|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-06-2018, 18:06 | #121 |
Administrator Reputacja: 1 | Koniec końców stracili jeden dzień. |
28-06-2018, 21:45 | #122 |
Reputacja: 1 | Jego kontakty z drużyną jak by ostatnio się pogorszyły i nie miał tu na myśli tylko Lilou. Łowca przeważnie chadzał z tyłu nie odzywając się zbyt wiele. Niezadowolenie Dietricha mało obchodziło Hansa. Wiedział, że dzień odpoczynku w miarę spokojnym miejscu im się przyda. Karl nie był zadowolony, co było oczywiste jednak jego stan zdrowia i tak pozwalał na podróż jedynie na ofiarowanym przez thana ośle. W zasadzie pasowali do siebie jak swój do swego, ale tego Hans już głośno nie mówił. |
28-06-2018, 22:53 | #123 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu Ostatnio edytowane przez Nami : 28-06-2018 o 22:58. |
28-06-2018, 23:33 | #124 |
Reputacja: 1 |
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock |
30-06-2018, 17:37 | #125 |
Reputacja: 1 | Ludo zrobił to co do niego należało. Pierwszą noc czuwał przy Karlu, zmieniał mu okłady, poił i nie pozwalał w majakach wstać z łóżka. Różne widziadła nękały mężczyznę, czasem coś krzyknął, ale to co mówił nie miało dla niziołka sensu. Kolejnego dnia stan mężczyzny ustabilizował się, a Kołodziej mógł zerknąć na rany von Roch. Część z nich była sprzed pary dni i powoli się goiły, reszta była względnie świeża. Na całe szczęście żadna nie była jakaś szczególnie trudna, od typowe, nudne rany z potyczek. Ludo opatrzył je jak potrafił, a następnie starał się odespać zerwaną noc. Byłby naprawdę miło, gdyby nie zachowanie mieszkańców Khazid Grentaz. Niby takie honorowe te krasnoludy, ale jak ich gości napadli, to kosztów leczenia na siebie nie wzięli. DO tego kazali być mu cicho i nazwali rozbójnikiem. Ludo czuł się trochę pokrzywdzony, cholibka co za gburowate krasnoludy. W tej kopalni zło się zaległo właśnie za karę, za ich brak gościnności i gburowatość wobec niziołków. Oczywiście nie mówił tego głośno, aż taki nieroztropny to nie był.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 30-06-2018 o 18:02. |
01-07-2018, 18:39 | #126 |
Reputacja: 1 | Po nocnym ataku Słowik utwierdził się w przekonaniu, że Karl nie wyjawił im wszystkiego a jego tropem podążają nie tylko zwykli bandyci. Dlatego był za tym aby ruszać czym prędzej, odstawić paniątko i zabrać nagrodę. Z Chaosytami nie chciał mieć młody chłopak nic wspólnego bo to przecie śmierć i zaraza jeno. To już lepiej tą kopalnie zbadać co to ten nowy "dawi" o niej ciągle gada. Do tego stary krasnolud też nalegał, a to wystarczyło młodemu chłopakowi który wciąż "słuchał starszych". Cieszył się jedynie na myśl, że po raz kolejny okazał się przydatny. Dodatkowo bogowie mu chyba błogosławili bo z kolejnej walki wyszedł niemal bez szwanku. Oby nie utracił ich względów w nadchodzących dniach. |
01-07-2018, 21:43 | #127 |
Reputacja: 1 | - I ja się cieszę, źe nadal żyjemy, choć twoja rana wyglądała paskudnie - odpowiedział Lilou stojąc na brzegu i przypatrując się poczynaniom Słowika, jednocześnie obserwując okolicę. |
02-07-2018, 17:43 | #128 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Zasadzka nad rzeką Sonne Rzeka Sonne, Wissenland 17 Vorgeheim, 2529 K.I. Późne popołudnie Lodowaty dotyk wody w mgnieniu oka spowodował, że Słowik mocno pożałował decyzji zanurzenia się w mętnej toni wartko płynącej rzeki, ale na odwrót było już zdecydowanie za późno. Prąd był zdumiewająco silny, więc zaczepiona o drzewo na drugim brzegu lina okazała się być zbawiennym rozwiązaniem, ale z całą pewnością nie dałaby rady wesprzeć przeprawę pozostałych awanturników, dlatego ktoś musiał sforsować rzekę i zaczepić nową linę na jej drugim brzegu. Dopiero wtedy możliwym byłoby w miarę bezpieczne przetransportowanie towarów oraz zwierząt.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 Ostatnio edytowane przez Warlock : 02-07-2018 o 18:24. |
03-07-2018, 13:10 | #129 |
Reputacja: 1 | Słowik szczęśliwie przeprawił się przez rzekę, to był dobry znak. Hans czuł jednak zaniepokojenie całą tą przeprawą. Gdy ten dał znak do wody weszła Lilou, on natomiast szedł tuż za nią starając się uważnie stawiać stopy, choć te potykały się o nierówne podłoże usiane kamieniami rzecznymi, wystającymi pniami drzew, które porwał nurt. Póki trzymali się na nogach i ich głowy były nad powierzchnią wody wygrywali z rwącym żywiołem. Radość jaką miał w sercu z powodu zbliżającego się brzegu nie trwała długo w jednej chwili Słowik został ugodzony kilkorgiem strzał spadających na niego z otaczających brzeg zarośli. Hans wraz z Lilou rzucili się plackiem do przodu, ten momentalnie przykleił się do ich mokrych ciał. |
03-07-2018, 19:40 | #130 |
Reputacja: 1 |
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 03-07-2018 o 20:03. |