Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-03-2018, 17:58   #861
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Axel nie wiedział, co stoi za poczynaniami krasnoludów - legendarny upór tej rasy, czy krańcowa głupota zbyt pewnej siebie grupki pijanych górników.
W gruncie rzeczy nieważne było, co kierowało wynajętą czwórką. Ważne były efekty, a do nich należało narażenie wszystkich, całej ósemki, na zbyt szybkie spotkanie z bandą goblinów, które z pewnością liczyły dużo więcej, niż dziesięć sztuk.
A cała wyprawa była całkowicie zbędna, bowiem i tak było wiadomo, że w kopalni są gobliny. I że osiem osób nie zdoła wspomnianej kopalni odbić. Że trzeba będzie przyjść tu w znacznie liczniejszym gronie.

- Trzeba się podkraść i równie cicho stamtąd wynieść - powiedział. - A nuż uda nam się spotkać kogoś, kto, przy odrobinie perswazji, udzieli garści informacji.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-03-2018, 13:33   #862
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
I cały misterny plan w p...
Tak mniej więcej można by podsumować wydarzenia związane ze śmiercią Fungira. Krasnolud skonał, a razem z nim zniknęły resztki myślenia u jego pobratymców. Przecież teraz sprawa zrobiłaby się taka prosta... Nikt nie chciałby mieć goblinów za sąsiadów. Ludzie z miasteczka i krasnoludy wystawiliby odział nie ośmiu, a co najmniej dwudziestu ośmiu ludzi i byłoby po sprawie. Ale nie... Ktoś tam na górze chyba nie lubił Lothara i jego kolegów.

***

- Jeśli mamy odbić kopalnię, to nie bez zwiadu - zgodził się z przedmówcami. Jedyna nadzieja była w tym, że gobliny odsypiają nocną aktywność.

- Wolfgangu, mógłbyś i nas jakoś wzmocnić? Wyciszyć nasze kroki, albo coś? - zapytał maga.

- Najzręczniejsi z nas mogliby podejść cicho i zlikwidować wartowników, a potem razem z resztą wyrżnęlibyśmy śpiących. Bo nawet najwaleczniejsza ósemka nie będzie miała szans w otwartym boju - zaproponował.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 11-03-2018, 20:40   #863
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Bernhardt zgadzał się z kompanami.

- Zwiad jest pilnie potrzebny, ale cichy i nie na hurra. Khazadowie nas zaraz zdemaskują, jeśli pójdą z nami. Nie po to zaś wydajemy ciężko zarobione pieniądze, żeby je w błoto wyrzucać. Zwiadu sam się podejmę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jak rozumiem kroki skierujemy do domu Etelki Herzen wypatrując strażników? Kopalnie na razie bym zostawił w spokoju. Nie mamy lin, haków, pochodni i innego potrzebnego ustrojstwa.
 
kymil jest offline  
Stary 11-03-2018, 22:30   #864
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang pokiwał ze smutkiem głową na pytanie Lothara.
- Niestety moja magia nie daje wsparcia. Mogę najwyżej spojrzeć w gwiazdy i sprawdzić czy dana chwila jest odpowiednią, ale gwiazd jak widać nie zobaczymy.- Wytłumaczył szlachcicowi.

- Powiedz to naszym najemnikom, że nie na kopalnie a na dom Etelki chcesz iść. Jeśli dadzą się przekonać do zwiadu to już zróbmy z kopalnią porządek.- Popatrzył na khazadów i na Zinggera.
 
Hakon jest offline  
Stary 12-03-2018, 23:25   #865
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Lotharowi udało się przekonać krasnoludy, że zemsta lepiej smakuje na zimno. Dłuższą chwilę marudziły i sarkały, ale w końcu argumenty dotarły do ich odurzonych alkoholem głów i ustąpiły. Ale Fungnir zapowiedział, że bez walki z kopalni nie odejdą... Zdecydowano, że na zwiad uda się Bernhardt i Axel, a pozostali będą czekać w pogotowiu tuż na skraju lasu, skąd będzie można pobiec na pomoc zwiadowcom i osiągnąć kopalnię w zaledwie kilka chwil.

Jako, że nic nie wskazywało na to, że kopalnia i wieża są pilnowane, zwiadowcy ostrożnie ruszyli w ich kierunku. Korzystając z niewielu miejsc, które dawały jakąkolwiek osłonę, takich jak spore głazy czy krzaki, dotarli w pobliże wlotu do górniczego tunelu. Obok okolonego zmurszałymi, przeżartymi przez wilgoć i korniki drewnianymi stemplami wejścia znajdowała się niewielka hałda czarniawego urobku, porośnięta chwastami. Obok niej, na skorodowanych torach wiodących do wnętrza wzgórza stał równie skorodowany wagonik. Z kopalni cuchnęło, ale nie stęchlizną i mokrą ziemią, a jakimś dziwnym, odpychającym zapachem, który Axel zidentyfikował jako mieszaninę goblinich odchodów, gobliniego potu, gnijącego gobliniego jedzenia i dla odmiany wilczego futra.

Dwaj zwiadowcy przekradli się wzdłuż szerokiego na siedem łokci występu skalnego, po którym wiodła droga do wieży. Tu również nikogo nie zobaczyli. Z domu czarownicy nie słychać było żadnych głosów, ani nie widać było śladów bytności. Ośmieleni podeszli bliżej, pod same drzwi, które, nie tak jak się spodziewali, były zamknięte.

Po chwili wahania Bernhardt naparł na drzwi, które ustąpiły odsłaniając wyłożone czerwonymi, polerowanymi płytami wnętrze wieży. Korytarz prowadził do centralnie położonej klatki schodowej o cylindrycznym kształcie. W samym korytarzu znajdowały się drzwi po prawej i lewej stronie. A w głębi, oparty o wijące się w górę jak sprężyna schody drzemał zielonoskóry wartownik, z owiniętą jakimiś szmatami ręką.
 
xeper jest offline  
Stary 15-03-2018, 11:34   #866
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sen to zdrowie.
Jeśli zielonoskóry wartownik oberwał podczas ataku na farmę (lub podczas sporu z którymś ze swych kompanów), to nic dziwnego, że teraz odsypiał tamto zdarzenie. No i z pewnością był pewien, że nikt nie przyjdzie w gości.
Taką dbałość o zdrowie warto było nagrodzić...

Przez moment Axel zastanawiał się, czy nie obrócić się na pięcie i odejść. Wszak była duża szansa, że ściągną sobie na głowy stada goblinów, a zysk z całej wyprawy zejdzie poniżej zera. Nie sądził, by w Ogrodach Morra złoto na cokolwiek się przydało...
W końcu jednak chęć skorzystania z okazji zwyciężyła I Axel pokazał Bernhardtowi na migi, że on złapie pokurcza za gardło, a Bernhardt walnie tamtego w łeb i ogłuszy.
Czasami zabijanie powodowało więcej hałasu, niż ogłuszanie, a poza tym... a nuż z goblina uda się wydusić jakieś informacje.

Axel poczekał, aż Bernhardt zatwierdzi plan, a potem po cichu ruszył w stronę śpiącego.
 
Kerm jest offline  
Stary 15-03-2018, 14:22   #867
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Bernhardt skinął głową na znak, że rozumie i zgadza się na plan Axela. Cichutko zbliżył się wraz kompanem do goblina, nerwowo strzelając oczami na boki. "Przezorny zawsze ubezpieczony" klarował sobie Zingger.

Przygotował zawczasu mieczem, gotów ogłuszyć płazem zielonoskórego po działaniach Axela.
"Potem zabierzemy dzikusa na spytki".
 
kymil jest offline  
Stary 15-03-2018, 14:46   #868
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang usiadł na kamieniu pod drzewem. Oparł się oburącz o swoją legę i obserwował wiatry magii. Techler obawiał się, że jak czarownica odkryje ich obecność będzie czarowała a dzięki jego uwadze zobaczy zagrożenie.

Mag spokojnie czekał i liczył, że kompanom uda się zwiad.
 
Hakon jest offline  
Stary 15-03-2018, 20:03   #869
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Lothar w końcu dobrał celne argumenty i pilnował teraz by nie popsuć tego. Nie paplał bez potrzeby, czekał na zwiadowców. Kto wie - jeśli gobliny zaniedbały straży, albo się pospały, może krasnoludy dostaną swoją zemstę jeszcze dziś.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 15-03-2018, 21:59   #870
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Dwóch zwiadowców przystąpiło do realizacji swojego prostego, a co za tym idzie dającego duże szanse powodzenia planu. Nie uwzględnili jednak jednej rzeczy - obaj za bardzo nie potrafili poruszać się cicho. Robili co mogli zbliżając się na paluszkach do chrapiącego zielonoskórego, ale mimo wszystko hałas jaki robili, mógłby obudzić śpiącego. Goblin najwidoczniej miał jakąś wadę słuchu, bo nawet nie drgnął. Axel znalazł się tuż obok niego i zacisnął ręce na jego gardle. Zielony dopiero w tym momencie się obudził, z przerażeniem patrząc na pochylających się nad nim dwóch ludzi, którzy musieli w jego mniemaniu być wysłannikami Gorka lub co gorsza Morka, demonami przybyłymi z Podziemnego Ulun-gungu, aby ukarać go za spanie na warcie. Goblin starał się wyrwać, miotał się pluł i szczerzył pożółkłe, połamane kły, ale Meyer trzymał go mocno. Trochę kłopotu miał w związku z tym Bernhardt, któremu przypadło zadanie ogłuszenia zielonoskórego wartownika. Wywiązał się z tego zadania znakomicie, waląc w goblinią, twardą pałę tak mocno, że aż zabolała go ręka. Cios okazał się skuteczny i goblin zwiotczał w uścisku Axela.

W momencie, w którym Axel i Berni mieli właśnie wynosić z wieży pojmanego wartownika, drzwi obok schodów otworzyły się i pojawiła się w nich jakaś mała, nie większa od dziesięcioletniego dziecka postać. Gdy owa postać zobaczyła zamieszanie na klatce schodowej, natychmiast odwróciła się na pięcie i uciekła do środka, ale drzwi pozostały otwarte.


Krasnoludy, Lothar i Wolfgang czekali na zwiadowców lub na znak od nich ukryci w cieniu porastających skraj lasu drzew. Krasnoludy sarkały i zerkały wrogo na von Essinga, przebierając nogami i próbując kciukami ostrza toporów, ale karnie stały i czekały na znak do ataku.

Wolfgang obserwujący uważnie wlot do kopalni zobaczył jakiś ruch. Odległość była niewielka, więc bez trudu rozpoznał dwie goblinie sylwetki wyłaniające się z otworu we wzgórzu. Zielonoskórzy wspięli się na hałdę w pobliżu wejścia i rozpoczęli goblini rytuał oddawania moczu, wykrzykując coś i szarpiąc się za genitalia.

- Kurwie syny, w naszej kopalni siedzą. Zhańbili złoże! Nie ujdzie im to na sucho! - warknął Drukk, plwając gęstą flegmą na ziemię u swoich stóp. Pozostali trzej khazadzi najwyraźniej podzielali poglądy górnika, bo nie zważając na ludzkich towarzyszy, na razie wolno wyszli z lasu i skierowali się ku goblinom.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172