Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-09-2017, 23:40   #101
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Karl zaklął pod nosem i splunął, widząc co wyprawiają Oleg i Estalijczyk. Gdyby to od niego zależało, pierwszego wypierdoliłby już pierwszego dnia, a drugiemu pozwolił się wykrwawić w piwnicy. Fakt, że najwyraźniej miał rację i spotka ich smutny i ostateczny koniec za którymś razem, gdy któryś z nich miele ozorem, nie poprawił mu nastroju.

Postanowił jednak wykorzystać ich wyczyny, które najwyraźniej ściągnęły uwagę i słuszną pogardę oficera dowodzącego konnymi, do spółki z Gustawem jak zwykle pierdolącym za uszami, aż dym szedł.
Obszedł niewielki komunik i zbliżył się do jednego z ostatnich jeźdźców.
- Ładne zwierzę. - rzucił, wyciągając ku żołnierzowi niewielki bukłak z gorzałką, uprzednio z niego pociągnąwszy. - Do kislevskich czy bretońskich rumaków trochę mu brakuje, ale wstydu nie ma. Aż szkoda na takie gówno, co my tu robimy, nie? - dodał, próbując zagrać na żołnierskim braterstwie i ambicji kawalerzysty.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 01-09-2017, 23:52   #102
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- A żebyś wiedział, chłopie. A żebyś wiedział - roześmiał się kawalerzysta przyjmując bukłak Karla i popijając solidny łyk, za co zarobił piorunujące spojrzenie i warknięcie kolegi. Zmitygował się, ale Karl już wiedział. Powiadają, że trzeba złodzieja by poznać złodzieja. Najwyraźniej z najemnikami działała ta sama zasada.
Gówno, a nie żadne siły specjalne armii. Jebani w dupę najemnicy. Ktoś się bardzo postarał, ale pewnych rzeczy nie da się ukryć tak łatwo. Trudna do opisania mieszanina atmosfery w oddziale, zachowania "żołnierzy" i sposobu, w jaki się komunikowali - kiedy ktoś wiedział, tak jak Karl, na co zwracać uwagę, dawało to jasność co do profesji kawalerzystów.
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 01-09-2017 o 23:58.
hen_cerbin jest offline  
Stary 02-09-2017, 00:15   #103
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- No, no, kolego. Mieć zasady, to się chwali, ale my tu wszyscy sami swoi, nie? - przekrzywił głowę Karl, przesuwając spojrzenie na bardziej pryncypialnego jeźdźca i wykrzywiając usta w wieloznacznym grymasie. - Nie ma co robić grandy... tak blisko miasta i obozu naszych. Pogadać jak ludzie chyba można? - dodał, które to zdanie w tej konkretnej sytuacji można było tłumaczyć jako "Ja wiem, ale czy wy wiecie, że ja wiem? Jak tak, to co teraz?".
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 02-09-2017, 09:35   #104
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wieczór, 22 Vorgeheim 2522
Mniej niż dzień drogi na północ od Wissenburgu


- To gdzie jedziemy, to nie wasz zasrany interes, sierżancie. - zakończył porucznik specjalsów i dał znak reszcie swojego oddziału, by jechać dalej. Niektórzy wydawali się rozczarowani...

Karl nie pogadał sobie z kawalerzystą. Na sygnał od prowadzącego cała dwudziestka jeźdźców ruszyła dalej.
Bert nie przyglądał się specjalnie oddziałowi, można by rzec, że go zignorował. Nie zauważył więc, że jeden z ludzi zwrócił na niego uwagę i coś wyszeptał do drugiego.
Gustaw po sposobie mówienia porucznika wyczuł, że nie jest on ze szlachty, ale nie jest też chłopem ani mieszczaninem. W ogóle nie pasował mu do żadnej klasy społecznej w Imperium. A po reakcji na swoje rewelacje domyślił się, że ów porucznik już wcześniej wiedział o wszystkim co mu teraz Baron przekazał.
Leo nawet nie zdawał sobie sprawy, że znów miał szczęście i właściwie jedynie cudem uniknął konieczności zdjęcia góry ubrania i przyjęcia przynajmniej dziesięciu batów na plecy.
Loftus i Walter starali się nie rzucać w oczy i chyba im się udało.
Myśli Abelarda zajmowali głównie ranni - doszedł do wniosku, że uniknęli infekcji dzięki szybko uzyskanej pomocy. Baron zrobił przyzwoitą robotę, choć najlepiej mu wyszło zajęcie się własną raną. Tam nawet nie było potrzeby poprawiać. Rana Berta była chyba znacznie trudniejsza i choć pierwsza pomoc zatamowała upływ krwi, a kula przeszła na wylot, to konieczna była jego interwencja i oczyszczenie rany. Rana Marthy wyglądała najgorzej - z punktu widzenia Abelarda pierwsza pomoc z rąk Gustawa zrobiła tyle dobrego co i złego, ale za kilka dni powinna przestać kuśtykać.
Diuk bawił się dobrze. Alkohol - jest. Nieco zużyta, ale wciąż dobra kolczuga - jest. Ktoś do wyśmiania - jest. I nawet ktoś do dania mu w pysk może się trafi. A koniki ładne, za ładny grosz można by je sprzedać...
Oleg za to bawił się nieco mniej. Początkowo wariował nawet bardziej niż zwykle, ale chyba powoli do niego docierało, że ostatnio przesadzał. Może to słowa Barona i Detlefa zadziałały? A może raczej słowa Marthy? Tak czy inaczej, uspokoił się nieco. Trzeba u było jednak oddać sprawiedliwość - atmosfera między żołnierzami, a rozbójnikami poprawiła się nieco. Nie było to zasługa li tylko Olega - żywy przykład Diuka i jego słowa także miały swój udział w przekonaniu ich, że są gorsze pomysły niż zaciągnięcie się.
Detlef zaś po poczynionych przez siebie obserwacjach i podzieleniu się nieprzyjemnymi wnioskami z sierżantem zajął się planowaniem. Choć może nie był najinteligentniejszym khazadem w swojej twierdzy, na wojaczce się znał. I potrafił opracować plany zarówno na okoliczność towarzystwa przebranych za siły specjalne najemników, jak i na wypadek wieczornego czy nocnego ataku.
Kiedy pojechali, mógł skupić się na tej drugiej ewentualności.


Do zmroku została może godzina. Najwyższa pora poszukać miejsca na obóz...
 
hen_cerbin jest offline  
Stary 05-09-2017, 22:44   #105
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
W końcu dotarli do idealnego miejsca na obóz i na zasadzkę. Było miejsce gdzie poprzedni podróżni musieli obozować przy rzece i pomoście. Gustaw ucieszył się, że może ktoś złapie trochę ryb bo już chciał zasmakować czegoś świeżego a nie ciągle wojskowe żarcie.
- Tu zróbcie okrąg z wozów.- Rozkazał wozakom sierżant. Następnie zabrali się za szykowanie obozu a sam Sierżant zawołał Sala i Detlefa.
- Obejrzyjmy teren. Ustalimy co robić przy kolacji.- Zaproponował i ruszyli obejść najbliższą okolicę.

Po obchodzie dotarli z powrotem do rozbijającego się obozu. Gustaw rozłożył swój namiot i gdy wszystko było gotowe zasiedli do posiłku.
- Jakie macie propozycję na obronę i ewentualną pułapkę na tych “Specjalnych”?- Rozpoczął.

Debaty, propozycje trwały jakiś czas. W końcu Sierżant podniósł rękę i kazał ucichnąć.
- Podjąłem decyzję. Sal. Ty wejdź na drzewo przy skręcie z traktu. Dasz znać pozostałym jak się pojawią przeciwnicy. Z tego co mówiłeś znasz się na leśnych sygnałach i kilku Twoich ludzi także.- Zaczął od pierwszej części swojego planu. - Diuk. Ty i trzech ludzi Sala czekacie tu przy drzewie i jak Sal da nam znać z której strony atak nastąpi to albo cofniecie się w krzaki lub w zboże i zajdziecie ich od tyłu.- Tu wskazał krzaki przy rzece i pola naprzeciwko. - Karl. Ty z trzema ludźmi w tych po drugiej stronie krzakach siedzisz i jak któryś z nich coś do obozu będzie chciał wrzucić to strzelajcie. Może oberwie i granat czy bomba wśród nich wybuchnie.- Kiwnął do Altmeiera i skazał mu krzaki.
- Natomiast ja z Loftusem, Olegiem i dwoma ludźmi Sala poczekamy ukryci w tych krzakach i od tyłu po kolei będziemy ich eliminować do czasu aż się skapną lub walka się rozpocznie. Pamiętajcie. Oficera chce żywcem i kilku z nich. Nie ryzykujcie życia, ale postarajcie się- Zwrócił się na koniec do Olega i rzeźnika z poprzedniej misji. - To się tyczy w szczególności Was.- Zwrócił się w końcu do nie wymienionych.
- Walter. Jak chcesz to właź na to drzewo co chciałeś a reszta do obozu i lazaretu. Wozacy dadzą wam kusze i łuki. Oczywiście do zwrotu, ale przydadzą się by zasypać ich pociskami. Jak ich dość przetrzebimy to wezwę ich do poddania i nie mordować mi ich bez rozkazu.- Popatrzył na wszystkich.
- Jakieś pytania?- Zapytał na koniec.
 
Hakon jest offline  
Stary 06-09-2017, 19:11   #106
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Sierżant rozstawiał ludzi z godną podziwu sprawnością. Bert pewnie byłby zachwycony tym wszystkim gdyby nie to, że Baron niezbyt słuchał jego sugestii, a konkretnie chodziło o użycie oliwy do obrony. Dodatkowo zastanawiające było to, że na przynętę wybrał nieludzi i czarodzieja. Czyżby po ucieczce elfa przestał ufać tym bardziej "oryginalnym" towarzyszom? Bert nie miał zamiaru przejmować się tymi wątpliwościami i postanowił dobrze przygotować się do obrony. Zdecydował się wykorzystać zapasy kusz, które wieźli wozacy i gdy wozy się rozstawiły, zaczął organizować stanowiska strzeleckie z załadowanymi kuszami. W razie walki nie trzeba będzie przeładowywać broni, a ostrzał będzie można prowadzić z różnych miejsc, przebiegając szybko do zagrożonych rejonów.
 
Komtur jest offline  
Stary 06-09-2017, 19:50   #107
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus nie znał się na taktyce czy strategii, brakowało mu również doświadczenia w bronieniu obozów. Z tego też powodu zdał się na sierżanta i kaprala. Uczeń czarodzieja wiedział jednak jedno. Najemnicy byli bardziej od nich doświadczeni, dobrze było się przygotować jednak musi to być prosty plan. Co prawda czuł by się bezpieczniej schowany za wozem, jednak został przydzielony do oddziału który miał się kryć za krzakami. W wolnej chwili wspomniał Gustawowi, że jeden z konnych miał lunetę i może mu ilość osób w obozie się nie zgadzać, ale chyba było już za późno na zmianę planów. Może uzna, że reszta ludzi śpi na wozach i tym bardziej rzuci się do ataku licząc na łatwe zwycięstwo? Loftus tego nie wiedział, nie miało to już teraz znaczenia. Zmrok szybko zapadał, pozostało mieć nadzieję, że konni ich nie zauważą, albo konie nie wyczują. Czekał schowany i owinięty kocem. Przymykał oczy i starał się odpocząć. Jeśli miał skutecznie czarować, musiał choć odrobinę wypocząć
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 06-09-2017, 22:10   #108
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Walter podsunął Baronowi pomysł zajęcia przez siebie samego miejsca na najwyższym drzewie w okolicy. Takie strategiczne, wysokie położenie umożliwia ostrzeliwanie przeciwników z wysoka. Co prawda, jest to bardziej niebezpieczne niż ostrzeliwanie ich zza wozów, ale liczył na szybką walkę.
Kiedy zatrzymali się na nocleg i zaczęli przygotowywać obóz do obrony, Walter pomagał w rozkładaniu namiotów. Zjadł kolację i napił się wody z wojskowych zapasów. Następnie zawiadomił Barona, że idzie zająć miejsce na drzewie. Wychodząc z obozu pomyślał, że dobrze byłoby się jakoś zaasekurować. Najlepsza byłaby do tego lina, którą obwiązałby siebie a następnie przywiązał ją do drzewa. Nie miał jej przy sobie, ale może któryś z jego towarzyszy? Albo wozaków. Szybko zawrócił i przeszedł się po obozie, pytając ludzi czy mają linę. Otrzymał ją od jednego z wozaków, niewiele starszego od niego młodzieńca. Obiecawszy oddać ją po walce, poszedł w kierunku swojego drzewa-posterunku.
Wziął ze sobą swój łuk, kołczan ze strzałami i wspiął się. Miał z sobą jeszcze noże do rzucania, które mógł użyć również w walce wręcz.
Zaszył się na jednej z największych gałęzi i czuwał.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 08-09-2017 o 16:27.
Ismerus jest offline  
Stary 07-09-2017, 01:39   #109
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Estalijczyk wysłuchał rozkazów Barona bez większego szemrania i z pewnym zadowoleniem przyjął do wiadomości, że został przydzielony do grupy operacyjnej z sympatycznym, choć nieco głośnym kapralem. Liczył na jego doświadczenie bojowe, które może się przydać, gdy dojdzie do bezpośredniego starcia. Jego uwagi o możliwej eksplozji zostały wzięte pod rozwagę, tak się przynajmniej Leo wydawało. Sam postanowił zająć strategiczną pozycję daleko od wozów, a blisko wody, aby w razie zagrożenia wybuchem w niej szukać wybawienia. Wizja sprzed kilku dni zalewających wszystko fal przekonywała, go że to właśnie jest bezpiecznie miejsce. Słyszał ponadto gdy był mały opowieści żeglarzy, którzy przeżyli bitwy na morzu chowając się pod powierzchnią wody. Czy było to coś warte? Odpowiedź na to pytanie mogła się pojawić w niedalekiej przyszłości.

Pod koniec rozdzielania dyspozycji Estalijczyk podzielił się z Baronem i innymi, przemyśleniami na temat wykorzystania płonącej oliwy do walki z wrogiem. Sam, w potrzebie chwili zastosował tą interesującą taktykę, dzięki której o mało co nie zmienił przeciwnika w chodzącą pochodnię. Rzucenie w atakujących, zwłaszcza jeśli będą blisko siebie garnka z oliwą, a następnie żagwi może uczynić wiele dobrego. Niekoniecznie dla przeciwnika. Plan ten jednak zostawił innym, bo szybko wpadł na kolejny pomysł.

Szermierz zrezygnował tym razem z niemal już zwyczajowego rzeźbienia kolejnej figurki swojej Bogini i zaczął przygotowywać się do ataku. Najpierw oczyścił, nasmarował i wyszlifował swoją broń. Za samo ostrzenie nie zabierał się sam, ale przebiegł po obozowisku w poszukiwaniu kogoś kto miał w tym większe doświadczenie. Rozpytał również, czy na czas potyczki nie mogłaby mu zostać wydana tarcza. Wolał bardziej rapier od halabardy, a tarcza zapewniłaby mu dodatkową osłonę. Następnie, po rozstawieniu wozów, bardzo dokładnie obszedł cały obóz. Wspiął się na wozy i zbadał ich zawartość, zaglądnął pod nie, pooglądał teren otoczony wozami, a także poza nim. Jak słusznie zauważył Sal: "Będzie noc, a w nocy gówno widać." Estalijczyk dopiero po chwili zrozumiał, że mądrość ta nie oznacza, że łatwo dostrzec po ćmoku różne ekskrementy... było to trochę nielogiczne. Znaczyło to mniej więcej tyle, co w jego rodzimym "De noche todos los gatos son pardos" i co nasunęło mu następne szalone pomysły. Gdy już poznał dostatecznie dobrze wszystko, zawiązał sobie oczy i próbował poruszać się po obozie nie widząc nic zupełnie. Początkowo nie była to prosta sprawa, ale po pewnym czasie był w stanie rozpoznać gdzie znajdują się wozy, ognisko oraz inne duże przeszkody. Szybko jednak zorientował się, że nie to jest najważniejszą korzyścią z tego dziwnego zwiedzania, po wielokrotnym przejściu przez obóz rozpoznawawał pod stopami podłoże oraz jego nierówności, coś czego w nocy raczej nie będzie widać. Ponadto, gdy nie był w stanie nic zobaczyć wyostrzyły się inne jego zmysły. O dziwo obozowisko miało swoje różne zapachy w zależności od miejsca, w którym się znajdował. Był w stanie także wychwycić różne odgłosy. Woda, rośliny i ludzie - prawie wszystko wydawało jakiś dźwięk. Niby to niewiele, ale jak uznał, może to dać w nocy niewielką przewagę.

Gdy zbliżał się wieczór wpadł na coś jeszcze. Wykorzystał walający się przy palenisku miał z węgla drzewnego i natarł tym swoją skórznię, a potem twarz. Pył nie pokrył zbroi zupełnie, ale wyraźnie zmienił jej odcień na ciemniejszy. Jego czarne włosy dobrze komponowały się z całością. Uczciwie mówiąc wyglądał jak kretyn, ale w zapadającym zmroku coraz trudniej było to dostrzec.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 07-09-2017 o 02:10.
druidh jest offline  
Stary 08-09-2017, 02:26   #110
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Karl był, dla odmiany, umiarkowanie zadowolony z tym razem ustalonego planu.
Pozostawała oczywiście jeszcze kwestia jego wykonania i tu już miał poważne wątpliwości, czy ich etatowi artyści znowu czegoś nie odpierdolą, ale cóż. Na to nie mógł nic poradzić, poza cichą nadzieją, że ich głupota w końcu ich zabije.

Wykorzystał ostatnie promienie słońca, by szybko i sprawnie przygotować się do ewentualnej walki; oczyścił i przejechał brusem klingi miecza i sztyletu, sprawdził cięciwę i przetarł łożysko kuszy, obejrzał groty i lotki bełtów.
Następnie zabrał się do czyszczenia i oliwienie pancerza, wreszcie podociągał wszystkie możliwe paski, rzemienie i sprzączki, by nic nie skrzypnęło zdradziecko w najmniej odpowiedniej chwili, nie majtało się w czasie walki, ograniczając mu ruch albo zahaczyło o coś w krzakach.
Po krótkim namyśle zabrał jeszcze ze sobą spory bukłak wody i grubą derkę.

Zrobiwszy to wszystko, udał się w wyznaczone sobie miejsce z ludźmi Sala, gdzie po szybkim przygotowaniu stanowiska zarządził warty i samemu biorąc przedostatnią, zapadł w płytką drzemkę, opierając się o pieniek niskiego drzewka.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172