|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-01-2007, 18:47 | #1 |
Reputacja: 1 | Bard - Szaleństwo i Śmierć -Patrz! Szkarłatne Cienie w kajdanach! Ha! Już nie będą bezczelnie dupczyć za darmo i skończą się ich te chore zabawy... -No ale ładnie płacili czasem i nawet mi się nie którzy z nich podobają na przykład ta dupeczka - leśna elfka szkoda że nie przyszła do mnie kiedyś bawiłabym się z nią bez końca, a ten tam po lewej to... Rozmowe dwóch kurtyzan przeciął krzyk jednego z wielu strażników prowadzących Skałę. Który upadł z potokiem krwi na twarzy, chwila nieuwagi i już taki oszpecony. Na jego miejsce podszedł następny nieco większy który był w stanie odpowiednio zablokować cios złączonymi rękami połączonymi kajdanami. Pochód z więźniami poruszał się powoli bo co chwile jakiś strażnik po nieoczekiwanym ciosie z łokcia, łancucha, kolana i wielu innych rzeczy mogących zrobić krzywde padał na ziemie i musiał być zastąpiony przez kolejnego. Ćwierć wszystkich strażników z miasta była wyznaczona pod te zadanie, ale te zadanie było płatne ekstra i chętnych nie brakowało. Piątka magów co chwile utrwałała czary blokujące czary Cieni które będą trwały przez parę dni umożliwiając bezpieczną podróż dla kapitana statku jak i załogi na których będą czekały pękate sakwy złota po wykonaniu zadania. Bez pękatych sakw chętnych nie było a jakoś rada musiała się pozbyć Szkarłatnych lecz gospodarka Luskan będzie o wiele lepiej prosperować bez tej szajki. Dla niektórych rozstanie było bolesne. Grabaż Peeks o mało się nie rozpłakał widząc pakowanych na statek Cieni lub kobiety niektórych bardziej ustatkowanych członków tej bandy. Szkarłatne Cienie zostały zamknięte pod pokład a każde z nich dodatkowo przykute do ścian a na każdego z nich została przydzielona para strażników w pełnych zbrojach płytowych i z długimi halabardami. -Odcumować!! Ryknął kapitan co było mało słyszalne pod pokładem. Chlupot obijającej się o statek wody był waszym najlepiej znanym dźwiękiem przez niecały tydzień... Zostaliście wyciągnięci na góre pokładu a później po koleji zrzucani z statku na molo. Tylko dwóch pomocników strażników złamało sobie kark spadając za wami tylko z małą różnicą... głową w dół. Statek nawet nie cumował jak najszybciej chcieli odpłynąć. Po statku nie było już ani śladu, gdy podszedł do was stary yuan ti. "Magia", szepnęli niektórzy z bardziej doświadczonych magicznie Cieni. Iluzja, widmowa postać. Pewnie prawdziwy nie chce się pokazać, jak to zwykle te wężowe skurwiele. -Witam za odpowiednią zapłatą chętnie wasss odkuje i pomoge znaleźć się wam w tym innym zapewne innym od wasszego świecie. Niewiem co zrobiliście nie często przypływają tu statki z banderolą Lussskan i nie częssto zostawiają tu bandę ludu w kajdanach. |