|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-06-2018, 01:20 | #91 |
Reputacja: 1 | Podróż do Khazid Grentaz minęła Słowikowi błyskawicznie. Młodzieniec przepełniony energią po wygranej bitwie śmiało i ochocze maszerował zaraz za ich przewodnikiem za nic sobie mając nierówności terenu. Oparty o ramię garłacz lśnił z daleka, gdyż chłopak przecierał go na każdym postoju. Wtedy też próbował zagadywać towarzyszy szukając okazji do opowiedzenia jak to "rozgromił" zielonoskórych knypków jednym celnym strzałem. Jedyną chwilą ciszy jakiej mogli uświadczyć w jego obecności było przygotowywanie posiłków. Słowik znał się na tym nie najgorzej więc z przyjemnością gotował dla awanturników podczas ich wędrówki. Ostatnio edytowane przez Ascard : 02-06-2018 o 01:24. |
02-06-2018, 11:38 | #92 |
Reputacja: 1 | Hans uniósł brew widząc trzy złote korony które wręczył mu Słowik. - Od kiedy to ty nam płacisz? - zapytał z rozbawieniem. Właśnie zdał sobię sprawę, że jeszcze nigdy dłużej nie porozmawiał ze Słowikiem. Miał nadzieję, że tutaj znajdzie ma to czas i nim odetchną chwilę przed dalszą drogą. |
04-06-2018, 13:12 | #93 |
Reputacja: 1 | Kuzynka milczała, a część osób wycofało się z tymczasowego aresztu/lazaretu w którym urzędował niziołek. Zapewne byli oszołomieni profesjonalizmem lub zlękli się tej cholernej piłki do kości. W głowie Ludo kłębiły się różne myśli. Cholibka mogłem jej nie pokazywać, ale za to więcej placków dla mnie. Ha ciekawe jakby zareagowali, gdyby już miał wymarzony sprzęt medyka. Słoik z pijawkami, wziernik, trepan, narzędzie do wyciągania kul, piłę z korbką do cięcia czaszki czy lithotom o zestawie do lewatywy z dymu fajowego ziela nie wspominając.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 04-06-2018 o 19:24. |
04-06-2018, 23:49 | #94 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Noc Ostrzy Gospoda ,,pod Rogatym Łbem”, Khazid Grentaz 15 Vorgeheim, 2529 K.I. Północ Wizyta u cyrulika okazała się być nadzwyczaj owocnym spotkaniem, choć nie takim, jakiego się z początku awanturnicy spodziewali. Strudzeni wędrowcy nie tylko opatrzyli swoje rany i zakupili lekarstwa u ekscentrycznego aptekarza, lecz także poznali przyszłego towarzysza podróży, który zaoferował poszukiwaczom przygód swój szeroki wachlarz umiejętności w zamian za pomoc w wydostaniu się z Khazid Grentaz, na co wszyscy ochoczo przystali ku wyraźnej satysfakcji niziołka.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
07-06-2018, 13:45 | #95 |
Reputacja: 1 | Lilou i Hans w pokoju Hans tego wieczoru nie pił wiele, zresztą nie chciał by przypadkowo zabrakło dla Duraka. Można by rzec nawet, że Lilou za jego namową wypiła więcej niż on. Spędził za to czas na rozmowach z towarzyszami. Gdy robiło się już dość późno nawet jak na standardy łowcy, który rzadko kiedy chadzał spać przed północą udali się do pokoju. Można by stwierdzić, że elfka przykleiła się do niego jak do jedynego opiekuna. Nie czuła się bezpiecznie, tym bardziej że lekko wirowało jej w głowie. Szum w uszach zaś był nieznośny i Lilou nie czuła się komfortowo. Zawsze czujna i wrażliwa na dźwięki, po wypitym alkoholu i biorąc pod uwagę słabą głowę, wiedziała że nie zadba teraz o siebie samą. Ostatnio edytowane przez Feniu : 07-06-2018 o 13:49. |
07-06-2018, 17:50 | #96 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
09-06-2018, 18:23 | #97 |
Reputacja: 1 | Gospoda ,,pod Rogatym Łbem”, Khazid Grentaz 15 Vorgeheim, 2529 K.I. Noc
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 09-06-2018 o 22:12. |
09-06-2018, 20:40 | #98 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu Ostatnio edytowane przez Nami : 09-06-2018 o 20:48. |
10-06-2018, 00:15 | #99 |
Reputacja: 1 | Górnicze miasto Khazid Grentaz było dla Słowika czymś kompletnie niezwykłym. Brukowane ulice, patrole straży, wiele kramów i warsztatów rzemieślniczych. Udało mu się nawet sprzedać swój stary topór, którego jakość była dalece gorsza aniżeli prezentu od Thubendorfa Mordinssona. Cena jaką otrzymał od krasnoludzkiego kowala była mało zadowalająca. Chłopak w duchu przyznawał mu racje, mimo to targował się zawzięcie jak to miał w zwyczaju. Zakupił za to spory kawał liny, która nigdy nie wiadomo kiedy mogła się przydać. Ruszył dalej w miasto podziwiając architekturę. Każdy budynek solidny i przykryty dachówką zapewniał bezpieczne schronienie tutejszym "Dawi". Parę razy powtórzył nowe słowo bawiąc się jego krótkim acz dźwięcznym brzmieniem. Myślami wrócił do Oshausen. Dotąd cały jego świat stanowiło parę chat rodzinnej wioski. Tutaj mieszkańców chronił porządny mur i regularne straże. Młody chłopak był pewny, że nie ma tu problemu z bandytami pokroju tych którzy wybili jego bliskich. Wkrótce przewrotny los udowodnił, że młodzieniec wciąż był żółtodziobem w tym okrutnym świecie. Ostatnio edytowane przez Ascard : 10-06-2018 o 13:57. |
10-06-2018, 20:51 | #100 |
Reputacja: 1 | Ostatnie dni dla Hansa były trudne. Rozterki związane z Lilou oraz ciężka sytuacja w jakiej obecnie się znaleźli sprawiały, że ból głowy ustępował go jedynie na chwilę. Nawet alkohol nie pomagał, choć dodawał odwagi. To co zrobił dzisiejszej nocy było głupie, ale wiedział, że oboje tego chcą... |