|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-07-2016, 23:44 | #21 |
Hungmung Reputacja: 1 | Widząc, że zaklęcie bokora powoli przestaje działać zdążyłem zapytać go jeszcze jaką bestię powinniśmy upolować by przyniosło nam to szacunek wśród jego ludu. Odwróciwszy się w stronę towarzyszy. Zobaczyłem jak minotaur ruga Oscara za jego samowolne decydowanie w imieniu drużyny. Nieopodal Awe bezskutecznie próbował przehandlować sztylet na truciznę. "Kurara chyba na razie odpada. Ech, chyba trzeba będzie jakoś ułagodzić czerwonego i nakłonić żeby z nami zapolował" Pomyślałem z westchnieniem. Zabieranie kogoś o tak porywczym charakterze na polowanie zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, ale w tej sytuacji może nawet dać przewagę. Ostatnio edytowane przez Dust Mephit : 16-07-2016 o 23:53. |
16-07-2016, 23:53 | #22 |
Reputacja: 1 | Eresz wysłuchała słów Anlafa.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
17-07-2016, 01:21 | #23 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez trmv : 17-07-2016 o 02:25. Powód: Kosmetyka |
17-07-2016, 01:26 | #24 |
Reputacja: 1 | - Im nas mniej, tym łatwiej możemy zginąć. Z drugiej strony jednak zbyt duża grupa utrudni nam podejście zwierzyny. Anlaf ma dobry pomysł, ponieważ możemy nawet większą grupą obstawić jedno miejsce i zacisnąć sidła gdy ofiara będzie blisko. Oczywiście zakładając, że wcześniej nie wyczuje naszego zapachu - Oscar wziął do ręki swój długi łuk i naciągnął na próbę cięciwę, nie nakładając strzały - Oczywiście, nie wszyscy musimy iść. Jeśli ktoś woli zostać, bądź zająć się czymś innym to nikt mu nie broni. Chociaż mam nadzieję, że przynajmniej Kilgore pójdzie z nami. Tylko błagam Cię, zanim zabijesz jakiegoś węża, upewnij się, że nie widzi Cię żaden z tych cholerny zwierzoludzi. |
17-07-2016, 06:44 | #25 |
Reputacja: 1 |
|
17-07-2016, 09:00 | #26 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez trmv : 17-07-2016 o 09:07. Powód: formatowanie |
17-07-2016, 14:15 | #27 |
Reputacja: 1 | "Jestem w piekle" Katon powoli tracił nadzieję, że sytuacja się poprawi. Byli żywi, ale co dalej? Utknęli w obcym, niebezpiecznym kraju, bez wsparcia i z perspektywą bycia wykorzystanym jako przynęta. Lub ofiara. Katon mgliście przypominał sobie obyczaje Tlanitlan i w zasadzie większość świąt i obrzędów zawierała w sobie przemoc i gwałt. Lub mieszankę obydwóch w dowolnej kolejności. Relacje tubylcy-Katon w postaci męsko-damskiej również należało odłożyć na bok. Być może egzotyka była podniecająca dla tej półdzikiej kapłanki, lub Kilgora który sam był praktycznie zwierzakiem, jednak sama myśl o spółkowaniu z pół-tygrysem czy małpą powodowała u Katona wymioty. |
17-07-2016, 15:03 | #28 |
Reputacja: 1 | 7
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 22-10-2016 o 17:12. |
17-07-2016, 17:43 | #29 |
Reputacja: 1 |
|
17-07-2016, 18:21 | #30 |
Reputacja: 1 | - Nie zamierzam sobie uzurpować sobie przywództwa, chyba, że wam samym by to odpowiadało. Tak, czy inaczej, dziękuję za twoje zaufanie, Gurth - Alryańczyk uśmiechnął się pod nosem i rzucił niepotrzebne elementy ekwipunku na złożoną już wcześniej na boku namiotu zwiniętą linę. Nie odrywając się od sprawdzania swojej broni, mówił dalej: - Nie sprzeczajmy się z powodu byle czego - zerknął na Kilgore'a i Oscara. - Zaplanujmy porządnie wyprawę w dzicz i przygotujmy się sumiennie. Jest taka jedna rzecz, która załodze Królowej Hebanowego Wybrzeża zawsze wychodziła - zważył w dłoni sztylet. - Zabijanie. Czas przelać krew, w imieniu tych, których pochłonęło morze. Anlaf, poprowadzisz nas w nieznane? |
| |