Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-11-2011, 16:07   #1
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
[Autorski] Nadzieja

Ziemia, Baza wojskowa "STREFA 61", położenie nieznane
15 września 2021


- Generale, możemy zaczynać - mężczyzna w białym fartuchu przerwał rozważania starca w mundurze.
Stał on tyłem do wszystkich, wpatrując się beznamiętnie w migoczące ekrany. Jego myśli błądziły wokół misji, lecz nie marzyły o jej sukcesie. Tak ma się to skończyć? Umrze tutaj, pochłonięty przez ogień, nie walcząc o życie? Nie mogąc zabrać do piekła rzeszy przeciwników? Westchnąwszy odwrócił się do naukowca.
- Dobrze zatem. Zaczynajmy. - Unosząc rękę dał znać obsłudze sprzętu, że może zaczynać.

Rozpoczęło się odliczanie. Na wszystkich ekranach po kolei pojawiały się liczby, jedynie na głównym wciąż widać było kapsułę.
- 5... 4... 3... 2... 1... START! - Niemalże rozrywający ryk silnika wyrzutni zagłuszył wszystko. Słowa, myśli, lęki.

Gdzieś poza przestrzenią i czasem, dokładne położenie nieznane
Aktualna data nieokreślona


Światełka na niewielkiej konsoli migały regularnie. Raz te zielone, raz czerwone, czasem gasły na chwilę. Siedem twarzy z kamiennym wyrazem powagi obserwowało się bacznie przez kilka chwil. Sam moment startu był chwilą najbardziej nerwową z całej podróży. Załodze od samego początku mówiono, że być może nawet nie wystartują. Być może zaginą gdzieś w kosmosie. Być może nie doczekają przybycia innych ludzi na planetę, na którą lecą. Być może....

W końcu jeden z mężczyzn przemówił. Jego głos był zimny, fachowy, jak na żołnierza przystało.
- Przedstawiono wam cel naszej misji. Mamy przygotować... tubylców, na kontakt z naszą cywilizacją. Nie powiedziano nam dokładnie jak mamy tego dokonać. Musimy najpierw rozeznać się trochę w otaczającym nas świecie. Nie wiemy dokładnie gdzie wylądujemy. Każdy z was pod siedzeniem ma niewielką skrzynkę z ciuchami, które... powinny przypominać ciuchy mieszczańskiej warstwy tamtejszego społeczeństwa. Powiedziałem powinny, bo nic nie jest pewne. Pod ubraniem można spokojnie schować pistolet czy nóż. Do momentu lądowania to chyba wszystko, co kazali mi wam powiedzieć. - Kiedy skończył popatrzył jeszcze raz na towarzyszy, którzy chcąc nie chcąc, denerwowali się. - Jest jeszcze coś, o czym nie wiecie... przed nami wysłano trzy kapsuły, o losie których nie chciano mi powiedzieć.

Ziemia (Gb17), Tereny królestwa Mekealonii
12 lipca 1432 roku czasu lokalnego, około południa

Nikt nie wiedział jak dokładnie przebiegnie lądowanie. Zawsze istniało ryzyko zderzenia z ziemią, roztrzaskania się. Załogi nie wdrażano w szczegóły techniczne ich misji. Niewiele zresztą było do mówienia, wszystko to jeden niepewny eksperyment.

Na konsoli zapaliła się duża, czerwona kontrolka.
- Zbliżamy się - powiedział Alexander i sprawdził broń.
Kapsuła zaczęła się lekko trząść. Po chwili turbulencje zwiększyły się. Nim minęła minuta trzeba było trzymać się wystających elementów by nie upaść na ziemię. Kiedy zdawało się, że kapsuła zaraz rozpadnie się w drobny mak, turbulencje ustały zupełnie. Głośny syk uciekającej pary poprzedził otwarcie się grodzi. Statek wylądował.

Promienie światła wpadły do sztucznie oświetlanej, niewielkiej przestrzeni kapsuły. Powietrze było czyste, nieskażone ludzkim przemysłem. Oddychanie z początku sprawiało lekką trudność, lecz po czasie przychodziło już naturalnie. Alexander wyszedł pierwszy. Dał ręką znać reszcie, że może wyjść.



Kapsuła spadła w lesie, wprost na polanę. Ziemia dookoła niej była porozrzucana, a ściółka po przypalana. Promienie światła, których na rodzimej planecie nie widać było zbyt wiele, skąpo padały przez liście wysokich, majestatycznych drzew. Wszystko wyglądało bajecznie, dla ludzi z umierającej ziemi, było to prawie jak sen.

Polana na której wylądowali była zewsząd otoczona drzewami. Od północnej strony widać było w oddali koniec lasu. Emisariusze ziemi nie wiedzieli zupełnie gdzie są, gdzie mogą znajdować się jakieś ludzkie osiedla, co na nich czeka i czego mogą się spodziewać.

Nagle coś na południu poruszyło krzakami. Szelest liści i trzask łamanych gałęzi świadczył o tym, że ktoś ich obserwował. Nikogo jednak nie było widać.
 
__________________
Także tego

Ostatnio edytowane przez Arsene : 04-11-2011 o 22:36.
Arsene jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172