|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-06-2017, 18:03 | #321 |
Administrator Reputacja: 1 | Na skrytkach i sejfach Axel się nie znał, ale postanowił spróbować swego szczęścia i zaczął opukiwać ściany. - Stróż jest porządnie związany - powiedział. - A demona i krąg mogli przenieść do piwnicy któregoś ze wspólników, a nie do magazynu, gdzie wiele osób ma dostęp. |
11-06-2017, 00:15 | #322 |
Reputacja: 1 |
|
11-06-2017, 09:44 | #323 |
Reputacja: 1 | Zingger machnął ręką na znak kapitulacji. - Dobrze, już dobrze, Panie Techler. A pukajcie sobie, że tak powiem, he, he, na zdrowie. A co do Waszej bytności na spotkaniu, to a i owszem, ktoś obyty z mocami czarnoksięskimi się przyda - puścił porozumiewawczo oko do Wolfganga. |
12-06-2017, 20:44 | #324 |
Reputacja: 1 |
|
12-06-2017, 23:07 | #325 | |
Reputacja: 1 | W biurze przez pewien czas rozbrzmiewało miarowe stukanie, jakby stado dzięciołów postanowiło wyczyścić z robactwa najstarsze drzewa w Drakwaldzie. Zganiony przez Zinngera Wolfgang uparł się przy biurku i miał rację. Za szufladą, w której wcześniej znalazł dokumenty była umieszczona niewielka skrytka, a w niej spoczywała oprawiona w skórę książeczka. Już jej pobieżne przewertowanie pozwoliło magowi stwierdzić, że ma do czynienia z spisanym w języku klasycznym grymuarem, pełnym podstawowych magicznych formuł. Co lepsze, książeczka była podpisana- stanowiła własność Johannesa Teugena. Wertowanie papierów odnośnie magazynów, dla osób niezbyt znających się na handlu, a do takich z pewnością należeli szlachcic i magister, pozwoliło tylko ustalić, że obecnie wszystkie magazyny są wykorzystywane. W większości z nich składowano sztaby metali, rudę bądź węgiel. W pozostałych znajdowały się towary takie jak futra, buty, tkaniny, skórzana galanteria i wyroby metalowe. [media]http://ilovenysa.pl/wp-content/uploads/2016/05/Nysa1493.jpg[/media] Pozostali również odnieśli sukces. Za zawieszonym na ścianę obrazem przedstawiającym panoramę miasta Bogenhafen ukryty był sejf. Poszły w ruch wytrychy Leopolda. Szkiełko biedził się i trudził przez dłuższy czas tak bardzo, że aż się spocił, ale w końcu udało mu się odblokować zamek. Wewnątrz niewielkiej skrytki znajdowały się dwie szkatuły, również zamknięte. Ich ciężar pozwalał się domyślać, że zawartość jest wcale pokaźna, ale Szkiełko ich otwarcie pozostawił sobie na nieco spokojniejszy czas. Poza skrzyneczkami w skrytce leżała jeszcze kartka pergaminu, opatrzona znanym już symbolem i napisem Ordo Septenarius, zawierająca notatkę:
Rankiem następnego dnia, przed wizytą u Teugena w Ratuszu, Wielmożny Pan von Essing udał się z wizytą do Heironymusa Ruggbrodera. Został przyjęty w poczekalni w domu na Adel Ring, gdzie mieszkali wszyscy liczący się obywatele miasta. Niestety na przedpokojach się skończyło - okazało się, że nestor rodziny nie ma czasu dla szlachcica, ale zaproponowano Lotharowi, aby swoją sprawę wyłuszczył pisemnie. List z pewnością zostanie przedstawiony Panu Heironymusowi, co być może otworzy drogę do spotkania w cztery oczy. Przed Lotharem postawiono kałamarz, pióro i pustą kartę. Oczywiście w Ratuszu nie obyło się bez czekania. Na korytarzach spędzili sporo czasu, ale w końcu zostali poprowadzeni w głąb budynku. Ich wędrówka zakończyła się w gabinecie Teugena, na końcu obitego błyszczącą boazerią, wyłożonego puszystym dywanem korytarza. Gabinet pogrążony był w półmroku. Mimo, że był już środek dnia, grube zasłony w oknach były zasunięte. Johannes Teugen siedział za masywnym, ciemnym biurkiem. Przez chwilę awanturnicy, których oczy nie przywykły do mroku, widzieli tylko masywną, ciemną sylwetkę na tle purpurowych zasłon. - Dzień dobry - Teugen wskazał na stojące przed biurkiem krzesła. - Wejdźcie i zamknijcie drzwi. Przepraszam, za ten mrok, ale strasznie dzisiaj boli mnie głowa. Radny pulchną ręką sięgnął po wypełniony karminowym płynem, przeźroczysty puchar i podniósł go do ust. Można było zauważyć, że jego kły są raczej długie i dosyć spiczaste. Na grubej szyi miał zawieszony srebrny łańcuch, a na nim medalion - taki sam, jaki Zingger i Szkiełko znaleźli przy trupie szaleńca. - Jak rozumiem przychodzicie w sprawie tego nieszczęsnego goblina, tak? Tak mi to przedstawiono. Nie dostałem pisemnego raportu w tej sprawie, więc nie jestem do końca zapoznany. Ale mogę was zapewnić, że Rada Miasta może wiele zdziałać w tej sprawie. Czy takie zapewnienie wam wystarczy? | |
13-06-2017, 09:24 | #326 |
Administrator Reputacja: 1 | Axel był zadowolony ze znalezionych skrzynek co najmniej tak, jakby to on sam sforsował sejf... Co prawda ich zawartość była na razie tajemnicą, ale to się powinno z czasem zmienić. A poczekać można było. - Zamknij sef, może nie co dzień ogląda swoje rodowe skarby - zaproponował. - I nie wiem, czy warto zabierać ten notatnik. Czy ti może stanowić jakiś dowód? Czy czasem nie spłoszymy go? Z drugiej strony... Może przestraszony pobiegnie do swoich kompanów, a wtedy dowiemy się, kim są. *** Wampir, ani chybi, pomyślał Axel zestawiając długie kły z panującym w pokoju mrokiem. I pewnie krew pije na naszych oczach, suczy syn Spróbował się przekonać, nie pchając się pod nos Teugena, jak pachnie spożywany przez niego trunek. - Wierzymy w to zapewnienie - zapewnił, nie do końca w zgodzie ze swym sumieniem. - Ale gdyby Rada, albo pan radca, mieli dla nas jakieś ładne zlecenie, to my chętnie... |
14-06-2017, 09:08 | #327 |
Reputacja: 1 | Zingger poklepał po ramieniu Axela na znak, że dobrze prawi. - Właśnie tak jest. Wierzymy i ufamy - uśmiechnął się przyjaźnie, choć z trudem. On również dostrzegł kły u kupca. "W mordę jeża, trzeba w srebro się zaopatrzyć. Wąpierz pierdolony rodem z Sylvanii, pozabija nas tutaj jak go zdenerwujemy" - takie oto myśli przemknęły przez głowę łotra. - Ale i z inną sprawą przychodzimy Panie Radny. Odnaleźliśmy Pański wisior, identyczny jak ten na Pańskiej piersi. Nie zgubił go Pan? To mówiąc pokazał wisior znaleziony na szyi zamordowanego szaleńca. - Miał go przy sobie pewien żebrak z Jamy - zawiesił głos bacznie wpatrując się w kupca. - Który został zamordowany. Niesłychana historia, prawda? - dodał niewinnie. - Uff, zaschło mi w ustach od tej historii - odchrząknął teatralnie. - Wybaczy Pan śmiałość, ale zwilżyłbym gardło. Można?- Bernhardt skierował wymownie wzrok w trunek stojący na stole. |
16-06-2017, 14:49 | #328 |
Reputacja: 1 |
|
16-06-2017, 22:26 | #329 |
Reputacja: 1 | Antyszambrując w siedzibie Ruggbroderów na Adel Ring szlachcic nie był zadowolony. |
19-06-2017, 22:51 | #330 |
Reputacja: 1 | - Medalion? - wyraził zdziwienie radny, chwytając za swój egzemplarz wiszący na szyi. - Niemożliwe, żebym zgubił. Ale żebrak? W Jamie? Ach, wiem! To z pewnością wisior mego brata Karla, niech spoczywa w pokoju w Ogrodach Morra. Tak, doprawdy to dziwna historia. Podejrzewam, że tym nieszczęśnikiem którego zamordowano był... - Teugen przez chwilę starał się przypomnieć sobie miano szaleńca. Wolfgang bacznie go obserwował. Wokół kupca kłębił się czarny obłok, raz przenikający przez ciało innym razem zasłaniający Teugena. Techler zdał sobie sprawę, że potęga siedzącego przed nim człowieka jest poza jego zasięgiem. - Ulther. Tak, Ulther. Niegdysiejszy przyjaciel mego brata. Najwidoczniej dostał ten medalion... bądź go ukradł! Po śmierci Karla oszalał. Czasem wciąż myślę dlaczego. Czyżby wyrzuty sumienia albo klątwa? Teugen słuchał i słuchał i nie przestawał się uśmiechać, odsłaniając swoje nad miarę długie zęby. Chętnych do picia poczęstował, samemu wstając i wyjmując z komody puchary, które napełnił cieczą z karafy, która stała na biurku. Wino było ciężkie, wyraźnie aromatyzowane, ale w żadnym razie nie miało nic wspólnego z krwią. - Zastanowię się nad tym zleceniem - odpowiedział w końcu. - Jak rozumiem, w grę wchodzą dość wysokie kwoty, więc nie mogę sam podjąć decyzji. Muszę przedyskutować to z resztą radnych na najbliższym posiedzeniu, ale sądzę, że oferta jest interesująca i godna zaakceptowania. - I jeszcze kwestia Ordo Septenarius, to znaczy Krąg Siedmiu. Wiele tych tematów mamy do omówienia - uśmiechnął się szeroko. Wszystkim zrobiło się nieswojo. - Gdybym wiedział, zarezerwowałbym sobie więcej czasu. Ordo to wpół tajna organizacja dobroczynna, której również ja jestem członkiem. Ale nie mówcie nikomu. Cóż, więcej nie pomogę, na razie. Jeśli chcecie więcej wiedzieć o Ordo Septenarius udajcie się do radnego Magiriusa w Gildii Kupieckiej. Przekażcie mu, że ja was przysyłam a on z pewnością zgodzi się odpowiedzieć na nurtujące was pytania odnośnie naszej małej loży. Miłego dnia życzę i będziemy w kontakcie. |