![]() | ![]() |
![]() |
|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku ![]() | Wygląd ![]() |
![]() | #311 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Gdy tylko wszedł do jaskini od razu ruszył w stronę zbiorowiska dzikich orków. Pojedynek czarnych nie był niczym niezwykłym. Co chwilę prali się próbując ustalić który lepszy. Miał to w dupie. Interesowało go gdzie podział się "świniojebca". Nie zapomniał, że ten pojeb rzucił mu wyzwanie a teraz czarni mu nie pomogą. Szukał wzrokiem Borgita gdy nagle byk którego wołali Szrama wygrał z szefem. Wygrał zdradziecko jak goblin, ale wygrał. Widząc dołączających do niego orkasów i buntującego się Gnorixa Hagu wyszczerzył kły. Będzie młyn i okazja aby wyrównać rachunki. Ponownie rozejrzał się za Borgitem, pewniej chwytając za swoją włócznię. |
![]() |
![]() | #312 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Wszystko działo się błyskawicznie. Gnorix nie lękał się chopaków, którzy prędko znaleźli się w jego pobliżu. Zabił wielu takich odważniaków i ci zapewne by do nich dołączyli. Jego czerwone ślepia nie odrywały się od Szramy, który aż się prosił by ściąc mu łeb i nasrać do karku. Gnorix chciał to rozwiązać walką, lecz pierwej miał zamiar przekonać gawiedź do słuszności swoich pretensji o tron wodza. Urzog nie dał mu niestety takiej sposobności, ale Okrutniak nie winił za to ziomka. Włócznia, którą cisnął w kierunku Szramy nie wyrządziła "nowemu hersztowi" większej krzywdy. Wtedy to też było wiadome, że walka jest już przesądzona. Gnorix automatycznie położył dłoń na trzonku topora gotując się do zadania ciosu. Dziki ork, stojący najbliżej miał odsłoniętą pierś i wystarczyło jedynie porządnie się przyłożyć by zabić skurwiela. Wszystko jednak się przewróciło, gdy w jaskini echem poniósł się ogłuszający huk, którego sprawcą był gobliński alchemik – Blop. Szrama padł trupem ku zdziwieniu wszystkich, a Gnorix posłał goblinowi piorunujące spojrzenie, choć tak na prawdę Blop nie mógł tego dostrzeć ze względu na zasłaniający twarz orka hełm. To nie tak miało wyglądać. Gnorix zacisnął żuchwę z nerwów tak mocno, że aż go zabolało. Jedna niechlubna śmierć pomszczona drugą. Orkowie nie tak załatwiali sprawy przywództwa. Gnorix nie odrywał wzroku od Kysh'Cysha zaciskając dłonie na drzewcu topora. Okrutniak miał ochotę kopnąć goblina tak mocno, że trza będzie wyciągać buta z dupy pokurcza. Blop uratował nie tak dawno życia Gnorixa, podając mu swój napar. Okrutniak o tym pamiętał i to był jedyny argument do powstrzymania się od zamordowania parszywego cwaniaczka. Czarny ork buchnął parą z nosa i odwrócił się w kierunku swych współplemieńców. -Koniec z zabijaniem braci! Ludzie już się nas nie lękają... Brodate maluchy hasają po naszych terenach! Trza nam zjednoczyć plemiona i odzyskać władza w góry!- Gnorix zdjął powoli swój hełm ukazując paskudny ryj współplemieńcom. -Chodźta za Gnorixem Okrutniakiem a obiecujem wam, że ziemia nie spije przelanej krwi naszych wrogów!- krzyknął rozglądając się po otaczających go orkach, goblinach i snotlingach. -Chodźta za Gnorixem a świat padnie wam do stóp!- dodał na koniec zaciskając dłoń w pięść...
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |
![]() |
![]() | #313 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Zarg przysłuchiwał się wszystkiemu. Zastanawiał się czy nie wkraść się w środek grupy i nie krzyknąć czegoś w stylu "eee Dobra wódz, idziem" ale nie wolał się nie wychylać. Bardziej go interesowało skąd tamten głąb wytrzasnął grzmiący kijek, takie miały te krasnale od których dostał kuszę za zabijanie. Interesował go też mały snotling z pająkiem, z którym spotka się na osobności gdy będzie okazja. Myśląc o tym uśmiechnął się do siebie i czekał na rozwój wypadków. |
![]() |
![]() | #314 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #315 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #316 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Zarg uśmiechnął się w duchu, gdy widział skradającego się Gobasa. "To moja szansa pomyślał" Ruszył bez zastanowienie, był mniejszy od orka więc łatwiej mu było przedzierać się między nimi a nad gobasami mógł po prostu przejść odpowiednio wysokim krokiem, jego rozmiar był tu przydatny. Gdy tylko zbliżył się na odpowiednią odległość, skoczył wrzeszcząc "Pleco-dźgacz". Szarża na Pleco-dźgacza z zamiarem wbiegnięcia w niego i wywrócenia |
![]() |
![]() | #317 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
__________________ |
![]() |
![]() | #318 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #319 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | - ¡Caramba! - krzyknął Smostrok, gdy tylko usłyszał huk pistoletu. |
![]() |
![]() | #320 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
| |