|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-09-2014, 21:41 | #1 |
Markiz de Szatie Reputacja: 1 | [Doom Trooper, Storytelling] Kronika Żołnierzy Zagłady "Wrota Apokalipsy" Prolog W jednej z cytadel na Marsie... Pani Mrocznej Harmonii snuła misterne plany, siedząc na potężnym tronie. Opuściła Wenus na wyraźne wezwanie Apostoła... Uśmiechała do siebie spod przymkniętych powiek. Była wielka, straszna, lecz w pewien sposób przeraźliwie piękna. Jej skóra lśniła lubieżnym pożądaniem. Przebywający w komnacie spaczeni słudzy bali się niej i jednocześnie wielbili. Ogromne piersi Nefarytki - kształtne i pełne, przyciągały uwagę, ale jedno niebaczne spojrzenie oznaczało długie męki... - Przyprowadź tego człowieka! - poleciła jednemu z Centurionów, ubranemu we fragmenty pancerzy zdarte z trupów żołnierzy Capitolu. Przyboczny nie tracił czasu... Mimo że we wnętrzu cytadeli płynął on według innych prawideł, niż w ludzkim świecie, nie kazał jej długo czekać... Golgotha była nad wyraz niecierpliwa... - O! Golgotho! Mistrzyni bólu i cierpienia! - zaczął mężczyzna, który znalazł się w komnacie. - Czekam na twe rozkazy! Jej uśmiech był w stanie zmrozić nawet najbardziej zepsutego heretyka. - Jakie masz wieści? - Kartel, Bractwo i Megakorporacje zbierają siły. Ale pojawiają się już pierwsze zatargi i niepohamowane ludzkie żądze, które łatwo możemy podsycić... ... Możesz, o Pani! Podsycić! - poprawił się, słysząc złowrogi pomruk. Wydawało się, że Nefarytka nieustannie kalkuluje, że rozgrywa już batalię o losy ludzkości. Grymas rozkoszy na fioletowych ustach wskazywał, iż widzi ostateczne zwycięstwo i całkowite panowanie Legionu Ciemności. Bliskość cytadeli Saladyna, sprawiała, że czuła się znacznie silniejsza... - Potrzebujemy jeszcze jednego elementu - rzekła, gwałtownie otwierając oczy. Biła z nich taka wściekłość, że heretyk spuścił wzrok. - Słuchaj uważnie, a dostąpisz łask, o których nie mogłeś nawet marzyć... |
| |