, kiedy strażnicy ich odprowadzali. Widać, że nie mieli złych zamiarów, ani nie chcieli ich aresztować. Tak doprowadzono ich przed oblicze komendanta straży. Wydarzenia, które ich spotkały, opisali Rolf i niziołek. On jedynie, starał się bagatelizować swoją rolę. Nie chciał być nazywany bohaterem.
-O, od razu przez samego Sigmara. To naprawdę, tylko dzięki Ojczulkowi, gdyby nie on, zginęlibyśmy...
Ale widocznie komendant nie słuchał tego...

Zaskoczyła go zaś notatka i ich aresztowanie. Początkowo był zdezorientowany i zaczął się awanturować:
-Jak to? My mielibyśmy go zabić? To nie prawda! Próbujecie nas wrobić!

Lecz po krótkiej chwili i przekonaniu ze strony innych, złożył broń. Awanturowanie się to nie był dobry pomysł. Znajdowali się w środku strażnicy, pełnej uzbrojonych ludzi. Nawet, jeśliby zdołali wyjść, to w mieście, było dużo żołnierzy. Nie zdołaliby ujść cali.

Dlatego rzucił broń na podłogę. Swój dwuręczny, potężny topór, i miecz uwieszony u pasa. Jednocześnie rzucał wrogie spojrzenie w kierunku komendanta. W głowie leśnika zaczęły kotłować się myśli:
A to, podłe świnie! Wciągnęli nas tutaj, by łatwiej było nas aresztować! Jeszcze się przekonają! Jak tylko udowodnimy swoją niewinność, zatłukę tego bydlaka!
 
Ismerus jest offline  
Stary 05-09-2016, 22:45   #118
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Gdy Rubus zobaczył strażników wiedział że oznacza to kłopoty. Nie był mu potrzebny żaden dodatkowy zmysł czy wyczulenie na magiczne wiatry. Po prostu wiedział, a może suma doświadczeń zebrana przez pokolenia guślarzy.

Stłumił w sobie chęć natychmiastowej ucieczki. Raz był na nieswoim terenie, tłum mógł go pochwycić równie skutecznie jak strażnicy a wtedy pewnie komendanta by nie doczekał to dwa, a trzy brali wszystkich a wszystkich nie powywieszają. … Chyba.

Poszedł razem ze wszystkimi starając nie rzucać się w oczy. Z ulgą słuchał sów Rolfa i Niklausa. „Może zagadają go i wywinę się nie wpadając komendantowi w oko

Gdy już myślał że jest po strawi pojawił się jakiś urzędas z kartką i świat mu się zawalił. Podparł się ciężko na świeżo zakupionej włóczni bo czół że nogi się pod nim uginają. Tyle lat unikał podejrzeń, śledztw, narażania się i teraz wsadzą go za czyjeś grzechy.

- Ale… ale… to jakieś nieporozumienie. To nie my. Po co mieli byśmy to robić. Przecież dali nam nawet nagrodę… - Zaczął paplać bez składu i ładu.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 06-09-2016, 11:29   #119
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf oddał pałeczkę przemowy Niklausowi. Musiał przyznać, że niziołek ma zadatki na gawędziarza. No trochę musi popracować na sobą.

Kiedy wszedł urzędnik Hasmans odsunął się dając dojście do komendanta.
Kiedy zostali sami z Schutzmannem, który czytał pismo nie zwracał uwagi na jego reakcję. Dopiero to co wypowiedział zmroziło mu krew w żyłach.
- Eee. Ale nie rozumiem Panie Komendancie. Czemu niby my? Przecież mamy świadków, że zakupy na targu robiliśmy i w ogóle w świątyni jeszcze czekaliśmy na święte symbole jak i złoto.- Mówił z rozłożonymi rękoma łowca.
- Kiedy niby mieliśmy to zrobić? I po co? To przecież nasz dobroczyńca był.- Popatrzył na resztę i widząc, że nic nie zmieni zdania Komendanta sam odłożył swoją broń.
 
Hakon jest offline  
Stary 06-09-2016, 14:42   #120
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

I cały czar prysł.......Niklaus stał tak chwile jakby nie mogło do niego dojśc, że ich BOHATERÓW chcą pojmać.

Dopiero jak słyszał komapnów i widział jak odkładają broń coś się w nim przebudziło.

Podskoczył i krzyknął do komendanta:

- Pan człowiek rozumny to myślnij chwilkę! Jakbyśmy chcieli okantować światynię to bysmy nie zanosili tej relikwi do Ojczulka. Poza tym tak jak mówi Rolf na targu byłem i to nie jeden przyzna! Co prawda trochę oszukałem tego sklepikarza.... no mozna powiedzieć że to była kradzież w biały dzień ale sam przyjął ofertę i ją przyklepał! Więc jest sobie sam winien a nie ja. My ludzie i nieludzie niewinni, co pan panie komendancie.

Niziołek swój malutenki sztylecik i procę nie uważa za broń która mogłaby komuś sprawić krzywdę wiec postanawia jej nie oddawać. Dopiero jak o niej nie zapomną i bedą dalej nalegać to Niklaus wywracając oczami i sapiąc pod nosem oddaje strażnikom.
 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172