Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-10-2014, 11:26   #1
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
SYGNAŁ [Głębia Przestrzeni]



Korweta patrolowa klasy ZEUS sunęła ze stałą prędkością przez sektor LR – 127 zlokalizowany w Ramieniu Krzyża Drogi Mlecznej. Powodem obecności jednostki patrolowej na obrzeżach układów należących do Federacji było to, że system wczesnego ostrzegania wychwycił niedawno w tym sektorze sygnatury okrętów Polarian, z którymi Federacja była oficjalnie w stanie wojny.

Mimo wieloletnich prób nawiązania kontaktu z obcą rasą podejmowanych przez przedstawicieli różnych ras przynależnych do Federacji, jedyną odpowiedzią ze strony Polarian była zawsze agresja. Wojna trwała od kilku lat, i jak na razie przyjmowała formę potyczek i mniejszych starć w zewnętrznych systemach należących do Federacji. Rada zmuszona była, po raz pierwszy od ponad dwóch stuleci pokoju, sięgnąć po bezpośrednie rozwiązania siłowe.

Analitycy doktryn wojennych Federacji, wspierani przez zaawansowane wirtualne inteligencje opracowane przez sireńczyków i moce przewidywania przyszłości ESPERów Korpusu, bazując na założeniach opartych o dotychczasową strategię Polarian oraz ubogim materiale wyjściowym xenologii obcych, opracowali kilka potencjalnych scenariuszy działań wroga w najbliższym czasie. Jeden z nich przewidywał zmasowany atak na cele Federacji od strony mniej kontrolowanych sektorów galaktyki. Federacja wydała miliardy kredytek i stworzyła system wczesnego ostrzegania, zwany SIECIĄ, który opierał się na działaniu specjalnych sond umieszczonych w odległych układach gwiezdnych.

Przez dwa lata był spokój i Federacja powoli zaczynała żałować poniesionych nakładów, kiedy niespodziewanie, przed czterema dniami, jedna z sond w sektorze LR-127 na Ramieniu Scutum-Crux galaktyki, w układzie gwiezdnym Tarczy, w pobliżu gwiazdy Alfa Scuti, przesłała sygnał o zarejestrowaniu sygnatury polariańskiego okrętu.

Alfa Scuti leżała blisko sto siedemdziesiąt cztery lata świetlne od kolebki ludzkości – Ziemi, i zaledwie osiemnaście lat świetlnych od rubieży terytoriów kontrolowanych przez Sireńczyków, jedną z ras założycielskich Federacji. Była to odległość na tyle bliska i nie można było zignorować przesłanego komunikatu.

Rozkazy sprawdzenia sygnału otrzymała najbliższa korweta patrolowa należąca do Federacji – AJOLOS klasy ZEUS, znajdująca się w odległości siedmiu lat świetlnych od celu.

Kapitan AJOLOSA wydał odpowiednie rozkazy i korzystając z technologii skoku hiperprzestrzennego osiągnął sektor LR-127 w ciągu ośmiu godzin. AJOLOS miał zamontowany doskonały model hipernapędu – dokładny i w miarę komfortowy dla załogi, – lecz posiadający poważne ograniczenie w warunkach bojowych. Generatory fuzyjne ładowały się ponad siedemdziesiąt standardowych godzin nim okręt był w stanie ponownie wykonać hiperskok. Pod warunkiem, że w tym czasie nie używano niszczycielskich dział zamontowanych na statku, lub nie wykorzystywano systemów maskowania czy też deflektorów wzmacniających ochronę kadłuba solid ze stopów osmonitu – niezwykle trwałych i odpornych na trafienia bronią energetyczną mniejszej mocy.

Korwety typu ZEUS był większymi jednostkami zwiadowczymi, gotowymi do nawiązania walki z przeciwnikiem, gdyby zaistniała taka konieczność, ale głównymi atutami tego typu statków były: szybkość, znaczna manewrowość , nowoczesne systemy maskowania i bardzo rozwinięte moduły skanowania umożliwiające skuteczne namierzanie innych okrętów kosmicznych. Technologia stosowana na ZEUS-ach opierała się na zaawansowanych systemach sireńczyków, co czyniło ją niemal niezawodną, nawet w pobliżu silnych zakłóceń lub źródeł radiacji. Załoga korwety składała się z ośmiu osób. Jej członkowie przeszli szkolenie specjalistyczne dające im kwalifikacje niezbędne do wykonywania misji zwiadowczych . Jedynym problemem było to, że w tym składzie osobowym, wykonywali swoje pierwsze zadanie.



AJOLOS wyszedł z prędkości skoku i korzystając z silników korekcyjnych zwolnił do niskiej prędkości systemowej wynoszącej zaledwie pięćset kilometrów na sekundę. Przeciążenie towarzyszące wyjściu z prędkości skoku, jak zawsze, doprowadziło załogę do odczuwalnego dyskomfortu fizycznego, przejawiającego się lekkimi zawrotami głowy i uczuciem mdłości. Na szczęście objawy te u doświadczonych w lotach kosmicznych ludzi ustępowały po kilkunastu minutach od wyrównania prędkości.

Kiedy prędkości zostały ustabilizowane, na statku zapaliły się zielone światła pozwalające załodze na opuszczenie „kokonów”, jak popularnie nazywano fotele stabilizacyjne chroniące ludzi przed przeciążeniami podczas hiperskoków. Fotele stabilizacyjne przypominały bardziej oszklone kapsuły biomedyczne, niż tradycyjne fotele lotnicze i stąd właśnie wzięła się ich obiegowa nazwa.

Widząc światło przyzwolenia załoga wypięła się z pasów zabezpieczających, opuściła fotele i udała się na wyznaczone przez sprawowaną funkcję stanowiska. Kapitan zajął fotel na mostku pierwszy. Potwierdził kodami bezpieczeństwa zakończenie protokołu skoku i wirtualna inteligencja oddała mu kontrolę nad AJOLOSEM przejmując natychmiast przypisane jej funkcje pomocnicze. Doświadczeni przez historię ludzie nie mieli zaufania do sztucznych inteligencji, a swoje zakazy tworzenia maszyn myślących przeforsowali w całej Federacji.

Kapitan przełączył interkom wewnętrzny na nadawanie i po chwili załoga usłyszała jego głos wydobywający się z głośników.

- Tutaj kapitan, Seret Tactor. Jak wiecie, w sektorze LR-127, pięć dni temu wykryto sygnaturę polariańskiego okrętu. Nie jesteśmy pewni, czy statek jest jeszcze w tym sektorze, czy tylko przelatywał w pobliżu Alfa Scuti, ale dostaliśmy rozkazy to sprawdzić. Na razie działamy zgodnie z protokołem żółtym, co oznacza że zachowujemy naszą obecność w pełnym ukryciu. Gwiazda Alfa Scuti to pomarańczowy olbrzym typu widmowego K, zmiennego. Emituje znaczną ilość promieniowania, więc możemy mieć problem z nasłuchem, ale jednocześnie trudniej będzie wykryć naszą obecność. Nie musicie więc utrzymywać pełnej ciszy. Zacznijmy procedurę gotowości. Załoga, zgłaszać się po kolei i meldować o sytuacji.

Po chwili wszyscy żołnierze byli już a swoich stanowiskach obserwując holowyświetlacze i ekrany nadzorowanych urządzeń. Systemy pokładowych komputerów wypluwały pierwsze informacje o sektorze LR-127 i układzie gwiezdnym, w którym mieli dokonać rozpoznania.

Wokół gwiazdy Alfa Scuti wykształcił się mało poznany system planetarny składający się z czterech planet. Najbliżej gwiazdy, zaledwie 80 milionów kilometrów od jej korony, krążył LR-127A – o średnicy orbitalnej 60 tysięcy kilometrów – czyli planeta jakieś pięć lat większa od Ziemi. Pozbawiona satelitów LR-127A była całkowicie nieprzystosowaną do życia, płonącą kulą ciężkich metali z niestabilnym jądrem.

Sto dwadzieścia dwa miliony kilometrów od Alfa Scuti orbitowała po wydłużonej elipsie Perła, o średnicy niespełna 7 tysięcy kilometrów. Powierzchnia Perły była słoną pustynią o charakterystycznym modelu powierzchni – ogromnych, nakładających się na siebie, masywnych płyt tektonicznych pokrytych kryształami soli, efekt nieudanego terraformingu, przeprowadzonego nielegalnie przez jedną z dawnych korporacji. Na Perle znajdowała się kiedyś kolonia ludzka, lecz zabrudzone innymi substancjami NaCl nie stanowiło takiej wartości, aby utrzymywać tutaj jakąkolwiek placówkę. Perła, jako jedyna planeta w systemie, miała warunki sprzyjające do zejścia na powierzchnię z wykorzystaniem skafandrów ochronnych dostępnych na AJOLOSIE.

Kolejną planetą był oddalony od gwiazdy macierzystej o miliard dwieście milionów kilometrów LR-127B – gazowy olbrzym o średnicy 110 tysięcy kilometrów, z wyjątkowo toksyczną atmosferą. LR-127B wykształcił trzy własne satelity – LR-127BA, LR-127BB i LR-127BC – pozbawione atmosfery skały o znacznym widmie radioaktywnym, co oznaczało, że złożone są w znacznej ilości z pierwiastków aktywnych promieniotwórczo.

Najdalszą planetą układu był lodowo – gazowy Toth – oddalony o prawie trzy miliardy kilometrów od Alfa Scuti o średnicy równikowej blisko 70 tysięcy kilometrów i posiadający gęstą atmosferę, w której zachodzą złożone zjawiska pogodowe. Poza tym znajdują się na nim powierzchniowe zbiorniki (jeziora i morza) ciekłych węglowodorów. Toth miał jedenaście naturalnych satelitów, które były znacznie mniejsze niż ziemski księżyc. Zwykłe kawałki zlodowaciałych skał pochwyconych przez grawitację Totha.

Pomiędzy Perłą a LR-127B, w o odległości sześciuset osiemdziesięciu milionów kilometrów od Alfa Scuti znajdował się szeroki pas asteroidów, najpewniej pozostałość po piątej planecie układu.

AJOLOS wyszedł z hiperprędkości w odległości sześciu milionów kilometrów od Totha. Jak na skok hiperprzestrzenny to było jak parkowanie w ciasnym garażu. Blisko. Można nawet powiedzieć, że za blisko. Ale to tylko świadczyło o kunszcie nawigatora, lub o braku umiejętności.

- Przyśpieszenie do drugiej prędkości systemowej. - Rozkazał kapitan.

Oznaczało to, że AJOLOS będzie poruszał się przez układ z szybkością bliską 30 000 km na sekundę (jednej dziesiątej prędkości światła), co stanowiło prawie maksymalną prędkość osiągalną przez korwetę typu ZEUS bez używania silników hiperskoku i dopalaczy protonowych – silników rufowych włączanych tylko w warunkach bojowych, pozwalających dokonywać potężnych przyśpieszeń. Dużo szybszym statkiem był myśliwiec zwiadowczy klasy Thunder, który potrafił na krótkie dystanse rozwijać prędkości podświetlne rzędu nawet 200 000 km na sekundę.

- Sygnał, który przechwyciła sonda SIECI bez wątpienia pokrywał się z sygnaturą polariańskiego okrętu o nieznanej sile bojowej. Mogła to być jednostka patrolowa, podobna do naszej, albo zwiadowca o innym przeznaczeniu. Nie można jednak wykluczyć potężniejszej jednostki wojennej. Zachowujemy więc kod żółty i polegamy na naszych systemach maskowania, póki nie upewnimy się, z czym mamy do czynienia.

Kapitan wydawał instrukcje spokojnym, zdyscyplinowanym głosem.

- Sygnał przesłała sonda umieszczona na orbicie jednego z księżyców Totha o nazwie Hal07. Znajdujemy się w odległości pięciu i pół miliona kilometrów od jej prawdopodobnej pozycji. Oznacza to, że nasz cel zostanie osiągnięty za pół godziny. Naszym pierwszym zadaniem jest manualne podłączenie się pod system pamięci sondy i bezpośredni odczyt zebranych danych, ponieważ z nieznanych nam przyczyn, zdalne odczytanie danych okazuje się być niemożliwe. Dane zebrane z sondy pozwolą nam określić przybliżony kurs i prędkość z jaką poruszał się wrogi obiekt.

Kapitan przez chwilę analizował dane, które pojawiały się nieprzerwanie na jego holowyświetlaczu nim wydał rozkazy.

- Van Belzen. Podprowadź AJOLOSA w pobliże Hal07. Utrzymuj bezpieczną odległość nie mniejszą niż pięćdziesiąt tysięcy kilometrów. Bez popisów. Ross, namierz naszą sondę SIECI i prześlij koordynaty do Westa. West, przygotuj Thundera do lotu. Sprawdzisz jego sprawność. Bierzesz ze sobą Jonesa, który wyjdzie w przestrzeń i dokona manualnego transferu danych. Potem wracacie na AJOLOSA. Ross przez cały czas utrzymuj systemy maskujące i nasłuchowe na pełnym spektrum. Chan, systemy bojowe także w pełnej gotowości, obserwuj odczyty i czekaj na rozkazy. Clarke i Rowens. Wasza dwójka natychmiast uda się do maszynowni i posprawdza systemy zasilania. Mamy jakieś niepokojące przeciążenie w przepływach energii. Możliwe, że któreś ogniwo zasilania wymaga wymiany. Nie chciałbym, aby to wpłynęło na naszą zdolność bojową. Sprawdźcie, co się dzieje i przywróćcie pełną funkcjonalność. To nasze priorytety w tej chwili. Do odwołania obowiązuje kod żółty. Zachować ograniczoną komunikację radiową. Zmniejszamy emisję ciepłą, więc wszyscy wchodzimy w skafandry i nakładamy maski tlenowe. Minimalizujemy wydatek energii. Wróg nadal może być w pobliżu.

Załoga potwierdziła przyjęcie rozkazów i zajęła się ich wykonywaniem. AJOLOS zbliżał się w stronę Hol07.
 

Ostatnio edytowane przez Armiel : 27-10-2014 o 15:35. Powód: literówki
Armiel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172