Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-12-2017, 20:10   #41
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
-O rajuśku- powiedział głośno Max, kiedy zobaczyli zwłoki kowala. Z ciekawości podszedł do trupa. Szturchnął go delikatnie nogą, by zobaczyć czy faktycznie jest martwy.
-A może to nie bandyci go załatwili? Ja słyszałem opowieści o leśnych duchach, które zabijały nieostrożnych podróżnych. Po prostu szedł sobie taki podróżny lasem, a za kilka dni znajdowano jego ciało. Niektórym jednak udawało się im uciec. U nas w Krainie Zgromadzenia, w lesie Altern, też kiedyś były leśne duchy. Tylko podczas ataku wydawały bardzo głośne porykiwania, więc podróżni zawczasu zdążali uciec. No ale pewnego dnia miejscowy szeryf się zdenerwował, poszedł razem z milicją i załatwił je. Może one też tutaj straszą? - spytał Max.

-Ja pójdę, ja pójdę!- zgłosił się na ochotnika-Mi tam żadne bandyty ani duchy nie są straszne!
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 04-12-2017 o 20:50.
Ismerus jest offline  
Stary 05-12-2017, 16:01   #42
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kasja spojrzała na niziołka z uniesioną ku górze brwią. Nie rozumiała, jak można wierzyć w takie banialuki. Oczywiście, duchy lasu swoją drogą, ale to co ten mały kolega opowiadał, było zwykła bujdą. Ewidentnie ktoś próbował nastraszyć ludzi z wioski i wymyślił historię o duchach i potworach, nierealnych strachach. Elfka pokręciła głową, stojąc w bezpiecznym dystansie od zwłok kowala, który wzbudził nadmiar sensacji.

- Chyba nie wierzysz w to, Max? Przecież od razu słychać ile w tym absurdu. Żaden duch lasu nie zabija podróżnych, pokusiłabym się o określenie na tę historię: oszczerstwa, bujdy, wymysły. - ognistowłosa westchnęła i dobyła łuku, przezorny zawsze ubezpieczony.

- Kowala mógł zabić każdy tak naprawdę. A ta kartka... Może to nie liścik przy trupie, a liścik trupa, rozumiecie? Może niósł jakąś wiadomość, ale jej nie doniósł? - Elfka dobyła strzałę w drugą dłoń.

- Chętnie ubezpieczę tyły. Poruszam się wystarczająco cicho, by nie wadzić idąc jako ostatnia... No i wolałabym się nie rozdzielać, że jedna grupa wchodzi, a druga nie. Chyba, że ta co zostanie przed jaskinią naprawdę się skupi - Kasja przeniosła spojrzenie na wlot jaskini. Doskonale widziała w ciemnościach, była też zgrabną akrobatką, więc powinna się nadać. Była zdecydowana.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 05-12-2017, 18:54   #43
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Ustalili, kto ma sprawdzić jaskinię i ruszyli ostrożnie w las nieopodal, przechodząc między drzewami aż do zionącego czernią wejścia do pieczary. Nasłuchiwali przez dłuższą chwilę a gdy niczego podejrzanego nie usłyszeli, rozochocony zadaniem Max wszedł ostrożnie do środka. Tuż za nim podążył Kastor, a pozostali czekali w odwodzie. Niezbyt długo jednak, gdy usłyszeli dochodzący z wewnątrz głośny krzyk niziołka i warknięcie przerażenia czarodzieja.

Pozostali szybko wbiegli do środka i moment później przekonali się, co było powodem zachowania towarzyszy. W oświetlonej dwoma pochodniami jaskini ujrzeli widok, jak z najgorszego koszmaru i tylko bogom mogli dziękować, że utrzymali żołądki w ryzach. Max i Kastor nie mieli takiego szczęścia - obaj zwrócili obiad pod jedną ze ścian. Całe wnętrze niewielkiej pieczary zaścielały trupy, od których biła paskudna woń krwi i śmierci.

Naliczyli osiem ciał. Części ofiar ktoś poobcinał głowy, które leżały teraz w kupce pod przeciwległą ścianą w kałuży ciemnej krwi. Ich ledwo otwarte oczy patrzyły mętnym, nieobecnym spojrzeniem gdzieś w dal. Czterech mężczyzn zginęło od ran kłutych i prawdopodobnie we śnie, gdyż świadczyć mógł o tym układ ich ciał. U kilku z nich Kaspar, Vitaliy, Kasja i Żar dostrzegli takie same tatuaże, jak u martwego Neda - monetę przebitą strzałą.

Nagle z głębi jaskini, tam, gdzie ledwo docierało światło pochodni, usłyszeli słaby jęk. Z dobytą bronią ruszyli ostrożnie w kierunku, z którego dochodziły odgłosy i po chwili ujrzeli zakleszczonego w dziurze wydrążonej w ścianie, zakrwawionego mężczyznę, który najprawdopodobniej próbował się stamtąd wydostać. Żar i Kaspar pociągnęli go za nogi i niedługo później wyciągnęli go. Długowłosy, szczupły mężczyzna miał paskudną ranę na prawym ramieniu i krwawił z drugiej na czole. Był jednak przytomny.

- Zabrali... Julianne... muszę... ją ratować... Mieliśmy... się pobrać... - rzucił, próbując zebrać się na równe nogi. Te jednak odmówiły mu posłuszeństwa i ranny zwalił się na ziemię, dysząc ciężko. Póki co nie podejmował kolejnej próby, a zgromadzeni w jaskini wiedzieli, że mają przed sobą Kaltbluta. - Kim... jesteście? Przyszliśta po nas... nie? Tatusiek... tatusiek Julianne was wynajął, co? - Uniósł zmęczony wzrok na szóstkę awanturników, kaszląc przeciągle. Wyglądał żałośnie w tym stanie.

Dopiero teraz dostrzegli również cztery wykute w ścianie okrągłe tunele, którymi zapewne dostali się do środka napastnicy. Były zbyt wąskie, by można było przejść nimi normalnie, jednak na czworaka powinno dać radę.

 
Tabasa jest offline  
Stary 05-12-2017, 20:49   #44
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wnętrze jaskini przedstawiało sobą widok, jakiego zwykle się nie ogląda. Nic więc dziwnego, że Max i Kastor byli nie tylko zaskoczeni, ale i wstrząśnięci.
Osiem trupów. Innymi słowy, ktoś ich wyręczył. Zapewne nawet nie jeden, a kilku ktosiów odwaliło za nich większość roboty. Większość, bowiem przy życiu pozostał Kaltblut. No i Julianne zniknęła.

- Zawsze mówią, że ślub bez zgody rodziców to coś sprzecznego z wolą bogów i że na tych, co się dopuszczają takiego czynu, spadnie kara - powiedział Kaspar. Mówił poważnym tonem, bez cienia uśmiechu, i łatwo można było sądzić, iż wierzy w to, co mówi. - Ale widać ze ślubu nici - dodał, nie przejmując się, że wbija słowny sztylet w serce bandyty. Litościwie nie dodał, że kto inny sobie z nią poużywa, bez ślubu zapewne.

- Kto to był, ilu ich było i którędy uciekli? - spytał, zastanawiając się, co za kretyn urządził sobie schronienie w jaskini, do której prowadziło tyle wejść i nie zabezpieczył niepotrzebnych. Kurduple to jakieś musiały być, skoro takimi niskimi tunelami chodzili. - Mówili może, po co im Julianne? Dziewczyna jeszcze jest dziewicą, czy może już w ciążę zaszła? I cóżeś w tej dziurze szukał, miast po pomoc biec?

Rozejrzał się dokoła, zastanawiając się, gdzie się podziały wszystkie skarby, które zbóje zrabować musieli. Są jeszcze, czy też napastnicy nie tylko Julianne ze sobą zabrali.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 05-12-2017 o 20:52.
Kerm jest offline  
Stary 06-12-2017, 00:08   #45
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kastor szedł za Maxem z kijem w dłoniach. Zazwyczaj miecza lub sztyletu jako broni używał, ale idąc drugim i za niższym od siebie kij mógł w razie walki lepiej się przydać.

Weszli do, w której były ciała. Z początku mag zdziwił się zachowaniem niziołka,
który krzyknął ze strachem i zaczął mieć mdłości. Lecz gdy Eberhard rozejrzał się po pomieszczeniu i przyjrzał się zwłokom sam poczuł nudności i uświadamiając sobie co widzi zaczął w ślad za Maxem pozbywać się zawartości żołądka.

Reszta kompanii wbiegła zaalarmowana krzykiem Maxa i zastali ich w tej przykrej sytuacji, czyli wymiotujących. Kastorowi było trochę głupio i zaczął się zbierać w sobie. Podszedł do wyjścia z jaskini by złapać kilka oddechów świeżego powietrza. Podciągnął koszulę by zasłaniała usta i nos by nie czuć smrodu śmierci i z westchnięciem ruszył do kompanów.

Mag Cienia chodził po jaskini szukając jakiś śladów napastników. Starał się nie zbliżać do trupów, ale gdy zobaczył stertę odciętych głów ledwo się powstrzymał przed kolejną falą torsji.
- Co za masakra. Kto to zrobił na bogów.- Jęknął i podszedł do wyciąganego człowieka z jednej z dziur w ścianie komnaty.

- To Kaltblut zapewne.- Wyraził swoją opinię cicho towarzyszą gdy ten skończył swoje dyszenie. Pierwszy przemówił Kaspar co najmniej lekko docinając hersztowi co wywołało lekki uśmieszek na ustach maga. Na szczęście nikt tego nie zauważył bo podniesiona koszula zasłaniała twarz.
Mag zostawił przesłuchanie i zadawanie pytań bardziej wygadanym a sam skupił się na trzech dziurach w ścianach. Czy czuć było świeże powietrze? Są ślady który korytarz użyli napastnicy?
 
Hakon jest offline  
Stary 06-12-2017, 10:17   #46
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Po wejściu do jaskini, Vitaliy zmarszczył brwi i zawinął wąsa. Takiej rozpierduchy dawno nie widział, a może i w ogóle? To, co zastali, to była istna rzeź a napastnicy nie patyczkowali się ze swoimi ofiarami, więc zupełnie nie dziwił się reakcji Maxa i Kastora. Każdy z trupów nosił ten sam tatuaż, co kowal, więc to musiała być banda Kaltbluta. Znalazł się i herszt, zraniony, kwiczący i wystający dupą z dziury w ścianie. Kozak aż się zaśmiał pod nosem na ten widok, na szczęście kamraci szybko oswobodzili delikwenta i zaczęli przepytywać.

Kovash przeszedł się po jaskini, rozglądając, a potem dołączył do maga przy dziurach w ścianach, przyglądając im się bacznie. Wyglądało na to, że napastnicy zaskoczyli tych ludzi, ale czy banda Kaltbluta była aż tak głupia, że nie dostrzegła tych tuneli wcześniej? No chyba, że uważała to jako coś zupełnie normalnego i w sumie tak mogło być. Gładząc wąsa, spojrzał na herszta.

- A jak to się stało, że twoich ziomków wybili, a ty jeszcze dychasz? Miłosiernie postanowili cię oszczędzić? I dajta mu tę kartkę, co my przy kowalu znaleźli, niech nam odczyta te gryzmoły - rzucił, poprawiając uchwyt na rękojeści szabli. - I radzę ci mówić prawdę, bo dołączysz do swoich psubratów...
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline  
Stary 06-12-2017, 13:18   #47
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kasja wstrzymała oddech na widok zmasakrowanych ciał. Ciężko było stwierdzić, czy wynikało to z przerażenia, obrzydzenia czy też może próby uchronienia się od wdychania smrodu rozlanej posoki oraz wnętrzności. Znalezienie jednego ocalałego wcale a wcale nie napawało nadzieją. Co z tego, że przeżył, skoro jego stan ewidentnie wskazywał na to, że zaraz mógłby zejść z tego świata? Znieczulica kompanów bardzo jej się nie podobała. Podbiegła więc do rozbójnika, próbując chociaż zatamować krwawienie. Nie brzydziła się go, było jej go szkoda. Jaki by nie był i co by nie robił w życiu, na pewno miał ku temu jakiś powód. Poza tym na pewno próbował ochronić Julianne.

- Kto ją zabrał? Jej ojciec wysłał po nią kogoś jeszcze? Którędy poszli? Jak dawno temu?- szereg pytań padający z ust Elfki co prawda nie pomagał, ale gdyby udało się uzyskać odpowiedzi na te pytania, to już stałoby się przydatne. Kasja próbowała chociaż spowolnić czające się za plecami Kaltbluta widmo śmierci, jednak nie była ku temu przeszkolona, więc nie ingerowała zbyt mocno, co by nie zaszkodzić.

- Nikt z was nie zna się na leczeniu? Ludzie, chociaż trochę serca miejcie! - spojrzała wielkimi oczami na towarzyszy, z którymi przyszło jej podróżować. Nie zważając na to, że miała już ubabrane krwią rannego ubranie i nie spierze tego z łatwością, wciąż tamowała krwawiącą ranę na ramieniu. Ubranie nie było to w końcu teraz takie istotne, chciała pomóc temu człowiekowi, a potem córce szlachcica. Nie mówiła tego pozostałym, ani nigdy nie próbowała nawet się przyznawać, ale w jej duszy grała melodia twierdząca, że miłość tych dwojga jest - albo byłaby - naprawdę piękną opowieścią.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 06-12-2017 o 13:20.
Nami jest offline  
Stary 06-12-2017, 18:13   #48
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- A nieprawość i zdrada ukarane będą - Żar zacytował jedną ze świętych ksiąg. Nie miał pretensji, że ktoś ich ubiegł w karaniu winnych, czuł więc radość, że wichrzycieli i burzycieli społecznego ładu dosięgła sprawiedliwość.

- Prawiście, panie von Nostitz - potwierdził słowa szlachcica- tak zaiste jest. Albowiem jeśli nawet najlichszy z lichych zbuntuje się przeciw boskim prawom i nie zostanie ukarany, rychło i więksi za nim pójdą. - fanatykowi nie przeszkadzało, że inni niekoniecznie go słuchają. Wiedział, że jeśli Sigmar zechce, zrozumieją i tak, choćby i na przykładach, które zsyła. Na jeden właśnie patrzyli. Dwójka mniej wytrzymałych widać zwymiotowała. Żar powstrzymał kwaśno-gorzką kulę, która podeszła do gardła. Sigmar wyraźnie nad nim czuwał.

Jedno co go zastanawiało to co się stało z córką kupca. Pytań jednak nie zadawał, zrobili to już za niego inni. Stał więc tylko, swoją groźną obecnością dając do zrozumienia, że nad zbójem odbywa się właśnie sąd i lepiej dla niego by się pokajał.
- Nawet zbłąkana dusza może się oczyścić. Odpowiedz na pytania, a może Sigmar zlituje się nad Tobą.

 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 07-12-2017 o 21:16.
hen_cerbin jest offline  
Stary 09-12-2017, 16:10   #49
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
-AAAAA!!!- krzyknął Max na swój cały, niziołkowy głos. To co zobaczył, przeraziło go, jak nic dotychczas. Tyle ciał, tyle krwi, tyle smrodu... Poczuł jak zbiera mu się na wymioty. Podszedł do wgłębienia w korytarzu i zwrócił cały cały zjedzony u Gorzałków obiad.

Roztrzęsiony wyszedł z jaskini. Usiadł na kamieniu, a świeże, leśne powietrze musnęło mu twarz. Ciągle miał przed oczami widok trupów. Kto to zrobił? Kasja mówiła, że leśnych duchów tutaj nie ma... ludzie? Ale jak można zrobić coś takiego?!

Po kilku głębokich wdechach postanowił wrócić do wnętrza. Wrodzona ciekawość ciągnęła go do tego przerażającego miejsca. Chciał wiedzieć, co odkryją tam jego towarzysze.

Wstał i powoli wszedł do środka. Kiedy dotarł do miejsca zbrodni, odwrócił się do trupów plecami i zakrył swoimi małymi dłońmi oczy. Nie wiadomo jak, zapewne cudem, nie przewracając się ani razu, dotarł do towarzyszy znajdujących się w najgłębszym końcu jaskini. Cały czas wstrząśnięty nie odzywał się, a jedynie przysłuchiwał rozmowie.
 
Ismerus jest offline  
Stary 10-12-2017, 09:28   #50
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Ranny Kaltblut przyjrzał się mętnym wzrokiem stojącym nad nim ludziom.
- Nie wiem... kto to był i ilu ich dokładnie było... nie było mnie w jaskini... jak zaatakowali... - rzucił słabym, cichym głosem. - Jak wróciłem... dostałem cios mieczem... to byli ludzie... chyba... tacy zgarbieni jakby, w łachmanach... wydawali z siebie dziwne odgłosy... takie piski i zgrzyty, jak zardzewiałe zawiasy... Uciekli przez tę dziurę... w której utkłem...

Kaspar, rozglądając się za skarbami, niczego takiego nie dostrzegł. Może napastnicy zabrali je ze sobą? A może zbójnicy już zdażyli zrobić z nich użytek? Teraz nie było to najważniejsze. Podał Kaltblutowi kartkę znalezioną przy martwym kowalu i nakazał ją odczytać.
- To... to są opisy... waszego wyglądu... Ned... Ned chciał nas ostrzec... przed wami...
Herszt przeniósł spojrzenie na Kasję tamującą krew na jego ramieniu i uśmiechnął się słabo.
- Mówiłem... że nie wiem... kto zabrał Julianne... ojciec... może i wysłał kogoś... on mnie nienawidzi... Poszli dziurą... muszę ratować Julianne. Ona... ona...
Nie dokończył. Głowa bezwładnie opadła mu na bark i już się więcej nie poruszył.

Po krótkiej naradzie awanturnicy postanowili ruszyć w ślad za porywaczami dziewczyny, choć przejście przez wąską dziurę wcale nie było takie proste. Najłatwiej mieli oczywiście Max i Kasja, pozostali mężczyźni momentami musieli pełznąć, gdy tunel przewężał się, zasiewając w ich umysłach widmo utknięcia tu na zawsze. W końcu, po kilkunastu metrach takiego czołgania, znaleźli się w otwartej, okrągłej jaskini oświetlonej dwoma pochodniami.

Panujący tu smród był jednak nie do zniesienia, a odkryte w kącie jaskini ślady stolca i moczu upewniły bohaterów, że ktoś traktował to miejsce jako wychodek. Wychodek, w którym w dodatku się pożywiano - świadczyć o tym mogły niedojedzone, nadpsute truchła królików i jakichś większych zwierząt, resztki chleba walające się po jaskini i innego pożywienia. Kto mógł mieszkać w takich warunkach? Czy aby na pewno byli to ludzie? Te i inne myśli przelatywały im przez głowy, gdy przeczesywali pomieszczenie.

Kasja natrafiła na sporą buteleczkę z jakimś napisem, więc podała ją Kastorowi, a ten odczytał słowa jako "wywar z rumianku". W mig przypomnieli sobie słowa aptekarki o tym, że Julianne kupowała środki na nudności. Od smrodu zaczynało kręcić im się w głowach, a z jedynego wyjścia z tej pieczary prowadzącego w mrok kolejnego korytarza usłyszeli niesione echem, dość dalekie odgłosy. Jakby piski, choć daliby głowę, że dźwięki te na pewno nie należały do człowieka...

 
Tabasa jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172